[D&D 3,5] Brutalne Przebudzenie (Porzucona przez MG)
: sobota, 22 listopada 2008, 10:04
Najpierw kilka słów od MG (czyli kilka zasad):
Jak myślę każdy z was już grał na forum jednak pozwolę sobie przypomnieć kilka obowiązujących zasad i reguł.
Postępowanie naszych postaci piszemy normalnie.
Myśli piszemy w cudzysłowie " "(tak ogólnie to mogą nawet nie występować). np. "To mi się coraz bardziej nie podoba"
Słowa oraz dialogi piszemy od myślników kursywą. np. Witaj przyjacielu
Mechaniczne sprawy piszemy w nawiasach ( ). np. (Używam atutu Potężny atak, odejmuje wartość 3)
Poza sesją sprawy do MG można pisać na końcu postu, po oddzieleniu pogrubione ale preferowałbym pytania i sprawy przedstawiać na info.
Jeśli chodzi o odpisywania to postaram się to robić w miarę szybko czego także oczekuje od was. Oczywiście jak ktoś nie może to inna sprawa ale prosiłbym o odpisywanie w miarę swoich możliwości. Ja mam czas codziennie od 16 do 22. To myślę że teraz możemy przejść do gry.
Wstęp
Seastall - małe miasteczko portowe leżące na skraju zachodnich krain Caveral. Tego leniwego, gorącego poranka Kapitan Foley wraz ze swoją załogą przybili do portu aby odpocząć od morskich wypraw oraz znaleźć następny towar do przewozu. Dzień nie zapowiadał się wyjątkowo, kapitan z marynarzami wstąpili do portowej knajpy aby odpocząć i zjeść smaczny, ciepły posiłek. Właśnie wtedy wydarzyła się rzecz, której Foley spodziewał się najmniej.
Sa'ela oraz Rannek
Już od kilku dni podróżujecie na zachód w poszukiwaniu nowych doświadczeń i wrażeń. Jednak ostatnimi czasy nic wartego uwagi nie dzieje się w okolicy. Na waszym horyzoncie pojawiło się małe drewniane miasteczko położone nad morzem. Postanowiliście wstąpić. Waszym pierwszym celem była lokalna karczma usytuowana niedaleko bramy. Mieliście nadzieje zdobyć tam jakieś ciekawe informacje, rozerwać się, uzupełnić zapasy i odpocząć. Karczma nie była zbyt duża i tłumna. Mała prostokątna hala wypełniona była starymi, drewnianymi stolikami. Na jej końcu była stara, drewniana lada za którą powinien znajdować sie gospodarz. Jednak mimo waszych oczekiwań Karczmarz musiał być gdzie indziej. Postanowiliście na niego poczekać, usiedliście przy jednym ze stolików przy ścianie. Niedaleko was siedziało dwoje ludzi rozmawiających ze sobą. Nie wyglądali zbyt szczególnie. Rozmawiali na tyle głośno że nie mieliście problemu z zrozumieniem ich.
-Słyszałeś o tej wyprawie jaką urządza ten no... jak mu tam było? - odezwał się pierwszy lekko zachrypniętym głosem
-Masz na myśli Foleya? Przecież to zwyczajny szczur. Do tej pory zajmował się przewozem towarów z portu do portu, myślisz że mogło spotkać go coś ciekawego?
-Nie wiem. Ale obiecał niezłą sumę za ochronę jego statku podczas wyprawy. Ponoć sięga nawet kilku tysięcy platyny. Nikt nie wywiesza ogłoszenia bez powodu tym bardziej znany wszystkim Foley. Ja się zgłoszę.
-Ja nie mam zamiaru narażać życia dla jakiś kilku monet. Jak chcesz to płyń z nim, ja zostanę tutaj.
-Jesteś pewien, że nie chcesz? Trudno, zrobię to sam. Jeśli jednak zmienisz zdanie jutro wieczorem Foley zbiera wszystkich przy północnej części portu, niedaleko statku "Cień Fali".
Po tych słowach człowiek z zachrypniętym głosem wyszedł.
Gabriel
Wieści szybko się rozchodzą. Jako pierwsze trafiają do osób, które mają bliski kontakt z ludźmi. Przybyłeś do Seastall kilka dni temu aby wykonywać swoją prace. Zainteresowała cię wieść o wyprawie Foley'a oraz suma jaką obiecał. Od jakiegoś czasu dotykały cię pewne kłopoty finansowe, potrzebowałeś więcej pieniędzy aby dalej zajmować się tym czym do tej pory. Postanowiłeś się zgłosić jako ochroniarz statku. Miałeś się spotkać z Foleyem następnego dnia wieczorem w pobliżu "Cienia Fali" - statku przycumowanego w północnej części portu.
