Strona 1 z 8
[Wieża Błaznów] Zjednoczenie Królestwa
: piątek, 21 lipca 2006, 10:41
autor: Nadir
Dobra na początek pare ustaleń:
tak piszemy wszystko poza sesja
tak co postać mówi
tak resztę
To co postać myśli proszę traktować jak mówienie ale opatrzone stosownym komentem typu -pomyślał itp.
Przed postem piszemy imię oraz skąd pochodzi.
Możecie pisać w dowolnej osobie.
Let the game begin!
Varius z Araan:
Ziębice. Miejscowość dobra jak każda inna. Sława ziębickiego księcia dotarła do twoich uszu. Jego zamiłowanie do turniejów nie bardzo cię obchodziło ale wiadomość, z jakim rozmachem je organizuje przyciągnęła ciebie w to miejsce. Bo kto, kombinując tylko trochę, nie chciałby się najeść do syta, napić pożądnego wina i jeszcze turniej obejrzeć?
Przybrałeś więc najbardziej barbarzyńską z możliwych pozycji i ustawiłeś się w kolejce do rejestracji wojowników pieszych.
Wpuszczą mnie, najem się, napiję, popatrzę co i jak, a gdy nadejdzie moja kolej już mnie tu nie będzie. myśli w twojej głowie wywołały na twarzy mimowolny uśmiech.
Następny! wrzasnął jakiś facet za pulpitem.
Trochę speszony podszedłeś i wypełniłeś formularz, stawiając krzyżyk przy polach, które wydały ci się ważne, oraz 3 krzyżyki na dole kartki. Urzędnik popatrzał niepewnie, ale machnął ręką i wszedłeś do wielkiego namiotu wskazanego przez niego. Było tam sporo osób, dużo miejsca, ale jakoś nigdzie nie mogłeś wypatrzyć beczki z winem...
Berengar z Oleśnicy
Podróżowanie od wioski do wioski to też jakiś sposób na życie. Powtarzałeś to sobie za każdym razem gdy wyjeżdzałeś i wjeżdżałeś do jakiejś miejscowości. Tym razem los rzucił cię do Ziębic. Udałeś się do karczmy, by ugasić pragnienie, oraz załatwić trochę obroku dla konia.
Po drodze zauważyłeś plakat informujący o turnieju rycerskim. Przeczytałeś zaciekawiony:
Jaśnie wielmożny książę Ziębic Jan zaprasza wszystkich wojowników na turniej. Walki w kategoriach zbrojowych:
Bez zbroi, lekki pancerz, bojowy pancerz.
Za wygranie swojej kategorii nagroda. W finale walka każdy z każdym. Ten, który wygrywa dostaje nagrodę. Jeśli pozbawi życia przeciwników, zabiera także ich nagrody.
Za wygranie swojej kategorii 3 sztuki złota.
Za wygranie finału 3 sztuki złota.
Zapisy od rana do godziny rozpoczęcia turnieju w południe.
Dla uczestników jadło i napitki za darmo!
Zajrzałeś badawczo do sakiewki- nędzne kilka srebrników...
: piątek, 21 lipca 2006, 11:37
autor: Miechu
Berengar z Oleśnicy
Berengar spojrzał na słonce - Jeszcze zdąże - pomysłał - Według afiszu informujacego o turnieju mam do poludnia czas zeby sie zapisac. Rozejrzal sie dookola siebie szukajac drogi do miejsca zapisu. Zapytał sie pierwszego napotkanego przechodnia o miejsce odbywania sie turniejów, ten niedbale wskazał mu kierunek mruczac cos o upierdliwych hulakach.. Berengar westchnał, poprawil swoj póltoraręczny miecz w pochwie i ruszył we wskazanym kierunku..
