[Star Wars] Soldiers of the Force

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

[Star Wars] Soldiers of the Force

Post autor: Zinin »

Ok można zacząć sesje
Tak piszcie:

[Nick]

- Tak co mówi
Tak co robi
{Tak co myśli}
a tak to co poza sesją
w jakiej osobie to bez znaczenie

No to zaczynajmy

Vorrin Starkiller :

Od dawna przebywałeś na Tantooine, na przymusowym "urlopie". Po kilku miesiąca beztroskiej nudy zostałeś przydzielony do grupy generała Epsona sławnego dowódcę eskadry X-Wingów. Podekscytowany informacją o awansie szybko udałeś się do siedziby Republiki. W gmachu skierowano cię do sali konferencyjnej. Byli tak najsławniejsi piloci republiki jakich znałeś: Wredon Ardik, Blink Tutar, Fora Jagi i jeszcze pięciu innych. Gdy usiadłeś Epson obrócił się do was:
- Panowie jesteście najlepsi z najlepszych, jesteście chlubą Republiki. Dlatego wybrałem was byście dołączyli do mojej eskadry. Niestety mamy mało czasu na zbędne ceremonie, powiem wam tylko że wasze nowe X-Wingi zostały właśnie dostarczone na Tantooin. Jednak dowództwo ma już dla nas pierwsze zadanie, mamy eskortować statek transportowy który przewozi prototyp broni biotyrotronowej. Nie będę mówił wam co to jest bo sam tego nie wiem, jednak jest to ważne dla naszych naukowców na Mannamie. Tak więc odprawa jutro o 9:00 w tej sali. I to wszystko żegnam a jednocześnie witam w ESKADRZE ESPONA

Ituriel :

Właśnie przybyłeś na Korbian, w pamięci wciąż masz słowa pewnego starca który opowiadał ci o wojownikach ciemnej strony mocy który mają niewyobrażalną moc i ruchem ręki mogą zabić każdą istotę. Po spotkaniu ze starcem masz tylko jedno marzenie: za wszelką cene chcesz zostać Dark Jedi

Michajil Tigrow :

(Jesteś na Tantooinie) Dostałeś cynk od przyjaciela pracującego w ambasadzie że Republika szuka mechaników którzy polecieli by na Manam w celu napraw statków. Ponoć płacą 1 000 000 credytów za miesięczną prace. Po krótkim namyśle postanowiłeś się zapisać. Masz być następnego dnia o 9:00 przed lądowiskami Republiki
Dobry bajer, to połowa Sukcesu
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Vorrin Starkiller

{Nareszcie będę mógł zerwać z nudnym ochranianiem gwiezdnych karawan przed bandami małolatów nazywających siebie piratami... Po długiej przerwie nareszcie zasiądę za sterami mojej ulubionej maszyny. Jak ja uwielbiam X-Wingi! Już nie mogę się doczekać tego zadania. Z drugiej strony, pewnie to coś trudnego, może nawet będzie przewyższało moje możliwości. W końcu po co Republice byłaby eskadra najlepszych pilotów.} - myślał Vorrin. Przez jego głowę przelatywały setki myśli. Nie wiedział, czy ma się bać czy cieszyć z nowej pracy. Na Tatooine nie było tak źle - ładne tancerki, dobre drinki i sabbac. Może powinien się jeszcze raz zabawić? To może być jego ostatnia misja. I jego ostatni raz za sterami ulubionego (i najlepszego) myśliwca... Pilot popatrzył na swój strój pilota. Towarzyszył mu bardzo długo. Gdzieniegdzie jest już postrzępiony, w innych miejscach połatany. Vorrin wierzył, że przynosi mu szczęście. Podczas całej kariery pilota został trafiony tylko dwa razy, w tym były to obrażenia powierzchowne. Niezwykłe szczęście jak na 17 lat pilotażu...

