Strona 1 z 10
[Matrix] Requiescat In Pace
: środa, 5 marca 2008, 20:08
autor: M_M
Tevery Best pisze:Karta postaci
Imię: Terry
Nick: Trial
Profil: kapitan
Wygląd: MATRIX: Podchodzi pod trzydziestkę, 180 cm wzrostu, czarne włosy, oczy piwne, cera śniada. Złamał nos w dzieciństwie, co widać do tej pory. Twarde rysy twarzy, zapuszczony, trzydniowy zarost to u niego znak, że niedawno było jakieś święto. Tym niemniej nie nosi "stałych" wąsów ani brody. Włosy krótkie, zmierzwione. Zwykle ubrany w gajer w żałobnym kolorze bądź ortalionowy, czarny płaszcz. Nie nosi okularów, przez co doskonale widać, jak szybko i z pewnym niepokojem lustruje wzrokiem każdą - nową czy znaną - okolicę.
PRAWDZIWY ŚWIAT: Jak wyżej, jednak nos ma cały, a ubiera się w typowe dla członków ruchu oporu szmaty. Jest odłączony od tak dawna, że zdążył już zapuścić porządne włosy i zarost.
Osobowość: Mrukliwy, ponury, małomówny. Mało mówi o sobie, nie lubi kontaktów z ludźmi, zwłaszcza z tymi, których nie zna. Ciężko przychodzi mu tłumaczenie innym czegoś, czego nie wiedzą bądź nie rozumieją. Najlepiej się czuje, gdy usiądzie w kabinie i włączy jakąś cięższą muzykę na znalezionym wśród gruzów odtwarzaczu. Mówi po angielsku z silnym akcentem brytyjskim - częściowo dla zmyłki, częściowo dla szpanu. Oszczędza swoich ludzi, zawsze daje im drugą szansę. Bywa brutalny, ale na ogół stara się zabijać szybko i bezboleśnie. Z drugiej strony, to przecież i tak nieważne... Przez te lata wyrobił w sobie pewną psychiczną odporność na śmierć i cierpienie, głównie jednak innych ludzi, nie w swojej perspektywie. Czasem myśli o końcu... Czasem. Stara się jednak robić to w miarę rzadko.
Historia: [...]
Specjalizacja: Cień.
Nazwa i typ statku: "Romulus", poduszkowiec klasy zwiadowczej.
Ant pisze:Karta postaci
Nick: Khaine
Profil: Pilot
Wygląd: 186cm wzrostu, ok 83kg wagi, ciemny blond cornrow, mała bródka chudy, w miarę ukształtowane mięśnie.
ubiór na statku: szary, postrzępiony sweter, bojówki, twarde obuwie
Osobowość: raczej małomówny, niemalże całkowicie poświęca się temu co robi
Historia: [...]
buek pisze:Karta postaci
Imię: Jack
Nick: bu3k
Profil: wojownik a.k.a sługus na statku
Wygląd: 182 cm, 70 kg, odpowiednio umięśniony(ale nie pudzian). Ubiór na statku: stara koszulka, dresowe spodnie, buty i skarpety(czyli takie matrixowo-statkowe ciuszki) w matrixie: garniturek ale zamiast marynarki płaszcz(czyli to co każdy praktycznie :]). Brązowe włosy, piwne oczy. W matrixie tatuaż na prawym ramieniu - katana.
Osobowość: wyluzowany, nieco leniwy ale jak musi to bierze się do roboty
Historia: [...]
Specjalizacja: Skoki.
Keyhell pisze:
Imię: Mike Raynor
Nick: R4nk0r
Profil: Wojownik
Wygląd:
Niski i niepozorny chłopak. Jego wygląd nie przywodzi na myśl super-bohaterów ani wybawców świata.
Ma średniej długości blond włosy, schodzące na jedno oko i lekko je przysłaniające.
Nadrabia trochę ostrymi i twardymi rysami, podkreślającymi kilka małych podłużnych blizn, a także wiecznie noszonym srebrnym amuletem „Młot Thora”. Obrzydliwą rzeczą, jest utracona połowa lewego ucha, która odpadła przy starciu z agentem.
Ma niebieskie oczy i prawie zawsze szeroki uśmiech na twarzy.
Osobowość:
Mike jest bardzo wesoły i optymistycznie nastawiony na życie. Z otwartymi ramionami wita przyszłość.
