Strona 1 z 2
[WFRP] Zamek Hellsenów
: wtorek, 27 lutego 2007, 15:10
autor: Shadow12
Witam mam nadzieje że będe dobrym MG a wy dobrymi graczami a więc:
Tak piszemy co robimy
Tak piszemy poza sesją i imie
- Tak piszemy co mówi postać -
Tak piszemy co myśli
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Arsan Van Lacrimosa
Po tym jak dowiedziałeś się o śmierci ostatniego członka rodziny której twój ród zawdzięcza życie, od razu zamówiłeś karoce i pojechałeś na jego włości.
Gdy byłeś już na miejscu szybko wszedłeś do zamku, tam czekał już na ciebie człowiek który przedstawił się jako Herbert Saten, cześnik.
Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
Przybyłeś na koniu pod zamek, twą krępą postać spowijał długi czarny płaszcz. Zeskoczyłeś z konia i podałeś go młodemu stajennemu. W korytarzu przyjął cię Albrecht Ger, księgowy.
Gdy podjechałeś twego konia zabrał stajenny a ciebie ciepło przyjął
Maksymilian Morstis
Gdy przybyłeś nikt na ciebie nie czekał nikt nie wyszedł, ale się tego spodziewałeś po niezapowiedzianej wizycie. Zszedłeś z konia i podszedłeś z nim do strażnika bramy - Jestem Maksymilian Morstis jestem... hmm... byłem przyjacielem króla przybyłem jako pretendent do tronu.- strażnik przyjrzał się tobie i wpuścił prosząc abyś poczekał a sam posłał służącego po kogoś po chwili szedłeś już korytarzem widząc jakiegoś niziołka rozmawiającego z uczonym.
: wtorek, 27 lutego 2007, 15:42
autor: Zorin
Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
A więc zacząłem mówić do Albrecht Ger - Mam na imię Gerbo i to w zasadzie powinno panu wystarczyć- zdjąłem z głowy mój kaptur i ukłoniłem się księgowemu nisko gdyż byłem bardzo dobrze wychowany. -A pan jak ma na imię i czemu w ogóle mnie pan tak dobrze przyjął jak mnie pan nawet nie zna?? Panie w ogóle to o co tu chodzi?? Coś tu śmierdzi coś tu bardzo śmierdzi. Przecież nikt mnie w tym mieście nie zna. Ale pewnie po prostu mili
ludzie tu mieszkają tak jak na przykład ten wysoki człowiek. Więc nie mam się czym przejmować Na wszelki wypadek włożył rękę pod płaszcz tak aby
sprawdzić czy kukri jest na swoim miejscu. Ale oczywiście nikt tego nie widzi.
_____________________________________________________________
MG dawaj dokładniejsze opisy bo tak to to się pochlastać idzie ja nawet nie wiem czy ten księgowy jest człowiekiem czy może orkiem. Sorry że się czepiam
: wtorek, 27 lutego 2007, 18:01
autor: Behemoth
Podchodzę do tych dwóch
czy to służący?? nie wiem zapytam się
-Przepraszam panów czy nie wiecie może, gdzie odbędzie się hmmm uroczystość pogrzebowa, byłego gospodarza tej dziedziny, niech mu ziemia lekką będzie jaśnie pana Hellsena???
przeklęty bufon, cóż ale chociaż bogaty....ziemia lekką będzie? Niech zdycha w piekle
przedmówca ma rację proszę o dokładniejsze opisy np. o wygląd korytarza, którym ide, jego wystrój, wygląd niziołka itd.
: czwartek, 1 marca 2007, 13:59
autor: Shadow12
Wybaczcie że mnie nie było zaczniemy jeszcze raz bo chce się zastosować do waszych rad za kilka godzin dam nowy początek.
P.S. Dostawca nam internet odłączył i dla tego mnie nie było sorry
: czwartek, 1 marca 2007, 15:21
autor: Artos
Arsan Van Lacrimosa
Ukłonił mu się delikatnie głową na znak powitania.
