[Ostatni Bohaterowie] Początek


-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
Gorg i Tony
-Są za drzwiami korytarza?- zapytała się jeszcze raz kobieta. Bronie, które były w powietrzu spadły robiąc wielki huk. Ruszył a drzwi, nie odtworzyła ich rozwaliła je w drzazgi. Przeszła szybko przez korytarz. Niszcząc po drodze wszystkie akwaria. Tony i Gorg ruszyli za nią. Nie odtworzyła drzwi do sali, znowu zmieniła je w kupę drzazg. Weszła do sali numer 0....
Amy i Hades
Amy nie zdążyła zniszczyć drzwi kiedy przed nią pojawił się Azidi. Walną ją w brzuch, Amy upadła na ziemię. Azidi spojrzał na Hadesa. Pojawił się tuż przed nim. Walną go w twarz. Hades upadł na ziemię.
-Mój plan dobiega końca. Biała Dama zabiła już Tany'ego i Gorg'a. Teraz ja zabiję was!
Azidi podszedł do Amy, już wyciągną nóż. Przystawił go do gardła Amy. Chciał już zadać ostateczny cios, kiedy drzwi zmieniły się w drzazgi...
Wszyscy
Przez drzwi które zmieniły się w drzazgi weszli Tony, Gorg i jakaś wysoka kobieta. Hades poznał ją, była to kobieta którą widział kiedy zemdlał. Wyglądała trochę inaczej.
-Hades musisz zginąć!- krzyknęła kobieta i popędziła na Azdi'ego. Jakaś moc spowodowała, że Azdi odleciał kilka metrów od Amy. Azdi wstał popędził na kobietę. Coś zatrzeszczało z końca korytarza. Po chwili wyleciało stamtąd wszystkie bronie, które wcześniej upadły na ziemię. Rozbłysnęły dwa potężne światła. Jedno czerwone, drugie niebieskie. Światła były tak silne, że Tony, Gorg, Amy i Hades nic nie zobaczyli. Słychać było przez kilka minut odgłosy walki. Jednak po chwili wszystko ścichło. Czwórka “Ostatnich Bohaterów” otworzyła oczy. Zobaczyła kobietę na ziemi z wielką czerwoną plamą. Czerwone światło nadal świeciło, teraz trochę słabiej. Zobaczyli sylwetkę Azdi.
-Hmm... zabiła Białą Damę.- powiedział Azdi.- Więc sam muszę dokończyć zadanie!
Mężczyzna popędził na czwórkę ludzi...
-Są za drzwiami korytarza?- zapytała się jeszcze raz kobieta. Bronie, które były w powietrzu spadły robiąc wielki huk. Ruszył a drzwi, nie odtworzyła ich rozwaliła je w drzazgi. Przeszła szybko przez korytarz. Niszcząc po drodze wszystkie akwaria. Tony i Gorg ruszyli za nią. Nie odtworzyła drzwi do sali, znowu zmieniła je w kupę drzazg. Weszła do sali numer 0....
Amy i Hades
Amy nie zdążyła zniszczyć drzwi kiedy przed nią pojawił się Azidi. Walną ją w brzuch, Amy upadła na ziemię. Azidi spojrzał na Hadesa. Pojawił się tuż przed nim. Walną go w twarz. Hades upadł na ziemię.
-Mój plan dobiega końca. Biała Dama zabiła już Tany'ego i Gorg'a. Teraz ja zabiję was!
Azidi podszedł do Amy, już wyciągną nóż. Przystawił go do gardła Amy. Chciał już zadać ostateczny cios, kiedy drzwi zmieniły się w drzazgi...
Wszyscy
Przez drzwi które zmieniły się w drzazgi weszli Tony, Gorg i jakaś wysoka kobieta. Hades poznał ją, była to kobieta którą widział kiedy zemdlał. Wyglądała trochę inaczej.