Vorrin z uśmiechem na twarzy wyszedł z siedziby Republiki, głaszcząc się po bródce i myśląc, czym do jutra może się zająć. Wyścigi swoopów albo zakłady były kuszącą propozycją, ale pilot miał już za mało kredytów by myśleć o tym poważnie. A nie chciał mieć więcej dłużników. Pilot postanowił skusić się na kilka drinków w jego ulubionej kantynie: "Jagher", do której udał się prosto z siedziby Republiki.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow:

Michajil byl ewidentnie zadowolony z nowej fuchy. Od dawna biznes juz podupadal i wreszcie nadarzyla sie okazja zeby troche podreperowac budzet.
Gdy wrocil wieczorem do domu, spakowal kilka najpotrzebniejszych rzeczy, jak ciuchy, przybory higieniczne i resztke pieniedzy. Po krotkim namysle wzial tez swoj ulubiony pasek z narzedziami. {Nigdy nic nie wiadomo, jak szukaja mechanikow, to moze i narzedzi pozadnych nie maja.. Lepiej byc zabezpieczonym}. Nastawil budzik tak by wstac 2 godziny przed odlotem. Lubil byc wczesniej w razie jakby cos sie mialo zmienic lub okazalo ze zapomnial czegos istotnego. Zasnal ze spokojem.

[--------------]

Rano budzik nie zdazyl zadzwonic. Michajil wstal okolo godziny wczesniej niz zamierzal. Do czasu, kiedy mial sie budzic zdazyl juz sie wykąpac i zjesc, a takze jeszcze raz sprawdzic czy wszystko spakowal. Noc nie minela mu spokojnie, czul sie dziwnie. {To tylko kolejna fucha, czemu sie tak denerwuje? Prosta sprawa, naprawie pare statkow i spora kasa wpada do kieszeni. Tak... Proste... To czemu sie tak tym wszystkim stresuje.. Ehh.. Moze powietrze mnie nieco uspokoi.} Wyszedl. Spokojnym spacerem szedl w kierunku dokow i ogladal okolice. Dawno juz nie przechadzal sie po miescie, wiekszosc czasu spedzal w zakladzie albo naprawiajac auta albo klócąc sie z klientami o cene naprawy. Gdy doszedl do lądowiska usiadł na bagażach, bo nie wiedział gdzie dokładnie ma być odprawa. Mial jeszcze około godziny do odlotu, więc podziwiał wielkie statki lądujące i startujące z lotniska. Lubił statki wojenne. Czul w sobie pewnego rodzaju sile ale nigdy nie mial odwagi by sprobowac zyc inaczej niz jego ojciec czy dziadek.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

Nadir poczekasz teraz trzeba doprowadzić BLACKSouLa do godz. 9:00
:)


Vorrin Vorrin Starkiller :

Po wejściu do kantyny od razu usłyszałeś znajomy ci głos:
-Starkiller chodz tu na chwile. Tak to był Jabon, hutt krórego szczerze nienawidziłeś ale miałeś u niego spory dług więc spokojnie podszedłeś :
- Vorrin przyjacielu jak tam z moimi kredytami?? Pamiętaj że to aż 8000, a Dran chętnie by ci pokazał na co go stać.. Patrzysz na osobę stojącą obok Jabona, to był Dran Brax, mandalorian, jeden z elity najemników
- Ale wiesz, odpuszczę ci te 8000 pod warunkiem że zdradzisz mi co knuje republika. Wiem że przysłali 9 nowych X-Wingów i wiem że szykują jakąś dużą dostawę ale nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Więc ja powiesz mi czy wolisz spotkanie z Dranem?????
Dobry bajer, to połowa Sukcesu
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Vorrin Starkiller

Pilot uśmiechnął się bezczelnie w stronę mandaloriana. {Zawsze gdy mam dobry dzień, ta beczka ledwo poruszającego się tłuszczu musi mi go przerwać... Kiedy wreszcie odlecę z Tatooine i zarobię kredyty, będę żył jak w bajce. Chce wiedzieć co robi republika? To się dowie.} Mandaloriański pancerz budził respekt w Vorrinie - nie był on najlepszym z wojowników i zawsze unikał walki, chyba że chodziło o gwiezdne bitwy. Pilot zamówił czerwonego drinka, który był niezwykły ze względu na małe pioruny wirujące w jego środku. {Specjalność baru, mój ulubiony drink.} - pomyślał Vorrin, po czym napił się orzeźwiającego płynu. Przez jego ciało przeszła fala dreszczu spowodowana małymi ładunkami elektrycznymi zamieszczonymi w płynie. Były to "środki pobudzające", które niezwykle działały. Szkoda, że ten drink był tylko dostępny na Tatooine. Vorrin poczuł się lepiej, spojrzał na swój blaster, już miał za niego chwycić i odstrzelić mandaloriana, ale wybrał drogę rozsądku. W kantynie było za dużo osób.

