[Fantasy] Wyspa Łowów

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Jediah

Wrócił do obozowiska, zmęczony szukaniem śladów w gęstym lesie. Nie znalazłem nic, co mogłoby nadawać się do jedzenia-powiedział.-Widziałem tylko ludzkie ślady i trochę krwi.-spojrzał na towarzyszy.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Thaevis
Marynarz
Marynarz
Posty: 302
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
Lokalizacja: Chorzów City Crew
Kontakt:

Post autor: Thaevis »

Świetnie Jediahu, skoro nic nie zrobiłeś to idź rąbać drzewo- mpowiedział z kwaśną miną Thaevis. Przynajmniej raz będzie z niego jakiś pożytek.... pomyślał po czym wrócił do medytacji.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
Malutkus
Marynarz
Marynarz
Posty: 314
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
Numer GG: 9627608
Lokalizacja: prawie Gliwice

Post autor: Malutkus »

Arnold

Liczyłem, że ktoś przyniesie coś, co możnaby przyrządzić. Chyba że chcecie jeść TO.- mówię, wskazując na zabitego gada. Podchodzę do niego, przyglądając się, jakie części możnaby użyć. Oczywiście są nogi, a także część piersiowa i szyjna... w zasadzie możnaby to upiec, albo zrobić na tym zupę... Ale osobiście wolałbym coś, co nie chciało mnie zażreć na obiad. A Jadiah nic nie upolował... No dobra. Zabieram się za to bydle.- mówię do siebie cicho, po czym zwracam się do towarzyszy Ktoś może mi pożyczyć ostry nóż? Mieczem będzie ciężko coś wykroić. I jeszcze przydałyby się jakieś zioła. Najlepiej jadalne...- dodaję już ciszej.
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Carlista:
Przemieszczając się po gałęziach docierach do małej polakni dookoła której rosną niskie drzewa. Na polanie zauważasz zwłoki jakiegoś człowieka. W jedo plecach tkwi na oko z 10 strzał. Pare strzał leży też na polanie. Wygląda to tak jagby z kilku punktów nadlatywały strzały lecące w jedną osobę.

Thaevis:
Udało ci się "nazbierać" chrustu i rozpalić ognisko. Powalenia drzewa sprawiło ci troche więcej problemów ale mimo wszystko udało się. Teraz medytujesz w ciszy.

Arnold:
Patrząc na mięso gada stwierdzasz, że możesz wykonać z niego tylko zupę. Nie będzie ona najsmaczniejsza ale jadalna i powinna zaspokoić głód. Beron pożyczył Ci ostry noż i właśnie kończysz przyżadzanie zupy z gada.

Reszta:
Widzicie jak Beron i jego towarzysz biorą siekiry i zaczynają rąbać drzewo z którego zaczynają ustawiać konstrukcję. Do zmierzchu powinniśmy mieć dach nad głową -powiedział elf
Obrazek
krolitshek
Majtek
Majtek
Posty: 135
Rejestracja: piątek, 9 grudnia 2005, 21:58
Numer GG: 1170597
Lokalizacja: wrocek

Post autor: krolitshek »

Carlista

jak zwierze w potrzasku... ja nie mam zamiaru wychodzic na srodek tej pieknej 'sceny'... mysle obserwujac cialo i linie drzew, staram sie przejsc bezszelestnie po galeziach kawalek dokola...
they said that bunnies didn't fly... but Bunny didn't care...
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

SiNafay:
- Arnoldzie, czy jesteś ślepy, albo coś, przecież przywiozłam ze statku część zapasów ! Drowka skrzywiła się lekko - Czy nikt nie zważa na me czyny, czy jak ?? Ehh... - Wzdych wyciągajęc nóz z rękawa - Pomogę Ci z tym gadem, skoro nie zkorzystamy z zapasów, może i lepiej, będą na później, a to cielsko i tak trza będzie wyrzucić. Przecież nie potrzeba nam ty stada padliniożerców. Stwierdziwszy zabrała się za wyprawianie gada, uważnie słuchając wskazówek Arnolda Kuchciaka.
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Jediah

