[Wieża Błaznów] Zjednoczenie Królestwa

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

[Wieża Błaznów] Zjednoczenie Królestwa

Post autor: Nadir »

Dobra na początek pare ustaleń:
tak piszemy wszystko poza sesja
tak co postać mówi
tak resztę

To co postać myśli proszę traktować jak mówienie ale opatrzone stosownym komentem typu -pomyślał itp.
Przed postem piszemy imię oraz skąd pochodzi.
Możecie pisać w dowolnej osobie.

Let the game begin!


Varius z Araan:
Ziębice. Miejscowość dobra jak każda inna. Sława ziębickiego księcia dotarła do twoich uszu. Jego zamiłowanie do turniejów nie bardzo cię obchodziło ale wiadomość, z jakim rozmachem je organizuje przyciągnęła ciebie w to miejsce. Bo kto, kombinując tylko trochę, nie chciałby się najeść do syta, napić pożądnego wina i jeszcze turniej obejrzeć?
Przybrałeś więc najbardziej barbarzyńską z możliwych pozycji i ustawiłeś się w kolejce do rejestracji wojowników pieszych.
Wpuszczą mnie, najem się, napiję, popatrzę co i jak, a gdy nadejdzie moja kolej już mnie tu nie będzie. myśli w twojej głowie wywołały na twarzy mimowolny uśmiech.
Następny! wrzasnął jakiś facet za pulpitem.
Trochę speszony podszedłeś i wypełniłeś formularz, stawiając krzyżyk przy polach, które wydały ci się ważne, oraz 3 krzyżyki na dole kartki. Urzędnik popatrzał niepewnie, ale machnął ręką i wszedłeś do wielkiego namiotu wskazanego przez niego. Było tam sporo osób, dużo miejsca, ale jakoś nigdzie nie mogłeś wypatrzyć beczki z winem...

Berengar z Oleśnicy
Podróżowanie od wioski do wioski to też jakiś sposób na życie. Powtarzałeś to sobie za każdym razem gdy wyjeżdzałeś i wjeżdżałeś do jakiejś miejscowości. Tym razem los rzucił cię do Ziębic. Udałeś się do karczmy, by ugasić pragnienie, oraz załatwić trochę obroku dla konia.
Po drodze zauważyłeś plakat informujący o turnieju rycerskim. Przeczytałeś zaciekawiony:
Jaśnie wielmożny książę Ziębic Jan zaprasza wszystkich wojowników na turniej. Walki w kategoriach zbrojowych:
Bez zbroi, lekki pancerz, bojowy pancerz.
Za wygranie swojej kategorii nagroda. W finale walka każdy z każdym. Ten, który wygrywa dostaje nagrodę. Jeśli pozbawi życia przeciwników, zabiera także ich nagrody.
Za wygranie swojej kategorii 3 sztuki złota.
Za wygranie finału 3 sztuki złota.
Zapisy od rana do godziny rozpoczęcia turnieju w południe.
Dla uczestników jadło i napitki za darmo!

Zajrzałeś badawczo do sakiewki- nędzne kilka srebrników...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar z Oleśnicy

Berengar spojrzał na słonce - Jeszcze zdąże - pomysłał - Według afiszu informujacego o turnieju mam do poludnia czas zeby sie zapisac. Rozejrzal sie dookola siebie szukajac drogi do miejsca zapisu. Zapytał sie pierwszego napotkanego przechodnia o miejsce odbywania sie turniejów, ten niedbale wskazał mu kierunek mruczac cos o upierdliwych hulakach.. Berengar westchnał, poprawil swoj póltoraręczny miecz w pochwie i ruszył we wskazanym kierunku..
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Maldaen
Pomywacz
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 17 lipca 2006, 12:30
Lokalizacja: Z Alathilu( Torunia )

Post autor: Maldaen »

Varius z Araan

Hmm...jakoś nie widze jedzenia, mam nadzieję, że nie wpakowałem się w kolejne tarapaty- pomyślał Varius- jestem głodny!-jęczał ciągle w myślach z buzrczeniem brzucha wturującym jego cierpieniu. Nie widze tylko beczki, czy nie ma też żarcia? Mimo swoich nie najlepszych myśli postanowił przyjrzeć się swoim przyszłym przeciwnikom...
Walcze, póki nie padnę...
http://s12.bitefight.pl/c.php?uid=36271- ...witaj bracie/siostro...
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

ach jak milo zobaczyć ze ktos sie tak mocno interesuje sesja.. :twisted:

Varius z Araan
ani beczek z winkiem ani jedzenia nie widac...
Namiot był wielki. Na niewielu ławkach wewnątrz siedziało paru wystrojonych i wystrzyżonych gołowąsów. Patrzyli na ciebie ze zdziwieniem i gadali coś pod nosem. Ktoś cię popchnął. Odwróciłeś się i zobaczyłeś wielkiego opancerzonego konia, który próbował wejść do namiotu. Jeździec uderzył wierzchowca ostrogami i koń natarł na ciebie całym ciałem. Upadłeś niefortunnie- jedną ręką w kałużę, drugą w łajno zostawione tu pewnie przez innego konia. Gromada na ławkach wybuchnęła śmiechem...