-Hades musisz zginąć!- krzyknęła kobieta i popędziła na Azdi'ego. Jakaś moc spowodowała, że Azdi odleciał kilka metrów od Amy. Azdi wstał popędził na kobietę. Coś zatrzeszczało z końca korytarza. Po chwili wyleciało stamtąd wszystkie bronie, które wcześniej upadły na ziemię. Rozbłysnęły dwa potężne światła. Jedno czerwone, drugie niebieskie. Światła były tak silne, że Tony, Gorg, Amy i Hades nic nie zobaczyli. Słychać było przez kilka minut odgłosy walki. Jednak po chwili wszystko ścichło. Czwórka “Ostatnich Bohaterów” otworzyła oczy. Zobaczyła kobietę na ziemi z wielką czerwoną plamą. Czerwone światło nadal świeciło, teraz trochę słabiej. Zobaczyli sylwetkę Azdi.
-Hmm... zabiła Białą Damę.- powiedział Azdi.- Więc sam muszę dokończyć zadanie!
Mężczyzna popędził na czwórkę ludzi...

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Amy Eston
W nogi! Musimy znalezc kogos,kto bedzie w stanie cokolwiek mu zrobić. Bo narazie to czekamy tu na smierc! krzyknela i zaczela uciekac
W nogi! Musimy znalezc kogos,kto bedzie w stanie cokolwiek mu zrobić. Bo narazie to czekamy tu na smierc! krzyknela i zaczela uciekac
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Hades
Podniósł się. Zrobił to z wdziękiem. "Ten gość jest niewyobrażalnie mocny. Jego energię aż czuć. Spróbuję go jakoś pokonać , choć nie wiem czy mi się to uda". Gromadził jak największą energię w lewej ręce. Z prawej wypuścił kulę dymną po czym pobiegł szybko za mężczyznę i uderzył go z całej siły w potylicę.
Podniósł się. Zrobił to z wdziękiem. "Ten gość jest niewyobrażalnie mocny. Jego energię aż czuć. Spróbuję go jakoś pokonać , choć nie wiem czy mi się to uda". Gromadził jak największą energię w lewej ręce. Z prawej wypuścił kulę dymną po czym pobiegł szybko za mężczyznę i uderzył go z całej siły w potylicę.
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
MG:
Wszyscy
Kiedy Hades wypuścił kulę dymną Azdi ominą ją i zaczął biec w jego kierunku. Nie zauważył kul z karabinu który znalazł Tony. Kule trafiły w plecy Azdi'ego. Czerwone światło zmalało, Azdi upadł na ziemię. Spojrzał na Tony'ego. Wstał, był widocznie osłabiony po walce z kobietą. Zaczął biec teraz w stronę Tony'ego. Wtedy dostał skoncentrowaną kulę Hadesa. Upadł na ziemię. Widać było, że jedynie walka zespołowa go pokona.
GRACZ:
Gorg
Popatrzył na całą sytuację z boku. Nic nie mówił, robił to co mu kazano. Kiedy jednak Tony i Hades zaatakowali Azdi'ego postanowił włączyć się do walki. Skoncentrował się, po chwili w jego dłoni pojawiła się kula ognia. Przymierzył i rzucił kulę w Azdi'ego. Miał nadzieję, że Tony, Hades i Amy zaatakują zaraz potem.
Wszyscy
Kiedy Hades wypuścił kulę dymną Azdi ominą ją i zaczął biec w jego kierunku. Nie zauważył kul z karabinu który znalazł Tony. Kule trafiły w plecy Azdi'ego. Czerwone światło zmalało, Azdi upadł na ziemię. Spojrzał na Tony'ego. Wstał, był widocznie osłabiony po walce z kobietą. Zaczął biec teraz w stronę Tony'ego. Wtedy dostał skoncentrowaną kulę Hadesa. Upadł na ziemię. Widać było, że jedynie walka zespołowa go pokona.
GRACZ:
Gorg
Popatrzył na całą sytuację z boku. Nic nie mówił, robił to co mu kazano. Kiedy jednak Tony i Hades zaatakowali Azdi'ego postanowił włączyć się do walki. Skoncentrował się, po chwili w jego dłoni pojawiła się kula ognia. Przymierzył i rzucił kulę w Azdi'ego. Miał nadzieję, że Tony, Hades i Amy zaatakują zaraz potem.

