[starcraft] Nim zapadnie ciemność (zakonczona)

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
[starcraft] Nim zapadnie ciemność (zakonczona)
Tak piszemy tekst mowiony badz myslony z odpowiednim komentarzem
tak pytania sugestie itp
Tak reszte
Start!
Jim Razor Duray
Siedziałeś przed konsolą grając w Tekkena 87 ( :p ) gdy coś zapiszczało na biurku. Chwilę potrwało zanim skojarzyłeś, że to fax. Dawno już nic z dowódctwa nie przychodziło. Wcisnąłeś "PAUSE" i podszedłeś odczytać wiadomość
Do Kapitana Jima Duray'a
Z powodów uznania wielkich zasług dla Dominium dowódctwo zaprasza na galę honorową na planecie Tar Sara. W planie bal, rozdanie medali oraz wytworna kolacja. Termin ...
Oczy niemal wyskoczyły ci z oczodołów. Miałeś jeszcze około tygodnia by dostać się tam. Akurat by zebrać nieco ludzi sprzętu i zapasów na podróż. Wkońcu Tar Sara nie leżała byle gdzie a niedaleko centrum Dominium i lot potrwa conajmniej 4 dni.
Parsival Gaveriell Galadium
Lot powoli dobiegał końca. Statek zbliżył się już do planety na tyle, by można było nawiązać łączność z tamtejszym obozem. Podszedłeś do pulpitu i chwyciłeś za mikrofon Tu statek transportowo bojowy Leviton. Zgodnie z rozkazami przybywamy z zaopatrzeniem zywnosciowym i paliwowym. Podajcie swoją pozycję. Odbiór powiedziałeś standardowo.
A potem czekałeś. I czekałeś. I czekałeś. I jakoś nikt się nie odzywał....
Igznix
Ach, mój dzielny cerebrate. Dzięki tobie Char odparło szaleńcze ataki protossów. Jestem ci wdzięczna za pomoc. Mam jednak dla ciebie inne zadanie teraz. Teraz gdy znów jesteśmy w natarciu nie możemy dać oddechu ludziom. Niech spłoną tak jak płonął Char jeszcze pare tygodni temu. Wyłapałam sygnał, że organizują jakąś konferencję na Tar Sarze. To blisko centrum dominium, ale tym bardziej krwawa będzie nasza zemsta i twój marsz do zwycięstwa. Zbierz swoje siły. Daję ci co tylko zechcesz, określ swoje wymagania. I ruszaj ku chwale Swarmu! - pulsujący głos Królowej Ostrzy powoli cichł w twoim umyśle.
tak pytania sugestie itp
Tak reszte
Start!
Jim Razor Duray
Siedziałeś przed konsolą grając w Tekkena 87 ( :p ) gdy coś zapiszczało na biurku. Chwilę potrwało zanim skojarzyłeś, że to fax. Dawno już nic z dowódctwa nie przychodziło. Wcisnąłeś "PAUSE" i podszedłeś odczytać wiadomość
Do Kapitana Jima Duray'a
Z powodów uznania wielkich zasług dla Dominium dowódctwo zaprasza na galę honorową na planecie Tar Sara. W planie bal, rozdanie medali oraz wytworna kolacja. Termin ...
Oczy niemal wyskoczyły ci z oczodołów. Miałeś jeszcze około tygodnia by dostać się tam. Akurat by zebrać nieco ludzi sprzętu i zapasów na podróż. Wkońcu Tar Sara nie leżała byle gdzie a niedaleko centrum Dominium i lot potrwa conajmniej 4 dni.
Parsival Gaveriell Galadium
Lot powoli dobiegał końca. Statek zbliżył się już do planety na tyle, by można było nawiązać łączność z tamtejszym obozem. Podszedłeś do pulpitu i chwyciłeś za mikrofon Tu statek transportowo bojowy Leviton. Zgodnie z rozkazami przybywamy z zaopatrzeniem zywnosciowym i paliwowym. Podajcie swoją pozycję. Odbiór powiedziałeś standardowo.
A potem czekałeś. I czekałeś. I czekałeś. I jakoś nikt się nie odzywał....
