
Mekow, przeslij mi jeszcze raz 3 wersje twej postaci, nie otrzymałem jej ^_- Na razie odgrywaj ją wg 2 wersji, chyba nie powinny się bardzo różnić.
Tak piszemy zwykły sesjowy tekst
*Tak piszemy to co nasza postać myśli* (ewentualnie ważniejsze przemyślenia mozecie przesyłac na moje PW)
Tak, piszemy to co nasza postać mówi
A tak oczywiscie piszemy tekst poza sesją
Wszyscy
Middenheim, potężne miasto Imperium... wszyscy słyszeliście dużo o tym mieście. O Mieście Białego Wilka, dumnym i wytrwałym. Rzeczywiscie patrząc na potężna górę Faushlag i stojące na niej miasto można nabrać respektu. Jednak wasze nastawienie zmieniło się dość szybko kiedy pozwolono wam wejść. Dumne miasto zmieniło się w brudne, śmierdzące siedlisko żebraków i przekupni. Troche lepsze wrażenie wywarły na was lepsze dzielnice Palast czy Grafsmund. Mimo to Middenheim nie było już dla was Ziemią Obiecaną. Trzeba się pogodzić że czegoś takiego na tym szlamowatym świecie nie ma. Jednak siedząc w miejscu i narzekając nie zdobędziecie pieniędzy na nocleg i jedzenie. Czas wziąć się do roboty!
Ruth
To miasto ma w sobie coś co przyciąga ludzi. A na pewno przyciąga ludzi do nocnych lokalów. Przyjęto cię tutaj bez szemrania, widac figura swoje robi. Płaca jest mała, praktycznie na nic ci nie starczy. Jednak napiwki robią swoje. Upokarzająca praca ale praca. Na początku co prawda próbowałaś wyrwać kogoś bogatego ale jedynym zainteresowanym był podpity biedak który dał ci kilka szylingów. Dlatego też przeniosłaś się tutaj, do ciemnego świata płatnego seksu i rozrywki. Jednak wydaje się że nawet tu nie uda ci się zagrzać miejsca. Gdy wczorajszego wieczoru odmuwiłaś przespać się z paskudnym (lecz bogatym) kupcem właściciel lokalu powiedział tylko dwa słowa - "Wyp***laj stąd!". Nie próbowałaś się nawet upominać sie o pensje, to skończyło by się apewne połamanymi koscimi. Poszłaś pomyśleć w spokoju lub po prostu się rozerwać w Ulricsmundzkiej karczmie "Pod głową Elfa". Całkiem miła karczma, tylko nie wiadomo czemu nie ma w niej nigdy zadnych elfów. Siadłaś sama przy dębowym stoliku, moze ktoś się przysiądzie, zawsze się przysiada. O już idzie...
Ralf
Middenheim nie jest oazą spokoju lecz przynajmniej z tego powodu praca dla cyrulika znajdzie się zawsze. Co chwile masz nowych klientów którzy oberwali w karczemnej bójce bądź przydarzyło im sie coś gorszego. Rzadko wychodzisz poza swój mały pokoik udostepniany ci przez twego pracodawce, pana Henrika Bürnerkatza. Dopiero nie dawno aprzyjaźniłeś się z innym halfingiem, Ub Banem. notabene jednym z twych klientów. Ub przyszedł z poharataną nogą, ty ją wyleczyłeś. Poszliscie na piwo... i gadacie sobie od czasu do czasu. Dziś macie pójść wypić coś mocniejszego do "Pod głową Elfa". Może tam zaczniesz poznawać ciekawych ludzi... moze nawet elfa. Twoje życie było dotąd takie nudne. Czas się rozerwać! Ub przyszedł wieczorem. Poszliście razem do Ulircsmund, do owej karczmy. Ku twojemu zasmuceniu nie było żadnych elfów... Ciekawie dlaczego nazwali tak tę karczmę. Ale nic, karczma powoli się zapełniała, tylko jeden stół pozostał pusty, niedaleko niego siedziała jakaś dziewczyna gadająca sobie spokojnie z człowiekiem wyglądającym na syna kupca jakiegoś. Zapowiada się całkiem nieźle.
Ub
Ehh... Co za świat, prawie we wszystkich miastach Imperium szukano chudego niziołka. Przynajmniej moze Middenheim będzie spokojne. Inna sprawa że Ub jeszcze nigdy nie był grodzie Białego Wilka. Co prawda już pierwszego dnia wdał się w bójkę z jakimś zarozumiałym człowiekiem. Przeciwnik dość szybko osunął się na ziemię jednak zdążył w między czasie (tzn. kiedy brałes kolejny kamień) smagnąć cię prymitywnym biczem. Poszedłeś więc do najbliższego cyrulika. Całkiem fajna osoba z niego, na dodatek też niziołek. Ralf, bo tak miał cyrulik na imię był całkiem wygadanym i ciekawym towarzyszem. Dlatego też Ub zaproponował mu wspólne upijanie się w jednej z Ulricmundzkich karczm. "Pod głową elfa" bodajze. Na szczęście pozostał jeszcze jeden wolny stolik... trzeba coś zamówić i zacząć sie bawić!
Noranthar
Zabijanie wrogów krasnoludów jest twym świętym obowiązkiem. Dlatego też wyruszyłeś od razu słysząc że Gildia Inżynierów Krasnoludzkich poszukuje kogoś takiego jak ty. Do Middenheim przybyłeś niedługo później. Gdy chciałeś dowiedzieć się czegoś więcej kazano ci przyjść następnego dnia. Nie bedziesz się przecież sprzeczał z dostojnikami Inżynerii. Dlatego też po wykupieniu na jeden dzień miejsca w okolicznej Karczmie "Po głową Elfa" (nazwa miała duze znaczenie, czaszka wisząca nad wejściem, również) zszedłeś czegoś się napić. Rozgladałeś się wokół, jako że żaden ze stolków nie był wolny a wolałeś siedzieć z kimś równym wzrostem podeszłeś do stolika dwóch niziołków z pytaniem:
-Mogę sie przysiąsc?
Rortok
Jesteś w Middenheim już od tygodnia. Szybko dostałeś się do grupy pentratorów kanałów, biorąc pod uwagę twoje doświadczenie z kopalni. Przez całą noc wraz z kilkoma innymi krasnoludami chodzicie po kanałach Middenheim. W nocy pracujecie, w dzień śpicie. Krótko mówiąc - wasze życie towarzyskie nie należy do zbyt ciekawych. Jednak dziś masz dzień wolny, jako że reszta kanalarzy nie ma czasu na własny wypad to powędrowałeś samotnie do pierwszej lepszej karczmy. Ową pierwsza lepszą stała się "Pod głową Elfa". Niestety wszystkie stoliki są już zajęte. Moze się gdzieś przysiądzieś? Przy ladzie wszystko jest zajete, po prawej stronie karczmy również. Pozostały jedynie trzy stoliki. Przy jednym z nich rozmawiali trzej ludzie, przy drugim dwaj halfindzy i stojący (pytający się o coś najwyraźniej) krasnolud, trzeci stolik, w samym kącie sali był zajęty przez jakaś parę - mężczyne i kobiete w kusym stroju.
Ekwipunek prześle wam na PW Wiadmosci tylko dla was - również.