[The Elder Scrolls]- Daleka podróż

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

[The Elder Scrolls]- Daleka podróż

Post autor: shade »

Miałem zacząć w piątek, ale zacznę już dziś. Są jeszcze 2 wolne miejsca, więc rekrutacja wciąż otwarta
ARTOS złoto- 680 sept (septimy)
-Imię: S’Jobar
-Rasa: Ohmes-raht (odmiana Khajiita) (M)
-Profesja: Złodziej
-Ekwipunek: Srebrny długi miecz, Chitynowe buty, Chitynowe nagolenniki, Chitynowy p. i l. naramiennik, Chitynowy kirys, Chitynowy hełm, Zwykłe szaty, zestaw mistrzowskich wytrychów i sąd
-Wygląd:Obrazek
MEKOW złoto- 1030 sept
-Imię: Leuei
-Rasa: Khajit (K)
-Profesja: Złodziej
-Ekwipunek: Sztylet, krótki łuk, zestaw wytrychów (kilka do różnych rodzajów zamków + sonda do pułapek), jedzenie na 4 dni (warzywa z mięsem), malutka metalowa patelnia, krzesiwo, koc, głęboki drewniany talerz
-Wygląd: Wzrost: 175 cm, Waga: 55 kg, Oczy: zielone, kocie. Ogólnie: Krótkie, miękkie futerko (pokrywające całe jej ciało) jasno-brązowe, w ciemnobrązowe plamki (jak u geparda).
Budowa ciała: Jest szczupła, ale nie słaba (jest całkiem nieźle umięśniona), ma biust rozmiaru B.
Ubranie na sobie: zwykle nosi czarną, luźną koszulę; czarne spodnie (i czasami na nich krótką czarną spódnicę); czarne bawełniane majtki; czarny bawełniany stanik.
MISTRZ MIECZA złoto- 590 sept
-Imię: Ivor Zabójczy Topór
-Rasa: Nord (M)
-Profesja: Drwal
-Ekwipunek: topór wojenny, topór bojowy, pełna metalowa zbroja, żarcie
-Wygląd:Obrazek
REI44 złoto- 450 sept
-Imię: Sefira
-Rasa: Aragorianka (K)
-Profesja: Wojownik Iluzji
-Ekwipunek: Długa laska, szaty maga, kilka ziół leczniczych i odnawiających mane, sztylety dwa, Dziennik, przyrządy do pisania, śpiwór, dwa koce.
-Wygląd: Jest typową aragornianka, ma małe różki, ciało jej jest zielone, a na różkach ma ozdóbki z kwiatów zrobione
KLONER złoto- 810 sept
-Imię: Ariziel
-Rasa: Mroczny Elf (M)
-Profesja: Skrytobójca
-Ekwipunek: Długi łuk, 100 strzał z kości, 20 strzał magicznych, 2 zaklęte sztylet, 2 butelki trucizny, lista zleceń, pieniądze, trochę jedzenia itp.
-Wygląd: Wysoki, włosy długie, białe spięte w kucyk, oczy fioletowe
GISHER złoto- 390 sept
-Imię: Toornath "Łysogłowy".
-Rasa: Nord (M)
-Profesja: Barbarzyńca
-Ekwipunek: solidny stalowy topór wojenny (jednoręczny), jakaś solidna tarcza (stalowa), norski średni pancerz, buty, naszyjnik z pazurów niedźwiedzia, dziwny pierścień.
-Wygląd: Około 190 cm wzrostu, łysy, z brązową, krótką brodą, z błękitnym tatuażem w kształcie łapy niedźwiedzia na lewej skroni. Mrukliwy i nieuprzejmy dla cesarskich, dla innych zresztą też nie jest duszą towarzystwa.

Umieściłem tu tylko niewielką część informacji o postaciach, resztę informacji sami musicie wydusić. Pieniądze losowałem za pomocą 2k10, ale jeśli się wam nie podoba obecny stan pieniężny mogę rzucić kośćmi jeszcze raz.

Zasady
Czynności
-„Dialogi”
[Myśli]
Pytania pozasesyjne
To, w której os. Piszecie jest nieważne, byleby wygodnie się pisało.
No to zaczynamy.

