[Ultimate Marvel] Poszukiwani
: piątek, 12 stycznia 2007, 18:33
Do sesji dostał się:
Scorez jako Parsival "Gaveriell" Galadium - Medyk
PrQ jako Daniel "Black" Grant - Zwiadowca
Atanamir jako Wasilij "Szkaradny" Iwanow - Snajper
Ant jako Boone Hawk - Łącznościowiec
Jest rok 2007. Właśnie zostaliście przydzieleni do Oddziału Szybkiego Reagowania.
W sklepiku gdzieś na Manhattanie sprzedawca w średnim wieku pocił się z powodu gorąca, które od kilku tygodni gościło w Nowym Yorku. Piękna dziewczyna o długich czarnych włosach, na oko 15-16-letnia, ubrana w czerwono-czarny kombinezon motocyklowy, kupowała właśnie kilka batonów. Zapłaciwszy sprzedawcy ruszyła do wyjścia. Nagle zatrzymała się. Coś było nietak, czuła to. Wtem mężczyzna, który stał za nią w kolejce i cały czas wydawał się niespokojny wyciągnął pistolet.
- To jest napad! Dawaj całą kasę, albo cię zabiję! - krzyknął do sprzedawcy celując do niego z pistoletu. Zauważywszy, że dziewczyna nie wyszła ze sklepu odwrócił się do niej i wrzasnął - Na ziemię! Już! bo źle skończysz!
Młoda dziewczyna w kombinezonie nawet nie drgnęła.
- Głucha jesteś? Czy głupia?! - w tej chwili przerażony sprzedawca włączył alarm. Wycie syreny rozległo się po całym sklepie.
Spanikowany bandyta strzelił do sklepikarza i zaczął biec do drzwi wyjściowych. Drogę zablokowała mu dziewczyna.
- To niebyło mądre. - powiedziała spokojnie. Złodziej chciał ją odepchnąć, lecz ona chwyciła go za dłoń w której trzymał broń i zręcznie wykręciła mu ramię tak aby wypuścił pistolet. Potem popchnęła go podłożywszy mu haka, w wyniku czego rabuś wylądował z hukiem na ziemi. Uderzenie pozbawiło go przytomności.
Gdy policja przyjechała, dziewczyny niebyło. Sklepikarz był opatrzony, a złodziej związany.
Kilka godzin później w Triskelionie - Głównej siedzibie SHIELD'u.
Siedzieliście na nudnym wykładzie na temat strategii walki, gdy do sali wszedł wasz dowódca.
- Chłopaki, mamy robotę. Do śmigłowca.
Znużeni kilkudniową bezczynnością i treningami, kilku z was przyjęło tę wiadomość z entuzjazmem.
- No nareszcie! Wkońcu jest okazja do rozprostowania kości. - oznajmił z uśmiechem Hardson, 32 -letni wysoki brunet o pokaźnych mięśniach.
Wszyscy udaliście się na lądowisko. Czekał tam na was śmigłowiec. Wsiedliście do niego i wystartowaliście.
Kapitan rozpoczął rozprawę.
- Będę się streszczał. Sytuacja jest następująca. Namierzono mutantkę, którą nasi agenci ścigają od kilku miesięcy. Obecnie jest zameldowana w hotelu Shoreham na Manhattanie. Jest niezwykle niebezpieczna. Dokładniejszych informacji nie podali. - zakończył, gdyż za oknem można było dostrzec budynek hotelu.
Ulice były zablokowane w promieniu 500 m, a ludzie ewakuowani.
Śmigłowiec wylądował na dachu hotelu. Wysiedliście i ruszyliście do wejścia na dachu.
Wyposarzeni jesteście w kombinezony bojowe, które zwiększają waszą sprawność i chronią przed kulami mniejszego kalibru. Możecie się komunikować przez mikrofony w hełmach. Jest was 10.
