ARTOS złoto- 680 sept (septimy)
-Imię: S’Jobar
-Rasa: Ohmes-raht (odmiana Khajiita) (M)
-Profesja: Złodziej
-Ekwipunek: Srebrny długi miecz, Chitynowe buty, Chitynowe nagolenniki, Chitynowy p. i l. naramiennik, Chitynowy kirys, Chitynowy hełm, Zwykłe szaty, zestaw mistrzowskich wytrychów i sąd
-Wygląd:

MEKOW złoto- 1030 sept
-Imię: Leuei
-Rasa: Khajit (K)
-Profesja: Złodziej
-Ekwipunek: Sztylet, krótki łuk, zestaw wytrychów (kilka do różnych rodzajów zamków + sonda do pułapek), jedzenie na 4 dni (warzywa z mięsem), malutka metalowa patelnia, krzesiwo, koc, głęboki drewniany talerz
-Wygląd: Wzrost: 175 cm, Waga: 55 kg, Oczy: zielone, kocie. Ogólnie: Krótkie, miękkie futerko (pokrywające całe jej ciało) jasno-brązowe, w ciemnobrązowe plamki (jak u geparda).
Budowa ciała: Jest szczupła, ale nie słaba (jest całkiem nieźle umięśniona), ma biust rozmiaru B.
Ubranie na sobie: zwykle nosi czarną, luźną koszulę; czarne spodnie (i czasami na nich krótką czarną spódnicę); czarne bawełniane majtki; czarny bawełniany stanik.
MISTRZ MIECZA złoto- 590 sept
-Imię: Ivor Zabójczy Topór
-Rasa: Nord (M)
-Profesja: Drwal
-Ekwipunek: topór wojenny, topór bojowy, pełna metalowa zbroja, żarcie
-Wygląd:

REI44 złoto- 450 sept
-Imię: Sefira
-Rasa: Aragorianka (K)
-Profesja: Wojownik Iluzji
-Ekwipunek: Długa laska, szaty maga, kilka ziół leczniczych i odnawiających mane, sztylety dwa, Dziennik, przyrządy do pisania, śpiwór, dwa koce.
-Wygląd: Jest typową aragornianka, ma małe różki, ciało jej jest zielone, a na różkach ma ozdóbki z kwiatów zrobione
KLONER złoto- 810 sept
-Imię: Ariziel
-Rasa: Mroczny Elf (M)
-Profesja: Skrytobójca
-Ekwipunek: Długi łuk, 100 strzał z kości, 20 strzał magicznych, 2 zaklęte sztylet, 2 butelki trucizny, lista zleceń, pieniądze, trochę jedzenia itp.
-Wygląd: Wysoki, włosy długie, białe spięte w kucyk, oczy fioletowe
GISHER złoto- 390 sept
-Imię: Toornath "Łysogłowy".
-Rasa: Nord (M)
-Profesja: Barbarzyńca
-Ekwipunek: solidny stalowy topór wojenny (jednoręczny), jakaś solidna tarcza (stalowa), norski średni pancerz, buty, naszyjnik z pazurów niedźwiedzia, dziwny pierścień.
-Wygląd: Około 190 cm wzrostu, łysy, z brązową, krótką brodą, z błękitnym tatuażem w kształcie łapy niedźwiedzia na lewej skroni. Mrukliwy i nieuprzejmy dla cesarskich, dla innych zresztą też nie jest duszą towarzystwa.
Umieściłem tu tylko niewielką część informacji o postaciach, resztę informacji sami musicie wydusić. Pieniądze losowałem za pomocą 2k10, ale jeśli się wam nie podoba obecny stan pieniężny mogę rzucić kośćmi jeszcze raz.
Zasady
Czynności
-„Dialogi”
[Myśli]
Pytania pozasesyjne
To, w której os. Piszecie jest nieważne, byleby wygodnie się pisało.
No to zaczynamy.
Są godziny popołudniowe, dzień, jak co dzień w Imperialnym Mieście, kupcy wystawiają swoje towary na straganach w dzielnicy handlowej, po ulicach krzątają się mieszkańcy – zwykli mieszczanie i bogato ubrani magowie i szlachcice. Jedni się spieszą do domu by zjeść z rodziną obiad, drudzy kierują się w kierunku areny by móc obejrzeć kolejny krwawy spektakl z udziałem dzielnych gladiatorów a jeszcze inni chowają się przed letnim słońcem w tawernach by napić się chłodnego i złocistego piwa.