Często jest cholernie lekkomyślny. Ma dobre poczucie humoru i lubi lekką metalową muzykę.
Historia: [...]
Specjalizacja: Pająk
Kloner pisze:Karta postaci
Imię: Michael Clone
Nick: Kloner
Profil: wojownik
Wygląd: Wysoki, dobrze zbudowany, długie brązowe włosy i bródka. Chodzi ubrany na czarno. (spodnie, koszula, długi skórzany czarny płaszcz)
Osobowość: Cichy, skryty w sobie, rzadko komu ufa
Historia: [...]
Specjalizacja: Cień
Errer_Avares pisze:Karta postaci
Imię: Norbert,
Nick: Brak,
Profil: Uwięziony,
Wygląd: Chłopak wygląda na jakieś dwadzieścia pięć lat. Posiada ciemne, ścięte na "jeżyka" włosy oraz posępną, wiecznie zamyśloną twarz. Jest dość niski, jednak bardzo barczysty, sprawiając tym samym wrażenie kogoś silnego. Najczęściej chodzi ubrany w jeansy i jakiś nierzucający się w oczy t-shirt.
Osobowość: Norbert jest człowiekiem, który we wszystkim dopatruje się głębszego dna. Lubi myśleć na różne tematy... Zdarz się nawet, że nocami analizuje wszystkie swoje zachowania i dziwi się dlaczego właśnie tak postąpił. Osoba bardzo opanowana , która zastanowi się dwa razy zanim coś klepnie. Nie posiada zbyt wielu znajomych co jest wynikiem jego niedostępności. Jest także bardzo cierpliwy, czego nauczył się podczas wielu godzin treningu Jui Juitsu.
Historia: [...]
I na koniec nasza dama
Samanta pisze:Karta postaci
Imię: Monika
Nick: (w historii...)
Profil: uwięziony
Wygląd: Monika ma 19 lat. Jest wysoka i szczupła(175cm oraz 52kg). Ma długie czarne włosy z grzywka na bok, która czasami opada jej na zielone oczy. Ma pełne czerwone usta. Ma średniej wielkości biust, lecz często lubi ubierać się nieco wyzywająco, szczególnie nocami, gdy chodzi do klubow w Los Angeles. Na co dzień ubrana jest w jeansy i jakąś ładna bluzkę, zawsze dopasowana i często odsłaniająca trochę ciała. Czasami lubi ubrać się w bluzę z kapturem. Jej włosy zazwyczaj są rozpuszczone, lubi się nimi bawić.
Osobowość: Rozgadana i towarzyska. Monika jest zakręcona i lubi się zabawić. Kocha rozbawiać ludzi. Zawsze potrafi powiedzieć cos, co rozbroi nawet największego sztywniaka.
Historia: [...]
Khaine jest waszym trzecim okiem gdy jesteście w matrixie. Mu bede pisał prv gdy będzie się działo coś wokoło. Lecz zeby się z nim porozumieć musicie mieć telefon.
No to zaczynamy
_______
AKT I
Zbawiciele
Tydzień nudy. Zero zabawy, wchodzenia do matrixa. Zero przeżyć. Właśnie dziś miało to się zakończyć. Krótki telefon od Serafina. Jesteście wzywani... Nie potrzebowaliście dużo czasu żeby się zbrać. Po chwili weszliście do matrixa...
Cała grupa stała w małej, jakby opuszczonej chatce. Parterowy drewniany dom był zakurzony, zaniedbany. Stoicie w kręgu wokół stolika z telefonem. Trial, Kloner, Buek, Rankor, Saba i Orion.
Chatka znajduje się na granicy lasu i wioski. Wioski w której ukrywa się wyrocznia. Na zewnątrz stoi czarna limuzyna i 2 czarne motory.
Zadzwonił telefon. Nie ten na stoliku. Trial wyciągnął komurkę z kieszeni garnituru.
W szafach i komodach w tym salonie macie mały prezent ode mnie. Myślę, że każdy odnajdzie tam coś dla siebie. Rzekł Khaine z zadowoleniem w głosie.
A w skrzyncę, która jest pod stolikiem macie słuchawki. Niech każdy weźmie po jednej i wsadzi dobrze w ucho. Nowa technologia z pozdrowieniami od Syjonu
Orion podszedł do szafy stojącej za nim i otworzył ją. W środku mieścił się mini arsenał. Wyjął sobie karabin Colt SMG, załadował magazynek i z uśmiechem powiedział.
