[arcanum] Powrót do lasu.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
[arcanum] Powrót do lasu.
Po całym Arcanum od dłuższego czasu chodziły plotki o tajemniczym leśnym mieście. Podobno jest to jedyne miejsce w którym krasnoludy zjednoczyły się i znalazły sposób na połączenie magii z techniką. Jedni mówią że tam techniczne wynalazki są napełniane magiczną energią dającą im niezwykłę, niespotykane dotąd właściwości. Inni, że po prostu znaleziono sposób, aby magia nie zakłócałą pracy urządzeń mechanicznych. Jednak nikt nie wie na pewno. Sekrety tajemniczego miasta pozostały niezbadane. Jednak pewien czas temu, w małym miasteczku Reddrum, w miejscowej bibliotece został odnaleziony manuskrypt mówiący o sposobie dotarcia do niesamowitej osady. Nikt jednak nie potrafił go przeczytać. Władze Reddrum ogłosiły, iż dla człowieka, który będzie potrafił odcyfrować zwój, przewidziane jest czołowe miejsce w oficjalnej, taranckiej wyprawie po zgromadzone w mieście skarby. I taki człowiek się znalazł. Lance Hoyt, kryptograf z Tarantu, złamał kod, czym zapewnił sobie ciepłą posadkę w ekspedycji. Jednak przygotowania szły powoli. Zbyt powoli. Awanturnicy i poszukiwacze przygód którzy słyszeli o tym zdarzeniu tłumnie przybywali do Tarantu, aby dowiedzieć się czegoś o tajemniczej sprawie. Jednymi z nich jesteście wy. Nie znacie się, ale w Karczmie u Ashley zjednoczyła was chęć odbycia przygody swojego życia. Na razie wiecie iż Lance Hoyt z pewnością trzyma klucz do manuskryptu w swoim sejfie. Orginał zwoju znajduje się natomiast u burmistrza, lecz nie wiadomo gdzie. teraz ładnie się przedstawcie i opiszcie swoim kolegom

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-Jestem Zanzafar. Rusznikarz i łowca.- powiedział i w zasadzie chciał na tym skonczyc, ale po krótkim namyśle podkręcił wąsa i mówił dalej. -Statut Myśliwego zdobyłem polując na niedxwiedzie i ukrywajacych sie w gęstwinach rzezimieszków. Jestem człowiekiem sportowym i uporządkowanym. Do odnalezienia miasta wymienionego w Kurierze Taranckim motywuje mnie jedynie chęć zdementowania tej plotki. Bedę dążył do powodzenia każdej próby odnalezienia tego miasta, by pokazać wszystkim, ze się mylą.- zdjął małe, okrągłe okulary i przetarł je wyciągniętą zza klapy aksamitna hustką.
-Jesli jednak to ja okażę się tym niedowiarkiem bedę w stanie przyjać krytykę innych z kamienną twarzą. Połączenei techniki i magii moze przynieść wiele korzysci zarówno myśliwstwu, ajk i prawu i rusznikarstwu.- zakończył i usiadł z powrotem na krześle. "Ciekawe, kto nastepny się odezwie" pomyślał, rozglądajac się po sali. "Ciekawe, czy są tu jacyś gentlemani, lub damy... przez ten tłum nic nei widać. Tylko brudni poszukwiacze przygód, przemadrzali magowie i diabli wiedzą, kto jeszcze...-" westchnął i opadł na oparcie krzesła, które z głosnym trzaskiem złamało się. Zanzafar wstał i rzucił jekieś przekeństwo, po czym zachowujac kamienną twarz pomimo głosnego smiechu otoczenia usiadł z powrtoem na krześle i oczekiwał kolejnego "śmiałka".
-Jestem Zanzafar. Rusznikarz i łowca.- powiedział i w zasadzie chciał na tym skonczyc, ale po krótkim namyśle podkręcił wąsa i mówił dalej. -Statut Myśliwego zdobyłem polując na niedxwiedzie i ukrywajacych sie w gęstwinach rzezimieszków. Jestem człowiekiem sportowym i uporządkowanym. Do odnalezienia miasta wymienionego w Kurierze Taranckim motywuje mnie jedynie chęć zdementowania tej plotki. Bedę dążył do powodzenia każdej próby odnalezienia tego miasta, by pokazać wszystkim, ze się mylą.- zdjął małe, okrągłe okulary i przetarł je wyciągniętą zza klapy aksamitna hustką.