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Tony Ferrter
Gdy tylko Azdi obrócił się w stronę Gorga, Tony wypuścił z niego serię pozostałych pocisków z karabinu, i w czasie gdy pozostali przekazywali mu swoje ataki, sam rzucił się na ziemię by podnieść kolejny karabin czy pistolet maszynowy, i gdy tylko przeciwnik przez chwilę nie był atakowany, otwierał do niego ogień.
Gdy tylko Azdi obrócił się w stronę Gorga, Tony wypuścił z niego serię pozostałych pocisków z karabinu, i w czasie gdy pozostali przekazywali mu swoje ataki, sam rzucił się na ziemię by podnieść kolejny karabin czy pistolet maszynowy, i gdy tylko przeciwnik przez chwilę nie był atakowany, otwierał do niego ogień.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Hades
Po chwili podbiegł szybko do z Azdiego i uderzył go z całej siły w potylicę tak żeby stracił przytomność. "Teraz mi się nie wywiniesz. Byłeś mocny, do czasu. Widzę teraz że nie ma godnych mnie przeciwników". Po chwili Hades podniósł się i zapytał:
-Hej!-krzyknął metalicznym głosem-Co z nim robimy?Zabijamy go czy oddajemy w ręce władz? Moim zdaniem najlepszym sposobem będzie zabicie ponieważ policji da on radę a wtedy my możemy nie mieć sił na walkę z nim.
Po chwili podbiegł szybko do z Azdiego i uderzył go z całej siły w potylicę tak żeby stracił przytomność. "Teraz mi się nie wywiniesz. Byłeś mocny, do czasu. Widzę teraz że nie ma godnych mnie przeciwników". Po chwili Hades podniósł się i zapytał:
-Hej!-krzyknął metalicznym głosem-Co z nim robimy?Zabijamy go czy oddajemy w ręce władz? Moim zdaniem najlepszym sposobem będzie zabicie ponieważ policji da on radę a wtedy my możemy nie mieć sił na walkę z nim.
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Amy Eston
Gdy zobaczyła, że tamci jednak podjęli walkę i to dość skuteczną zawróciła. Nie mogła ich zostawić. Wpadła do pokoju i telepatycznie ciskała w niego wszystkim co było w pokoju. Bała się podejść, był wciąż bardzo potężny.
Gdy zobaczyła, że tamci jednak podjęli walkę i to dość skuteczną zawróciła. Nie mogła ich zostawić. Wpadła do pokoju i telepatycznie ciskała w niego wszystkim co było w pokoju. Bała się podejść, był wciąż bardzo potężny.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
MG:
Wszyscy
Kiedy Gorg rzucił kulę ognia Azdi unikną ją. Wtedy dostał w plecy pociski od Tony'ego. Odwrócił się do Tony'ego. Wtedy Hades uderzył go w potylicę. Azdi nie upadł na ziemię. Szybko odwrócił się i walną Hadesa w brzuch. Amy znalazła dwie wazy. Podleciały do góry. Walnęły Azdi'ego w głowę. Upadł na ziemię. Był wycieńczony, widać to było. Spojrzał na wszystkich.
-Wszyscy zginiecie razem ze mną!- krzykną Azdi. Jego oczy nagle zmieniły się w dwie czerwone plamy. Czerwone światło powróciło. Nagle wszystko zaczęło się podnosić. Azdi staną w bezruchu...
Gracz:
Gorg
Kiedy Azdi zaczął się koncentrować Gorg szybko koncentrował w dłoni wielką kulę lawy. Kiedy kula stała się dostatecznie duża Gorg wyrzuca ją w Azdi'ego.
Wszyscy
Kiedy Gorg rzucił kulę ognia Azdi unikną ją. Wtedy dostał w plecy pociski od Tony'ego. Odwrócił się do Tony'ego. Wtedy Hades uderzył go w potylicę. Azdi nie upadł na ziemię. Szybko odwrócił się i walną Hadesa w brzuch. Amy znalazła dwie wazy. Podleciały do góry. Walnęły Azdi'ego w głowę. Upadł na ziemię. Był wycieńczony, widać to było. Spojrzał na wszystkich.
-Wszyscy zginiecie razem ze mną!- krzykną Azdi. Jego oczy nagle zmieniły się w dwie czerwone plamy. Czerwone światło powróciło. Nagle wszystko zaczęło się podnosić. Azdi staną w bezruchu...