To teraz ustalmy, kto jedzie, kto zostaje
Re: [Matrix] - Szósty
: środa, 5 marca 2008, 20:46
autor: buek
bu3k
Podszedł do szafy i uchylił drzwi, wyjął dwie katany.
Khaine zna się na rzeczy - powiedział sam do siebie pod nosem, poczym przejechał palcem po ostrzu jednej z katan.
Ajj, ostra zabawka - syknął z bólu gdy po przejechaniu palcem po ostrzu miecza pojawiła się na nim krew. Schował oba ,,scyzoryki" jak to je piszczotliwie nazywał do pochew i przypiął w specjalne miejsce pod płaszczem, dzięki czemu pochwy nie były widoczne i nie utrudniały ruchu.
Wyciągnoł jeszcze z szafy desert eagle. Może się przydać.
Podszedł do stolika i wsadził sobie słuchawke w ucho. Ah ta technika. Wkrótce słuchawki nie będą już potrzebne. Będziemy słyszeć głosy w głowach.
Nawet takiemu leniuchowi jak Ja przyda się jakaś akcja po tym tygodniu nudy. Ja idę. - powiedział do Oriona poczym dodał do reszty - Oczywiście jeśli nie macie nic naprzeciwko.
Re: [Matrix] - Szósty
: środa, 5 marca 2008, 20:55
autor: Samanta
Monikę obudziło wiercenie w budynku, w którym mieszkała. Przebudowanie akademika było w pełnej parze. Otworzyła swoje zielone oczy krzywiąc się na widok światła. Pokój był bardzo ładny, co dziewczyna zawdzięczała rodzicom, którzy byli wyjątkowo bogaci. Dzieliła go z jedną znajomą z kierunku, lecz ta nie wróciła do pomieszczenia na noc. Monika podniosła się leniwie zakładając swoje drugie czarne włosy za uszy, były one w nieładzie. Resztki wczorajszego makijażu widniały na jej twarzy. Wróciła do domu za późno i była za pijana aby pozbyć się go z twarzy. Wstała szybko idąc do kuchni. Gwałtownie otwierając jedną z szafek wyjęła pudełeczko z dużym napisem "APAP". Biorąc dwie tabletki wypiła szklankę wody.
-Chyba wczoraj za bardzo zabalowałam...
Mruknęła sama do siebie idąc do łazienki. Po prawie godzinie wyszła już wyglądając zupełnie inaczej. Jej włosy były świeże i proste jak struna a grzywka ładnie opadała na jej prawe oko. Wczorajszy makijaż znikł a na jej twarzy pojawił się nowy, o wiele ładniejszy. Ubrana nie była już w swoje shorty tylko w długie jansy i białą bluzkę na ramiączkach. *Jak nowo narodzona* pomyślała uśmiechając się pod nosem. Odsłaniając swoje zaluzie wyjrzała przez okno. A było na co patrzeć. Mieszkała na dwudziestym-piątym pietrze i widok na Los Angeles był prześliczny. Spojrzała na zegarek. Byla godzina 10. Za godzinę miała swoje pierwsze zajęcia dzisiejszego dnia.
-Pier*ole, nie idę
Mruknęła wiedząc ze ostatnio olewa swoje studia. Z zamierzeniem poprawy usiadła na kanapę, pijąc kawę wzięła swój laptop logując się jako :N3say@ Jej długie, czarne włosy opadły na klawiaturę a ta weszła do swojego prawdziwego świata.
