[Magia i Miecz]

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Blue Spirit
Bombardier
Bombardier
Posty: 895
Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
Numer GG: 0

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Blue Spirit »

Americo Heaven
niziołek spojrzał na Soony'ego i popukał się palcem w czoło. Ninja ruszył do stajni.
Americo ponasłuchiwał chwilę a gdy nie dobiegły do niego żadne odgłosy walki, sam również ruszył w jej kierunku. Gdy wszedł do środka ujrzał Adriena i Larissę stojących przy pustych boksach.
- Motyla noga! - powiedział ze złością - Nie mamy koni.
nikt mu nie odpowiedział.
-Jakieś ślady?- spytał Adriena Soony.- Jeśli tak to mamy szanse odzyskać konie może nawet z nadwyżką dla nas.
- Dlaczego z nadwyżką? - zainteresował się Americo - ślady powinni zostawić. Koński trop trudno uniewidocznić, zręczne oko z łatwością go dostrzeże. - zerknął na lewo i prawo patrząc za śladami. Wzrok miał bystry.
Obrazek

to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił :D
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: WinterWolf »

Adrien

Młody wojownik był szczerze mówiąc zdenerwowany. W zasadzie jedynym tego objawem w tej chwili były mocno zmarszczone brwi. Mężczyzna klęczał teraz obok kilku śladów podków w błocie. W zdenerwowaniu nie był tego do końca pewien, ale chyba rozpoznawał nieco krzywą podkowę z tylnej lewej nogi jego wierzchowca. Po chwili dotarli tu pozostali towarzysze. Wojownik obrócił się w ich stronę nie zmieniając pozycji.

- Ślady są dość wyraźne. Złodziej nie pomyślał, że w tym błocie widać je jak na dłoni. W stajni nie ma naszych wierzchowców... Nie ukrywam, że bardzo chętnie odnalazłbym złodzieja i osobiście go spytał po co my był mój koń - powiedział. Nie powiedział nic na temat ewentualnego wzbogacenia się kosztem złodzieja, choć musiał przed sobą przyznać, że bardzo chętnie zabrałby coś temu idiocie coś w ramach odszkodowania za straty... W końcu lubił tego konia... I to prawdopodobnie z wzajemnością...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Alien »

Soony
Parsknął pod nosem słysząc pytanie niziołka.
- Americo, z nadwyżką bo jak mam nadzieję złodziej ukradł parę koni więcej. Sam w tym momencie wiechrzowca nie posiadam, więc nasza trasa byłaby o wiele dłuższa. A ty posiadasz konia?
Nie czekając na odpowiedź niziołka zwrócił się ku Larissie i Adrienowi:
- Chyba im szybciej wyruszymy w poszukiwaniu złodzieja tym lepiej prawda?
00088888000
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: WinterWolf »

Adrien

- Zdecydowanie - odpowiedział poważnie Soony'emu.
- Ma nad nami prawdopodobnie przewagę niecałej godziny. Jeśli ktoś tutaj zna się na tropieniu to prosiłbym o przejęcie inicjatywy - powiedział i popatrzył odruchowo na trolla. Skoro ten troll, Dang Dang, polował na różne stwory to może właśnie zna się dobrze na tropieniu i z jego pomocą szybko odzyskają zgubę...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Plomiennoluski
Mat
Mat
Posty: 494
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 12:49
Lokalizacja: Z Pustki

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Plomiennoluski »

Dang Dang

Niziołek nieco zaczynał działać mu na nerwy. Najwyraźniej uważał że musi mu się przymilać bo trol jest większy i silniejszy. Wyglądało na to że będzie musiał na niego uważać jak na śliskiego węża. Tak na wszelki wypadek. W karczmie tylko potrząsnął w zaprzeczeniu głową i wrócił do obgryzania żeberek. Niedługo potem wszyscy zaczęli się zbierać więc też wyszedł przed gospodę.