: piątek, 21 lipca 2006, 13:58
autor: Maldaen
Varius z Araan
Hmm...jakoś nie widze jedzenia, mam nadzieję, że nie wpakowałem się w kolejne tarapaty- pomyślał Varius- jestem głodny!-jęczał ciągle w myślach z buzrczeniem brzucha wturującym jego cierpieniu. Nie widze tylko beczki, czy nie ma też żarcia? Mimo swoich nie najlepszych myśli postanowił przyjrzeć się swoim przyszłym przeciwnikom...
: poniedziałek, 24 lipca 2006, 13:01
autor: Nadir
ach jak milo zobaczyć ze ktos sie tak mocno interesuje sesja..
Varius z Araan
ani beczek z winkiem ani jedzenia nie widac...
Namiot był wielki. Na niewielu ławkach wewnątrz siedziało paru wystrojonych i wystrzyżonych gołowąsów. Patrzyli na ciebie ze zdziwieniem i gadali coś pod nosem. Ktoś cię popchnął. Odwróciłeś się i zobaczyłeś wielkiego opancerzonego konia, który próbował wejść do namiotu. Jeździec uderzył wierzchowca ostrogami i koń natarł na ciebie całym ciałem. Upadłeś niefortunnie- jedną ręką w kałużę, drugą w łajno zostawione tu pewnie przez innego konia. Gromada na ławkach wybuchnęła śmiechem...
Berengar z Oleśnicy
Zanim jeszcze dotarłeś na miejsce wiedziałeś, że impreza będzie huczna. Główna droga zastawiona była powozami, ludzie przepychali się do wejścia- pewnie niewiele wolnych miejsc na trybunach już było.
Gdy stanąłeś przed wejściem dostrzegłeś tablicę informacyjną
"Lewo- ochotnicy do sprzątania zwłok, odchodów i prowadzania koni. Pomocnicy i giermkowie.
Prawo- wojacy i rycerze. Damy serca wojowników."
Ruszyłeś w prawo. Kątem oka dostrzegłeś dziwnego osobnika, który raczej wyglądał jak wiking niż giermek czy pomocnik. Wzruszyłeś ramionami i ustawiłeś się w kolejce. Jakiś "zapuszkowany" facet, który stał przed tobą zagadnął:
Rozumiem, że do kategori bez zbroi waćpan chce się zapisać? Radzę zrezygnować, bo nawet jak uda się wygrać kategorię to głowę położycie w finale. Bez szans ze zbroją jesteś.
: poniedziałek, 24 lipca 2006, 15:05
autor: Maldaen
Emocje przybierały na sile, w umyśle Variusa rodził się gniew, jednak postanowił go zdusićw głębi swojego umysłu, chciał pozostawić go na walkę. Jeszcze nie teraz- pomyślał Barbarzyńca następnie wstał, otrzepał się z kurzu i spojrzał się spod byka na obecnych. Odwrócił się i postanowił czekać przy wyjściu na pole walki. Poprawił swoje topory wiszące przy pasie i czekał...
: poniedziałek, 24 lipca 2006, 22:05
autor: Miechu
Berengar z Oleśnicy
- Niech sie pan nie martwi o moja glowe - powiedział stanowczo choc grzecznie Berengar - na panskim miejscu raczej zadbalbym o siebie - rzekl mezczyzna tonem konczacym rozmowe. Hmm, ciekawa kompania - pomyslal -zobaczymy jak to bedzie... Berengar znudzonym wzrokiem jeszcze raz powiódl po zebranych i oddalil sie w kierunku najblizszego wolnego miejsca w celu odpoczynku przed walka...
: wtorek, 25 lipca 2006, 15:23
autor: Nadir
Berengar z Oleśnicy
Wszedłeś do namiotu. Stoły były suto zastawione, wiele beczek przedniego wina stało otwartych. Zanim cokolwiek zdołałeś zrobić podeszła do ciebie dama i podała ci jakąś kartkę.
Proszę wypełnić i oddać mi jak najszybciej. Jestem przy ostatnim stole z lewej. i odeszła. Zdołałeś zauważyć tylko piękny uśmiech i kołyszące się biodra. Z tyłu ktoś cię lekko popchnął No dalej nie zastawiaj wejścia! Plebejusz zakichany! usłyszałeś krzyk.