-Jesli jednak to ja okażę się tym niedowiarkiem bedę w stanie przyjać krytykę innych z kamienną twarzą. Połączenei techniki i magii moze przynieść wiele korzysci zarówno myśliwstwu, ajk i prawu i rusznikarstwu.- zakończył i usiadł z powrotem na krześle. "Ciekawe, kto nastepny się odezwie" pomyślał, rozglądajac się po sali. "Ciekawe, czy są tu jacyś gentlemani, lub damy... przez ten tłum nic nei widać. Tylko brudni poszukwiacze przygód, przemadrzali magowie i diabli wiedzą, kto jeszcze...-" westchnął i opadł na oparcie krzesła, które z głosnym trzaskiem złamało się. Zanzafar wstał i rzucił jekieś przekeństwo, po czym zachowujac kamienną twarz pomimo głosnego smiechu otoczenia usiadł z powrtoem na krześle i oczekiwał kolejnego "śmiałka".
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:
Zaknafein
Wysoki elf w czerwonej szacie wstał ze swojego miejsca w kącie. Popatrzył po ludziach i odezwał się dziwnym głosem, o niespotykanej modulacji.
Witam was. Jestem Zaknafein, mag. Czy chcecie wiedzieć o mnie coś jeszcze? wszak mamy podróżować razem
Jego głos znormalniał.
Więc specjalizuje się w magii umysłu, potrafię wpływać na innych. mam zamiar wyruszyć na poszukiwanie tego miasta, aby odkryć wszelkie korzyści jakie może na tym odkryciu zyskać Magia i Elfy.
Wysoki elf w czerwonej szacie wstał ze swojego miejsca w kącie. Popatrzył po ludziach i odezwał się dziwnym głosem, o niespotykanej modulacji.
Witam was. Jestem Zaknafein, mag. Czy chcecie wiedzieć o mnie coś jeszcze? wszak mamy podróżować razem
Jego głos znormalniał.
Więc specjalizuje się w magii umysłu, potrafię wpływać na innych. mam zamiar wyruszyć na poszukiwanie tego miasta, aby odkryć wszelkie korzyści jakie może na tym odkryciu zyskać Magia i Elfy.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Jakiś zawadiacki ork został właśnie wyrzucony z knajpy przez dwóch pół-ogrów pilnujących wejścia. Jego kobieta szybko za nim pobiegła grożąc gnomowi - właścicielowi karczmy. Tuż po tej bardzo często zdarzającej się tu scenie w drzwiach pojawia się pewien osiłek i, o dziwo, bardzo bogato przyodziany człowiek dzierżący w ręce metalowy kostur z kryształowym zakończeniem. Zwykle ktoś wyglądający w ten sposób byłby w tej knajpie zabity i okradziony w ciągu paru sekund, jednak ten, nawet nie dziwiąc otoczenia siadł sobie spokojnie przy barze i zamówił "Wypiekacza Mózgów". Widok co najmniej osobliwy...

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Grimm Evenwood:
Grimm zobaczywszy i wysłuchawszy myśliwego-rusznikarza pomyślał z niechęcią * Jakiś opętany technik, do tego łowca! Jak ja nienawidzę tych ignorantów zabijających dzieci natury dla przyjemności! Ale chyba ma rację co do tych maszyn w połączeniu z magią, nie wyobrażam sobie by natura mogła współpracować z tymi ichnimi maszynami, choć z drugiej strony, maszynki mogłyby wiele zyskać na pomocy magii. Jak tam dotrzemy, to zobaczymy.* Następny ozwał się elficki mag, a Grimm się uśmiechnął w duchu * Wreszcie ktoś normalny, mówiący do rzeczy.* Postanowił także się przedstawić, więc wstał. Oczom zgromadzonych ukazał się wysoki na jakieś 154 cm elf, odziany był w zielony płaszcz, obuty zaś w wysokie buty z twardej skóry (a'la glany). Na tle mlecznooliwkowej skóry twarzy wyraźnie rysowały się srebrne oczy w kształcie migdałów. Fale zmierzwionych ciemno-zielonych włosów opadają mu na ramiona. Na jego szyi widoczny jest amulet leczniczy. Patrzy bystro na zgromadzonych w sali i mówi:
- Witajcie! Mam na imię Grimm Evenwood i zajmuję się mocą natury. Podobnie jak Zaknafein mam zamiar powiększyć chwałę Elfów, magii i natury.