Re: [Matrix] - Szósty
: środa, 5 marca 2008, 22:05
autor: Tevery Best
Terry "Trial" Johnson
Spojrzał na szafę. No, cacy. Wprawdzie przyzwyczaił się już, że nie wysyłają go w ciemno, i że do Matrixa można załadować parę pukawek. Ale tym razem wybór był... dość obszerny. Rozwinął prawe skrzydło i wyciągnął z niego broń. Jego maksyma była powszechnie znana: chcesz mieć najlepszy pistolet maszynowy na świecie? Wybierz MP5. Chcesz mieć najcelniejszy? Wybierz MP5. Najbardziej przydatny? Tak, właśnie MP5. Niemieckie cacko powędrowało na specjalne szelki pod garniturem. Na wszelki wypadek pozostawała jeszcze kabura przy pasie, do której trafił Browning HP. Nie wszyscy rozumieli, dlaczego on lubił ten - dość przecież zawodny, zwłaszcza przy zmianie magazynka - pistolet. Odpowiedź była prosta jak drut. Mogli sobie myśleć, że to zdolność wyrobiona przez lata ćwiczeń, ale prawda była prozaiczna. Browning HP trafia w zasadzie sam. Ta broń jest tak celna, że można z niej odstrzelić komarze jajca. Problem polega na tym, że Agenci są ździebko trudniejsi do trafienia, niż genitalia przedstawiciela Culicidae. Cóż poradzić... Sprawdził, czy magazynki łatwo wychodzą, czy wszystkie naboje są na swoim miejscu, czy broń nie jest zabrudzona. Nigdy taka nie była, bo zawsze wczytywana jest tak samo. Ale jemu zostało to przyzwyczajenie. No dobrze, Wyrocznia nie może czekać. Wyciągnął słuchawkę ze skrzynki i wetknął ją sobie w ucho. Wytarł zakurzoną szybę okna i przejrzał się w niej. Wyglądał, jak ochroniarz jakiegoś europejskiego rządu. Brr.
- No cóż, zdaje się, że ja muszę jechać, prawda? Obowiązki szefa i tak dalej. Saba, Orion, - wy zostajecie. Chyba, że wiecie coś, o czym ja nie wiem? To lepiej mi powiedzcie. W sumie wolałbym, żeby jechali wszyscy, ale punkt ewakuacyjny musi być pilnowany. Kloner i Buek na motory, Rankor i ja pojedziemy tą furą. Mike, ty prowadzisz.
Paskudny brytolski akcent, powtarzane co chwila mate, tak, to był jego styl. Jego szalenie irytujący styl. Nawet gramatyki używał brytyjskiej.
Trial otworzył drzwi pasażera. Bez kluczyka, nie były zamknięte. Usiadł wygodnie na fotelu i zapiął pasy. Zawsze to robił. Zawsze. Czasami myślał, że jest zbyt przewidywalny. Ale czy zapinanie pasów jest takie ważne? Chyba nie, ale z drugiej strony, Matrix zawsze czymś zaskakuje. Cóż, jeżeli się okaże, że zachowanie elementarnych przepisów drogowych może go zabić, będzie się tym martwił, kiedy naprawdę zaryzykuje w ten sposób.
Re: [Matrix] - Szósty
: środa, 5 marca 2008, 22:33
autor: Keyhell
Mike "R4nk0r" Raynor
Mike podszedł wolnym krokiem do szafy. Z uśmiechem od ucha do ucha uchylił jedno skrzydło i przyjżał się zadowolony dostępnym zabawkom.
Nie zastanawiał się ani chwili. Wyjął przerobiony srebrny Desert Eagle z armatnim kalibrem 11mm.
Pociski były co prawda wielkości kciuka, odrzut potężny, a ból w rękach straszny, jednak mimo to Rankor kochał tą armatę.
Kiedyś wogule się dziwił, jak taki nabój mieści się do środka. Zachaczył broń o paski na wewnętrznej stronie czarnego płaszcza, dołożył ze dwa Uziki i poprawił blond włosy. Wyjął słuchawkę i zachaczył za ucho.
Uśmiechnął się do reszty.
- Co tym razem? Hmm? Nareszcie jakaś akcja.
Wsiadł do czarnego samochodu na miejsce kierowcy. Poprawił dłonie na kierownicy i wyszczerzył się w lusterku do Trial'a.
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 08:00
autor: Kloner
Kloner
Mężczyzna podszedł do szafy i chwilę w niej grzebał, po czym wyją z niej dwa MP5 i 2 desert eagle i kilka zapasowych magazynków, włożył słuchawkę do ucha, rozsiadł się na fotelu-Ja zaostaję- powiedział, po czym pistolety schował pod płaszcz, a SMGsy położył tak, by w razie czego mieć do nich szybki dostęp.
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 15:18
autor: Ant
Khaine
Na ekranach zmieniały się nieregularnie znaki. Operator sprzętu przyglądał się im, z ironicznym uśmiechem na twarzy. Wyciągnął się przed klawiaturą.
"Fajnie, by było zniszczyć tego matrixa. Ciekaw jestem, czy Wyrocznia powie im jak zbliżyć się do celu."