Spojrzał na Thaevisa i wypuścił z rąk małą kulkę fioletowego ognia, celując w ziemię tuż przy jego stopach. Nie mam zamiaru słuchać twoich rozkazów-syknął.-Słucham tylko SiNafay, nikogo więcej. Wyciągnął jeden sztylet i rzucił go Arnoldowi pod nogi.Masz-powiedział i lekko się uśmiechnął.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Thaevis
Marynarz
Marynarz
Posty: 302
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
Lokalizacja: Chorzów City Crew
Kontakt:

Post autor: Thaevis »

Thaevis

Na reakcję Jediaha Thaevis wybuchnął ogromnym śmiechem, po prostu dusił się, w końcu zaczerpnął powietrza i powiedział:
Ojojoj...mały dzidziuś się zdenerwował..." ja chce być pieskiem SiNifay"- rzekł przesadnie cukierkowym tonem, cały czas się śmiejąc-A tak na poważnie toś ganiał za jakimiś jagódkami i teraz zamierzasz pierdziec w stołek ?....Acha od tej kulki strasznie zaśmierdział...twoją domeną jest magia smrodu ?
Thaevis wstał i przeniósł się troch dalej od miejsca poprzedniego i znowu pogrążył się w medytacji...
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

SiNafay:
Panowie !! Spokojnie!! W końcu chyba wszyscy chceemy przeżyć i spokojnie wrócić do domu !! Thaevisie, wiemy co miałeś na myśli, wiem tez, że karzdy powinien pracować, włącznie z tobą, ale powinieneś być milszy dla innych. Właściwie, to czemu Jediahowi wypominasz zamiar siedzenia, skoro sam siedzisz już ze 2 godziny na tyłku i śpisz ?? A'propos, co to jest piesek ?? Jediahu, mógłbyś pomuc im składać nasz dom, kiedy my wyprawiamy gada? ;) Raz jeszcze powtarzam: uspokujcie się. Ty zaś Thaevisie mógłbyś się zająć "wycinką" Drewna, na kolejne ściany. Konstrukcję już mamy jak widzę.
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Thaevis
Marynarz
Marynarz
Posty: 302
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
Lokalizacja: Chorzów City Crew
Kontakt:

Post autor: Thaevis »

Ehhh....piesek to takie zwierze które występuje w niektóruch krainach i jest symbolem posłuszeństwa :wink: -powiedział Thaevis-No dobra jakby ktoś ze mną pościnał te drzewa było by szybciej...acha i wole to zrobić ręcznie...
po czym wziął toporek ze sprzętu który przyniosła SiNifay... No może nie tak ręcznie- powiedział z uśmiechem i rzucił zaklęcie na toporek, z którego już teraz kipił kwas No cóż efekt kwasu minie po 2 godzinach... powiedział do swoich myśli-Hej drugi też zaczaruje tylko niech ktoś pujdzie ze mną... Powiedział z uśmiechem do pozostałych....
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 stycznia 2006, 18:21 przez Thaevis, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Jediah

Walczył z wielką ochotą wpakowania tuzina strzał w oczy tego idioty. Nie znam się na budowaniu siedlisk-powiedział cicho-mogę oprawić tego jaszczura. Podszedł do krasnoluda, wyciągnął drugi sztylet i zaczął ściągać skórę z gada. A co do przeżycia, to może wszyscy chcą, ale nie wszystkim się uda-syknął. Uważa się za władcę świata-pomyślał, patrząc na Thaevisa, siedzącego w pokracznej pozycji i próbującego przybrać inteligentną minę. Wygląda, jakby tydzień nie miał okazji porządnie się wysrać-szepnął.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Thaevis
Marynarz
Marynarz
Posty: 302
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
Lokalizacja: Chorzów City Crew
Kontakt:

Post autor: Thaevis »

Nie no poprostu ten człowiek jest chory...pomyślał Thaevis patrząc na Jediaha który szeptał pod nosem jakieś przekleństwa..pozostawił to jednak bez komentarza...Na niego też przyjdzie czas pomyślał....
No, i kto by pomachał toporem...-zapytał wesoło Thaevis czekając na ochotników...