Igznix
Ach, mój dzielny cerebrate. Dzięki tobie Char odparło szaleńcze ataki protossów. Jestem ci wdzięczna za pomoc. Mam jednak dla ciebie inne zadanie teraz. Teraz gdy znów jesteśmy w natarciu nie możemy dać oddechu ludziom. Niech spłoną tak jak płonął Char jeszcze pare tygodni temu. Wyłapałam sygnał, że organizują jakąś konferencję na Tar Sarze. To blisko centrum dominium, ale tym bardziej krwawa będzie nasza zemsta i twój marsz do zwycięstwa. Zbierz swoje siły. Daję ci co tylko zechcesz, określ swoje wymagania. I ruszaj ku chwale Swarmu! - pulsujący głos Królowej Ostrzy powoli cichł w twoim umyśle.
Ostatnio zmieniony środa, 10 stycznia 2007, 17:55 przez Nadir, łącznie zmieniany 1 raz.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Jim Razor Duray
Dokańczam Tekkena po czym łapie za mikrofon na biurku (który swego czasu zmontowałem) i mówie
uwaga! uwaga! sierżanci Jim i Blake mają się stawic w moim gabinecie, macie 10 minut
kiedy już wchodzą, witam się z nimi i mówię
dostaliśmy zaproszenie na jakąś bibe zgadnijcie gdzie... na Tar Sarze, mamy około tygodnia aby doleciec, musimy jakoś szybko zebrac troche sprzętu i ludzi na większy dropship i żeby poleciec, piszecie się na to?
Dokańczam Tekkena po czym łapie za mikrofon na biurku (który swego czasu zmontowałem) i mówie
uwaga! uwaga! sierżanci Jim i Blake mają się stawic w moim gabinecie, macie 10 minut
kiedy już wchodzą, witam się z nimi i mówię
dostaliśmy zaproszenie na jakąś bibe zgadnijcie gdzie... na Tar Sarze, mamy około tygodnia aby doleciec, musimy jakoś szybko zebrac troche sprzętu i ludzi na większy dropship i żeby poleciec, piszecie się na to?
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
Cq, cq. Nie słyszę was! Halo? Kontakt? - Chwila milczenia. Jeżeli nikt sie jeszcze nie odzywa ponawiam prubę. Staram się aby wymanewrować statek na orbitę, następnie sprawdzam antene i komputer. Jeżeli działają prawidłowo to zaczynam nawoływać na innych pasmach.
A pozatym? Skaczę, brykam i wiruję. (mam wyłączone ciążenie
)
Cq, cq. Nie słyszę was! Halo? Kontakt? - Chwila milczenia. Jeżeli nikt sie jeszcze nie odzywa ponawiam prubę. Staram się aby wymanewrować statek na orbitę, następnie sprawdzam antene i komputer. Jeżeli działają prawidłowo to zaczynam nawoływać na innych pasmach.
A pozatym? Skaczę, brykam i wiruję. (mam wyłączone ciążenie

jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Kok
- Posty: 1007
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
- Numer GG: 8564458
- Lokalizacja: Z TBM
A w tej części ma coś do walk iczy dalej nie moge nikogo zabić?
Ignix
- Zrozumiałem królowo. Do tej misji bedzie mi potrzebne sporo surowców. I oddział wojsk do ochrony o wielkości, którego zdecydujesz. Jeśli pozwolisz zacznę się przygotowywać do podróży. Powiedział i jeśli Kerrigan się zgodziła to wyszedł
Ignix
- Zrozumiałem królowo. Do tej misji bedzie mi potrzebne sporo surowców. I oddział wojsk do ochrony o wielkości, którego zdecydujesz. Jeśli pozwolisz zacznę się przygotowywać do podróży. Powiedział i jeśli Kerrigan się zgodziła to wyszedł

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Jim Razor Duray
Jim i Blake stali jak wryci. Dopiero po chwili obydwoje parknęli śmiechem, rzucili się na podłogę i tarzali się ze łzami w oczach. Gdy już się uspokoili, Blake powiedział Oczywiscie ze jedziemy. Jim zaraz zbierze ludzi, ja wydam rozkazy załadunku sprzętu. Za dwie godziny powinniśmy być gotowi. odpowiedział i znów zaczął się śmiać. Przepraszam, ale to takie zabawne... Zapraszają nas na bankiet. Chyba komuś tam cegła na łeb spadła ,że im się tak poprzestawiało... dopowiedział Jim. Potem wyszli. Miałeś teraz trochę czasu, żeby samemu przygotować się do podróży.