Są godziny popołudniowe, dzień, jak co dzień w Imperialnym Mieście, kupcy wystawiają swoje towary na straganach w dzielnicy handlowej, po ulicach krzątają się mieszkańcy – zwykli mieszczanie i bogato ubrani magowie i szlachcice. Jedni się spieszą do domu by zjeść z rodziną obiad, drudzy kierują się w kierunku areny by móc obejrzeć kolejny krwawy spektakl z udziałem dzielnych gladiatorów a jeszcze inni chowają się przed letnim słońcem w tawernach by napić się chłodnego i złocistego piwa.
Artos i Mekow
S’Jobar i Leuei właśnie przybyli do stolicy z odległego Riverhold na zlecenie gildii złodziei. Ich zadaniem jest spotkać się z informatorem, niejakim Heretem w pijalni „Pienisty Trunek” na Placu Talosa. Heret to bosmer (leśny elf) mag, który ma pomóc Khajitom w ich tajnej misji. S’Jobar i Leuei wchodzą do tawerny, nikt specjalnie nie zwraca na nich uwagi porucz jednego mrocznego elfa siedzącego w kącie i palącego skomową fajkę. Dwa stoliki od okna siedzi jakaś niska postać w miarę bogato odziana, to najprawdopodobniej informator...
Mistrz Miecza
Dzień pracy Ivora dobiegł końca. Dziś wraz z ekipą innych drwali od samego rana ścinał drzewa wokół murów więzienia. W Królewskim Pałacu już od miesięcy wiszą palny przekształcenia więzienia w fort z głównymi koszarami i większymi lochami dla dwa razy większej liczby skazańców. Ivor wcześniej pracował jako drwal w Morrowind, lecz możliwość większych zarobków sprowadziła go do Cyrodill. Miał nadzieje, że dużo i szybko zarobi i będzie miał szanse kupić dom gdzieś w pobliżu Imperialnego Miasta, lecz zarobki są wciąż małe, już marny poszukiwacz przygód zarabia trzy razy więcej. Ivor zmęczony i przygnębiony postanawia wydać trochę swoich ciężko zarobionych pieniędzy i zatopić swoje smutki w alkoholu. Siedzi przy stoliku pod oknem w „Pienistym Trunku” i powoli sączy kufel piwa. Obok niego siedzi grupka ludzi odzianych w proste skórzane kurty grube buty, a każdy z nich ma przy pasie kordelas. Zdaje się, że to załoga jakiegoś statku. Wśród nich siedzi wysoki nord, jest jakiś inny, nie wygląda jak marynarz, lecz jak jakiś awanturnik – poszukiwacz przygód – norski pancerz topór i tarcza. Nagle do tawerny przychodzi dwójka Khajiitów...
Gisher
Dziś na koncie dzielnego norda kolejne pięć goblińskich czerepów i jeden minotaurzy, udany dzień Toornatha Łysogłowego. Poranek taki jak zwykle, pobudka, kufel piwa i mały spacerek do lasu. Nord nie zrobił dziesięciu metrów w las a już zza skały wyskoczyła banda wrednych goblinów a kilkanaście metrów dalej omal nie nadział się na rogi wielkiego minotaura. Toornath jak zwykł, udał się do najbliższej tawerny by podzielić się przygodami z tamtejszymi pijusami i bardami, kto wie, może niedługo bardowie będą śpiewać o nim pieśń w całym Tamriel. W „Pienistym Trunku” jak zawsze panowała niezwykła atmosfera, między stolikami manewrowały otyłe sylwetki kobiet serwujących piwo na wielkich tacach, prawie każdy stolik zajęty przez jakąś elitarną grupę i przez cały czas miało się wrażenie, że dostanie się od kogoś w gębę, lecz to tylko złudzenie, ponieważ wszyscy byli bardzo przyjacielscy. Toornath zrobił kilka kroków w głąb i po chwili zaatakowała go grupa marynarzy tekstem –„Toornath! Ty cholerna wymiocino szczura lądowego! Gdzieś ty był!” Byli to znajomi norda Aron, Tery i Gharet. Zaciągnęli go do najbliższego wolnego stolika i postawili dwa kufle piwa –„No mów, gdzieś znowu się włóczył? Pewnie po lesie. Jakieś wieści ze sobą niesiesz?”. Po tym pytaniu do tawerny weszła dwójka Khajiitów...
Kloner
Ariziel już od półtorej godziny siedzi w „Pienistym Trunku”. Mroczny elf zajął stolik w rogu w głębi tak, aby mieć widok na wszystko, co się dzieje dookoła. Na stoliku obok niego stoi zamówiona fajka skomowa i jego zlecenia, pierwsze priorytetowe a drugie mniej. Wysłano go z zadaniem infiltrowania i eliminowania członków pewnej grupy, o której nie miał zielonego pojęcia. Dostał cynk, że w tawernie miało dojść do spotkania z pewnym, bosmerem który wie to i owo o jednym z członków grupy i może go do niego doprowadzić, nie wiedział tylko, z kim ma się odbyć to spotkanie i jakie są jego cele. Do środka weszła dwójka podejrzanych Khajiitów, może to oni mają się spotkać z leśnym elfem
Rei44
Sefiria przechadza się w ogrodach Gildii Magów. Ma się spotkać z Dervisem Terwetem jednym z Arcymagów. Wie tylko, że grozi mu jakieś śmiertelne niebezpieczeństwo. Argonianka w małym gaju dostrzegła zakapturzoną postać machającą w jej kierunku. To zapewne Dervis i chce porozmawiać z Sefirią w bezpiecznym i odosobnionym miejscu...
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Ariziel

