[DnD] Szukam MG - Przygoda pt. Wieża Cieni
: piątek, 9 grudnia 2005, 14:44
Rozpoczynam sesję D&D. Rozgrywamy przygodę Wieża Cieni. Udział biorą:
- Ouzaru jako półelfka Marina,
- fds jako człowiek Gustaw,
- Kloner jako niziołek Randal,
- Craw jako człowiek Vincent,
- Zaknafein jako drow Zaknafein.
Po przemyśleniu za i przeciw zdecydowałem, że będziecie wypowiadać się w nie trzeciej osobie tylko w pierwszej. Wg mnie tak będzie lepiej. Gramy na poważnie nie chcę by sesja przerodziła się w coś w stylu Nieboraków. Piszcie co chcecie zrobić a nie co robicie (to odnosi się tylko do ważniejszych czynności jak atak, otwieranie zamków, itp., nie musicie pisać że chcecie się czesać albo coś podobnego). MG MA ZAWSZE RACJĘ. Nie ma kłócenia się z MG ani podważania jego decyzji. Sesja raczej postawiona na storytelling (nie będę przecież kostkami turlał).
Wstęp jest podzielony na konkretnych bohaterów.
[Marina]
Jest lato. Słońce daje się w znaki całej drużynie, ale Tobie najmniej. Pochodzisz z południa i jesteś przyzwyczajona do wysokich temperatur i słońca. Gorzej jeśli byłaby zima. Idąc podziwiasz piękno natury i rozmawiasz z Gustawem i Randalem. Rozmawiacie o swoich poprzednich przygodach i opowiadacie sobie anegdotki. Podróż mija Tobie bardzo dobrze, ale gnębi Ciebie myśl, co Cię spotka w Immersea w Cormyrze. Jeszcze tam nie byłaś i masz przeczucie, że stanie się tam coś złego. Ale do Immersea jeszcze daleka droga, nie warto się martwić na zapas.
[Zaknafein]
Jesteś dopiero od niedawna na powierzchni. Słońce pali Twoje oczy i hebanową skórę. Nie jesteś przyzwyczajony do wysokich temperatur. W Podmroku nie było tak ciepło jak na powierzchni. Gęsty pot spływa po Twoim czole. Trzymasz się na uboczu drużyny, patrząc na swoje insygnia domu Do'Urden. Rozmyślasz o tym, co było i co będzie. Czy opiekunka Malice będzie Cię dalej gonić po tym całym zajściu z klonami? Czy spotkasz się z ukochanym synem Drizztem? Setki myśli przepływały przez Twoją głowę. Nie wiesz, gdzie się udał Drizzt, ale wciąż go szukasz. Masz nadzieję, że będzie w Immersea. W drużynie jesteś od niedawna. Nie znasz za dobrze swoich współtowarzyszy i masz przeczucie, że gardzą Tobą tak jak reszta mieszkańców powierzchni. Te przeczucie kierujesz głównie do Mariny, ponieważ ma domieszkę krwi elfów. Nic nie jest pewne i może Twoje myśli co do niej są błędne? Dobrze byłoby się dowiedzieć.
[Gustaw i Randal]
Kolejna podróż... Już do tego przywykliście. Podróżujecie z sobą i z Mariną od kilku lat. Jako niziołkowi, pogoda Ci prawie nie przeszkadza, ale Gustawowi tak. Przywykł do nadmorskiej pogody i chłodniejszych klimatów. Jest rozkojarzony i osłabiony. Nie czuję się zbyt dobrze, ale próbuje to ukryć. Podążacie traktem do Immersea, ale przed wami jeszcze daleka droga. Podobno gdzieś niedaleko znajduje się wioska, w której będziecie mogli się zatrzymać. A co będzie dalej, tego nie wiecie...
[Vincent]
Tak jak Zaknafein, trzymasz się na uboczu drużyny. Rozglądasz się na wszystkie strony. Lubisz przebywać wśród natury. Te lasy, strumyki, bezchmurne niebo... Po prosto nie mógłbyś bez tego żyć. Słońce nie oddziaływuje na Ciebie ani pozytywnie ani negatywnie. Mocno się spociłeś z powodu grubego ubioru, pancerza i noszonego ekwipunku. Promienie słońca odbijają się od Twoich kolczyków w uchu i ćwieków pancerza. Idziesz dymiąc fajkę. Poprawiłeś sobie przepaskę, zaciągnąłeś się i rozejrzałeś się dookoła. Dobrze znasz te okolice. Niedługo powinniście dojść do małej wioski, w której będziecie mogli odpocząć.