Parsival Gaveriell Galadium
Statek powoli obniżał lot. Radiowa cisza trwała mimo nawoływań na kolejnych pasmach. Radio i komputer były sprawne, więc to coś z tymi na dole. Gdy zeszliście poniżej pasma chmur zobaczyłeś, że powierzchnia planety cała jest w kraterach po wybuchach, wyglądała jakby ktoś próbował ją spalić. Wszystko zasnuwała gruba warstwa popiołów.
Ignix
ta część jeśli chodzi o zergów będzie głównie polegała na zabijaniu
Och mój cerebrate, jedziesz na wojnę, wielką bitwę. Nie będzie czasu na budowanie. Będziesz siać postrach, śmierć i zniszczenie. Przebijesz się na Tar Sarę i zniszczysz ją. A potem znajdę dla ciebie kolejne zadanie i cel. Mogę podarować ci 200 jednostek. Musisz sam wybrać jakie. Pamiętaj też o zabraniu odpowiedniej ilości overlordów,by mieć pełną kontrolę nad swarmem, oraz by móc przenosić jednostki naziemne. głos Kerrigan szumiał w twojej świadomości
Overlordy nie wliczają się do ilości wojsk, które chcesz zabrać.
2 zerlingi to jedna jednostka.
Hydralisk to jedna jednostka
ultrallisk to 4 jednostki
defiler to 2 jednostki
mutalisk i guardian to 3 jednostki
2 scrouge to 1 jednostka
overlord moze przeniesc 8 zerlingow/4 hydrale/2 ultraliski
mozesz wybierac jednostki z broodwara, zgodnie z ich wymaganiami co do ilosci miejsc.
Jim i Blake stali jak wryci. Dopiero po chwili obydwoje parknęli śmiechem, rzucili się na podłogę i tarzali się ze łzami w oczach. Gdy już się uspokoili, Blake powiedział Oczywiscie ze jedziemy. Jim zaraz zbierze ludzi, ja wydam rozkazy załadunku sprzętu. Za dwie godziny powinniśmy być gotowi. odpowiedział i znów zaczął się śmiać. Przepraszam, ale to takie zabawne... Zapraszają nas na bankiet. Chyba komuś tam cegła na łeb spadła ,że im się tak poprzestawiało... dopowiedział Jim. Potem wyszli. Miałeś teraz trochę czasu, żeby samemu przygotować się do podróży.
Parsival Gaveriell Galadium
Statek powoli obniżał lot. Radiowa cisza trwała mimo nawoływań na kolejnych pasmach. Radio i komputer były sprawne, więc to coś z tymi na dole. Gdy zeszliście poniżej pasma chmur zobaczyłeś, że powierzchnia planety cała jest w kraterach po wybuchach, wyglądała jakby ktoś próbował ją spalić. Wszystko zasnuwała gruba warstwa popiołów.
Ignix
ta część jeśli chodzi o zergów będzie głównie polegała na zabijaniu

Och mój cerebrate, jedziesz na wojnę, wielką bitwę. Nie będzie czasu na budowanie. Będziesz siać postrach, śmierć i zniszczenie. Przebijesz się na Tar Sarę i zniszczysz ją. A potem znajdę dla ciebie kolejne zadanie i cel. Mogę podarować ci 200 jednostek. Musisz sam wybrać jakie. Pamiętaj też o zabraniu odpowiedniej ilości overlordów,by mieć pełną kontrolę nad swarmem, oraz by móc przenosić jednostki naziemne. głos Kerrigan szumiał w twojej świadomości
Overlordy nie wliczają się do ilości wojsk, które chcesz zabrać.
2 zerlingi to jedna jednostka.
Hydralisk to jedna jednostka
ultrallisk to 4 jednostki
defiler to 2 jednostki
mutalisk i guardian to 3 jednostki
2 scrouge to 1 jednostka
overlord moze przeniesc 8 zerlingow/4 hydrale/2 ultraliski
mozesz wybierac jednostki z broodwara, zgodnie z ich wymaganiami co do ilosci miejsc.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Jim Razor Duray
tylko załadujcie i mój goliath! chciałbym zabrac troche własnego sprzętu!