Grimm zobaczywszy i wysłuchawszy myśliwego-rusznikarza pomyślał z niechęcią * Jakiś opętany technik, do tego łowca! Jak ja nienawidzę tych ignorantów zabijających dzieci natury dla przyjemności! Ale chyba ma rację co do tych maszyn w połączeniu z magią, nie wyobrażam sobie by natura mogła współpracować z tymi ichnimi maszynami, choć z drugiej strony, maszynki mogłyby wiele zyskać na pomocy magii. Jak tam dotrzemy, to zobaczymy.* Następny ozwał się elficki mag, a Grimm się uśmiechnął w duchu * Wreszcie ktoś normalny, mówiący do rzeczy.* Postanowił także się przedstawić, więc wstał. Oczom zgromadzonych ukazał się wysoki na jakieś 154 cm elf, odziany był w zielony płaszcz, obuty zaś w wysokie buty z twardej skóry (a'la glany). Na tle mlecznooliwkowej skóry twarzy wyraźnie rysowały się srebrne oczy w kształcie migdałów. Fale zmierzwionych ciemno-zielonych włosów opadają mu na ramiona. Na jego szyi widoczny jest amulet leczniczy. Patrzy bystro na zgromadzonych w sali i mówi:
- Witajcie! Mam na imię Grimm Evenwood i zajmuję się mocą natury. Podobnie jak Zaknafein mam zamiar powiększyć chwałę Elfów, magii i natury.

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
...pokręcił głową. Jak będzie miał porządnie przycelować, jeśli koło niego bedzie dwóch doświadczonych magiomiotaczy? "Oby tu był jeszcze chociaz jeden człowiek znający sie na technice." rozglądnął się po sali.
Obym nie został w grupie z takimi... "dziećmi lasu" czy innymi "Naturofanatykami". Istna farsa. Myśliwy oparł głowe o rękę i westchnął ciężko. Zdjął kapelusz i powachlował się nim. Zapach potu i ulicy mu nie służył, dlatego też usiadł koło okna od wewnętrznej. Uchylił je mocniej nie zwracajac uwagi na protest jakiegoś człowieczka. -Pan wybaczy, ale atmosfera tu jest gęsta, jakbym zamknął okno, to byśmy sie podusili.- odpowiedział Zanzafar beznamiętnie.
...pokręcił głową. Jak będzie miał porządnie przycelować, jeśli koło niego bedzie dwóch doświadczonych magiomiotaczy? "Oby tu był jeszcze chociaz jeden człowiek znający sie na technice." rozglądnął się po sali.
Obym nie został w grupie z takimi... "dziećmi lasu" czy innymi "Naturofanatykami". Istna farsa. Myśliwy oparł głowe o rękę i westchnął ciężko. Zdjął kapelusz i powachlował się nim. Zapach potu i ulicy mu nie służył, dlatego też usiadł koło okna od wewnętrznej. Uchylił je mocniej nie zwracajac uwagi na protest jakiegoś człowieczka. -Pan wybaczy, ale atmosfera tu jest gęsta, jakbym zamknął okno, to byśmy sie podusili.- odpowiedział Zanzafar beznamiętnie.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Majtek
- Posty: 77
- Rejestracja: czwartek, 13 kwietnia 2006, 21:53
- Lokalizacja: Piekłopolis
- Kontakt:
Pierwsza sesja na forum
Rupert:
-Witam, zwę się Rupert i me umiejętności lecznicze są do waszych usług. Miło was poznać. - powiedział bardzo młody pół-elf odziany w podróbkę munduru wojsk lądowych Tarantu, wygląda na niedoświadczonego. -Chcę odnaleźć lek który będzie w stanie uleczyć wszelkie rany i choroby, a wten sposób zdobyć sławę najlepszego sanitariusza w Arcanum
-Witam, zwę się Rupert i me umiejętności lecznicze są do waszych usług. Miło was poznać. - powiedział bardzo młody pół-elf odziany w podróbkę munduru wojsk lądowych Tarantu, wygląda na niedoświadczonego. -Chcę odnaleźć lek który będzie w stanie uleczyć wszelkie rany i choroby, a wten sposób zdobyć sławę najlepszego sanitariusza w Arcanum

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Poprzez gwar karczmy przedarł się do waszych uszu głos elfa, który krzyczał do ucha jedenemu ze swych przygłuchych, starych kompanów:
- ...TO SAM LANCE HOYT! PRZYCHODZIł TU ZANIM JESZCZE ZDOBYł FORTUNę! NIE...