Gracz:
Gorg
Kiedy Azdi zaczął się koncentrować Gorg szybko koncentrował w dłoni wielką kulę lawy. Kiedy kula stała się dostatecznie duża Gorg wyrzuca ją w Azdi'ego.

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Tony Ferrter
- Nie ma czasu do stracenia! - krzyknął, i odrzuciwszy karabin rzucił się na Azdi'ego z kataną w ręku, tnąc, rąbiąc i do tego kopiąc swoimi wzmocnionymi nanotechnologią nogami.
- Nie ma czasu do stracenia! - krzyknął, i odrzuciwszy karabin rzucił się na Azdi'ego z kataną w ręku, tnąc, rąbiąc i do tego kopiąc swoimi wzmocnionymi nanotechnologią nogami.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Hades
Cios w brzuch odrzucił go kilka centymetrów od Azdiego. Nie chciał już atakować. Wiedział że było to bez sensu. Po chwili zerwał się i wykrzyczał:
-Uciekajmy stąd!Ty! Z kataną! Nie powalisz go! On chce to wszystko rozwalić. Zaraz chyba nastąpi wybuch. Widzisz te jego czerwone plamy na brzuchu!??
Cios w brzuch odrzucił go kilka centymetrów od Azdiego. Nie chciał już atakować. Wiedział że było to bez sensu. Po chwili zerwał się i wykrzyczał:
-Uciekajmy stąd!Ty! Z kataną! Nie powalisz go! On chce to wszystko rozwalić. Zaraz chyba nastąpi wybuch. Widzisz te jego czerwone plamy na brzuchu!??
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Amy Eston
Wszystko zostało powiedziane. Nie czekała, nie było sensu. Pędem rzuciła się w stronę wyjścia.
Wszystko zostało powiedziane. Nie czekała, nie było sensu. Pędem rzuciła się w stronę wyjścia.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
Wszyscy
Kiedy Gorg wypuścił pierwszą kulę Azdi padł na ziemię, wtedy to Tony odetną głowę Azdi'ego kataną. Wtedy to kolejna kula Gorg'a trafiła w Azdi'ego. Ciało bez głowy poleciało do tyłu. Przeciwnik został pokonany...
Po chwili bohaterowie usłyszeli, że winda zjechała na dół. Po chwili w sali pojawiła się policja. 10 policjantów i jeden mężczyzna w garniturze. Był murzynem, wysokim łysym mężczyzną. Oczy miał zielone.
-Zabezpieczyć wszystko.- rozkazał mężczyzna.- A wy. Wasza czwórka.- skierował słowa do ludzi którzy przed chwilą pokonali Azdi'ego.- Dziękujemy za ujęcie groźnego psychopaty. Dwa lata temu próbował zabić prezydenta. W ostatniej chwili go powstrzymaliśmy. Zgodziliśmy się, że nie będziemy robić afery. On uciekł. Teraz swoim celem byliście wy. Czy macie coś bo powiedzenia?
Kiedy Gorg wypuścił pierwszą kulę Azdi padł na ziemię, wtedy to Tony odetną głowę Azdi'ego kataną. Wtedy to kolejna kula Gorg'a trafiła w Azdi'ego. Ciało bez głowy poleciało do tyłu. Przeciwnik został pokonany...
Po chwili bohaterowie usłyszeli, że winda zjechała na dół. Po chwili w sali pojawiła się policja. 10 policjantów i jeden mężczyzna w garniturze. Był murzynem, wysokim łysym mężczyzną. Oczy miał zielone.
-Zabezpieczyć wszystko.- rozkazał mężczyzna.- A wy. Wasza czwórka.- skierował słowa do ludzi którzy przed chwilą pokonali Azdi'ego.- Dziękujemy za ujęcie groźnego psychopaty. Dwa lata temu próbował zabić prezydenta. W ostatniej chwili go powstrzymaliśmy. Zgodziliśmy się, że nie będziemy robić afery. On uciekł. Teraz swoim celem byliście wy. Czy macie coś bo powiedzenia?


-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