- I jak się podoba nowy sprzęt i samochód? Mam nadzieję, że odpowiada. Jak będziecie mieli jakieś życzenia to mówcie. Dziś szef kuchni poleca umiejętność kopania tyłka matrixowi i jego wytworom. - odezwał się głos w słuchawkach.
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 15:21
autor: Kloner
Kloner
-Prześlij mi paczkę papierosów, jak możesz, dawno nie paliłem-Rzekł Michael słysząc głos pilota w słuchawce i szyderczo się uśmiechnął dalej czekając na rozwój wydarzeń, zastanawiał się, czy zostanie tu sam...
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 16:12
autor: Errer_Avares
Norbert
Leżący na zwykłym materacu mężczyzna został właśnie obudzony przez debilną melodyjkę swojego nowo zakupionego telefonu. Przeciągnął się głośno ziewając, po czym wstał z uśmiechem na twarzy. Pokój przyszłego filozofa wyglądał jak prawdziwe pobojowisko: Książki leżały w każdym możliwym miejscu, kubki z pół-dopitą kawą okupowały stolik, a większość ciuchów Norberta leżała na podłodze. Mężczyzna obierając najbardziej niezagracone miejsce na podłodze zaczął się rozciągać. Robił tak każdego ranka. Kiedy skończył napił się soku z kubka, w którym dzień wcześniej pił herbatę. Następnie zaczął się pakować. Książki oraz zeszyty, które potrzebował na zajęcia wylądowały w plecaku, natomiast spodenki, koszulka i inny sprzęt na trening w dużej sportowej torbie. Teraz Norbert był gotowy, by zacząć kolejny dzień swojego rutynowego życia. Wyszedł z domu zamknąwszy drzwi na dwa zamki.
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 17:07
autor: M_M
Buek wskoczył zgodnie z rozkazem na motor. Gdy Raknor z Trialem weszli do samochodu z domu wybiegła Saba z
MP7 w ręku.
Jade za Klonera jeśli nie masz nic przeciwko, szefie po czym siadła na ścigacza i zaczęła zakładać tłumnik na broń, schowała karabin za czarny żakiet i odpaliła motor.
Trial widząc jej gotowość odwrócił głowę w stronę Raknora
Jedź
Raknor odpalił samochód. Zgasił...
No ale gdzie? powiedział ze zmarszczonymi brwiami
____
N3say
Zaczęłaś przeglądać aktualności na jednej ze stron. Twój wzrok przyciągnął nagłówek
Próba włamania się na konto bankowe udaremniona
Bez wachania zaczęłaś przeglądać artykuł. Kilka bzdur, kilka faktów. Z drżącym sercem dotarłaś do końca artykułu "Jeden z hakerów zdradził, że pomagała im dziewczyna i to ona była mózgiem całego planu. Sprawą zajmuje się nasza policja." Dokończyłaś czytać artykuł. Ręce Ci zaczęły drżeć... Włamałaś się do serwera głównej komendy policji Los Angeles. Trochę Ci to zajęło. Może przez ten stres. Pół godziny zajęło Ci odszukanie danych na swój temat. Były tam wszystkie informacje na Twój temat. I rozkaz "Udać się do mieszkania o godz. 12 dzisiejszego dnia" spojrzałaś odruchowo na zegarek. 11.30. Serce zaczęło Ci bić mocniej...
____
Norbert
Powoli schodziłeś na dół bloku, w kierunku klatki. Zatrzymałeś się nagle słysząc swoje imię.
Norbert? A kto mówi? rzekła jakaś starsza kobieta.
Władze federalne. Mamy z nim do pogadania. odezwał się jakiś męski głos.
Mieszka pod dwunastką. Drugie piętro
Idziemy odrzekł męski głos
Miedzy schodami dostrzegłeś 3 mężczyzn w garniturach z czarnymi okularami. Oni Cię nie zobaczyli.
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 17:55
autor: buek
bu3k
Zapalił. Zgasił. O co chodzi? - pomyślał. Zsiadł z motoru, podszedł, od strony kierowcy do samochodu i zapukał w szybe. Czemu nie jedziecie? Myślałem że mamy z Sabą jechać za wami. A tak w ogóle to gdzie i po co jedziemy?
Po rozmowie z Rankorem wsiada na motor i jedzie za samochodem.