Krzyk przerwał huk uderzenia otwartą dłonią w plecy, które wymierzył elfowi pewien zakapturzony jegomość. Zdążyliście jeszcze dosłyszeć uwagę "cicho!"
- ...TO SAM LANCE HOYT! PRZYCHODZIł TU ZANIM JESZCZE ZDOBYł FORTUNę! NIE...
Krzyk przerwał huk uderzenia otwartą dłonią w plecy, które wymierzył elfowi pewien zakapturzony jegomość. Zdążyliście jeszcze dosłyszeć uwagę "cicho!"

-
- Majtek
- Posty: 77
- Rejestracja: czwartek, 13 kwietnia 2006, 21:53
- Lokalizacja: Piekłopolis
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-Proponuję najpierw wykorzystać poszlaki zawarte w "Dzienniku Taranckim". Niestety nie posiadam dzieisejszego wydania.- mruknął myśliwy -Ktoś ma jakiś leszy pomysł?- rozglądnał się po sali. -Tak też myslałem.- mruknął i w killka sekund znalazło się wydanie "Dziennika Taranckiego". Zanzafar dostawszy gazetę do rąk oczyscij raz jeszcze okularki i zagladnął do artykułu poświęconego Mieście Maszyn i Magii.
-Proponuję najpierw wykorzystać poszlaki zawarte w "Dzienniku Taranckim". Niestety nie posiadam dzieisejszego wydania.- mruknął myśliwy -Ktoś ma jakiś leszy pomysł?- rozglądnał się po sali. -Tak też myslałem.- mruknął i w killka sekund znalazło się wydanie "Dziennika Taranckiego". Zanzafar dostawszy gazetę do rąk oczyscij raz jeszcze okularki i zagladnął do artykułu poświęconego Mieście Maszyn i Magii.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Najwyraźniej miasto stara się trzymać szczegóły dotyczące wyprawy w tajemnicy. Jedyny artykuł dotyczący leśnego miasta mówi:
Poszukujemy chętnych, odważnych młodych ludzi do pomocy w wyprawie do miasta gdzie podobno magia łączy się z techniką. Wysoka płaca, wielka przygoda, sława. Po informacje zgłaszać się do biura dziennika Taranckiego lub burmistrza
Jeden z tawernowiczów, widząc was czytających ogłoszenie komentuje:
-taaa, głośno się ostatnio o tym zrobiło... - nachyla się do ucha Zanzafara i szepcze- mam pewne informacje... chodź ze mną na zaplecze... - wskazuje ręką na karczmianą latrynę.
Poszukujemy chętnych, odważnych młodych ludzi do pomocy w wyprawie do miasta gdzie podobno magia łączy się z techniką. Wysoka płaca, wielka przygoda, sława. Po informacje zgłaszać się do biura dziennika Taranckiego lub burmistrza
Jeden z tawernowiczów, widząc was czytających ogłoszenie komentuje:
-taaa, głośno się ostatnio o tym zrobiło... - nachyla się do ucha Zanzafara i szepcze- mam pewne informacje... chodź ze mną na zaplecze... - wskazuje ręką na karczmianą latrynę.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
Znał już taki manewr. Wyprowadzić w kąt, gdzei stoi dwóch bydlaków i skopać pacjenta by zakosić jego dobytek. Spojrzał sceptycznie na osobnika -Czemu powinienem zaufać człowiekowi, który wstydzi sie publicznie pokazać twarzy?- mruknął, po czym wstał i spojrzał na resztę towarzyszy. -Prędzej udałbym się do siedziby kuriera. Podejmowanie ryzyka nie zawsze się opłaca.- dodał. -A panowie?- zapytał reszty.
