Strona 1 z 2

[Marvel - Civil War] Still under mask

: niedziela, 27 sierpnia 2006, 20:04
autor: Peter
Wszyscy wiedzą chyba jak mją pisać ale dla pewności:
tekst mówiony piszemy kursywą
Czynności piszemy normlanie
Pytania do mnie piszemy w cytatach bądź boldem.
Na początku posta wstawiamy pseudonim odgrywanej postaci.

Ameryke ogarnęła wojna domowa. Wszystko zaczęło się od niewinnego progamu telewizyjnego.
Stamford, Connecticut. New Warriors mieli zamiar poprawić oglądalność swojego reality show atakiem na grupę przestępców zbiegłych z wyspy Rykera i ukrywających się w domku na osiedlu. Niektórzy z Nowych Wojowników mają mieszane uczucia co do planu ich dowódcy Speedballa, ponieważ opryszki nie należą do ich ligi. Lider uważa, że przestępcy nie stanowią dla nich problemu a ich obezwładnienie przysporzy im dodatkowych widzów. Podczas ataku na siedzibę opryszków ucieka ich przywódca Nitro. W pogoń za nim udaje się Namorita, która w powietrzu namierza Nitro i z rozpędu wbija go w autobus szkolny. Jednak lider oprychów nie ma ochoty walczyc z byle kim. Wybuch, który powoduje ogarnia całą dzielnicę. Eksplozja pochłonęła życie ponad sześciuset cywilów i czterech bohaterów.
Po tej katastrofie Kongres uchwala ustawę o Akcie Rejestracji Bohaterów. Teraz by być bohaterem trzeba zrobić sobie licencję, by potem zostać wcielonym do specjalnego oddziału SHIELD. Bohaterowie, uprawiający swój zawód nielegalnie, zostali automatycznie sklasyfikowani jako przestępcy. Rejestrację poparł Iron Man i Mr. Fantastic. Natomiast sprzeciwił się jej największy amerykański bohater, Steve Rogers znany jako Capitain America. Nie spodobała mu się sytuacja, gdy rząd ma zamiar zrobić z posłańców zwyczajnych ludzi agentów rządowych. Wraz ze swoją grupą walczy o prawo do zachowania tajnych tożsamości (ze względu na rodziny bohaterów) oraz o prawo do wolności i wyboru.

11 kwietnia 2008 roku, Philadelphia, opuszczone laboratoria Weapon X

Wszyscy znajdowaliście się w starej bazie Weapon X wskazanej przez Wolverine'a jako bezpieczną kryjówkę, na przedmieściah Philadelphi. Logan dobrze pamięta te czasy, gdy dane mu było wyciąć w pień wszystkich żołnierzy i naukowców odpowiedzialnych za plan Broni X. Siedzieliście w swoich uniformach w jednym z większych pokoi w budynku, na czwartym piętrze, pięciopiętrowego kompleksu. Wystrój wnętrza nie zachwycał, było wyposażone w tylko jedno okno, drzwi wychodzące na klatkę schodową. telewizor, kanapę i stół bilardowy. Capitan, Nightcrawler i Spider-man oglądali w wiadomościach reportaż z polowania na superherosów, którzy nie zdecydowali się na rejestrację. Wolverine i Human Torch grali w bilard w tym samym a Daredevil pichcił coś w laboratorium przerobionym na kuchnię. W telewizji podany został komunikat, że pojmany został bohater znany jako Dr. Strange, który odmówił podpisania rejestracji. Teraz w jednym z więzień SHIELD czeka na proces i zdemaskowanie. Spikerka CNN podała także wiadomość, że generał Fury wpadł na trop Capitaina Americi.
-Bzdura. - odezwał się Steve. - Tak tylko mówią by uspokoić opinię publiczną... Prawdziwnym naszym problemem jest osadzenie Strange'a. Bardzo by nam pomógł gdyby...
W ty momencie wszyscy usłyszeliście alarm aktywowany przez Spider-mana. Na poziom okna podleciał śmigłowiec a na schodach słyhchac bylo dudnienie szybkich kroków.
-SHIELD! - krzyknął Capitain i zaczął szukac swojej tarczy.

