Świat Pasem:Zarkanah

[BLACKs]

Asmondeusz

*Nienawidzę tych rycerzy... Zawsze muszą psuć najlepszy moment... Ale chyba o czymś zapomnieli...* Sięgam sakiewkę i patrzę co jest w środku.

[Pavciooo]

atakuję? ;P

[AC]

No to się wpierdoliłem. Kurde jest Wigilia - a gdzie prezent Bożo Narodzeniowy?

Wzywam Świętego Mikołaja, żeby mnie zabrał z tego miejsca do Skarbca gdzie jest mój kolega Demon.

[krolitshek]

jesli Sebastianus sie nie moze bronic to moze sie zle skonczyc...

dlugo nie myslac podbiegam wystarczajaco blisko by przyceowac i dostatecznie daleko by bylo w miare bezpiecznie i probuje polaczyc Biala Strzale ze Strzala Diany...

[Mr.Zeth]

Notragath:
Kule ognia nie zadały znacznych obrażeń Ustorowi (-2HP)

Pavelius:
Pierwszy atak został zablokowany przez Ustora. Gdy chciałeś zaatakować ponownie... stwiersziłeś, że coś odrzuciło ustora wstecz... Zaraz potem przemknęło obok ciebie coś dymiacego na czarno i ryczącego jak szaleniec... Poczułeś lekki niedowlad nóg, ale utrzymałeś się w pozycji pionowej. Ruszyłeś na Ustora licząc, ze po drodze ci przejdzie... przeszło, dzięki Perseuszowi. Rzucił zaklęcie zabezpieczające przed ujemnymi efektami na umysł.

Kotomi:
Zbliżyłaś się do zrębu krtateru, przyklęknęłaś, napięłąś łuk i... Połączenie Białej Strzały i Strzały Diany sporo cie kosztowało... (-10 EP) ale wywołało porządany skutek. Ustor został literalnie zmieciony. Był zajęty blokowaniem ataków Paveliusa, więc nie miał szans na pomyślne blokowanie magii. Ustor został porządnie ranny (-34 HP), a jego pancerz na klatce piersiowej uległ uszkodzeniu. Poważnemu uszkodzeniu. Chyba oszołomiłaś Paveliusa...

Sebastianus:
Już byłeś tuż koło Ustora, gdy jakis błysk uderzył weń i zmiótł o kilka metrów dalej. Twoja wściekłość zotała spotęgowana. Przebiegłeś obok oszołomionego Paveliusa i wymierzyłeś solidny cios w klatke piersiową Utora. Jego pancerz prysnął jak szkło raniac przód twojej twarzy. Nie mniej jednak Ustor stracił więcej (-16 HP) niz ty (-4 HP).

Asmondeusz (pisz kursywą to co mówisz )
Rzucając jeszcze kilka przekleństw zbadałeś zawartosc mieszka. W środku jest jakis wisior

trochę funduszy i zwitek papieru na którym nabazgrano coś takiego:


Fink:
W Świecie Pasem nie ma wigilii...
Z budynku naprzeciw wyszło dwoje elfów. Patrzą to na ciebei to na olbrzymi zewłok koło ciebie. Pnieważ zrobiłes sie głodny zjadłes sobie trochę tego miesa. Zwiększyło ci to siłę o 0,5. Jedzenie większej ilosci nie dało efektu.

[AC]

Jakto nie ma? A te elfy-pomocnicy Świętego Mikołaja?

Patrzę na nich i krzyczę:Hej, witajcie koledzy. Trochę się zgubiłem, możecie mi pomóc znaleźć drogę do domu?

[Pavciooo]

Podchodzę do Ustora i odcinam mu łeb

[Smoku]

rzucam zaklęcie młota na Ustora

[Mr.Zeth]

Fink:
Postaci mówią w dziwny sposób:
-laizdeiwop no oc ,selaimuzorz yt ,rehcjam?- po intonacji poznałeś, że jeden pyta się o coś drugiego. Drugi wzruszył rękami.

czekamy na Kroolitshka i Seto...

[AC]

Patrzę się na nich po czym im mówię: .ucbraks w anapmok ogejom od ćicórw echc ,ęis mełibugZ .comop o saw ezsorP

[Mr.Zeth]

postać odpowiedziała -.cibor oc eiwop ic nO .ubęD ogeikleiW od zdi .ciwtalaz eis ad oT- to mówiac wskazał ci kierunek.

[AC]

Mówię do nich ęjukęizD i idę do Wielkiego Dębu.

[Seto]

[Ile HP mi zostało?]

Jeśli dalej jestem w szale to atakuje dalej jeśli nie to też atakuje. Pozostaje mi tylko mieć nadzieje że ktoś uleczy mnie po walce.

[Mr.Zeth]

Seto, masz bazowo 6 HP... za mało do Tęzyzny Fizycznej dałeś i teraz masz Kroolitshek ma jeden atak leczący, powinna ci pomóc, ale dalej czekamy, aż się dopisze...

Fink:
Gdy tak szedłes we wskazanym kierunku wreszcie zobaczyles dolinę, a w niej olbrzymie drzewo. Dąb z pewnością.rozłożysta korona wygląda jak jakas góra. Ześliznąłeś się w dół zbocza i podzedłeś do drzewa. Doszedł cię niski, spokojny głos głos -...atotsi anakąłbZ-
po chwili milczenia dało się słyszeć:
-Co tu robisz? To nie twój świat...-

[Seto]

Atakuje Ustora staram się go podciąć tak żeby upadł na ziemie jak mi się uda to staram się mu wbić topór w brzuch.

[AC]

Wielki Dębie, proszę cię! Zmiłuj się nad biednym podróżnikiem (w mojej osobie) i odeślij mnie do miejsca skąd mnie zabrały czarnoksięskie czary mych wrogów.

[Mr.Zeth]

Seto, czekamy an Kroolitshka, bo od jej działania moze teraz sporo zależeć. Jak nie odpowie do jutra, to będe zmuszony ja pominać...

Fink:
Dąb podpowiedział:
-To nie taki proste. Musisz odnaleźć mojego brata i sprawić, by dobrowolnie ci odał jeden ze swych lisci. Wtedy bede w stanie cię odesłać...