Elf siedział spokojnie na swoim miejscu dokładnie obserwując nowo przybyłych. Patrzył co robią i gdzie idą, pod płaszczem elf zacisnął ręce na sztyletach (tak na wszelki wypadek)
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Toornath

Łysogłowy z ocotą zabrał się do opróżniania kufli. Opróżnił szybko pierwszy, a dopiero potem odpowiedział przyjaciołom: "Las, jak zwykle, pełen różnych istot. Na samym początku pięciu goblilnów wyskoczyło zlasu. No to dawaj na nich. Mój toporek sprawował się jak zwykle" Toornath poklepał swój topór. " Potem idę przez las, patrzę... a tu MINOTAUR! No ja nie mogę, będzie ciekawie. To znowu broń w dłońi dawaj go! Było ciekawie, rzeczywiście, ale niestety minotaur nie jest teraz w stanie opowiedzieć o swoich przeżyciach" Zachichotał, po czym pociągnął słusznie z kufla. A potem zapytał: "A co u was, chłopaki? Nie wicecie czegoś o jakiejś pożądniejszej robocie? GObliny to nie wyzwanie." Rozejżał się za kelnerkami, chcąc zamówić kolejkę dla wszystkich. Jego wzrok padł na Khajiitów. Mruknął :"Kto to?"
Hakuna matata!
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor:

Mowię do norda "awanturnika" - wybacz ale przypadkiem usłyszałem twoja opowieść. kim jesteś?
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Leuei

Weszła do tawerny i szukała wzrokiem osoby, z którą ona i S'Jobar mieli się spotkać.

Czuła, że ktoś ją obserwuje.
Pewien mroczny elf bacznie im się przyglądał, jakby oceniając ich możliwości bojowe.
Leuei uznała, że to normalne dla przedstawicieli tej rasy.

Znalazła wzrokiem (jak sądziła) odpowiednią osobę - ich kontakt.
Dała niemy i niewidoczny znak S'Jobarowi - znak złodziejski, który mówił: "tam".

- „Lepiej ty zacznij rozmowę, jesteś jakby starszy rangą." - powiedziała do niego szeptem.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

S'Jobar

S'Jobar od razu wiedział o co chodzi Leuei, lecz nakazał jej wstrzymać sie z tym wszystkim. Wiedział, że bycie opserwowanym nie jest im aktualnie na rękę, więc trzeba było coś wmyślić i to w trybie natychmiastowym. Podszedł do baru i poprosił Leuei by do niego podeszła. Zamówili tam dwa podżędne trunki niczym normalni podróżni bez większej ilości grosza przy duszy, co spowodowało, iż byli już troche inaczej postrzegani - ot normalni goście karczmy. Opserwowali cały czas salę, a w szczególności mrocznego elfa i osobę kontaktową. S'Jobar szybko wypił swą porcję i płacąc karczmarzowi za napoje zamówił jeszcze jeden:
- Zanieś to tej osobie co tam siedzi i przekaż jej wyrazy szacunku, jak również i to.
Wskazał na bosmera któremu tak się przyglądał i dał karteczkę karczmarzowi, w której właśnie wypisał słowa: "Zmiana miejsca - bądźza 5 min za karczmą". S'Jobar również dał karczmarzowi napiwek, by w postaci 5 sept by się upewnić, że ten dotrzyma słowa i przekaże kontaktowi karteczkę.
Następnie szepną do ucha Leuei:
- POczekaj tu, aż nasz Bosmer wyjdzie. Jak tylko to zrobi sprawdź czy nikt go nie śledzi. Będę czekał za karczmą. Jeśli Bosmer będzie śledzony to trzymaj się od nich na dystans, tak by nie się nei zorientowali, że za nimi idziesz, a jak kontakt będzie dochodził do mnie to od tyłu przystaw śledzącemu sztylet do szyi, tak by go unieruchomić zanim dojdę. Jeśli wszystko będzie w pożądku, to po prostu dołącz do nas.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Rei44
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 24 września 2006, 23:05