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 18:02
autor: Tevery Best
Trial
- Bloody hell, wiedziałem, że o czymś zapomnę - mruknął ze zgryźliwym uśmieszkiem. - W sumie nie wiemy do końca, gdzie jest Wyrocznia. Ale olać to, nie będę teraz dzwonił - powiedział, wzruszając ramionami. - Jedź po prostu do wsi, poszukamy jej. Wolałbym nie używać komórki, Agenci nas namierzą, i to pewnie od razu z Wyrocznią. Po prostu rozejrzyjmy się w tej dziurze. No, dawaj, jedź. Mamy ze starszą panią do pogadania. Nawet jak my jej nie znajdziemy, ona znajdzie nas.
Zawsze tak było. Wyrocznia... Cóż, imidż miłej staruszki był całkiem logiczny, a przy tym niejako od razu tłumaczył, kim ona jest - opiekunem, dobrotliwą babcią z ciasteczkami i dobrym słowem. Doskonale pamiętał, co mu powiedziała, kiedy pierwszy raz się u niej zjawił, choć nie lubił tego wspomnienia... Szczególnie działał mu na nerwy dźwięk tłuczonej porcelany. Oryginalna, chińska, poszła w drzazgi, a zaraz potem się dowiedział, że da się ją poskładać, ot tak. Ech... No dobra, trzeba jechać, Serafin ich nie znajdzie, jeśli nie będzie miał kogo szukać.
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 20:14
autor: Ant
Khaine
Operator wpisał sekwencję znaków na klawiaturze.
- Kloner otwórz jeszcze raz szafę. Czeka tam na Ciebie niespodzianka. - odezwał się głos w słuchawce wojownika.
Ciągle patrzył na mijające znaki. Wystukał kilka komend.
- Znalazłem lokalizację Wyroczni. Jest na wschodzie wsi w domu ma numer 66. Jest 2-piętrowy z czerwonej cegły. Przyszykujcie się na mały wstrząs, wczytam wam mapę. - tym razem głos Pilota usłyszeli wszyscy.
Parę sekund potem ciała na fotelach niedaleko niego wyglądały jakby były rażone prądem. Po krótkiej chwili to ustało.
Nagle na monitorach pojawiło się kilka znaków, które go zaniepokoiły.
- Cholera! Mam złe wiadomości. Prawdopodobnie pojawili się agenci. Staram się ich namierzyć, jednak matrix ma lepsze zabezpieczenia niż ostatnio. Miejcie się na baczności! - powiedział Operator, gdy na jego twarzy zaczynało się pokazywać poddenerwowanie.
"Szlag, by je trafił! Z dnia na dzień zmieniają zabezpieczenia. Jak tak dalej pójdzie to potrzebna będzie pomoc drugiego znawcy matrixa. "
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 20:22
autor: Keyhell
Rankor
Mike wyraźnie się skrzywił po czym dziwny grymas przerodził się z powrotem z nierozłączny uśmiech. Przekręcił klucze w stacyjce.
-
Wracaj na motor. To będzieeee długaaa jazda - rzekł do Buek'a. Odwrócił się do szefa -
No dobrze, jak chcesz. Dobrze, że benzyna wczytuje się razem z samochodem - uśmiechnął się, wystawił jedną rękę za okno i oparł o drzwi. Włączył radio na jakiś religijny kanał i mruknął pod nosem "
Shit like a water". Zmienił na całkiem sympatyczna piosenkę "I feel fantastic*" i zaczął klepać dłonią po kierownicy w rytm. Docisnął pedał, aż zapiszczało i ruszył.
W momencie kiedy usłyszał głos Khaine'a i trochę nim wstrząsnęło skierował się do wyznaczonego miejsca. Jechał ze średnią prędkością, żeby nie robić dużego hałasu chociaż najchętniej spaliłby trochę gumy. Starał się uważać i czekać na każdy niespodziewany atak....