Dwoje z jego przyszłych towarzyszy ruszyło w stronę stajni z której wcześniej było słychać jakieś zamieszanie. Osobiście Dang Dang nigdy nie podróżował na wierzchowcach, raz ze pieszo poruszał się szybciej i dłużej a do tego jeszcze mało które zwierze wytrzymało by jego ciężar.

Dopiero po kilku chwilach ruszył w stronę stajni. Ktoś tu ewidentnie miał pecha. Nie dość że ślady były świeże i w błocie, to na dodatek o ile nie było tam całej bandy to większe stadko musiało ich dodatkowo spowalniać.
- Utrzymacie w biegu moje tępo?
To pytanie było jak najbardziej uzasadnione, miał zamiar narzucić mordercze dla nich tępo. Założył kusze na plecy i poprawił dla wygody resztę ekwipunku. Maczugę przełożył przez ramię i rozciągnął usta w szerokim uśmiechu ukazując nieco swoje kły. Zdecydowanie był gotów do drogi, a w którym kierunku to było jego najmniejsze zmartwienie.
K.M.N.

Don't make me dance on your grave...
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Alien »

Soony
- Utrzymacie w biegu moje tępo?- usłyszał pytanie trolla który dopiero co doszedł do nich.
- hmmm... Nie wiem wydaje mi się że tak , ale nigdy jezcze nie biegałem z trollem na wyścigi. Ale nie każdy zdoła dotrzymać ci tępo- tu spojrzał na Americ'a i Larissę.- Najlepiej byłoby żeby ci którzy dotrzymają nam tępa biegli z nami a reszta swoim tępem spotkałaby nas w drodze powrotnej... Co myślicie?
00088888000
Blue Spirit
Bombardier
Bombardier
Posty: 895
Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
Numer GG: 0

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Blue Spirit »

Americo
niziołek spojrzał z wyrzutem na trolla myśląc że tamten mógłby go wziąć na barana i pobiec wraz z nim nie wiele wolniej niż bez niego, ale naturalnie nie powiedział tego na głos. Zamiast tego rzekł:
- Wydaje mi się że utrzymam tempo. Biegam dość szybko i jestem wytrzymały. Nie chcę być jednak zuchwały, nie jestem przekonany swoich racji. Chciałbym jednak wam towarzyszyć i dopaść złodzieja. A dodatkowe konie o ile byłoby ich więcej niż Nas sprzedać, naturalnie za dobrą cenę.
Obrazek

to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił :D
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Mekow »

Wszyscy


- Nie będzie nawiązki! Są ślady tylko dwóch koni. - powiedział donośnym głosem Dang Dang.
Istotnie, jak Larissa i Adrien pamiętali w stajni były tylko ich konie i starsza chabeta, należąca zapewne do właściciela karczmy, która nie została zabrana przez złodzieja lub złodziei.

Wszyscy zgromadzeni ruszyli po śladach. Nie tracili czasu na robienie wyrzutów, odpowiedzialnemu za konie karczmarzowi i może tak było lepiej.
- Przynajmniej złodziej szedł w dobrą stronę. To ten sam kierunek który mieliśmy obrać. - zauważyła Larissa.

Poszukiwacze przemieszczali się dość szybko. Oczywiście nie szli błotnistą drogą, ale obok niej. Tam grunt też był mokry, ale ani trochę nie spowalniał marszu/biegu. W ten sposób mogli dogonić złodzieja.

Po niecałych trzech godzinach podróży poszukiwacze natrafili na coś dziwnego. Ku uciesze niektórych przemęczonych kompanów, zatrzymali się aby podjąć dalsze decyzje i przy okazji trochę odpocząć.
Trudno było dojść co tu się stało. Na niezwykle błotnistej drodze były dziwne ślady, a ich zbadanie przyniosło ciekawe rezultaty - ślady na błocie były raczej świeże i wyglądały jak... odciśnięty człowiek. Jakby ktoś spadł z konia, miękko wylądował w głębokim błocie, a następnie wstał jakby nic.
Począwszy od tego miejsca ślady koni się rozdzieliły. Jeden pojechał dalej drogą, drugi zaś skręcił na niewielką polanę i pojechał dalej, w niezbyt gęsty las. Czyżby złodzieje się pokłócili i rozdzielili?
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Blue Spirit
Bombardier
Bombardier
Posty: 895
Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
Numer GG: 0

