[EarthDawn] Przebudzenie Ziemii


- 
				Deep
 - Chorąży
 
- Posty: 3712
 - Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
 - Lokalizacja: Wro
 
Riven puscił nieszczęsnego młodzieniaszka i ruszył razem z Torim i psem na ową polankę. Minęli śpiacych strażników i ruszyli w stronę, którą wskazzał im wieśniak. Mięli nadzieję, ze znowu ich nie oszukał. Ale chwilę później, ukryci z awysokim drzewem oglądali już Szybkorękiego jak gotował sobię coś przed swoim namiotem... Z dokładnych opisów Czarodzieja domyślili się, że to on.
			
			
									
									.
			
			


- 
				makk
 - Tawerniany Zabójca Trolli
 
- Posty: 425
 - Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
 - Numer GG: 6386578
 - Lokalizacja: Łódz
 - Kontakt:
 
Riven Silverblade
Elf rozejrzał się do okoła, szukając oznak zagrożenia, straży miejskiej i innych ciekawskich oczu które mogłyby zauważyć co zamierzają zrobić z owym wietrzniakiem.
- Dobra Tori mamy naszego ptaszka w polu widzenia i co dalej? - Zapytał kompana - Jeśli nawet uda nam się go złapać, związać i zakneblować to co dalej? Droga spowrotem do czarodzeja długa i zapewne niebezpieczna, a do tego jeszcze ten gagatek będzie nam grzecznie lub nie towarzyszył.
			
			
									
									
			
			Elf rozejrzał się do okoła, szukając oznak zagrożenia, straży miejskiej i innych ciekawskich oczu które mogłyby zauważyć co zamierzają zrobić z owym wietrzniakiem.
- Dobra Tori mamy naszego ptaszka w polu widzenia i co dalej? - Zapytał kompana - Jeśli nawet uda nam się go złapać, związać i zakneblować to co dalej? Droga spowrotem do czarodzeja długa i zapewne niebezpieczna, a do tego jeszcze ten gagatek będzie nam grzecznie lub nie towarzyszył.

- 
				makk
 - Tawerniany Zabójca Trolli
 
- Posty: 425
 - Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
 - Numer GG: 6386578
 - Lokalizacja: Łódz
 - Kontakt:
 
Riven Silverblade
Elf rozejrzał się do okoła, szukając oznak zagrożenia, straży miejskiej i innych ciekawskich oczu które mogłyby zauważyć co zamierzają zrobić z owym wietrzniakiem.
- Dobra Tori mamy naszego ptaszka w polu widzenia i co dalej? - Zapytał kompana - Jeśli nawet uda nam się go złapać, związać i zakneblować to co dalej? Droga spowrotem do czarodzeja długa i zapewne niebezpieczna, a do tego jeszcze ten gagatek będzie nam grzecznie lub nie towarzyszył.
			
			
									
									
			
			Elf rozejrzał się do okoła, szukając oznak zagrożenia, straży miejskiej i innych ciekawskich oczu które mogłyby zauważyć co zamierzają zrobić z owym wietrzniakiem.
- Dobra Tori mamy naszego ptaszka w polu widzenia i co dalej? - Zapytał kompana - Jeśli nawet uda nam się go złapać, związać i zakneblować to co dalej? Droga spowrotem do czarodzeja długa i zapewne niebezpieczna, a do tego jeszcze ten gagatek będzie nam grzecznie lub nie towarzyszył.

- 
				Deep
 - Chorąży
 
- Posty: 3712
 - Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
 - Lokalizacja: Wro
 
Zastanawiając się co począć nie zauwazyliście nawet gdy wietrzniak znikł we wnętrzu namiotu. Kilka hcwil później wyszedł z niego napinając wietrzniacką kuszę.
Czego chcecie i coście za jedni? - Usłyszeliście burkliwy głos Szybkorękiego. - Nie ukrywać mi się tam za drzewem jak do was mówię! - Po głośnie można było usłyszeć, że jest dość zdenerwowany.
			
			
									
									Czego chcecie i coście za jedni? - Usłyszeliście burkliwy głos Szybkorękiego. - Nie ukrywać mi się tam za drzewem jak do was mówię! - Po głośnie można było usłyszeć, że jest dość zdenerwowany.
.
			
			
- 
				Tori
 - Bosman
 
- Posty: 1759
 - Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
 - Numer GG: 7524209
 - Lokalizacja: Gliwice
 

- 
				makk
 - Tawerniany Zabójca Trolli
 
- Posty: 425
 - Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
 - Numer GG: 6386578
 - Lokalizacja: Łódz
 - Kontakt:
 
Riven Silverblade
- Dokładnie - Riv wysunął również się zza drzewa.
- Wraz z moim dobrym kompanem zastanawialiśmy się czy wy panie to ten słynny Szybkoręki, więtrzniak co żadnej roboty się nie boi. - Riv kłamał jak z nut - Ja zaiste twierdzę, że tak. Choć mój ziomek ma wątpliwości jako, że wy to nie wy. - Nie było innego wyjścia musieli zagadać wietrzniaka na śmierć a potem wciągnąć do namiotu.
			
			
									
									
			
			- Dokładnie - Riv wysunął również się zza drzewa.
- Wraz z moim dobrym kompanem zastanawialiśmy się czy wy panie to ten słynny Szybkoręki, więtrzniak co żadnej roboty się nie boi. - Riv kłamał jak z nut - Ja zaiste twierdzę, że tak. Choć mój ziomek ma wątpliwości jako, że wy to nie wy. - Nie było innego wyjścia musieli zagadać wietrzniaka na śmierć a potem wciągnąć do namiotu.


- 
				Tori
 - Bosman
 
- Posty: 1759
 - Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
 - Numer GG: 7524209
 - Lokalizacja: Gliwice
 

- 
				makk
 - Tawerniany Zabójca Trolli
 
- Posty: 425
 - Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
 - Numer GG: 6386578
 - Lokalizacja: Łódz
 - Kontakt:
 
Riven Silverblade
- Więc jak panie wietrzniak? Dogadamy się czy nie? - Odpowiedział Riv udając lekkie rozdrażnienie - Bo jak nie to sobie innego fachowca poszukamy, który ma chęć zarobić parę sztuk złota.
Elf założył ręce na biodra i zrobił groźną minę. Jak na razie nie miał planu by pochwycić wietrzniaka ale gdy tylko wejdą do namiotu postara się ogłuszyć lub obezwładnić latacza, "A potem coś się wymyśli" - szepnął w duchu.
			
			
									
									
			
			- Więc jak panie wietrzniak? Dogadamy się czy nie? - Odpowiedział Riv udając lekkie rozdrażnienie - Bo jak nie to sobie innego fachowca poszukamy, który ma chęć zarobić parę sztuk złota.
Elf założył ręce na biodra i zrobił groźną minę. Jak na razie nie miał planu by pochwycić wietrzniaka ale gdy tylko wejdą do namiotu postara się ogłuszyć lub obezwładnić latacza, "A potem coś się wymyśli" - szepnął w duchu.

- 
				Deep
 - Chorąży
 
- Posty: 3712
 - Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
 - Lokalizacja: Wro
 
Na twarzy wietrzniaka pojawił się na ułamek sekundy cień zawodu ale zaraz potem twarz znoiwu powróciłado normalnego nieco znudzonego wyglądu. Spojrzał podejrz;iwie na przybyszy po czym rzekł: Zapraszam w takim razie do namiotu. - gestem wskazał swój namiot czekając aż Riven, Tori i pies wejdą pierwsi.
			
			
									
									.
			
			




			

	