Poza sesją: mała prośba. Czy moglibyście umieścić w swoim pierwszym poście opis wyglądu postaci? Tak by inni gracze wiedzieli z kim podróżują.[/i][/b]
- Ouzaru jako półelfka Marina,
- fds jako człowiek Gustaw,
- Kloner jako niziołek Randal,
- Craw jako człowiek Vincent,
- Zaknafein jako drow Zaknafein.
Po przemyśleniu za i przeciw zdecydowałem, że będziecie wypowiadać się w nie trzeciej osobie tylko w pierwszej. Wg mnie tak będzie lepiej. Gramy na poważnie nie chcę by sesja przerodziła się w coś w stylu Nieboraków. Piszcie co chcecie zrobić a nie co robicie (to odnosi się tylko do ważniejszych czynności jak atak, otwieranie zamków, itp., nie musicie pisać że chcecie się czesać albo coś podobnego). MG MA ZAWSZE RACJĘ. Nie ma kłócenia się z MG ani podważania jego decyzji. Sesja raczej postawiona na storytelling (nie będę przecież kostkami turlał).
Wstęp jest podzielony na konkretnych bohaterów.
[Marina]
Jest lato. Słońce daje się w znaki całej drużynie, ale Tobie najmniej. Pochodzisz z południa i jesteś przyzwyczajona do wysokich temperatur i słońca. Gorzej jeśli byłaby zima. Idąc podziwiasz piękno natury i rozmawiasz z Gustawem i Randalem. Rozmawiacie o swoich poprzednich przygodach i opowiadacie sobie anegdotki. Podróż mija Tobie bardzo dobrze, ale gnębi Ciebie myśl, co Cię spotka w Immersea w Cormyrze. Jeszcze tam nie byłaś i masz przeczucie, że stanie się tam coś złego. Ale do Immersea jeszcze daleka droga, nie warto się martwić na zapas.
[Zaknafein]
Jesteś dopiero od niedawna na powierzchni. Słońce pali Twoje oczy i hebanową skórę. Nie jesteś przyzwyczajony do wysokich temperatur. W Podmroku nie było tak ciepło jak na powierzchni. Gęsty pot spływa po Twoim czole. Trzymasz się na uboczu drużyny, patrząc na swoje insygnia domu Do'Urden. Rozmyślasz o tym, co było i co będzie. Czy opiekunka Malice będzie Cię dalej gonić po tym całym zajściu z klonami? Czy spotkasz się z ukochanym synem Drizztem? Setki myśli przepływały przez Twoją głowę. Nie wiesz, gdzie się udał Drizzt, ale wciąż go szukasz. Masz nadzieję, że będzie w Immersea. W drużynie jesteś od niedawna. Nie znasz za dobrze swoich współtowarzyszy i masz przeczucie, że gardzą Tobą tak jak reszta mieszkańców powierzchni. Te przeczucie kierujesz głównie do Mariny, ponieważ ma domieszkę krwi elfów. Nic nie jest pewne i może Twoje myśli co do niej są błędne? Dobrze byłoby się dowiedzieć.
[Gustaw i Randal]
Kolejna podróż... Już do tego przywykliście. Podróżujecie z sobą i z Mariną od kilku lat. Jako niziołkowi, pogoda Ci prawie nie przeszkadza, ale Gustawowi tak. Przywykł do nadmorskiej pogody i chłodniejszych klimatów. Jest rozkojarzony i osłabiony. Nie czuję się zbyt dobrze, ale próbuje to ukryć. Podążacie traktem do Immersea, ale przed wami jeszcze daleka droga. Podobno gdzieś niedaleko znajduje się wioska, w której będziecie mogli się zatrzymać. A co będzie dalej, tego nie wiecie...
[Vincent]
Tak jak Zaknafein, trzymasz się na uboczu drużyny. Rozglądasz się na wszystkie strony. Lubisz przebywać wśród natury. Te lasy, strumyki, bezchmurne niebo... Po prosto nie mógłbyś bez tego żyć. Słońce nie oddziaływuje na Ciebie ani pozytywnie ani negatywnie. Mocno się spociłeś z powodu grubego ubioru, pancerza i noszonego ekwipunku. Promienie słońca odbijają się od Twoich kolczyków w uchu i ćwieków pancerza. Idziesz dymiąc fajkę. Poprawiłeś sobie przepaskę, zaciągnąłeś się i rozejrzałeś się dookoła. Dobrze znasz te okolice. Niedługo powinniście dojść do małej wioski, w której będziecie mogli odpocząć.
Poza sesją: mała prośba. Czy moglibyście umieścić w swoim pierwszym poście opis wyglądu postaci? Tak by inni gracze wiedzieli z kim podróżują.[/i][/b]