Poza seją..aktualnie nie siedze w pokracznej pozycji tylko stoję z toporem w ręku :wink: , fajny motyw zwady w grupie :twisted: robi się ciekawie.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Poza: nie jestem człowiekiem :P nom masz rację, robi się bardzo ciekawie, tylko nie radzę twojej -postaci zasypiać :twisted:
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

SiNafay:
- Panowie, na 8 nogę Lolth uspokujcie się i zastanówmy się jak dzielimy się robotą: Jak widzę już we 3 będziem oprawiać tego gada, a to już chyba przesada. Więc zostawie to panom, nigdy tego nie lubiałam. Dobrze, Taevisie, myślisz, że zdałam ściać drzewo twym toporem? Za silna nie jestem, a widzę, że mężczyźni nie kwapią się do wycinki, jeno wolą bawić się w garbarzy. Takoż pójdę z tobą, o ile nie masz nic przeciw śpiewie w czasie pracy ;). Nasza Kicia gdzieś po lesie łazi. A pozostałe 3 osoby co mają zamiar robić ?? No, arnoldzie, mam nadzieję, że jak wrócimy, to strawa będzie nas czekała ;) Uśmiechnowszy się SiNafay wzięła toporek i podstawiła go Thaevisowi coby żucił zaklęecie, a następnie udała się zcinać drzewa. Oczywiście te najbliższe, bo po co zapuszczać się w las ?

Poza: Widzę, że będe mediatorem i na tym polu. Ehh nie ma to jak być dyplomatką w dużyne, która w połowie jest zła, a w połowie dobra ... ;/ Będzie ciężko. Ale przynajmniej na początku było miło ;) Trochę szkoda, że tylko 3 osoby się bardziej udzielają. Druid w ogóle się nie odzywa. Żyje w ogóle ?? :lol:
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Thaevis
Marynarz
Marynarz
Posty: 302
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
Lokalizacja: Chorzów City Crew
Kontakt:

Post autor: Thaevis »

Thaevis
Kiedy SiNifay podstawiła toporek Thaevis rzucił zaklęcie identyczne do poprzedniego...
Nie mam nic przeciwko śpiewom podczas pracy-powiedział z uśmiechem Thaevis-aż taki kwaśny nie jestem...
-A wy panowie to co ? Kobieta musie drewno rąbać ? no cóż takie życie..
- powiedział zwracając się do pozostałych...po czym poszedl z SiNifay rąbać drzewo...
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

SiNafay:
SiNafay swoim zwyczajem śpiewała pracując. Śpiewała o lesie, zwierzętach, pięknych kwiatach. Śpiewała też o rozbitkach uwięzionych na wyspie, prubujących postawić sobie choćby namiastkę własnego domu. O ciężkiej pracy przy wycince drzewa, mającego posłużyć za budulec. Kiedy zcięła drzewo przestała na chwilę śpiew i zwróciła się do towarzysza: No, nie było tak źle, twe zaklęcie pomogło. Ale proszę cię, odpuść sobie sprzeczki z Jediahem, on już taki jest, nie pozwul by ten konflikt doprowadził do czegoś poważniejszego. No, le wracając do pracy, to przelewitujesz te drzewa do obozu ??
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Malutkus
Marynarz
Marynarz
Posty: 314
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
Numer GG: 9627608
Lokalizacja: prawie Gliwice

Post autor: Malutkus »

Poza sesją: Co właściwie jest w tych zapasach, które przyniosła SiNafay? I jeszcze: chyba mamy jakiś kociołek albo garnek czy coś, tu albo na statku?
A Hallebenius to może na statku został, posłuszny wyższym ideałom :wink: (bo też się od tamtego czasu nie odezwał)


No właśnie. Druid miał się podobno zająć gotowaniem, ja miałem tylko pomagać. A teraz stoi taki jemiolarz i nic nie robi... Cholera...- mówię pod nosem, odcinając kawałki mięsa. Patrzę chwilę na to, co robi Jadiah i mówię Mam nadzieję, że se tu już poradzisz sam? I tak nic wykwintnego z tego nie będzie, najwyżej zupa. Wystarczy trochę pogotować, wcześniej doprawiając solą, pieprzem i jakimiś ziołami. Oczywiści jeśli takie są. Potem przyglądam się terenowi,na którym ma stanąć chatka. Myślę, że najlepszym wyjściem będzie wkopanie kilku pni w rogach i potem przymocowywanie ścian do nich. Dzięki temu konstrukcja będzie stabilna. Widzieliśmy, że tu może być niebezpiecznie, więc wypadałoby usypać jakiś wał. Co wy na to? pytam towarzyszy i, jeśli się zgadzają, zaczynam kopać.
Zablokowany