- Witaj Satenie. Gdzie mogę znaleźć aktualnego opiekuna tej rezydencji i czy ktokolwiek od śmierci czcigodnego Pana Hellena odpowiednio się zajął tą posiadłością. Jeśli jest tu taka osoba, to czy mógłbyś mnie do niej zabrać bez chwili zwłoki. Muszę z nią porozmawiać. To bardzo ważna sprawa.
Uśmiechną się delikatnie w stronę.
- Chyba, że nie musimy nigdzie się wybierać, gdyż to Pan aktualnie pełni ten urząd.
: piątek, 2 marca 2007, 13:59
autor: Zorin
Ej sorry mnie się nigdzie nie spieszy, ale minął jeden dzień a tu dalej nic.
Kiedy w końcu zaczniemy? Bo bym sobie zagrał. A jak z sesją nici to daj znać.
Pzdr. Zorin
: piątek, 2 marca 2007, 18:33
autor: Shadow12
Dobra zaczynamy jeszcze raz
Behemoth - Maksymilian Morstis
Człowiek / Wędrowny Czarodziej
Artos - Arsan Van Lacrimos
Elf / Skryba
Zorin - Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
Niziołek / Zabójca, złodziej
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Arsan Van Lacrimosa
Po tym jak dowiedziałeś się o śmierci ostatniego członka rodziny której twój ród zawdzięcza życie, od razu zamówiłeś karoce i pojechałeś na jego włości.
Gdy byłeś już na miejscu szybko wszedłeś do zamku, tam przywitał cię możny człowiek
pewnie jakiś urzędnik pomyślałeś. - Witam! - powiedział człowiek - Można spytać o pańską godność? -.
Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
Przybyłeś na koniu pod zamek, twą krępą postać spowijał długi czarny płaszcz. Zeskoczyłeś z konia i podszedłeś z nim pod bramę, gdzie na przeciw wyszedł ci starszy człowiek w okularach połówkach. Przyjżał ci się uważnie i z niezbyt uradowaną miną spytał oschle - Czego tu szukasz niziołku? -.
Maksymilian Morstis
Gdy podjechałeś pod bramę szybko zapytałeś strażnika czy dobrze trafiłeś a on poinformował cię iż jesteś pod zamkiem Hellsenów.
Uff pomyślałeś i zapytałeś czy możesz porozmawiać z właścicielem tego zamku, strażnik zaprowadził cię do pięknego zdobionego gobelinami pomieszczenia i poprosił abyś u poczekał. Po chwili spacerowania dostrzegłeś że w jednych z wrót stoi mężczyzna rozmawiający z niziołkiem w czarnym płaszczu.
MAM NADZIEJE ŻE LEPIEJ NIŻ POPRZEDNIO
:D:D
: piątek, 2 marca 2007, 19:08
autor: Zorin
Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
Zdjąłem czarny niczym smoła kaptur z mojej małej głowy, zeskoczyłem z konia spojrzałem bardzo ponurym i złym wzrokiem do góry, czyli na wstrętną mordę człowieka. - A kim ty w ogóle jesteś że śmiesz się do mnie odzywać w ten sposób?? To że jestem mały to nie znaczy że nie mogę ci- Jakby to ująć?? zrobić ci krzywdy ty moczymordo wstrętna. - powiedziałem bardzo ponuro i przeraźliwie do człowieka i zacząłem mówić dalej- Po pierwsze dla ciebie jestem panem. Po drugie nie mów do mnie gdy ci nie pozwolę. I po trzecie zejdź mi z drogi. Cholerny dzikus, ścierwojad jeden nie wdzięczny co on sobie myśli że do mniejszych może odzywać się jak chce?? Jakby nie było tu świadków to bym mu pokazał co potrafi Nizioł ,,Czarny Cień" I rozglądnąłem się do o koła czy są tu jacyś inni ludzie którzy zwracają na mnie uwagę.
MG więcej opisów, jaka jest pogoda?? Jak wygląda człowiek?? Jak wygląda wszystko do o koła?? Wtedy jest dużo ciekawiej. OK??
: sobota, 3 marca 2007, 11:19
autor: Artos
Arsan Van Lacrimosa
Ukłonił mu się delikatnie głową na znak powitania.