Niemam narazie czasu na więcej. Resztę informacji o sprzęcie i towarzyszach podam następnym razem.
Scorez jako Parsival "Gaveriell" Galadium - Medyk
PrQ jako Daniel "Black" Grant - Zwiadowca
Atanamir jako Wasilij "Szkaradny" Iwanow - Snajper
Ant jako Boone Hawk - Łącznościowiec
Jest rok 2007. Właśnie zostaliście przydzieleni do Oddziału Szybkiego Reagowania.
W sklepiku gdzieś na Manhattanie sprzedawca w średnim wieku pocił się z powodu gorąca, które od kilku tygodni gościło w Nowym Yorku. Piękna dziewczyna o długich czarnych włosach, na oko 15-16-letnia, ubrana w czerwono-czarny kombinezon motocyklowy, kupowała właśnie kilka batonów. Zapłaciwszy sprzedawcy ruszyła do wyjścia. Nagle zatrzymała się. Coś było nietak, czuła to. Wtem mężczyzna, który stał za nią w kolejce i cały czas wydawał się niespokojny wyciągnął pistolet.
- To jest napad! Dawaj całą kasę, albo cię zabiję! - krzyknął do sprzedawcy celując do niego z pistoletu. Zauważywszy, że dziewczyna nie wyszła ze sklepu odwrócił się do niej i wrzasnął - Na ziemię! Już! bo źle skończysz!
Młoda dziewczyna w kombinezonie nawet nie drgnęła.
- Głucha jesteś? Czy głupia?! - w tej chwili przerażony sprzedawca włączył alarm. Wycie syreny rozległo się po całym sklepie.
Spanikowany bandyta strzelił do sklepikarza i zaczął biec do drzwi wyjściowych. Drogę zablokowała mu dziewczyna.
- To niebyło mądre. - powiedziała spokojnie. Złodziej chciał ją odepchnąć, lecz ona chwyciła go za dłoń w której trzymał broń i zręcznie wykręciła mu ramię tak aby wypuścił pistolet. Potem popchnęła go podłożywszy mu haka, w wyniku czego rabuś wylądował z hukiem na ziemi. Uderzenie pozbawiło go przytomności.
Gdy policja przyjechała, dziewczyny niebyło. Sklepikarz był opatrzony, a złodziej związany.
Kilka godzin później w Triskelionie - Głównej siedzibie SHIELD'u.
Siedzieliście na nudnym wykładzie na temat strategii walki, gdy do sali wszedł wasz dowódca.
- Chłopaki, mamy robotę. Do śmigłowca.
Znużeni kilkudniową bezczynnością i treningami, kilku z was przyjęło tę wiadomość z entuzjazmem.
- No nareszcie! Wkońcu jest okazja do rozprostowania kości. - oznajmił z uśmiechem Hardson, 32 -letni wysoki brunet o pokaźnych mięśniach.
Wszyscy udaliście się na lądowisko. Czekał tam na was śmigłowiec. Wsiedliście do niego i wystartowaliście.
Kapitan rozpoczął rozprawę.
- Będę się streszczał. Sytuacja jest następująca. Namierzono mutantkę, którą nasi agenci ścigają od kilku miesięcy. Obecnie jest zameldowana w hotelu Shoreham na Manhattanie. Jest niezwykle niebezpieczna. Dokładniejszych informacji nie podali. - zakończył, gdyż za oknem można było dostrzec budynek hotelu.
Ulice były zablokowane w promieniu 500 m, a ludzie ewakuowani.
Śmigłowiec wylądował na dachu hotelu. Wysiedliście i ruszyliście do wejścia na dachu.
Wyposarzeni jesteście w kombinezony bojowe, które zwiększają waszą sprawność i chronią przed kulami mniejszego kalibru. Możecie się komunikować przez mikrofony w hełmach. Jest was 10.
Niemam narazie czasu na więcej. Resztę informacji o sprzęcie i towarzyszach podam następnym razem.