[Magia i Miecz]

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Plomiennoluski
Mat
Mat
Posty: 494
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 12:49
Lokalizacja: Z Pustki

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Plomiennoluski »

Dang Dang

Kiedy tamci zajęci byli rozmową przyjrzał się bliżej figurkom. Miał dziwne wrażenie jakby momentami faktycznie się ruszały, na dodatek wyglądały jak żywe. Przykucnął i zaczął badać je z bliska, wolał ich nie dotykać póki nie wiedział co to jest, w magicznym kramie takich rzeczy się nie robiło.
- Co to za figurki? - zapytał zwięźle trol.
- Wykrywają swoje pierwowzory, jeśli w odległości kilku mil znajduje się podobne stworzenie, to zaczynają się ruszać, im bliżej tym żwawiej. - odparła kobieta prowadząca to miejsce.
- Ile za tą figurkę smoka? Łowca bestii wskazał na kremowo cielistą figurkę przedstawiającą potężną bestie, większą nieco od pozostałych podobizn stworów.
- Za tą dziesięć sztuk złota, za pozostałe po pięć, ciężko jest zakląć cokolwiek związanego ze smokami, a i za nie wpakowanie się w ich zasadzkę też czasem warto zapłacić.
Dang westchnął ciężko i wysupłał zza koszuli mieszek, odliczył dziesięć sztuk złota i podał kobiecie, ta akurat mogła się przydać, choćby nie wiadomo dla jak doświadczonego wojownika, smok zawsze był wielkim wyzwaniem i lepiej było wiedzieć że jakiś się kręci w pobliżu. Schował figurkę do mieszka przy pasie i wyprostował się.
- To jak, gotowi do drogi?
K.M.N.

Don't make me dance on your grave...
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Magia i Miecz]

Post autor: Mekow »

W odpowiedzi na kończące rozmowę słowa Adriena, chłopiec pokiwał tylko nerwowo głową, na znak zrozumienia i przyjęcia zaleceń.

Wzbogaceni o nowe informacje i przedmioty, poszukiwacze wyszli ze sklepu magicznego. Wyglądało na to, że będą śledzić drogę jaką wybrał Argalo, a to ułatwiało im sprawę. Przynajmniej tymczasowo.
Znajomość geografii Larissy pozwalała określić ich dalsze kroki. Czekał ich tydzień drogi na południe, gdzie będą musieli postarać się o transport statkiem. Transport najlepiej do miasta zwanego "Abarkula", ale w zasadzie wystarczy im każdy transport do Miudem.

Poszukiwacze nie potrzebowali dodatkowego sprzętu i biorąc pod uwagę ich związane z wyprawą sprawy mogli już wyruszyć w drogę. Zatrzymywała ich jedynie kwestia wstępnej umowy z właścicielem stajni, jakoby mieli zostać do jutra, i oczywiście pozostała jeszcze kwestia złapania i ukarania koniokrada.
Sugerując się zasłyszanymi wcześniej słowami - jakoby Lisica miała wiedzieć kim była złodziejka - troll, wojownik, czarodziejka i niziołek ruszyli do karczmy... zresztą dobrze się składało, gdyż nadeszła najwyższa pora na obiad, jak przypomniały im ich brzuchy.


Kiedy czwórka poszukiwaczy weszła do gospody, wśród kilkunastu obecnych osób dostrzegli znajomą rudą bujną czuprynę. Lisica siedziała przy jednym ze stolików i rozkoszowała się niewielką miską rosołu, a gdy dostrzegła poszukiwaczy uśmiechnęła się lekko i pomachała do nich dłonią, w której trzymała metalową łyżkę.
Obok niej siedziała wyzywająco ubrana młoda panna, którą wczoraj karczmarz trochę powyzywał. Ta natomiast siedząc cicho, z opuszczoną lekko głową, oraz niezadowoloną i smutną miną, wpatrywała się martwym wzrokiem w blat stołu.
Kiedy poszukiwacze podeszli bliżej, aby dosiąść się do nich, pierwsza odezwała się ruda Lisica.
- Witajcie. Znalazłam waszego konia, byliście w miejskiej stajni? Wiem też kto go wam zwinął, ale oni są bez miedziaka przy duszy, więc z odzyskaniem kasy może być problem. - powiedziała spokojnym i opanowanym głosem.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Zablokowany