*
http://www.youtube.com/watch?v=zidiWe9y ... re=related
Re: [Matrix] - Szósty
: czwartek, 6 marca 2008, 22:19
autor: Errer_Avares
Norbert
W pierwszym momencie mężczyzna chciał po prostu podejść do nieznajomych i z miejsca wyjaśnić nieporozumienie... Tak to musiało być nieporozumienie: Był przecież normalnym chłopakiem, nie miał styczności z sprawami kryminalnymi, nigdy nie był świadkiem niczego podejrzanego, ani w zasadzie nic podobnego. Zrobił już nawet krok w stronę federalnych, jednak jedna myśl trafiła go jak grom. Przecież za pomyłki też można trafić do pierdla. Nie uśmiechnęło mu się to. Cofnął się raptownie i wybiegł z klatki potrącając jakąś staruszkę. Rzucił szybkie- Przepraszam!- po czym pobiegł ile sił w nogach przed siebie. Zatrzymał się dopiero kilka przecznic dalej i zaczął robić to co miał w zwyczaju, czyli rozpoczął analizę własnego postępowania: "Dlaczego do jasnej cholery uciekłem?!"- zapytał sam siebie. Jednak nie znalazł odpowiedzi... Jedynym wyjaśnieniem, które nie do końca przekonywało Norberta, było to, iż mężczyźni w garniturach wzbudzali w nim irracjonalny lęk. Nie przywykł do tego, ponieważ w życiu obawiał się bardzo małej ilości rzeczy. "Czego mogli chcieć?"- zadał sobie kolejne pytanie, na które nie potrafił odpowiedzieć. Następnie ruszył w stronę swojej uczelni, w końcu za pół godziny miał ważny egzamin... Sprawą federalnych zajmie się później.
Re: [Matrix] - Szósty
: piątek, 7 marca 2008, 01:55
autor: Samanta
Przez chwile kobieta siedziała z buzią lekko otwartą patrząc się na zegarek. Serce waliło jej niesamowicie a ta przełknęła głośno ślinkę. Byla zdezorientowana, zamurowana, nie miała pojęcia co ma teraz zrobić. Po 30 sekundach pospiesznie wstała i nerwowo pobiegła w stronę swojej sypialni. Wzięła swoja torbę i zapakowała parę potrzebnych rzeczy i wybiegła szybko łapiąc za kluczyki od samochodu. Monika zbiegła na dol nawet nie czekając na windę. Wsiadła w samochód ruszając nie wiedząc gdzie. Jechała pustą droga, gdyż większość ludzi było albo w szkołach albo w pracy. Nagle na drogę wybiegł mężczyzna w czarnym garniturze celując w nią bronią. Monika niemogąc zareagować wjechała w mężczyznę. Nagle zahamowała i wybiegła z auta. Ku jej zdziwieniu nikogo tam nie było. Wsiadła tam s powrotem w pospiechu. Nie wiedziała co ze sobą zrobić. Serce bilo jej niesamowicie a ręce drżały z przebiegu zdążeń. Mam przeje*ane powtarzała sobie w myślach zastanawiając się gdzie zrobić kolejny krok. Postanowiła wejść do pewnego pubu z nadzieja ze spodka tam kogoś znajomego. Zaparkowała samochód tuz pod samym wejściem tak aby móc uciec w razie potrzeby. Niestety w budynku nie było żadnego z jej znajomych. Zamówiła piwo. Musiała się odprężyć... nie mogla wytrzymać tego napięcia. Siedziała tam gdy nagle w telewizji usłyszała słowa wiadomość. Meski głos przemówił
-Tydzień temu zostali zatrzymani trzej hackerzy. Policja ciągle szuka czwartego kryminalisty, który zgodnie z zeznaniami podejrzanych jest kobietą. Monika B. szukana jest przez policje...
W tym momencie na ekranie pojawiło się jej zdjęcie. Jej serce zamarło. Nie musiała już nic więcej usłyszeć. Podeszła do baru i rzuciła kelnerowi $10. Trzymając w reku kurczowo swój laptop i torbę, wyszła z baru. Nagle krzyknął ktoś w jej stronę
-Nesaya! My tylko chcemy porozmawiać
Monika odwróciła się i zobaczyła trzech mężczyzn ubranych w garnitury i w okularach przeciw słonecznych
-O kur*a
Powiedziała tylko i zaczęła biec w stronę parku kurczowo trzymając swój laptop i torbę.
Re: [Matrix] - Szósty
: piątek, 7 marca 2008, 08:09
autor: Kloner
Kloner
Kloner Podszedł do szafki i ją otworzył, by zbadać jej zawartość, równocześnie rozglądając się po pomieszczeniu, cały czas był czujny - Mogą być problemy - powiedział, po czym dodał - Jeśli zawalimy oni nie będą mieć jak uciec