Berengar z Oleśnicy
Zanim jeszcze dotarłeś na miejsce wiedziałeś, że impreza będzie huczna. Główna droga zastawiona była powozami, ludzie przepychali się do wejścia- pewnie niewiele wolnych miejsc na trybunach już było.
Gdy stanąłeś przed wejściem dostrzegłeś tablicę informacyjną
"Lewo- ochotnicy do sprzątania zwłok, odchodów i prowadzania koni. Pomocnicy i giermkowie.
Prawo- wojacy i rycerze. Damy serca wojowników."
Ruszyłeś w prawo. Kątem oka dostrzegłeś dziwnego osobnika, który raczej wyglądał jak wiking niż giermek czy pomocnik. Wzruszyłeś ramionami i ustawiłeś się w kolejce. Jakiś "zapuszkowany" facet, który stał przed tobą zagadnął:
Rozumiem, że do kategori bez zbroi waćpan chce się zapisać? Radzę zrezygnować, bo nawet jak uda się wygrać kategorię to głowę położycie w finale. Bez szans ze zbroją jesteś.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Maldaen
Pomywacz
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 17 lipca 2006, 12:30
Lokalizacja: Z Alathilu( Torunia )

Post autor: Maldaen »

Emocje przybierały na sile, w umyśle Variusa rodził się gniew, jednak postanowił go zdusićw głębi swojego umysłu, chciał pozostawić go na walkę. Jeszcze nie teraz- pomyślał Barbarzyńca następnie wstał, otrzepał się z kurzu i spojrzał się spod byka na obecnych. Odwrócił się i postanowił czekać przy wyjściu na pole walki. Poprawił swoje topory wiszące przy pasie i czekał...
Walcze, póki nie padnę...
http://s12.bitefight.pl/c.php?uid=36271- ...witaj bracie/siostro...
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar z Oleśnicy

- Niech sie pan nie martwi o moja glowe - powiedział stanowczo choc grzecznie Berengar - na panskim miejscu raczej zadbalbym o siebie - rzekl mezczyzna tonem konczacym rozmowe. Hmm, ciekawa kompania - pomyslal -zobaczymy jak to bedzie... Berengar znudzonym wzrokiem jeszcze raz powiódl po zebranych i oddalil sie w kierunku najblizszego wolnego miejsca w celu odpoczynku przed walka...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Berengar z Oleśnicy
Wszedłeś do namiotu. Stoły były suto zastawione, wiele beczek przedniego wina stało otwartych. Zanim cokolwiek zdołałeś zrobić podeszła do ciebie dama i podała ci jakąś kartkę.
Proszę wypełnić i oddać mi jak najszybciej. Jestem przy ostatnim stole z lewej. i odeszła. Zdołałeś zauważyć tylko piękny uśmiech i kołyszące się biodra. Z tyłu ktoś cię lekko popchnął No dalej nie zastawiaj wejścia! Plebejusz zakichany! usłyszałeś krzyk.

Varius z Araan
pisz imie na poczatku posta
Stanąłeś w pobliżu wyjścia. Zasępiony rozglądałeś się za jakims winem. Słońce paliło niemiłosiernie.Nagle ktoś wychylił się zza trybun i krzyknał Hej ty w skórach! Twoja kolej! No ruszaj się nie mamy całego dnia!
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar z Oleśnicy

Berengar z trudem oderwal wzrok od odchodzącej kobiety i odwrzasnał -
Sam jestes plebejusz wiesniaku...
. Wojownik nie bedac do konca pewnym reakcji adresata powyzszych słow delikatnie schował zwitek otrzymany od kobiety wczesniej i czekał co bedzie dalej. Wkurzajacy obwies - pomyslal - Mam nadzieje, ze nie bedzie robil problemów, sa tu ciekawsze rzeczy do robienia - tu znaczaco rzucil okiem na piekna kobiete przy stole..
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
PrQ
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"

Post autor: PrQ »

Więc ja poprowadze Variusa ( na prośbe Maldaena)

Varius z Araan

No cóż, nie ma żarcia, więc może uda mi się zarobić-pomyślał barbarzyńca z wachaniem. Dobył swoich dwóch toporów i niepewnym krokiem ruszył do przodu, na arenę, nie był pewien z kim będzie walczył, lecz postanowił sobie przynajmniej starać się wygrać.
Prosiak (PrQ)
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Berengar z Oleśnicy
Powiodłeś wzrokiem za kobietą. Zgodnie z obietnicą usiadła w ostatniej ławie, wraz z paroma innymi, wcale nie brzydszymi damami. Chcąc jak najszybciej do niej dołączyć wziąłeś arkusz i przeczytałeś.Była to karta zgłoszenia udziału w turnieju. Wypełniłeś ją czym prędzej i ruszyłeś w stronę stołu. Gdy już tam doterłeś to...