sprawdzam swój mundur galowy, odkurzam go i sprawdzam czy jeszcze jest dobry na rozmiar oraz czy sa wszystkie rzeczy które powinny na nim byc (stopnie, odznaki i inne blebleble....) jak już wszystko popoprawiam i pozmieniam na dobre i wszystko żeby było dobrze to składam go w kosteczke i pakuje do plecaka tak żeby się nie pogniótł. potem biore swój pistolet, jego też sprawdzam najdokładniej jak umiem i zabierom do niego 5 dodatkowych magazynków, to samo robie z karabinem, biore apteczke jakąś a potem kolejno: Nierozłączny-Stary-Kapelusz, Nierozłączne-Nowe-Miętówki, przenośną konsolke z grą Frontier - Six Hundred And Five Ecounters żeby mi się w podrózy nie nudziło i inny złom który moze się mi przydac w elitarnym towarzystwie, wszystko ładuje do plecaka, tylko karabin przypinam do troczków z boku a pistolet w kaburze na pasie, potem jeszcze raz wszystko sprawdzam i ide odetchnąc świeżym powietrzem i sprawdzic czy wszystko dobrze idzie z załadunkiem
tylko załadujcie i mój goliath! chciałbym zabrac troche własnego sprzętu!
sprawdzam swój mundur galowy, odkurzam go i sprawdzam czy jeszcze jest dobry na rozmiar oraz czy sa wszystkie rzeczy które powinny na nim byc (stopnie, odznaki i inne blebleble....) jak już wszystko popoprawiam i pozmieniam na dobre i wszystko żeby było dobrze to składam go w kosteczke i pakuje do plecaka tak żeby się nie pogniótł. potem biore swój pistolet, jego też sprawdzam najdokładniej jak umiem i zabierom do niego 5 dodatkowych magazynków, to samo robie z karabinem, biore apteczke jakąś a potem kolejno: Nierozłączny-Stary-Kapelusz, Nierozłączne-Nowe-Miętówki, przenośną konsolke z grą Frontier - Six Hundred And Five Ecounters żeby mi się w podrózy nie nudziło i inny złom który moze się mi przydac w elitarnym towarzystwie, wszystko ładuje do plecaka, tylko karabin przypinam do troczków z boku a pistolet w kaburze na pasie, potem jeszcze raz wszystko sprawdzam i ide odetchnąc świeżym powietrzem i sprawdzic czy wszystko dobrze idzie z załadunkiem
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
O wielki borze
. Co tu sie stało? -Szybko doskakuje do komputera pokładowego i patrzę jak nazywa się ta planeta. Ostatnie meldunki i warunki meteorologiczne. Robie skany w poszukiwaniu życia i fal radiowych. Natychmiast staram sie wysłać raport do bazy glownej i czekam na jakies rozkazy. Poza tym staram sie ukryć w chmurach aby zapewnić sobie jakąś ochronę. NIE LĄDUJĘ NA PLANECIE chyba że takie dostanę rozkazy.
Przygotowuję karabin, granatnik plazmowy i granaty. Dopinam zbroję bojową, ubieram naszyjnik "Blood Ravens" na szyję. (Jest to moj szczesliwy naszyjnik ktory uratowal mi zycie powstrzymojac kiedys strzal z karabinka plazmowego prottosow po ktorym pozostal ladny czarny slad).
A po za tym? Skaczę brykam i wiruję (teraz na wrotkach) ale za każdą cenę staram się nie lądować na tej przeklętej planecie chyba ze dostane takie rozkazy.
O wielki borze

Przygotowuję karabin, granatnik plazmowy i granaty. Dopinam zbroję bojową, ubieram naszyjnik "Blood Ravens" na szyję. (Jest to moj szczesliwy naszyjnik ktory uratowal mi zycie powstrzymojac kiedys strzal z karabinka plazmowego prottosow po ktorym pozostal ladny czarny slad).
A po za tym? Skaczę brykam i wiruję (teraz na wrotkach) ale za każdą cenę staram się nie lądować na tej przeklętej planecie chyba ze dostane takie rozkazy.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Parsival Gaveriell Galadium
Cisza. Żaden radar ani skaner nie zapiszczał by oznajmić, by jakieś życie na planecie się znajdowało. PIIIIII!!!!!!!!! Aż podskoczyłeś ze strachu. Rzuciłeś okiem na detektory, ale nic się nie zmieniło. To rozkazy z dowództwa przyszły. Wyrwałeś kartkę i przeczytałeś
Opuścić orbitę. Udać się na Tar Sarę jako korpus ochronny. Bez odbioru. odetchnąłeś z ulgą.