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Blue Spirit »

Americo
Niziołek postanowił iść tam gdzie reszta. Preferował kierunek w las.


no i co mam jeszcze napisać, mekow? Tyle ile dajesz od siebie ja oddaję
Obrazek

to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił :D
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: WinterWolf »

Na odpisy mogę sobie pozwolić raz na tydzień w każdej sesji albo i rzadziej. Częściej mogę odpisywać tylko na sesji X-men, bo na niej mi szczególnie zależało i w końcu jakaś ruszyła. Proszę MG i graczy o wyrozumiałość w razie opóźnień :|

Adrien


Wojownik zmarszczył brwi. Spojrzał pytająco na Dang Danga. W końcu to troll tu najlepiej znał się na tropieniu.
- Co o tym sądzisz? Coś mi tu nie pasuje... Mam tylko złe przeczucia, ale może mają one jakieś oparcie w rzeczywistości? - powiedział zamyślony. Troll może będzie potrafił powiedzieć coś więcej o tropach. Coś ponad to co widzieli tu wszyscy... Tak ni z tego ni z owego złodzieje się rozdzielili? I do tego pojechali w tak różne miejsca... Adrien był zły bo to mogło oznaczać iż jednego albo nawet dwa wierzchowce stracą już na zawsze... Jeśli ruszą za jednym mogą praktycznie pożegnać się z drugim. Westchnął ciężko.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Alien »

Soony
Czyżby wiechrzowce stracone? Nadal możemy się rozdzielić- pomyślał.
- To jak? Co robimy panie i panowie?



Jak to powiedział nesquel
tyle dostaniesz od
e_mnie ile ty dasz :evil:

Po pierwsze: nie zapominaj o pogrubieniu. Po drugie: obaj panowie marudzicie jak stare ciotki -_-' Wystarczy minimum wyobraźni, rzucenie pomysłem, przypuszczeniem... Cokolwiek _-_' Wasza przygoda z RPG zaczęła się 3 dni temu czy jak?
00088888000
Plomiennoluski
Mat
Mat
Posty: 494
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 12:49
Lokalizacja: Z Pustki

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Plomiennoluski »

Dang Dang

Przyjrzał się bliżej śladom koni i widocznej sprzeczki między złodziejami. Ciekawiło go o co im poszło. Rozejrzał się na boki za śladami. Jedne prowadziły do lasku a drugie dalej wzdłuż drogi. jemu osobiście nie przeszkadzało nadrabianie drogi.
- Ci z najkrótszymi nogami i najbardziej zdyszani pójdą droga i może uda wam się złapać tego rabusia z koniem, jeden ochotnik niech pójdzie ze mną w stronę lasu. Nie jestem za dobry w łapaniu koni na żywo...

Nie czekając na reakcje tamtych ruszył w stronę lasu. Ślady były bardzo świeże a to znaczyło że powoli doganiali zagubione wierzchowce.
K.M.N.

Don't make me dance on your grave...
Samanta
Marynarz
Marynarz
Posty: 280
Rejestracja: czwartek, 10 stycznia 2008, 21:13
Numer GG: 4667494
Lokalizacja: NY
Kontakt:

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Samanta »

Larissa

Czarodziejka podążała za wszystkimi w milczeniu. Byl to dobry test na sprawdzenie ich działania w grupie, w końcu to oni mieli pomóc jej znaleźć koronę, a jeśli nie potrafią złapać głupich złodziei kradnących koni to na nic jej taka drużyna. Szla z tylu, przyglądając się każdemu z osobna. Po chwili drogi kobieta wpadła w głębokie zamyślenia. Kto wie co za przygody ja czekają... Moze jej mistrz specjalnie zostawił jej te listy po to aby kobieta mogla odnaleźć artefakt który był tak bardzo pożądany przez jej mistrza. Teraz ona składała swoje nadzieje w ręce tych tutaj poszukiwaczy przygód.
-Ta musimy się rozdzielić... - Odezwała się po tym jak zorientowała się ze złodzieje się rozdzielili. Tak... o tak mogla teraz użyć magi ale to nie pokazało by możliwości jej towarzyszy.
-Pójdę z Toba - Po chwili rzuciła idąc za trollem. Moze i bez magi się nie obejdzie...
Samanta Bloodmoon