- Nie wątpię w siłę twojego mandaloriańskiego najemnika, Jabonie. Nie chcę mieć problemów, poza tym te 8000 kredytów bardziej mi się przydadzą niż tobie. Republika planuje dużą dostawę droidów naprawczych na Manaan. Podobno jedna z podwodnych kolonii mocno ucierpiała w wyniku odnotowania wielkiego, wodnego potwora. Może zagrażać on całej populacji przebywającej na tej planecie. Uszkodzenia wywołują niewielkie zatrucia wody, które mogą później przerodzić się w katastrofę biologiczną. Droidy są najnowszej generacji. Republika transportuje ich dużą ilość w zamian za dużą sumę pieniędzy. Ładunek będzie przewożony przez najlepszych pilotów galaktyki. Pewno słyszałeś o takich legendach jak Wredon Ardik, Blink Tutar i Fora Jagi. No właśnie. Dlatego nie myśl nawet o zaatakowaniu transportu - uśmiechnął się Vorrin. - Ostrzegam cię, mogą być poważne problemy. A teraz jeśli pozwolisz, opuszczę ciebie. Chcę się jeszcze zabawić przed kolejnym zadaniem.
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

Vorrin Starkiller :

Jabon niepewnie patrzy na ciebie - Dobrze umowa to umowa, odpuszczę ci te kredyty, ale pamiętaj jeśli to jakiś podstęp to wyśle na ciebie moich najlepszych najemników. W tym momencie do Jabona podchodzi jeden z pracownik kantyny i coś mu szepcze -Co?? Już są?? Dobrze zaraz przyjdę. Jabon odwraca swoją ohydną twarz w twoim kierunku- Ach musze cię pożegnać Vorrinie sprawy zawodowe hahahahaha. Właśnie sobie przypomniałeś że to coś słynęło z kiepskich żartów i wysokiej samooceny-Hahaha to się uśmiałem huhuhu no a teraz na poważnie żegnam.
Dobry bajer, to połowa Sukcesu
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Vorrin Starkiller

- Jasne Jabon, tylko pamiętaj, że zawsze jestem do twojej dyspozycji - powiedział żartem Vorrin, dopijając drinka i śmiejąc się w myślach z kupy chodzącego tłuszczu. Do końca dnia Vorrin pozostał w kantynie, patrząc na tancerki i wsłuchując się w muzykę. Następnie wynajął pokój i poszedł spać.

Przeczekuje do 9.00 następnego dnia
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

Vorrin Starkiller :

Rano punktualnie o 9:00 stawiasz się w sali konferencyjnej, generał Epson daje wam wytyczne misji:
- Panowie właśnie dowiedziałem się że oprócz prototypu będziemy eskortować jednego z członków rady Jedi. To Fargorak (rasa Jody) jest on szczególnie ważny tak dla Jedi jak i dla republiki. Jego obecność na pewno wzbudzi zainteresowanie Sihtów więc przez cały lot miejcie się na baczności. A teraz chomy po wasze nowe X-Wingi.. Razem z wszystkimi udajesz się na lądowisko, już z daleka zauważyłeś nowe myśliwce, podchodzicie do nich - No panowie niech każdy wybierze jednago, zapoznajcie się z nimi mamy jeszcze 20 min do odlotu.