Varius z Araan
spoko :) mam nadzieje, że miło się będzie nam grać ;)
Wyszedłeś przed namiot. Wokół wiwatowały tłumy. Kobiety piszczały, mężczyźni krzyczeli. Niesamowita atmosfera. Stałeś chwilę oszołomiony tym wszystkim. Nagle ktoś krzyknął. I jeszcze ktoś. Ludzie zaczęli się wydzierać
Hej dalej! Co jest! Zabierać ciało i dawać następnych! Gdzie jest wino?! Zabierz łapska z mojej piersi obskurniku! Czy ten brudas teraz będzie walczyc? zszokowany wszystkim spojrzałeś na plac boju. Gdzieś przed tobą leżało coś co kiedyś było rycerzem.Obecne wgniecenia w hełmie wskazywały na to, że już rycerzem nie jest. Zza pleców usłyszałeś głos który wywował cię na arenę
No co się gapisz? Sprzątaj zwłoki i zabieraj się! Tłum czeka!
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
PrQ
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"

Post autor: PrQ »

Varius z Araan

Varius był zdenerwowany jeszcze bardziej, teraz nie dano mu walczyć. Zacisnął zęby jeszcze mocniej, był na granicy swojego opanowania, paznokcie wcisniete w pięść wbijały się w dłoń pozostawiając krwawe łuki. Zdusił chęć wybicia wszystkich. Przypiął swe topory z powrotem do pasa i ruszyłwykonać polecenie, zaczął sprzątać ścierwo z areny, teraz żałował iż wyruszył ze swojej ukochanej wioski.
Prosiak (PrQ)
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar z Oleśnicy

- Witam, oto karta która kazala mi szanowna pani wypelnic - rzekl Berengar klaniajac sie dwornie. - Czy nie byloby nietaktem gdybym spytal coz robi tak piękna kobieta w takim miejcu? - powiedzial wojownik i usmiechnał sie najladniej jak umial - i czy moze moze mi pani zdradzic swoje imie?
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Berengar z Olesnicy
Miło mi, rycerzu. Jednak nie rozmawiam z nieznajomymi. Nie przedstawiłeś się a ja tylko zbieram karty. Zaraz musze je oddac, zbliza sie poludnie. Musze cie teraz przeprosic bo za toba jeszcze 2 rycerzy sie pojawilo. odpowiedziala i wstała. Obserwowałeś ją gdy odchodziła kołysząc swoimi ponętnymi biodrami. Przystanęła na chwilę i odwróciła się. Gdy spostrzegła, że na niąpatrzysz uśmiechnęła się zachęcająco,po czym ruszyła do rycerzy.

Varius z Araan
Gdy znosiłeś zwłoki z areny ludzie pogwizdywali. Za ogrodzeniem czekał już właściciel głosu, który kazał ci sprzątać. Co ty jakiś niepoważny jesteś? Zapisujesz się na sprzątacza, zaznaczasz pola o wysokiej specjalizacji i odwalasz taką scenę? Wstyd! Bądź pewien, że przekarze informacje o tobie szefowi cechu! Właściwie, to nie napisałeś gdzie znajduje się twój cech... Mów no gdzie znajde twoich przełożonych!
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar z Olesnicy

Ach, raz kozie śmierc - pomyślał Berengar, odczekał az dama odbierze od uczestników turnieju ich karty i podszedł do niej. - Upraszam wybaczenia za moje wczesniejsze fatalne zachowanie - powiedzial męzczyzna - zwą mnie Berengarem z Oleśnicy, wczesniej nie przedstawilem sie pod wpływem szoku jaki wywarła na mnie pani uroda - rzekl wojownik zastanawiajac sie co nim kieruje. - Ale czy teraz moglaby pani posiwcic mi pare chwil i zdradzic swe miano?
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
PrQ
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"

Post autor: PrQ »

Varius z Araan


Co? Ale ja chciałem walczyć!-mówił Varius zdenerwowany- Po prostu miałęm mały wypadek i moja pamięć została uszkodzona więc napisałem tak jak napisałem! Jestem bardzo niiezadowolony z tej sytuacji, z pewnośća rozpowiem o tym na całym śląsku! Próbował okłamać organizatora barbarzyńca.
Prosiak (PrQ)
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Berengar z Oleśnicy
Kobieta uśmiechnęła się i odpowiedziała
Joanna de Burgh. Służka księżnej Ziębic. i ukłoniła się lekko.
Zza połów namiotu dobiegły cię odgłosy walki. I krzyki.
Ichaaa! Bić pogan! CO? Samiście pogani! Na Husa!
Tętęnt kopyt zaczął zagłuszać kłótnie...

Varius z Araan:
Chyba zwiariowałeś! Masz mnie za debila?! Ty...
Nie zdążył dokończyć. Padł jak długi z bełtem w plecach. Tętent kopyt zaczął ogarniać całą arenę. Usłyszałeś jeszcze tylko wrzask jakieś kobiety Czesi! Najazd! Najazd!
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar z Oleśnicy

- Pani Joanno niech sie pani schowa w jakims bezpiecznym miejscu - rzekł Berengar wyjmujac miecz - i przeczeka ten najazd!. Wojownik z obnazonym mieczem ruszyl w strone z której slychac bylo krzyki i odglosy walki. Zawsze w najmniej odpowiednim momencie - pomyslal Berengar zanim wbiegł na pole bitwy...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Zablokowany