Znał już taki manewr. Wyprowadzić w kąt, gdzei stoi dwóch bydlaków i skopać pacjenta by zakosić jego dobytek. Spojrzał sceptycznie na osobnika -Czemu powinienem zaufać człowiekowi, który wstydzi sie publicznie pokazać twarzy?- mruknął, po czym wstał i spojrzał na resztę towarzyszy. -Prędzej udałbym się do siedziby kuriera. Podejmowanie ryzyka nie zawsze się opłaca.- dodał. -A panowie?- zapytał reszty.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Grimm:
- Ja bym od razu do burmistrza poszedł. Grimm jak zwykle powiedział tyle, ile było absolutnie konieczne, ni słowa więcej. Cóż nigdy nie był zbyt rozmowny, taki charakter. Za to uwielbia towarzystwo zwierząt, bo, jak sam twierdzi, zwierzę lepsze od człeka, bo nadzwyczaj wierne, a człowiek, jak mu przypasuje, to jeszcze dźgnie cię pod żebro za parę groszy.
- Ja bym od razu do burmistrza poszedł. Grimm jak zwykle powiedział tyle, ile było absolutnie konieczne, ni słowa więcej. Cóż nigdy nie był zbyt rozmowny, taki charakter. Za to uwielbia towarzystwo zwierząt, bo, jak sam twierdzi, zwierzę lepsze od człeka, bo nadzwyczaj wierne, a człowiek, jak mu przypasuje, to jeszcze dźgnie cię pod żebro za parę groszy.

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-Ruszajmy wiec do burmistrza!- powiedział Zanzafar i wstał. -ruszajmy panowie. Siedzienie w miejscu nie zbliza nas do celu...- dodał ze zneicierpliwieniem widząc, że ludzie zbierają się opieszale. Sam wyszedł an zewnatrz i zdecydował jednak chwilę poczekać na innych. Poprawił okulary, kapelusz podróżlina i koszulę pod brunatnym "kaftanem myśliwskim". Skrzyżował ręce za plecami i patrzył jna dobijający do portu taranckiego statek. Nie krył zniecierpliwienia. Miesto nie było jego żywiołem. Wolał leśną głuszę i ciszę lasu przerywana przez jeden, celny strzał. Dotknął rewolweru w kieszeni. Pomyśleć, ze gdy tylko przybył do Tarantu od razu skradziono mu strzelbę... Co za upokorzenie. Myśliwy z rewolwerem! Trzeba skadś zdobyć strzelbę an słonie, lub chociaż sztucer... Zdolnosci rusznikarskie jeszcze nie pozwalały mu an poznanie bardziej skomplikowanych projektów, niz dobrej jakoiści rewolwer i, bagatela, pistolet domowej roboty. Zdenerwowany Zanzafar poruszał wąsami jeszcze raz poparaił okulary, które miały tnednecję do zjeżdżania w dół nosa.
-Ruszajmy wiec do burmistrza!- powiedział Zanzafar i wstał. -ruszajmy panowie. Siedzienie w miejscu nie zbliza nas do celu...- dodał ze zneicierpliwieniem widząc, że ludzie zbierają się opieszale. Sam wyszedł an zewnatrz i zdecydował jednak chwilę poczekać na innych. Poprawił okulary, kapelusz podróżlina i koszulę pod brunatnym "kaftanem myśliwskim". Skrzyżował ręce za plecami i patrzył jna dobijający do portu taranckiego statek. Nie krył zniecierpliwienia. Miesto nie było jego żywiołem. Wolał leśną głuszę i ciszę lasu przerywana przez jeden, celny strzał. Dotknął rewolweru w kieszeni. Pomyśleć, ze gdy tylko przybył do Tarantu od razu skradziono mu strzelbę... Co za upokorzenie. Myśliwy z rewolwerem! Trzeba skadś zdobyć strzelbę an słonie, lub chociaż sztucer... Zdolnosci rusznikarskie jeszcze nie pozwalały mu an poznanie bardziej skomplikowanych projektów, niz dobrej jakoiści rewolwer i, bagatela, pistolet domowej roboty. Zdenerwowany Zanzafar poruszał wąsami jeszcze raz poparaił okulary, które miały tnednecję do zjeżdżania w dół nosa.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