Post autor: Rei44 »

Sefiria
Rozglądam sie czy nikt mnei nei śledzi, jeśli nikt to biegne do Dervisa.
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

Rei44
-Cieszę się, że wreszcie cię widzę. Mam mało czasu, nawet tu nie mogę się czuć bezpieczny. Wokół pełno szpiegów i zdrajców oraz ukrytych, którzy tylko czekają by wyjść i uderzyć Powiedział Dervis mrugając okiem pod koniec zdania by dać do zrozumienia, że chodzi mu o daedry –Zawiązał się pewien sojusz, którego cele są nieznane acz z pewnością mroczne. Jego przywódcy wynajęli zabójców by zlikwidowali mnie i innych. Zadanie, które ci powierzam jest niesłychanie ważne. Tu liczą się losy całego cesarstwa Z każdą chwilą mag zdawał się być coraz bardziej podenerwowany Nie jest to misja dla jednej osoby, jeden mag sobie nie poradzi. Musisz skompletować drużynę, chyba wiesz, o co mi chodzi, o takich łatwo w tawernach np. w Pienistym Trunku. Oto list, schowaj go Dervis wręczył, argoniance zwinięty kawałek papieru, na którym widniała pieczęć Gildii Magii. -Nie, nie myśl, że inni magowie mają coś z tym wspólnego to tylko przykrywka. Gdy tylko znajdziesz odpowiednie osoby przeczytasz list, tam znajdziesz resztę informacji. Pamiętaj nikt nie może się dowiedzieć o prawdziwym celu twej misji ani o mnie i innych. Jeśli nie masz pytań to ruszaj w drogę. Czas nagli.

Gisher i Mistrz Miecza
Marynarze spojrzeli na parę khajitów –Oni? A bo ja wiem, jeszcze nigdy ich nie widziałem powiedział Aron -Gobliny ci się znudziły hę? Nie wyglądasz na takiego, co by na statku przy żaglach robiła a bocianie gniazdo z pewnością by się pod tobą załamało! Hahaha! Zaśmiał się Gharet a po nim zaczął Tery -Choć z drugiej strony od jakiegoś już czasu na pokładzie przydałby się ostry topór, mocny pancerz i para w rękach. No morzu już nie jest tak bezpiecznie jak kiedyś. Ni mówię tu o sztormach czy podwodnych niebezpieczeństwach. Aron pokiwał twierdząco głową i powiedział –Cholerni piraci, coraz więcej ich! Pływają wzdłuż wybrzeży i okradają każdy okręt handlowy, jaki im się napatoczy. Najgorsze jest to, że pilnują wejść do zatok... To przez nich tu jesteśmy. Wciął się Gharet -Płynęliśmy do Imperialnego Miasta, wieźliśmy bogactwa z Hammerfell, gdy nagle przy wejściu do zatoki natknęliśmy się na piratów! Nie chcieliśmy, aby nas tak łatwo wzięli, więc doszło do starcia. Nie mieliśmy szans, już chcieliśmy się poddać, gdy na horyzoncie pojawiła się Cesarski okręt wojenny. Bogowie miejcie w opiece Cesarza i Imperium. Razem spraliśmy śmierdzące zadki piratów. Niestety nasz okręt doznał poważnych uszkodzeń. Utknęliśmy tu i nie wypłyniemy stąd póki nie naprawimy uszkodzeń i nie dostaniemy jakiejś eskorty... I co powiesz na taką pracę? Łysogłowy miał już odpowiedzieć, lecz zaczepił go jakiś nord mówiąc -Wybacz, ale przypadkiem usłyszałem twoja opowieść. Kim jesteś?

Mekow, Artos i Kloner
Karczmarz spojrzał na karteczkę, 5 septimów pomogło mu szybko zorientować się, o co chodzi. Zabójca przyglądał się uważnie, wiedział, że coś się święci, zna takie numery i setki innych. Khajit wyszedł z karczmy zostawiając w niej swoją partnerkę. Karczmarz zatrzymał jedną z kelnerek i coś jej powiedział przysuwając do niej karteczkę. Kelnerka wzięła tacę z piwem i przeszła obok leśnego elfa lekko muskając krawędzi stolika. Bosmer powoli dokończył swoje piwo i wyszedł po 5 minutach z karczmy. S’Jobar czekał za pijalnią, gdy zza rogu wyszedł informator...
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Leuei

Leuei obserwowała całe pomieszczenie.
Jej wzrok nie wędrował w wyraźny sposób, ale widziała je całe (jak nie bezpośrednio to kątem oka).