- Witaj. Zwą mnie Arsan Van Lacrimosa człowieku. Gdzie mogę znaleźć aktualnego opiekuna tej rezydencji i czy ktokolwiek od śmierci czcigodnego Pana Hellena odpowiednio się zajął tą posiadłością. Jeśli jest tu taka osoba, to czy mógłbyś mnie do niej zabrać bez chwili zwłoki. Muszę z nią porozmawiać. To bardzo ważna sprawa.
Uśmiechną się delikatnie w stronę.
: poniedziałek, 5 marca 2007, 10:55
autor: Behemoth
Maksymillian
Podchodzę do tych dwóch
czy to służący?? nie wiem zapytam się
-Przepraszam panów czy nie wiecie może, gdzie odbędzie się hmmm uroczystość pogrzebowa, byłego gospodarza tej dziedziny, niech mu ziemia lekką będzie jaśnie pana Hellsena???
Przeklęty bufon, cóż ale chociaż bogaty....ziemia lekką będzie? Niech zdycha w piekle
Sorry, że mnie nie było 
: poniedziałek, 5 marca 2007, 15:16
autor: Shadow12
Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
Po twojej przemowie mężczyzna był nieco zmieszany i próbował ukryć niewielki strach. -Chyba pan mnie źle zrozumiał.- mamrota zdenerwowany szlachcic -To nieporozumienie nie chciałem pana urazić- uśmiecha sie do ciebie nerwowo - Może zapomnijmy o całej sprawie - proponuje z nieco błagalnym tonem. Wtem podchodzi do was jakiś człowiek, zauważasz że ma długą brązową brodę a na sobie fioletową szatę i wciąż się rozgląda, po chwili pyta -Przepraszam panów czy nie wiecie może, gdzie odbędzie się hmmm uroczystość pogrzebowa, byłego gospodarza tej dziedziny, niech mu ziemia lekką będzie jaśnie pana Hellsena? -.
Maksymilian Morstis
Gdy tak szedłeś w ich stronę zauważyłeś że niziołęk strasznie krzyczy na faceta który wydaje sie być przerażony. Gdy do nich doszedłeś facet błagalnym tonem coś mówił a ty jakby nigdy nic wtrąciłeś -Przepraszam panów czy nie wiecie może, gdzie odbędzie się hmmm uroczystość pogrzebowa, byłego gospodarza tej dziedziny, niech mu ziemia lekką będzie jaśnie pana Hellsena??? .
Arsan Van Lacrimosa
Człowiek miłym tonem odpowiedział na twoje pytanie - Chwilowo ja jestem częściowym opiekunem tej rezydencji. Nazywam sie Herbert Saten . Jeśli można spytać w jakim celu pan przybył??-
: poniedziałek, 5 marca 2007, 15:34
autor: Zorin
Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
-Ja nie wiem.- powiedziałem stanowczym głosem w którym nadal słychać było złość.
Szlachcic!! pomyślałem i zacząłem mówić już trochę bardziej opanowanie. -Ty panie szlachcic. Panie! Zrób pierwszy pewno w życiu pożytek i odpowiedz temu człowiekowi na pytanie, a może przeżyjesz dzisiejszy dzień i to nawet bez większego urazu- skończyłem przemowę bardzo ponuro i jakby kpiąco z szlachcica, który omal nie posikał się w gacie.
Co to za miasto?? Jacyś sami pajace w nim żyją czy co?? Zrobię co mam zrobić i spadam stąd- pomyślałem z nadzieją że niezbyt długo będę musiał przebywać w tym mieście.
---------------------------------------------------------------------------------------
Ja nic do żadnego gracza nie mam tylko takiego po prostu bohatera sobie stworzyłem. Więc jakby co to nie miejcie zbytnich pretensji.OK?? 
: środa, 7 marca 2007, 17:21
autor: Artos
Arsan Van Lacrimosa
- Zwą mnie Arsan Van Lacrimosa. Miło mi Cię poznać Satenie. Mam nadzieję, że kojarzysz me nazwisko rodowe. Nasza rodzina od dawna przyjaźni się z rodziną Hellenów. Z powodów zawirowań między naszymi rodzinami zostałem przez mą familię przysłany w te miejsce by dopilnować wszystkich formalności i nie dopuścić tak do rozgrabienia, jak i zhańbienia tego miejsca, jak również i jego panów Hellenów.