Michajil Tigrow:

Podszedł do ciebie żołnierz republiki, w ręku trzymał jakiś spis - Pan Tigrow? Transportowiec czeka zaprowadzę pana. Żołnierz zaprowadził cię do transportowca. Przed wejściem na pokład jeszcze raz popatrzył na spis - Pana kajuta ma nr 34 będzie ją pan dzielił z niejakim Fragorakiem.
Dobry bajer, to połowa Sukcesu
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow
Wzdycham. Nie luie nieludzi. Czesto mam z nimi doczynienia, ale ich nie lubie. Kantuja w interesach. { Mam nadzieje ze to czlowiek} Powoli ide do swojej kajuty, ogladaj sie za siebie czy niczego nie zostawilem. Jak juz tam dojde rzucam sie na lozko i leze na plecach wyciagniety. Czekam na start i swojego wspollokatora.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Vorrin Starkiller

Dobrze generale, a teraz co do X-Win...

{O matko! Jakie piękne, nowe i zabójcze!} Vorrin nie mógł dłużej stać w miejscu. Omalże nie pobiegł do X-Winga. Przejechał ręką po jego dziobie. Nie mógł ogarnąć swojego zachwytu. Czym prędzej wsiadł do kokpitu.

- Po dziesięciu latach nudnego latania transportowcem nareszcie powracam do swojego fachu! - wykrzyczał Vorrin, siadając za sterami.

- SILNIKI SPRAWNE. NAPĘD HIPERPRZESTRZENI SPRAWNY. INICJALIZACJA TARCZ UDANA. DZIAŁA SPRAWNE. SONARY SPRAWNE - system potwierdził sprawność X-Wingów. Pilot spędził 20 minut na regulację i odpowiednie dostrojenie wszystkich opcji myśliwca.
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

Vorrin Starkiller :

Przez komunikator (lub coś innego nie wiem co było w X-Wingach) dostałeś wiadomość od Espona - Panowie czas zaczynać, włączcie silniki i ruszamy. Zgodnie z rozkazem włączyłeś silnik, może dla innego człowieka był to tylko hałas jednak dla ciebie była to najpiękniejsza melodia. X-Wing powoli unosił się w górę a ty cieszyłeś się jak dziecko po dostaniu zabawki. Zza kokpitu widzisz że transportowiec też startuje. Espon znowu nadawał - Dobra lecimy na orbitę i razem z transportowcem wlatujemy w hiperprzestrzeń prosto na Mannam nie chce żadnych opóźnień w dostawie

Michajil Tigrow :

Do kajuty wszedł Fargorak, w twoim mniemaniu był to mały ciemnozielony "stworek". -Cię witam, Fargorak jestem i dzielić będziemy razem tę kajutę. Ty tagrze przedstawiłeś mu się choć niechętnie. Nagle poczułeś że transportowiec startuje -Ooo startujemy, przygotuj się człowieku bo to będzie długi lot. {"Długi lot"} pomyślałeś zdawałeś sobie sprawę że transportowiec na wbudowany napęd hiperprzestrzenny więc te słowa trochę cię rozbawiły.


Vorrin Starkiller i Michajil Tigrow(rozmowę słyszy tylko Vorrin)

Jesteście już na orbicie , w statkach wpisywane są ostatnie informacje dotyczące współrzędnych Mannam. Statki obróciły się w stronę Mannam i momentalnie weszły w hiperprzestrzeń. Zaczęło trząść jednak po ok 40 sekundach rozpoczęły się prawdziwe turbulencje :
- Kapitanie ktoś nas zakłóca.
-Co????
-Ktoś próbuje wyrzucić nas w hiper przestrzeni
-Co? Przecież to nie możliwe!!!
-A jednak komuś się to udaje

Zeszliścię z hiperprzestrzeni, wokół wydawało się być pusto a jednak...
- Kapitanie przed nami jakaś planeta to chyba......Huxon
-Jakim cudem to przecież pół galaktyki od naszego celu
-Kapitanie sonary wykrywają dużą flotyllę Sithów
- Dobra, drużyna rozproszyć się, nie miejcie litości, wypróbujmy te cacka....