Szczególną uwagę zwracała na kilka rzeczy:
Czy ktoś obserwował ich informatora, gdy ten wychodził.
Czy ktoś ją obserwuje.
I czy ktoś nie zbiera się do wyjścia.

Zwracała też uwagę na mrocznego elfa - który ich wcześniej obserwował.
Oraz na pewną grupę - która jak się jej wydawało (z podsłuchanej rozmowy) wspomnieli coś o jej rasie (najprawdopodobniej mówiąc o niej).
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Ariziel

Elf dalej siedział w milczeniu-no, nareszcie coś się zaczyna dziać-pomyślał zabójca, obserwując nowo przybyłego i nadstawiając uszu
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Toornath
Dziękuję, przyjaciele, ale o wiele lepiej czuję się na stałym lądzie. Ale jeśli zajdzie taka potrzeba, a ja nie będę miał nic innego od roboty, może, może... Uśmiechnął się do kompanów. Spojżął na Norda i uśmiechnął się od ucha do ucha. Rodak w takim miejscu! Witaj, witaj. Obsługa! Skinął głową na kelnerkę. Podrzyćcie tu dodatkowe krzesło! Usadził przy stole obk siebie rodaka. Kim jestem? Jestem, przyjecielu, Toornath Łysogłówy, Nord, jak widzisz. Przysłano mnie tu z pewnym zadaniem... ale w międzyczasie zarabiam trochę: biję potwory, takie tam. Ja i mój topór wiele goblińskich głów strąciliśmy, o tak. A co ty tu robisz, hę?
Hakuna matata!
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor

Jestem Ivor, ale mówią na mnie zabójczy topór. Zarabiam tu pieniądze jako drwal, ale łby kilku goblinom też bym z chęcią zmiażdzył.
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Toornath
Ivor, powiadasz. Ciekawe. Widzisz, ja nie zajmuję się drzewami, he he. A ty wyglądasz na takiego, co nie tylko przy drewnie robi, tak też mówisz. To może znaleźlibyśmy jakąś robotę, co? We dwóch? Rodacy? Powiedział rozradowany Toornath. Marynarze, jego kumple, to dobrzy kompani, ale to przecierz marynarze. A Toornath wolał trzymać się twardego gruntu. Może uda się namówić tego młodego norda na wspólną przygodę?
Hakuna matata!
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor

Jeśli przy tej robocie da się zarobić to nie odmówie
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

S’Jobar

- Witam, zdaje się, że to z Toba mieliśmy sie skontaktować. Co możesz nam powiedzieć?
Zwor sie do nadchodzcego bosmera tak jakby go zna od dawna, zarazem nie spuszczajc oczu z caej okolicy, jakby czego wypatrywal.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

Artos
Elf obejrzał się za siebie by sprawdzić czy nikt go nie śledzi. –Niedługo przez was dostanę jakiejś choroby psychicznej, ale mniejsza. Nie muszę się chyba przedstawiać. Gildia wysłał was tu by oczywiście coś ukraść, hmm? Twoim przełożonym bardzo zależy na pewnym magicznym amulecie należącym do pewnego arcymaga. Normalnie nie przeszłoby mi przez myśl by wam pomagać, ale tak się składa, że z nie lubimy się z tym magiem. Jego strata podbuduje moje ego. Nie wiem dokładnie, co to za amulet, ale wiem jak go dostać. Lecz wpierw chce zobaczyć sakiewkę złota. Ile dla ciebie warte są te informacje? Elf wystawił dłoń i wyszczerzył zęby.

Gisher i Mistrz Miecza
-He...j Toornath, widzę że znalazłeś kompana. powiedział Aron -Dwóch nordów na pokładzie to raczej dla okrętu za dużo! Hahaha! dorzucił Tery. Po twarzach i zachowaniu marynarzy od razu można było poznać że byli już porządnie wstawieni.

Reszta
Jest tam gdzie była.
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Ariziel

Chwilę po zniknięciu elfa, Zabojca ruszył jego śladem, powoli, po cichy i ostrożnie, nie chcąc być zauważonym
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Zablokowany