: środa, 7 marca 2007, 19:27
autor: Behemoth
Maksymillian
-Miło by było, gdyby poinformował mnie pan i dał spokój, dobrze? Nie przybyłem tu zawierać nowych znajomości, chyba , że to konieczne.- Podchodze bliżej do tego "uczonego" spoglądam mu głęboko w oczy, jednocześcnie, nie odrywając od niego wzroku mówię do niziołka-Daruje sobie pan epitety i kolokwializmy i może porozmawia pan w sposób powszechnie uznany za uprzejmy i cywilizowany, bądź co bądź jesteśmy w zamku zamrłego możnego, a nie w karczmie, gdzie można prać się po gębach i wbijać nóż w plecy, bez zbędnych wyjaśnień. Mam nadzieje, że wyrażam się jasno i wyraźnie bo nie mam w zwyczaju powtarzać.- Cholerny cham! Jak takiego można wpuścić do zamku i jeszcze go powitać, podczas, gdy człowiek światły i obyty musi wozić narząd służący do defekacji samemu po tym zamczysku.
Prosze nie komentować
: czwartek, 8 marca 2007, 15:37
autor: Shadow12
Arsan Van Lacrimosa
Herber zastanawiał się chwile - A tak - wykrzykuje - Przypomniałem sobie pana pański ojciec był to kiedyś gdy świętej pamięci Pan Hellsen zorganizował przyjęcie. Dzienki twojemu ojcu Pan Hellsen nie padł ofiarą zatrucia -. Człowiek promienieje uśmiechem - Może chciał by pan pozostać w naszym zamku troszkę dłużej niedługo będzie odczytany testament pana - pyta Saten.
Gerbo Legallow ,, Czarny cień" i Maksymilian Morstis
Nie interesowało was kim jest drugi pałaliście złością do szlachcica, nagle ten otoczony przez was wyraźnie już wystraszony nie wiedział co zrobić więc wybełkotał na inny temat - A można by wiedzieć co panowie tu robicie?
: czwartek, 8 marca 2007, 22:43
autor: Zorin
Gerbo Legallow ,, Czarny cień"
Zacząłem już mówić z większym opanowaniem w głosie i w ogóle ale dalej bardzo ponuro i mroczno. - Panie nie wiem o co panu chodzi?? I za bardzo mnie to nie obchodzi. Ja tu przybyłem w sprawach osobistych i niezmiernie dla mnie ważnych, lecz mam nadzieję że nie będę musiał tu zbyt długo zostawać. A jak tak cię to bardzo obchodzi to przybywam tu na pogrzeb Pana Hellsena. Czy nie mógłbyś mi wskazać lub zaprowadzić na miejsce gdzie ta jakże ważna dla mnie uroczystość się odbędzie??- powiedziałem już z większą powagą aby w końcu ktoś wskazał mi to miejsce gdzie będę mógł odebrać to po co tu przyjechałem. I czekałem na odpowiedź człowieka. i zwróciłem się do człowieka który przed chwilą do nas podszedł - A o czym chciałbyś ze mną rozmawiać??- i również czekałem na odpowiedź.
: piątek, 9 marca 2007, 08:06
autor: Behemoth
Maksymillian
-Również jestem tu z powodu śmierci pana Hellsena, jak zresztą chyba większość przyjezndych.-Powiedziałem cicho ale wyraźnie.-co do pana, to nie mamy narazie żadnych wspólnych tematów do rozmowy, prócz miejsca pogrzebu byłego pana tego zamku-. Odwracam od nich wzrok i spoglądam czy nikt nie nadchodzi. Niech ich licho, im szybciej ogłoszą wole zmarłego, tym lepiej dla mnie.-Jeśli, to panów interesuje moja profesja, bądź więcej informacji na temat przybycia do tego zamku, to powiem tylko tyle, że jestem uczonym, a do zamku przybyłem, by dostać to co mi się należy-.