Z braku pomysłu na umiejscowienie akcji tworze nowe planety Huxon, to coś jak Taris, czyli planeta-miasto ale jest bezstronna i nieprzychylnie nastawiona i do Sithów i do Republiki
Dobry bajer, to połowa Sukcesu
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Ituriel

-Tak, tu zacznę moje poszukiwania kogoś kto będzie mógł mnie nauczać-powiedział do siebie Ituriel, poczym zaczął rozglądać się po mieście szukając jakiegoś Baru, to tam miał zamiar zacząć poszukiwania
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

Ituriel :

W jednym z barów spotkałeś twi'leka który twierdził że jest jednym z Jedi nazywał się Ortim. Po długiej rozmowie na temat nauk sithów, spytałeś się go czy zastał by twoim nauczycielem
- Wyczuwam w tobie ognisko mocy, jednak sam dopiero co ukończyłem szkolenie i nie podołał bym zadaniom nauczyciela. Radze ci udać się na Huxon do mojego mistrza Dark Umy. Ona z pewnością przyjmie na nauki tak obiecującego ucznia. Jednak znaleźć ją musisz sam, to zwykle jeden z jej testów. Nagle wyraz twarzy Ortima wyraźnie się zmienił, jak by dostał wielkiego ataku migreny
-Masz jeszcze ten kryształ dzięki niemu Uma będzie wiedziała że przysyła cię jeden z jej uczniów, a teraz wybacz ale muszę udać się w dalszą wędrówkę. Ortim wyszedł z baru a ty spojrzałeś na kryształ. Był cały czerwony, trochę cię przerażał ale wiedziałeś że to twoja przepustka do zostania Jedi
Dobry bajer, to połowa Sukcesu
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Ituriel

-Dzięki-powiedział kloner do odchodzącego Jedi, po czym schował kryształ do kieszeni. Następnie zamówił sobie piwo, po czym jak je wypił wrócił na swój statek. Kiedy do niego się zbliżał jego Kot siedział na skrzydle pojazdu-Co jest mały-powiedział do kota, po czym go pogłaskał-szczęścia nam sprzyja, wskakuj do środka, udajemy się na Huxon-zakończył, a jego kot posłusznie wskoczył do kabiny pilota, która dopiero co się otwarła. Ituriel zrobił to samo, a kiedy był już w środku sprawdził gdzie dokładnie znajduje się Huxon, po czym wystartował lecąc na tą planete
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow
{Cholera jednak nie-ludź jakiś... Trudno, jakoś trzeba będzie przetrwać...}. Spoglądam na czlowieczka i się usmiecham do siebie. {Jak on mało wie o świecie...} Gdy czuje ze statek zwalnia siadam na łóżku i mówie Widzisz, nawet poleżeć nie zdązylem, a juz jestesmy...
{ Dziwne... Nie myslalem ze to tak blisko...} Dobra ide.. Robota na mnie czeka.. Fajnie sie lecialo.. Narazie.. mowie do zielonkawego czegos.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Zinin
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 17:33
Kontakt:

Post autor: Zinin »

Michajil Tigrow :

Wychodziłeś już z kajuty gdy Fargorak do ciebie zawołał
- Nie! Ty czekaj tu, sithowie nadlatuja, wielka walka się zaczyna- Nagle transportowcem zaczyna kołysać, słyszysz jakieś wybuchy, odwracasz wzrok na Fargoraka a on znowu do ciebie mówi
- Dark Jedi też przybywają, moc wyczuli moją, ewakuować się musimy- Nagle do kajuty wbiegł jeden z żołnierzy republiki
- Szybko sithowie nas atakują, musicie uciekać do kapsuł ratunkowych, mam was eskortować.
Żołnierz wyjrzał na korytarz
- O nie, przycumowali do nas- Odwraca wzrok do ciebie - Ty, Trigorow masz jakąś broń?Nie?!To masz tu jeden z moich blasterów-Żołnierz jeszcze raz spojrzał na korytarz, byli tam już żołnierze sithów - Musimy jakoś przemknąć koło nich.
Dobry bajer, to połowa Sukcesu
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow
Jaka znowu moc? O czym ty do mnie mówisz? To na pewno jakas pomylka. Jestem tylko glupim mechanikiem. Czego oni moga ode mnie chciec? Pewnie okradna statek i sobie pojda.. Nigdzie sie nie ruszam. Jak chcesz to sie bij z nimi.. Ale nie mniej do mnie pretensji ze zgineles.. mowie do zielonego nic sobie nie robiac z sytuacji.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Zablokowany