Jim Razor Duray
Gdy wystrojony wszedłeś do transportowca, Jim i Blake aż parsknęli śmiechem. Sorry, szefie, ale nadal nie wierzę w to co się dzieje. To jakaś szopka chyba. Robi nas pan w jajo czy jak? zapytał Blake.
Ignix

Cisza. Żaden radar ani skaner nie zapiszczał by oznajmić, by jakieś życie na planecie się znajdowało. PIIIIII!!!!!!!!! Aż podskoczyłeś ze strachu. Rzuciłeś okiem na detektory, ale nic się nie zmieniło. To rozkazy z dowództwa przyszły. Wyrwałeś kartkę i przeczytałeś
Opuścić orbitę. Udać się na Tar Sarę jako korpus ochronny. Bez odbioru. odetchnąłeś z ulgą.
Jim Razor Duray
Gdy wystrojony wszedłeś do transportowca, Jim i Blake aż parsknęli śmiechem. Sorry, szefie, ale nadal nie wierzę w to co się dzieje. To jakaś szopka chyba. Robi nas pan w jajo czy jak? zapytał Blake.
Ignix

Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
Kurs Tar Sara powiedziałem do siebie. ostatni raz spojzalem przez holoekran na wymarłą planetę... Zostawię tutaj satelitę ostrzegawczego na wypadek gdyby cos sie stalo. Jak co mam ich jeszcze w zapasie pół tuzina. Statkiem zatrząsło, jak zawsze gdy wchodziło się w nadprzestrzeń niedaleko planety... niby nic groznego ale jak czlowiek sie nie przytrzyma to moze narobic sobie guza. Lot troche potraw a ja zobacze co teraz leci na Polsat 6
. Jeżeli nie leci tam RAMBO 10k to ide sprawdzić wyposarzecie statku (w skład którego wchodzi robot bojowy z hermetyczna kabiną, silnikami na tydzień godzin lotu i dwa działka minigun oraz wyrzutnia plazmowa [wszystko sprzężone z wzrokiem urzytkownika]) mając nadzieję że podczas lotu nic nie uleglo zniszczeniu. Co do tej miękkiej kartki którą otrzymał z automatu to porzedł z nią do kibla bo znudziło mu sie podcierać tyłek idiotycznymi muszelkami
W kiblu nie bryka, nie skacze i nie wiruję bo to nie jest zdrowo i czysto
Kurs Tar Sara powiedziałem do siebie. ostatni raz spojzalem przez holoekran na wymarłą planetę... Zostawię tutaj satelitę ostrzegawczego na wypadek gdyby cos sie stalo. Jak co mam ich jeszcze w zapasie pół tuzina. Statkiem zatrząsło, jak zawsze gdy wchodziło się w nadprzestrzeń niedaleko planety... niby nic groznego ale jak czlowiek sie nie przytrzyma to moze narobic sobie guza. Lot troche potraw a ja zobacze co teraz leci na Polsat 6


W kiblu nie bryka, nie skacze i nie wiruję bo to nie jest zdrowo i czysto

jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:



-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Jim Razor Duray
Dolecieliście. Mimo śmiechów, żartów i nabijania się z najwyższych szczeblem dolecieliście i was zatkało. Na planecie prezentacja wojsk, profesjonalny bankiet, kwiaty, podziękowania. I medal. I niespodzianka. Przy odbieraniu poproszono cię o przemówienie...
Parsival Gaveriell Galadium
Gdy siedziałeś w toalecie coś szarpnęło statkiem. Z początku pomyślałeś, że to napęd znów siadł i wypadliście z nadświetlnej. Prawie. Napęd padł, ale nie tak jak o tym myślałeś. Wybuch zaledwie kilka metrów obok ciebie uświadomił ci, że nie wszystko idzie jak trzeba. Naciągając portki na tyłek wybiegłeś na mostek. Przed wami krążownik protossów powoli sunął przez przestrzeń. A z niego masa małych kąsających statków już wylatywała wam na spotkanie.
Ignix
A więc do boju, mój dzielny cerebrate. Ku chwale swarmu! zachęcający głos Kerrigan dodał ci zapału. Podróz tunelem kosmicznym szybko przerzucił cię w rejon Tar Sary. Wojska schowane w overlordach były w przestrzeni bezużyteczne. 20 mutalisków stanowiło twoja jedyną siłę uderzeniową przeciwko kilkunastu partolującym przestrzeń wrightom i jednemu battlecruiserowi.
