Zostałeś umieszczony w pokoju wraz z nerdem potrafiącym krzyczeć i rozbijać głosem szkło, oraz mięśniakiem powodującym wyładowania elektryczne... ogólnie to byłeś tym zawiedziony (czyt. całkowicie zażenowany), gdyż co chwilę padał ci laptop, a ups nie naprawi ci spalonego procesora. Mieszkasz z nimi pierwszy dzień, a już przeżyłeś akcję podłożenia "profesorowi Loganowi" siarki do cygara przez co odcieli cię (wraz ze współlokatorami) od neta.
Totalnie wkurzony z chęcią poproszenia o przeniesienie ruszyłeś na obowiązkowe śniadanie, gdzie stanąłeś jak wryty widząc... apokalipsę! Nie był to wielki sentinel spalający na popiół mutantów, nie był to magneto wyrywający ukryte za ścianami tony żelaza, nie było to bractwo mutantów siejące spustoszenie... była toSTOŁÓWKA PEŁNA MUTANTÓW każdy jedzący w tej chwili uczeń robił coś dziwnego... widziałeś chłopaka który nazłość grupce dziewczyn zajął swojmi duplikatami wszystkie miejsca przy stoliku, widziałeś chłopaka który cały płonął (dosłownie i w przenośni) chęcią spalenia na popiół chuderlaka który przy pomocy telekinezy wepchnął się w kolejkę oraz widziałeś wegetariankę która swoją porcję mięsa "zapakowała w bąbelka", a potem zrobiła z nią coś dziwnego... zobaczyłbyś dużo więcej dziwnych zjawisk, gdyby nie to, że jakaś super laska cię szturchnęła, i twój wzrok skupił się na dwóch różnokolorowych skarpetkach które zwróciłyby na siebie uwagę drzewa - swoją drogą fajnie dostać taką nogą.
Amelia Rinal
Dostałaś jako jedna z nielicznych prywatny pokój, ponieważ " Bob'a poniosło" i trzy wolne pokoje dziewcząt musiały zostać zamknięte. Dostałaś dzięki temu wielkie łóżko, wielką łazienkę i ogólnie wszystko wielkie, gdyż ten pokój należał do Beasta który teraz wyjechał wraz z Storm do Albanii... Choć jesteś tutaj od trzech dni po raz pierwszy dziś idziesz na LEKCJE których jednak nie będzie*... (chlip?) bo w Londynie ma ruszyć wyprzedaż Sentineli i większość X-menów wyjechała. Z tego co się orientujesz została tylko "puszka", "picuś", "profesor Wolwerin" i "lasencja która zna najskrytsze pragnienia" - jak poinformował cię napalony trzynastolatek podczas drogi na śniadanie. Schodząc po schodach musnełaś paznokciem jakiegoś perwersa troszkę niższego od ciebie
który ze śliną na ustach przygląda się twojemu tyłku...
*Poza samoobroną (obowiązkową) na 10 i w-f (zaraz po samoobronie)
Paul Tiges
Dziś masz pecha gdy się obudziłeś byłeś kotem i choć do tego jeszcze byłeś przyzwyczajony, to nigdy wcześniej nie zdarzyło ci się być PORWANYM przez grupkę rozbrykanych nastolatek...
Niosą cię na stołówkę i choć ze wszystkich sił próbujesz się odmienić nie za bardzo ci to wychodzi.
Przez chwilę zastanawiasz się czemu, lecz pechowi nigdy za wiele... i nie masz na to czasu. Ogłuszony tanimi perfumami nie jesteś w stanie się bronić przed dwoma twoimi współlokatorami (nie wiedzą jaką masz moc

- ** no wy**cz *******... chce ** zrob** **** *****
Wszyscy macie 30minut, aby zjawić się na boisku.