Varius z Araan
pisz imie na poczatku posta
Stanąłeś w pobliżu wyjścia. Zasępiony rozglądałeś się za jakims winem. Słońce paliło niemiłosiernie.Nagle ktoś wychylił się zza trybun i krzyknał Hej ty w skórach! Twoja kolej! No ruszaj się nie mamy całego dnia!
: wtorek, 25 lipca 2006, 18:06
autor: Miechu
Berengar z Oleśnicy
Berengar z trudem oderwal wzrok od odchodzącej kobiety i odwrzasnał -
Sam jestes plebejusz wiesniaku.... Wojownik nie bedac do konca pewnym reakcji adresata powyzszych słow delikatnie schował zwitek otrzymany od kobiety wczesniej i czekał co bedzie dalej. Wkurzajacy obwies - pomyslal - Mam nadzieje, ze nie bedzie robil problemów, sa tu ciekawsze rzeczy do robienia - tu znaczaco rzucil okiem na piekna kobiete przy stole..
: wtorek, 25 lipca 2006, 21:36
autor: PrQ
Więc ja poprowadze Variusa ( na prośbe Maldaena)
Varius z Araan
No cóż, nie ma żarcia, więc może uda mi się zarobić-pomyślał barbarzyńca z wachaniem. Dobył swoich dwóch toporów i niepewnym krokiem ruszył do przodu, na arenę, nie był pewien z kim będzie walczył, lecz postanowił sobie przynajmniej starać się wygrać.
: środa, 26 lipca 2006, 17:23
autor: Nadir
Berengar z Oleśnicy
Powiodłeś wzrokiem za kobietą. Zgodnie z obietnicą usiadła w ostatniej ławie, wraz z paroma innymi, wcale nie brzydszymi damami. Chcąc jak najszybciej do niej dołączyć wziąłeś arkusz i przeczytałeś.Była to karta zgłoszenia udziału w turnieju. Wypełniłeś ją czym prędzej i ruszyłeś w stronę stołu. Gdy już tam doterłeś to...
Varius z Araan
spoko
mam nadzieje, że miło się będzie nam grać
Wyszedłeś przed namiot. Wokół wiwatowały tłumy. Kobiety piszczały, mężczyźni krzyczeli. Niesamowita atmosfera. Stałeś chwilę oszołomiony tym wszystkim. Nagle ktoś krzyknął. I jeszcze ktoś. Ludzie zaczęli się wydzierać
Hej dalej! Co jest! Zabierać ciało i dawać następnych! Gdzie jest wino?! Zabierz łapska z mojej piersi obskurniku! Czy ten brudas teraz będzie walczyc? zszokowany wszystkim spojrzałeś na plac boju. Gdzieś przed tobą leżało coś co kiedyś było rycerzem.Obecne wgniecenia w hełmie wskazywały na to, że już rycerzem nie jest. Zza pleców usłyszałeś głos który wywował cię na arenę
No co się gapisz? Sprzątaj zwłoki i zabieraj się! Tłum czeka!
: środa, 26 lipca 2006, 18:19
autor: PrQ
Varius z Araan
Varius był zdenerwowany jeszcze bardziej, teraz nie dano mu walczyć. Zacisnął zęby jeszcze mocniej, był na granicy swojego opanowania, paznokcie wcisniete w pięść wbijały się w dłoń pozostawiając krwawe łuki. Zdusił chęć wybicia wszystkich. Przypiął swe topory z powrotem do pasa i ruszyłwykonać polecenie, zaczął sprzątać ścierwo z areny, teraz żałował iż wyruszył ze swojej ukochanej wioski.