Dolecieliście. Mimo śmiechów, żartów i nabijania się z najwyższych szczeblem dolecieliście i was zatkało. Na planecie prezentacja wojsk, profesjonalny bankiet, kwiaty, podziękowania. I medal. I niespodzianka. Przy odbieraniu poproszono cię o przemówienie...
Parsival Gaveriell Galadium
Gdy siedziałeś w toalecie coś szarpnęło statkiem. Z początku pomyślałeś, że to napęd znów siadł i wypadliście z nadświetlnej. Prawie. Napęd padł, ale nie tak jak o tym myślałeś. Wybuch zaledwie kilka metrów obok ciebie uświadomił ci, że nie wszystko idzie jak trzeba. Naciągając portki na tyłek wybiegłeś na mostek. Przed wami krążownik protossów powoli sunął przez przestrzeń. A z niego masa małych kąsających statków już wylatywała wam na spotkanie.
Ignix
A więc do boju, mój dzielny cerebrate. Ku chwale swarmu! zachęcający głos Kerrigan dodał ci zapału. Podróz tunelem kosmicznym szybko przerzucił cię w rejon Tar Sary. Wojska schowane w overlordach były w przestrzeni bezużyteczne. 20 mutalisków stanowiło twoja jedyną siłę uderzeniową przeciwko kilkunastu partolującym przestrzeń wrightom i jednemu battlecruiserowi.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
PROTOSSI!!!
Parsival Gaveriell Galadium
Kurrrczakiii! krzyknąłem i omal mi zwieracz nie puścił gdy zobaczyłem krążownik Protossów. Komputer pokładowy. Włącz wszelkie systemy obronne, manewr- skręt Grishera (mający na celu wypad za statek przeciwnika) i cała naprzód w kierunku Tar Sara. Poproś o kontakt z Centrum dowodzenia i podaj im klasę statku Protossów, nasze namiary i kierunek lotu. Nadaj wokół sygnały ostrzegawcze. aż w nagłym przebłysku olśnienia spytałem się: Jakie straty?. Pobiegłem do zbrojowni i ubrałem skafander hermetyczny. Uruchomiłem roboty obronne na wypadek abordażu i pobiegłem na mostek i kładąc broń i inne przydatne gadżety na bok wszedłem do kokpitu wierzyczki dziobowej. Przekierowuję moc komputerów na resztę działek na sam zaczynam pruć do Protossów z PlasmaVulcan. (Szkolenie w Blood Ravens doskonale przygotowało mnie do tego typu sytuacji.) Tak więc szaleję ładując głównie w krążowniek a w szczególności w jego silniki. Jak cel będzie osiągnięty wtedy jak najszybciej odlatuję pozbywając się złośliwego ogona.
Mój statek skacze, bryka i wiruje w Manewrze Grishera bo tak bezpieczniej walczyć z Protossami
Kurrrczakiii! krzyknąłem i omal mi zwieracz nie puścił gdy zobaczyłem krążownik Protossów. Komputer pokładowy. Włącz wszelkie systemy obronne, manewr- skręt Grishera (mający na celu wypad za statek przeciwnika) i cała naprzód w kierunku Tar Sara. Poproś o kontakt z Centrum dowodzenia i podaj im klasę statku Protossów, nasze namiary i kierunek lotu. Nadaj wokół sygnały ostrzegawcze. aż w nagłym przebłysku olśnienia spytałem się: Jakie straty?. Pobiegłem do zbrojowni i ubrałem skafander hermetyczny. Uruchomiłem roboty obronne na wypadek abordażu i pobiegłem na mostek i kładąc broń i inne przydatne gadżety na bok wszedłem do kokpitu wierzyczki dziobowej. Przekierowuję moc komputerów na resztę działek na sam zaczynam pruć do Protossów z PlasmaVulcan. (Szkolenie w Blood Ravens doskonale przygotowało mnie do tego typu sytuacji.) Tak więc szaleję ładując głównie w krążowniek a w szczególności w jego silniki. Jak cel będzie osiągnięty wtedy jak najszybciej odlatuję pozbywając się złośliwego ogona.
Mój statek skacze, bryka i wiruje w Manewrze Grishera bo tak bezpieczniej walczyć z Protossami

jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Ale żeś mi dokopał!