: niedziela, 27 sierpnia 2006, 20:15
autor: Memo
Human Torch

- Szlag - mruknął Johnny wbijając kolejną bilę do jednej z środkowych łuz. Odchylił się, odłożył kij i rozejrzał po reszcie. Przyjął postać pochodni i wzbił się trochę nad ziemię. - Uciekamy, czy wlaczymy, Kapitanie?

: niedziela, 27 sierpnia 2006, 20:26
autor: Epyon
Spider-man

-O w mordeczkę, a jednak ten smrodek nie był dziełem Mathewa. - jak zwykle zażartował Peter, jednocześnie wskakując na sufit i przygotowując się do ewentualnej obrony. -Lepiej się zmywajmy, bo inaczej się to źle skończy... dla nich.
"Przypomni mi ktoś, jakim cudem się tu znalazłem?" - spytał sam siebie - "A, wiem... Ciągle zapominam, że jestem ulubionym workiem treningowym losu."

: niedziela, 27 sierpnia 2006, 20:46
autor: Doi
Nightcrawler

-Hehe w życiu na nie znajdą...-powiedział Kurt zwisając z sufitu.
Nagle usłyszał alarm zamontowany przez spidermena.
-te pajączek co się dzieje??-zapytał Wagner a jego żółte oczy zwężył się.Po chwili zoriętował się co się dzieje.Kurt zrozumiał że zostali zaatakowani przez SHIELD.
-Co robimy??-zapytał się mutant teleportując się koło Capitana.
-jakiś plan??-rzucił ironicznie Nightcrawler i oczekiwał na reakcje kompanów.

: niedziela, 27 sierpnia 2006, 21:15
autor: Sergi
Daredevil

Słysząc odzwykę Spider'a uśmiechnął się i powiedział.
- Wiesz że za coś takiego mogę cię pozwać do sądu, pajączku?- po czym dokończył przyrządzanie kanapki i nie tracąc zimnej krwi skomsumował ją dokładnie chociaż trochę w pośpiechu. Nie tracąc więcej czasu wskoczył pod strop na jedną z metalowych belek i zaczął nasłuchiwać, starajac się sprawdzić ilu to wrogów idzie w odwiedziny. Śmigłowcem w cale się nie przejmował, ponieważ odgradzała go od niego solidna ściana.

: niedziela, 27 sierpnia 2006, 22:10
autor: Hose15
Wolverine

Nie udało mu się wbić bili ponieważ nastąpił totalny motłoch.
-Cholera!!Musieli zaatakować akurat dzisiaj??!!Co robimy kapitanie?Ja niestety nie mogę wspiąć się na ścianę więc pójdę do Daredevila , do kuchni.
Tam jest solidna ściana która powinna uchronić nas przed ostrzałem ze śmigłowca..Może chodź ze mną , tam jest bezpieczniej...Gdybyśmy cię stracili..

"Wtedy by było...Nie mielibyśmy opracowanej strategii działania..Nasze plany legły by w gruzach".
Chwilę później pobiegł do kuchni.Tam przewrócił jedną z szafek kuchennych która miała służyć jako tarcza przed ostrzałem.Czekał na Capitana Americę.Gdy ten wejdzie do kuchni przewraca drugą szafkę i robi szczelne barykady.Węchem próbuje wyczuć ilu wrogów zbliża się do ich siedziby.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 12:58
autor: Peter
-Uciekamy! - krzyknął Captain. - Nie chcę jeszcze bardziej podjudzać SHIELD, mogłoby sę to dla nas źle skończyć. Bardzo źle!
Rogers wygrzebał swoją tarczę spod kanapy i zawołał powiedział.
-Nightcrawler, dasz radę przeteleportować nas na dół? - zwrócił się do Spidera, Huma Torcha i Daredevila. - Wy pewnie dacie radę uciec na doł sami.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:41
autor: Hose15
Wolverine

-Bardzo dobry pomysł kapitanie..Uciekamy!
Czeka na reakcję Nightcrawlera.Gdy ten przeteleportuje go na dół podąża za Capitanem Americą.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 14:11
autor: Sergi
Daredevil