Fire and ice, somehow existing together without destroying each other. More proof that I belonged with him.
-Bella Cullen, Breaking Dawn
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Mekow »

Dang Dang i Larissa ruszyli w las, podążając za śladami pozostawionymi przez konia na leśnej ściółce. Nie była ona zbyt przemoczona i przeszkadzała w pogoni za złodziejem. Niestety Dang Dang nie mógł powiedzieć tego samego o niektórych gałęziach, które co jakiś czas smagały jego twarz. Idąca za nim Larissa miała nieco łatwiejsze zadanie - Troll tratował, wystające gałęzie, niektóre krzaki i pajęczyny, torując jej drogę. Kobieta miała chwilami wrażenie, że podąża wzdłuż wydeptanej ścieżki... choć Dang Dang narzucił ostre dla niej tępo.
Przemieszczali się dość szybko i już po około dwudziestu minutach dostrzegli poszukiwanego konia - niestety nie zauważyli żadnego złodzieja.
Czarodziejka wyszeptała coś i poruszała dłońmi, rzucając zaklęcie znane tylko sobie.
- Nikogo nie widzę. - powiedziała, jakby zawiodła się na swoim zaklęciu.
- Ja też. - odpowiedział Troll, jakby zawiódł się na swoich myśliwskich zmysłach.
Rozglądając się uważnie za złodziejem podkradli się do konia. Larissa z niezadowoleniem zauważyła, że nie należy on do niej, a zapewne do Adrien'a.
Samo jego pochwycenie nie zajęło dużo czasu - zwierzę było lekko wystraszone, ale oswojone.
Larissa złapała za uzdę i rozejrzała się dookoła. Dzięki zaklęciu widziała kilka ptaków i jakąś wiewiórkę, ale żadnego człowieka. Dang Dang natomiast szukał jakiegoś tropu pozostawionego przez złodzieja. Znalazł ślady dwóch osób - Jedne były wielkie i ciężkie, jakby należały do ogra, albo kogoś podobnego, zaś drugie były raczej skromne i lekkie jakby pozostawiła je kobieta. Nie było żadnych innych śladów.


Adrien, Soony i Americo ruszyli szybko wzdłuż drogi. Jeden rzut oka wystarczył, aby stwierdzić, że uciekający drugim koniem złodziej doszedł do tego samego wniosku, co oni teraz. Ślady z błotnistej drogi zeszły na pobocze drogi. Były też nieco rzadsze, co wskazywało na to, że jeździec poruszał się przynajmniej galopem.
Nie tracąc czasu ruszyli w pogoń. Po kilku minutach biegu zostali jednak zatrzymani.
Nie wiadomo skąd, a konkretniej z lasu, na drogę wyskoczyło trzech zielonych, wrogo nastawionych osób. Przeciętny słuch i jeden rzut oka za siebie wystarczały, aby się zorientować, że za ich plecami znalazło się kolejnych trzech przeciwników. Mające przewagę liczebną gobliny otoczyły poszukiwaczy, a ich okrzyki bojowe budziły grozę... u Americo, który nie miał doświadczenia w walce.
- Dawać sakwy!!! Albo po łbie! - ryknął jeden z goblinów wymachując mieczem.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Blue Spirit
Bombardier
Bombardier
Posty: 895
Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
Numer GG: 0

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Blue Spirit »