Jim Razor Duray
no cóż, niecałe dwa lata temu przybyłem na pewną planete z moimi ludźmi i zadaniem załozenia bazy zwiadowczej, pare dni później juz walczyliśmy z zergami, następne pare dni poźniej musieliśm,y wzywac posiłki od generała Duke'a ponieważ atak prawie zmiótł naszą baze, zażądzilismy wyprawe w głąb tajemniczej góry i przeżyliśmy, wtedy byliśmy prostymi żołnierzami, teraz juz doswiadczonymi dowódcami. i mimo że medal to tylko łądny kawałek metalu który oznacza ze zrobiłeś coś dla ogółu, chce podziekowac za ten medal i to że zainteresowaliście się historią góry.
Jim Razor Duray
no cóż, niecałe dwa lata temu przybyłem na pewną planete z moimi ludźmi i zadaniem załozenia bazy zwiadowczej, pare dni później juz walczyliśmy z zergami, następne pare dni poźniej musieliśm,y wzywac posiłki od generała Duke'a ponieważ atak prawie zmiótł naszą baze, zażądzilismy wyprawe w głąb tajemniczej góry i przeżyliśmy, wtedy byliśmy prostymi żołnierzami, teraz juz doswiadczonymi dowódcami. i mimo że medal to tylko łądny kawałek metalu który oznacza ze zrobiłeś coś dla ogółu, chce podziekowac za ten medal i to że zainteresowaliście się historią góry.
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
dobra koniec czekania, cierpliwosc wyczerpana, jedziemy dalej, za kolejne opoznienia wszyscy beda konczyc jak arxel...
Ignix
Mutaliski ruszyły do ataku. Wrighty wrzuciły niewidzialność, ale niewiele im to pomogło bo detektory overlordow szybko je wykrywały. Potezny battlecruiser manewrowal w strone walczacych. Zatrzymal sie w dalszej odleglosci i zaczal zbierac energie. Po chwili potezny strzal Yamato rozerwal overlorda w ktorym znajdowal sie cerebrate... Zdezorientowane zergi rzucily sie do wscieklych atakow, jednak bez kontroli szybko zostaly wybite co do jednego. Straty ludzi byly niewielkie, statki udaly sie do portu na naprawy.
Jim Razor Duray
Gdy twoje slowa juz dobiegaly konca rozlegla sie syrena alarmowa. Uwaga! Atak swarmu! Wszyscy piloci do pojazdow! To nie sa cwiczenia!
Parsival Gaveriell Galadium
Protossanski krazownik byl oslabiony. Salwy szybko rozproszyly jego plazmowe oslony i po chwili silniki plonely. Wrzuciliscie najwyzszy bieg i skierowaliscie sie w strone Tar Sary.
[------------]
Gdy planeta byla przed wami dostrzegles jak resztki zergow zostaja rozgromione przez patrolujace sily terranskiego dominium. Odetchnales z ulga... Nagle cos blysnelo w monitorze pokazujacym rufe statku. Z tunelu miedzygwiezdnego wylatywal wlasnie krazownik protossanski a z nim kilkanascie scoutow...
Ignix
Mutaliski ruszyły do ataku. Wrighty wrzuciły niewidzialność, ale niewiele im to pomogło bo detektory overlordow szybko je wykrywały. Potezny battlecruiser manewrowal w strone walczacych. Zatrzymal sie w dalszej odleglosci i zaczal zbierac energie. Po chwili potezny strzal Yamato rozerwal overlorda w ktorym znajdowal sie cerebrate... Zdezorientowane zergi rzucily sie do wscieklych atakow, jednak bez kontroli szybko zostaly wybite co do jednego. Straty ludzi byly niewielkie, statki udaly sie do portu na naprawy.
Jim Razor Duray
Gdy twoje slowa juz dobiegaly konca rozlegla sie syrena alarmowa. Uwaga! Atak swarmu! Wszyscy piloci do pojazdow! To nie sa cwiczenia!
Parsival Gaveriell Galadium
Protossanski krazownik byl oslabiony. Salwy szybko rozproszyly jego plazmowe oslony i po chwili silniki plonely. Wrzuciliscie najwyzszy bieg i skierowaliscie sie w strone Tar Sary.
[------------]
Gdy planeta byla przed wami dostrzegles jak resztki zergow zostaja rozgromione przez patrolujace sily terranskiego dominium. Odetchnales z ulga... Nagle cos blysnelo w monitorze pokazujacym rufe statku. Z tunelu miedzygwiezdnego wylatywal wlasnie krazownik protossanski a z nim kilkanascie scoutow...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