Artos i Mekow
S’Jobar i Leuei właśnie przybyli do stolicy z odległego Riverhold na zlecenie gildii złodziei. Ich zadaniem jest spotkać się z informatorem, niejakim Heretem w pijalni „Pienisty Trunek” na Placu Talosa. Heret to bosmer (leśny elf) mag, który ma pomóc Khajitom w ich tajnej misji. S’Jobar i Leuei wchodzą do tawerny, nikt specjalnie nie zwraca na nich uwagi porucz jednego mrocznego elfa siedzącego w kącie i palącego skomową fajkę. Dwa stoliki od okna siedzi jakaś niska postać w miarę bogato odziana, to najprawdopodobniej informator...
Mistrz Miecza
Dzień pracy Ivora dobiegł końca. Dziś wraz z ekipą innych drwali od samego rana ścinał drzewa wokół murów więzienia. W Królewskim Pałacu już od miesięcy wiszą palny przekształcenia więzienia w fort z głównymi koszarami i większymi lochami dla dwa razy większej liczby skazańców. Ivor wcześniej pracował jako drwal w Morrowind, lecz możliwość większych zarobków sprowadziła go do Cyrodill. Miał nadzieje, że dużo i szybko zarobi i będzie miał szanse kupić dom gdzieś w pobliżu Imperialnego Miasta, lecz zarobki są wciąż małe, już marny poszukiwacz przygód zarabia trzy razy więcej. Ivor zmęczony i przygnębiony postanawia wydać trochę swoich ciężko zarobionych pieniędzy i zatopić swoje smutki w alkoholu. Siedzi przy stoliku pod oknem w „Pienistym Trunku” i powoli sączy kufel piwa. Obok niego siedzi grupka ludzi odzianych w proste skórzane kurty grube buty, a każdy z nich ma przy pasie kordelas. Zdaje się, że to załoga jakiegoś statku. Wśród nich siedzi wysoki nord, jest jakiś inny, nie wygląda jak marynarz, lecz jak jakiś awanturnik – poszukiwacz przygód – norski pancerz topór i tarcza. Nagle do tawerny przychodzi dwójka Khajiitów...
Gisher
Dziś na koncie dzielnego norda kolejne pięć goblińskich czerepów i jeden minotaurzy, udany dzień Toornatha Łysogłowego. Poranek taki jak zwykle, pobudka, kufel piwa i mały spacerek do lasu. Nord nie zrobił dziesięciu metrów w las a już zza skały wyskoczyła banda wrednych goblinów a kilkanaście metrów dalej omal nie nadział się na rogi wielkiego minotaura. Toornath jak zwykł, udał się do najbliższej tawerny by podzielić się przygodami z tamtejszymi pijusami i bardami, kto wie, może niedługo bardowie będą śpiewać o nim pieśń w całym Tamriel. W „Pienistym Trunku” jak zawsze panowała niezwykła atmosfera, między stolikami manewrowały otyłe sylwetki kobiet serwujących piwo na wielkich tacach, prawie każdy stolik zajęty przez jakąś elitarną grupę i przez cały czas miało się wrażenie, że dostanie się od kogoś w gębę, lecz to tylko złudzenie, ponieważ wszyscy byli bardzo przyjacielscy. Toornath zrobił kilka kroków w głąb i po chwili zaatakowała go grupa marynarzy tekstem –„Toornath! Ty cholerna wymiocino szczura lądowego! Gdzieś ty był!” Byli to znajomi norda Aron, Tery i Gharet. Zaciągnęli go do najbliższego wolnego stolika i postawili dwa kufle piwa –„No mów, gdzieś znowu się włóczył? Pewnie po lesie. Jakieś wieści ze sobą niesiesz?”. Po tym pytaniu do tawerny weszła dwójka Khajiitów...
Kloner
Ariziel już od półtorej godziny siedzi w „Pienistym Trunku”. Mroczny elf zajął stolik w rogu w głębi tak, aby mieć widok na wszystko, co się dzieje dookoła. Na stoliku obok niego stoi zamówiona fajka skomowa i jego zlecenia, pierwsze priorytetowe a drugie mniej. Wysłano go z zadaniem infiltrowania i eliminowania członków pewnej grupy, o której nie miał zielonego pojęcia. Dostał cynk, że w tawernie miało dojść do spotkania z pewnym, bosmerem który wie to i owo o jednym z członków grupy i może go do niego doprowadzić, nie wiedział tylko, z kim ma się odbyć to spotkanie i jakie są jego cele. Do środka weszła dwójka podejrzanych Khajiitów, może to oni mają się spotkać z leśnym elfem
Rei44
Sefiria przechadza się w ogrodach Gildii Magów. Ma się spotkać z Dervisem Terwetem jednym z Arcymagów. Wie tylko, że grozi mu jakieś śmiertelne niebezpieczeństwo. Argonianka w małym gaju dostrzegła zakapturzoną postać machającą w jej kierunku. To zapewne Dervis i chce porozmawiać z Sefirią w bezpiecznym i odosobnionym miejscu...