Kea
Doszły cię słuchy, że człowiek o imieniu Foley znał twojego ojca. Często przebywał on w małym portowym miasteczku Seastall gdzie przyjmował zlecenia. Aby dowiedzieć się więcej postanowiłaś spotkać go osobiście. Z wielkimi nadziejami wyruszyłaś na zachód. Kiedy przybyłaś do miasta postanowiłaś zebrać informacje na temat kapitana. Jednak nikt nie chciał z tobą rozmawiać, każdy tylko znajdywał wymówki, że nie ma czasu. Zrezygnowana zapytałaś staruszki siedzącej na ławce.
-Więc szukasz kapitana Foley'a młoda damo. - Staruszka poprawiła okulary na nosie - Każdy go zna w tym mieście. To stary poczciwy mężczyzna. Zajmuje się przewozem towarów. Ostatnimi czasy przygotowuje jakąś wyprawę i potrzebuje ludzi do ochrony swojego statku. Jesteś duża i wyglądasz na silną, on właśnie potrzebuje kogoś takiego jak ty. Jeśli naprawdę chcesz się z nim spotkać powinnaś wybrać się jutro wieczorem w pobliże "Cienia Fali", statku stojącego w północnej części portu.
Drake
Już od kilku dni przebywałeś w Seastall. Zatrzymałeś się w mieście na dłużej by uzupełnić zapasy i wyruszyć w następna podróż. Ostatniego dnia twojego pobytu pakowałeś się w wynajętym pokoju gospody. Wyszedłeś na ulice aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Twoją uwagę przyciągnęło świeżo wywieszone ogłoszenie na ścianie budynku. Informowało ono o Kapitanie Foley'u, który organizował morską wyprawę po skarb. Obiecał on niesamowitą sumę za ochronę statku. Chętni na posadę ochroniarza mieli się spotkać jutro wieczorem w pobliże "Cienia Fali" - statku przycumowanego w północnej części portu. Może jednak nie warto wyjeżdżać?
Jak myślę każdy z was już grał na forum jednak pozwolę sobie przypomnieć kilka obowiązujących zasad i reguł.
Postępowanie naszych postaci piszemy normalnie.
Myśli piszemy w cudzysłowie " "(tak ogólnie to mogą nawet nie występować). np. "To mi się coraz bardziej nie podoba"
Słowa oraz dialogi piszemy od myślników kursywą. np. Witaj przyjacielu
Mechaniczne sprawy piszemy w nawiasach ( ). np. (Używam atutu Potężny atak, odejmuje wartość 3)
Poza sesją sprawy do MG można pisać na końcu postu, po oddzieleniu pogrubione ale preferowałbym pytania i sprawy przedstawiać na info.
Jeśli chodzi o odpisywania to postaram się to robić w miarę szybko czego także oczekuje od was. Oczywiście jak ktoś nie może to inna sprawa ale prosiłbym o odpisywanie w miarę swoich możliwości. Ja mam czas codziennie od 16 do 22. To myślę że teraz możemy przejść do gry.
Wstęp
Seastall - małe miasteczko portowe leżące na skraju zachodnich krain Caveral. Tego leniwego, gorącego poranka Kapitan Foley wraz ze swoją załogą przybili do portu aby odpocząć od morskich wypraw oraz znaleźć następny towar do przewozu. Dzień nie zapowiadał się wyjątkowo, kapitan z marynarzami wstąpili do portowej knajpy aby odpocząć i zjeść smaczny, ciepły posiłek. Właśnie wtedy wydarzyła się rzecz, której Foley spodziewał się najmniej.