: środa, 26 lipca 2006, 23:26
autor: Miechu
Berengar z Oleśnicy
- Witam, oto karta która kazala mi szanowna pani wypelnic - rzekl Berengar klaniajac sie dwornie. - Czy nie byloby nietaktem gdybym spytal coz robi tak piękna kobieta w takim miejcu? - powiedzial wojownik i usmiechnał sie najladniej jak umial - i czy moze moze mi pani zdradzic swoje imie?
: czwartek, 27 lipca 2006, 13:46
autor: Nadir
Berengar z Olesnicy
Miło mi, rycerzu. Jednak nie rozmawiam z nieznajomymi. Nie przedstawiłeś się a ja tylko zbieram karty. Zaraz musze je oddac, zbliza sie poludnie. Musze cie teraz przeprosic bo za toba jeszcze 2 rycerzy sie pojawilo. odpowiedziala i wstała. Obserwowałeś ją gdy odchodziła kołysząc swoimi ponętnymi biodrami. Przystanęła na chwilę i odwróciła się. Gdy spostrzegła, że na niąpatrzysz uśmiechnęła się zachęcająco,po czym ruszyła do rycerzy.
Varius z Araan
Gdy znosiłeś zwłoki z areny ludzie pogwizdywali. Za ogrodzeniem czekał już właściciel głosu, który kazał ci sprzątać. Co ty jakiś niepoważny jesteś? Zapisujesz się na sprzątacza, zaznaczasz pola o wysokiej specjalizacji i odwalasz taką scenę? Wstyd! Bądź pewien, że przekarze informacje o tobie szefowi cechu! Właściwie, to nie napisałeś gdzie znajduje się twój cech... Mów no gdzie znajde twoich przełożonych!
: czwartek, 27 lipca 2006, 16:06
autor: Miechu
Berengar z Olesnicy
Ach, raz kozie śmierc - pomyślał Berengar, odczekał az dama odbierze od uczestników turnieju ich karty i podszedł do niej. - Upraszam wybaczenia za moje wczesniejsze fatalne zachowanie - powiedzial męzczyzna - zwą mnie Berengarem z Oleśnicy, wczesniej nie przedstawilem sie pod wpływem szoku jaki wywarła na mnie pani uroda - rzekl wojownik zastanawiajac sie co nim kieruje. - Ale czy teraz moglaby pani posiwcic mi pare chwil i zdradzic swe miano?
: czwartek, 27 lipca 2006, 19:59
autor: PrQ
Varius z Araan
Co? Ale ja chciałem walczyć!-mówił Varius zdenerwowany- Po prostu miałęm mały wypadek i moja pamięć została uszkodzona więc napisałem tak jak napisałem! Jestem bardzo niiezadowolony z tej sytuacji, z pewnośća rozpowiem o tym na całym śląsku! Próbował okłamać organizatora barbarzyńca.
: piątek, 28 lipca 2006, 12:35
autor: Nadir
Berengar z Oleśnicy
Kobieta uśmiechnęła się i odpowiedziała
Joanna de Burgh. Służka księżnej Ziębic. i ukłoniła się lekko.
Zza połów namiotu dobiegły cię odgłosy walki. I krzyki.
Ichaaa! Bić pogan! CO? Samiście pogani! Na Husa!
Tętęnt kopyt zaczął zagłuszać kłótnie...
Varius z Araan:
Chyba zwiariowałeś! Masz mnie za debila?! Ty...
Nie zdążył dokończyć. Padł jak długi z bełtem w plecach. Tętent kopyt zaczął ogarniać całą arenę. Usłyszałeś jeszcze tylko wrzask jakieś kobiety Czesi! Najazd! Najazd!
: piątek, 28 lipca 2006, 17:13
autor: Miechu
Berengar z Oleśnicy
- Pani Joanno niech sie pani schowa w jakims bezpiecznym miejscu - rzekł Berengar wyjmujac miecz - i przeczeka ten najazd!. Wojownik z obnazonym mieczem ruszyl w strone z której slychac bylo krzyki i odglosy walki. Zawsze w najmniej odpowiednim momencie - pomyslal Berengar zanim wbiegł na pole bitwy...