Americo Heaven
Niziołek pisnął gdy usłyszał odgłosy wrogów za swoimi plecami, lecz zachował zimną krew. Odwrócił się powoli i uniósł dłoń. W tym momencie jakiś obrzydliwy chrapliwy głos oznajmił:
- Dawać sakwy!!! Albo po łbie!
Na Americu owa wypowiedź zrobiła niemałe wrażenie. Tak beznadziejnie ułożone zdanie, nawet przez tak dziwnego osobnika jakim zdecydowanie był goblin, było dla niego nie do pomyślenia.
- Przepraszam, sakwy? Masz może na myśli pieniądze znajdujące się w sakwach? Nie posiadam żadnych przedmiotów wartych mojego życia - to powiedziawszy wysypał na dróżkę szklaną butelkę, sztuk dwie, śtucce i koc.
- Oto wszystko co posiadłem żem od czasu tej wędrogi...
W rzeczywistości podejrzewał że to gobliny stoją za kradzieżą ich koni. De facto nie obchodziły go ich "rącze rumaki", ale był nieco zły że pozbawiono go wygodnego środka transportu...
Americo rzecz jasna miał pieniądze... tyle że nie schowane w sakwie. Goblin nie wyglądał na inteligentnego, niziołek wątpił czy będzie on chciał przeszukiwać go.
Wiedział też że mimo iż mógłby on załatwić sprawę bez rozlewu krwi, te zabijaki mu towarzyszące zapewne postanowią zrobić masakrę, wierni zasadom stereotypowych opowieści że walczy się z każdym zielonookim który nie ma ponad stutysięcznej armii sojuszników...
Tak więc Americo nie zamierzał nawet czekać. Po wysypaniu zawartości sakiewki, jedną ręką sięgnął do kieszeni i dyskretnie wydobył z niej niewielki nożyk. Nie był wojownikiem - to fakt niezaprzeczalny. Ale rzucał celnie. Och, szalenie celnie.
Czekał na gwałtowne ruchy.

mekow, jeśli okaże się że goblin zaatakuje lub to samo zrobią towarzysze pierdziela, możesz od razu ocenić celnośc rzutu jego nożem.
Obrazek

to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił :D
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: WinterWolf »

Adrien

Chłopak wyszczerzył się widząc gobliny. Nie wiedział czy to one były odpowiedzialne za kradzież ich koni, ale nawet jeśli to nie one to właśnie w tej chwili mieli te zielone paskudy na karku. Wojownik jeździł nieco z karawanami to spotykał już takie pokurcze po drodze. Americo zajął częściowo gobliny swoją osobą... To dało troszkę czasu...
- Soony, zostawiam ci tych za nami - mruknął cicho wojownik.
Adrien dobył więc miecza i natychmiast zaatakował goblina przed nim. Stwierdził, że im szybciej zadziałają tym lepiej. Było ich trzech na sześć goblinów. Wynik na tyle przyzwoity by według Adriena wypadał na niekorzyść zielonych głupków.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Plomiennoluski
Mat
Mat
Posty: 494
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 12:49
Lokalizacja: Z Pustki

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Plomiennoluski »

Dang Dang

Trol przyjrzał się bliżej śladom, te dwa zdecydowanie nie pasowały do siebie ale cóż mógł poradzić na to że tworzyli taką dziwną parę?. Wyglądało na to że jedynymi śladami jakie tutaj zostały są te, które sami właśnie zrobili a koń przecież sam tutaj nie przyleciał, nie był to żaden zawszony gryf czy jakiś pegaz.
Jeśli tego konia nie ukradły wiewiórki, to coś mi się tutaj nie podoba..

Dang Dang przyklęknął i zaczął dokładniej badać ślady, ale jakby nie patrzył widział tylko ślady ich dwojga. Rozejrzał się po koronach okolicznych drzew w poszukiwaniu jakiegokolwiek znaku, na wszelki wypadek przygotował swoją maczugę, ale nie widać było żeby coś ich atakowało, ani nawet śladów złodzieja. Zawsze mógł odejść na piechotę przy rozstajach a ten koń mógł tutaj przybiec sam.
- Chyba że koń zwiał tutaj sam a reszta ma jakieś przyjemne towarzystwo ze sobą.
K.M.N.

Don't make me dance on your grave...
Zablokowany