Sa'ela oraz Rannek
Już od kilku dni podróżujecie na zachód w poszukiwaniu nowych doświadczeń i wrażeń. Jednak ostatnimi czasy nic wartego uwagi nie dzieje się w okolicy. Na waszym horyzoncie pojawiło się małe drewniane miasteczko położone nad morzem. Postanowiliście wstąpić. Waszym pierwszym celem była lokalna karczma usytuowana niedaleko bramy. Mieliście nadzieje zdobyć tam jakieś ciekawe informacje, rozerwać się, uzupełnić zapasy i odpocząć. Karczma nie była zbyt duża i tłumna. Mała prostokątna hala wypełniona była starymi, drewnianymi stolikami. Na jej końcu była stara, drewniana lada za którą powinien znajdować sie gospodarz. Jednak mimo waszych oczekiwań Karczmarz musiał być gdzie indziej. Postanowiliście na niego poczekać, usiedliście przy jednym ze stolików przy ścianie. Niedaleko was siedziało dwoje ludzi rozmawiających ze sobą. Nie wyglądali zbyt szczególnie. Rozmawiali na tyle głośno że nie mieliście problemu z zrozumieniem ich.
-Słyszałeś o tej wyprawie jaką urządza ten no... jak mu tam było? - odezwał się pierwszy lekko zachrypniętym głosem
-Masz na myśli Foleya? Przecież to zwyczajny szczur. Do tej pory zajmował się przewozem towarów z portu do portu, myślisz że mogło spotkać go coś ciekawego?
-Nie wiem. Ale obiecał niezłą sumę za ochronę jego statku podczas wyprawy. Ponoć sięga nawet kilku tysięcy platyny. Nikt nie wywiesza ogłoszenia bez powodu tym bardziej znany wszystkim Foley. Ja się zgłoszę.
-Ja nie mam zamiaru narażać życia dla jakiś kilku monet. Jak chcesz to płyń z nim, ja zostanę tutaj.
-Jesteś pewien, że nie chcesz? Trudno, zrobię to sam. Jeśli jednak zmienisz zdanie jutro wieczorem Foley zbiera wszystkich przy północnej części portu, niedaleko statku "Cień Fali".
Po tych słowach człowiek z zachrypniętym głosem wyszedł.
Gabriel
Wieści szybko się rozchodzą. Jako pierwsze trafiają do osób, które mają bliski kontakt z ludźmi. Przybyłeś do Seastall kilka dni temu aby wykonywać swoją prace. Zainteresowała cię wieść o wyprawie Foley'a oraz suma jaką obiecał. Od jakiegoś czasu dotykały cię pewne kłopoty finansowe, potrzebowałeś więcej pieniędzy aby dalej zajmować się tym czym do tej pory. Postanowiłeś się zgłosić jako ochroniarz statku. Miałeś się spotkać z Foleyem następnego dnia wieczorem w pobliżu "Cienia Fali" - statku przycumowanego w północnej części portu.
Kea
Doszły cię słuchy, że człowiek o imieniu Foley znał twojego ojca. Często przebywał on w małym portowym miasteczku Seastall gdzie przyjmował zlecenia. Aby dowiedzieć się więcej postanowiłaś spotkać go osobiście. Z wielkimi nadziejami wyruszyłaś na zachód. Kiedy przybyłaś do miasta postanowiłaś zebrać informacje na temat kapitana. Jednak nikt nie chciał z tobą rozmawiać, każdy tylko znajdywał wymówki, że nie ma czasu. Zrezygnowana zapytałaś staruszki siedzącej na ławce.
-Więc szukasz kapitana Foley'a młoda damo. - Staruszka poprawiła okulary na nosie - Każdy go zna w tym mieście. To stary poczciwy mężczyzna. Zajmuje się przewozem towarów. Ostatnimi czasy przygotowuje jakąś wyprawę i potrzebuje ludzi do ochrony swojego statku. Jesteś duża i wyglądasz na silną, on właśnie potrzebuje kogoś takiego jak ty. Jeśli naprawdę chcesz się z nim spotkać powinnaś wybrać się jutro wieczorem w pobliże "Cienia Fali", statku stojącego w północnej części portu.
Drake
Już od kilku dni przebywałeś w Seastall. Zatrzymałeś się w mieście na dłużej by uzupełnić zapasy i wyruszyć w następna podróż. Ostatniego dnia twojego pobytu pakowałeś się w wynajętym pokoju gospody. Wyszedłeś na ulice aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Twoją uwagę przyciągnęło świeżo wywieszone ogłoszenie na ścianie budynku. Informowało ono o Kapitanie Foley'u, który organizował morską wyprawę po skarb. Obiecał on niesamowitą sumę za ochronę statku. Chętni na posadę ochroniarza mieli się spotkać jutro wieczorem w pobliże "Cienia Fali" - statku przycumowanego w północnej części portu. Może jednak nie warto wyjeżdżać?