- Nie lepiej uznać to za taktyczne wycofanie się i przegrupowanie sił- powiedział Matt siedziacy kilka metrów nad głową kapitana. Gdy usłyszał jego kolejne słowa uśmiechnął się i odrzekł mu.
- Nie wiem jak dzieciaki ale ja sobie radę dam- po czym zskoczył ponownie na ziemię i wybiegł w stronę okna w pokoju obok w którym było okno (zakładam że takowy był, i nie chodzi mi o to okno z którego widać śmigłowiec), unikając przy tym kul wystrzeliwanych przez śmigłowiec. Daredevile uderzył z impetem w okno i wyskoczył na zewnątrz. Przez kilka sekund spadał swobodnie, do momentu gdy wystrzelił hak w wystający kawałek muru i zaczął z niego się szybko zjeżdzać.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 15:08
autor: Epyon
Spider-man

"Drogi Morlunie. Bardzo za tobą tęsknię i żałuję że cię tu nie ma. Zamiast mnie."
Peter wyskoczył zaraz za Daredevilem, wyoknując kilka salt w celu uniknięcia pocisków. Następnie użył pajęczyny, spowalniając upadek.
"Znalazłem nowych przyjaciół. Właśnie bawimy się w ganianego."

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 15:15
autor: Memo
Human Torch

- To, do zobaczenia na dole - rzucił w stronę Kapitana Johny i w formie pochodni wyleciał za Spiderem.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 16:01
autor: Doi
Nightcrawler

-No oczywiście że dam rade-powiedział ochoczo Kurt i złapał Capitana za pas.
-Trzymaj się...-powiedział ironicznie do dowódcy.
nagle nastąpił huk a w miejcu gdzie stali został tylko obłok śmierdzącego gazu.
Kurt przeteleportował capitana i siebie tam gdzie mu kazano.
-i... co teraz...-zapytał niepewnie Nightcrawler.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 16:13
autor: Hose15
Wolverine

"A o mnie to chyba zapomniał.Dobra, trzeba samemu spróbować".
Podszedł do okna , wyjął pazury.Przeszedł na drugą stronę okna i zaczepił pazurami o budynek.Schodził po ścianie budynku zaczepiając się pazurami o mury.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 19:44
autor: Peter
Znaleźliście się na zewnątrz budynku. Cały kompleks laboratorii Weapon X znajdował się w gęstym lesie. Żółnierze okrążyli teren wokół budynku, jednak trafiliście na miejsce, gdzie znaleźliście tylko jednego strażnika. Wystarczył celny rzut Capitaina i droga była wolna.
-Na pewno będą nas ścigać. Musimy dostac się do drogi na skraju lasu. - poinformował was America. - Johnny lepiej wyłącz ogień, w takiej ciemności napewno łatwo nas znajdą.
Za późno. Jeden z żółnierzy zauważył ogień Human Torcha.
-Tam są! - krzyknął i otworzył do was ogień. Reszta napewno zaraz się zbiegnie.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 19:52
autor: Hose15
Kryje się za jakimś szerokim drzewem.Gdy żołnierz będzie bliżej wykonuje szybki cios tak aby unieprzytomnić żołnierza.
"Cholera..Cały czas kłopoty..O chyba jakiś nadchodzi".
Gdy będzie więcej żołnierzy wdaje się w bitwę z nimi.Wszystkich tylko oszołamia.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 19:54
autor: Memo
Human Torch

Chwilę przed okrzykiem żołnierza, Johny 'wyłączył' ogień.
- Cholerny cheater - mruknął pod nosem. - Kapitanie, mój kapitanie, co teraz? - spytał patrząc czy te psy z SHIELD nie są już zbyt blisko. W każdej chwili był przygotowany włączyć ogień.

: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 19:57
autor: Peter
-Będzie ich za dużo! Nie będziemy z nimi walczyć! - powiedział Captain kierując się do lasu. Zatrzymał się na chwilę i obejrzał za siebie. -Damn it, LOGAN!!
Chwilę poźniej przeszyła go cała seria z karabinów żółnierzy SHIELD.
-Nightcrawler zabierz go z tamtąd!