[Warhammer] Straszny Dwór

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Popo Goldworthy

-Jeśli chodzi o mnie to rzeczywiście mogę ruszać od razu. Nie chciałbym aby straż znalazła mnie opodal karczmy w której dokonała się zbrodnia. Jakie niebezpieczeństwa mogą nas tam spotkać? -Powiedział niziołek. Chwycił lejce i przygotował się do odjazdu. Wskazał gestem elfowi aby siadał.
Obrazek
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Soulfly

Elf z zainteresowaniem spojrzał na kapłankę gdy błysk nienawiści zawitał do jej oczu. Zastanowił się co mogło trapić ową istotę, no i dość tajemniczo obchodzi się ze swoim artefaktem. Coś jednak w tym wszystkim mogło być nietak i szermierz postanowił zwrócic większą uwagę na kobietę.
Choć to kapłanka Shallyi, a jednak Chaos sięga wszędzie..
Z zamyślenia wyrwał go Popo, który wskazywał na wóz. Riv zręcznie wskoczył na niego i rozsiadł się wygodnie.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Łukasz
Marynarz
Marynarz
Posty: 212
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
Numer GG: 8500364
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Łukasz »

Kapłanka prze chwile milczała, sięgnęła ręką pod płaszcz i wyciągnęła pierścień z zielonym kamieniem. Spojrzała na niego po czym założyła na palec-Ten skarb pomoże nam odnaleźć artefakt, co do niebezpieczeństw-nie obiecuje że ta wyprawa będzie łatwa ale wynagrodzenie, tak, wynagrodzenie przejdzie wasze oczekiwania...-Kobieta uśmiechnęła na chwile po czym spojrzała na halfinga-Ruszaj, przejedź przez północną bramę i kieruj się na północ...

Regis
Człowiek galopował przez miasto, mijał puste ulice i spalone domy, po bokach dróg leżały zwęglone trupy ludzi...Pędząc drogą zastanawiał się do czego zmierza ta kraina, tysiące ofiar, nieustanny rozlew krwi i wszystko na nic... Po co ten świat miał istnieć skoro wkrótce może znów paść łupem sił Chaosu, potęgi która otaczała Stary Świat ze wszystkich stron...

Regis zatrzymał się, jakieś 20 metrów od niego znajdowała się karczma...nie zauważył wozu o którym mówił halfing, mimo to przed karczmą ktoś się krzątał...jakieś pół tuzina ludzi,czerwone płaszcze,halabardy, znaki komety z dwoma ogonami na płaszczach...Straż miejska...Jeżeli teraz go dojrzą będzie zgubiony...Zauważył że jeden ze strażników powoli odwracał się w jego stronę..
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Popo Goldworthy

-Wio! -powiedział stanowczo halfling. Kuce ruszyły. Jechali ze średnią prędkością, kuce były przyzwyczajone do wożenia dużych ciężarów, a w dodatku były wypoczęte. Popo kierował wóz w kierunku północnym. Po drodze niziołek przyglądał się resztkom miasta. Zniszczone budynki, w rowach zwłoki ludzi wszechobecny zapach śmierci nie wróżył nic dobrego. Mam złe przeczucia, ale chyba nie mam się czego obawiać w towarzystwie wprawnych wojowników -Pomyślał, Goldworthy miał mieszane uczucia co do ich misji ale nie dawał nic po sobie poznać i dalej beznamiętnie przyglądał się zgliszczom.
Obrazek
Łukasz
Marynarz
Marynarz
Posty: 212
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
Numer GG: 8500364
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Łukasz »

Popo Goldworthy
Wóz powoli toczył się po drodze, mijał szczątki czegoś co kiedyś było ludźmi...Dziki,słodkawy aromat krwi mimowolnie napływał do jego nozdrzy a następnie mózgu który nie pojmował ogromu zniszczeń...Halfing wiedział że zło które odwiedziło te krainę było niepojęte, że skupiało się tylko na bestialskim zadawaniu cierpienia i żądzy mordu...

Popo zatrzymał wóz i spojrzał na bramę która stała przed nim, wielki prostokątny kształt z dębowego drewna zdawał się pytać niziołka dokąd zmierza... Wspomnienie rzeźni z tawerny powróciło...obraz zwłok leżących na podłodze i czekających na nieunikniony rozkład...
-Dokąd zmierzacie w środku nocy-stary strażnik popatrzał na wóz-dziwna ta wasza kompania, pewnie jedziecie z daleka?
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven

Elf usadowił sie wygodnie na wozie i nasunął kaptur swej peleryny na głowę. Droga zajmie chwilkę więc postanowił złapać odrobinkę odpoczynku. Zrujnowane miasto nie interesowało go zbytnio, nie pierwszy i pewnie ostatni ogląda takie ruiny. Po wojnie takich miejsc było pełno, stały samotnie z ciemnym dymem który kłębił się nad nim wychodząc z niedogaszonych jeszcze ruin. Wojna to straszna sprawa - pomyślał. Zabrała tylu świetnych żołnierzy którzy bronili swej ziemi. Riv miał szczęście był świetnie wyszkolony w fechtunku i pewnie dzięki tym zdolnością przetrwał długi czas nieustannych walk. Z zamyśleń wyrwał go głos strażnika i leniwie poniósł lekko głowę do góry.

Gadanie zostawie ludziom w końcu znowu okaże się, że nieludzie nie są lubiani i będzie niemiło. Choć na szczęście nie ma tamtego - Zaśmiał sie w myślach. W sumie to nawet nie wiem jak go zwali. No nic niech kapłanka albo Popo, który dobrze mięli językiem załatwi tą sprawę - Elf ponownie zsunął się niżej.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Dopiero teraz mi nowe posty wyświetliło ;/

Popo Goldworthy

-Tak przybywamy z daleka a jedziemy w podróż handlową. Może się to Panu wydawać dziwne ale tak zwykliśmy podróżować. W dzień pewnie zostalibyśmy zaatakowani bo dostrzeżeni z daleka, a wiadomo że w czasie wojen więcej osób zaczyna pracować niezgodnie z prawem. Pod osłoną nocy powinniśmy przejechać niezauważeni. Bo widzi Pan ja jestem kupcem me imie to Drogo Hamwich podróżuje razem z tą kompanią dla bezpieczeństwa. -Niziołek mówiąc te kłamstwa starał się być bardzo przekonujący. Cały czas patrzył na strażnika i mówił pewnym głosem. Nie zająknął się ani razu.
Obrazek
Łukasz
Marynarz
Marynarz
Posty: 212
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
Numer GG: 8500364
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Łukasz »

Strażnik podparł sie na halabardzie i spojrzał na was, jego zmęczone brązowe oczy zatrzymały sie na kapłance-Ciekawą macie kompanije, nie widziałem takiej hanzy od czasu kiedy ochotnicze oddziały opuściły to miasto...-strażnik ruszył na tył wozu i spojrzał na leżącego krasnala-Nic mu nie jest? Wygląda jakby był chory...Mam nadzieje że nie macie przy sobie nic niezgodnego z prawem...

Z tyłu wozu słyszycie jakieś kroki, po chwili do starego strażnika podchodzi jakiś mężczyzna, ma krótko ścięte włosy i jest ubrany w czerwony mundur straży, zatrzymuje sie i nie witając sie z starcem spogląda na elfa-Prosze, goście wyjeżdzają z miasta. Wiecie że w miejscowej karczmie doszło do awantury...Troche dziwne że grupa gości opuszcza nasze miasto w środku nocy, a ty kim jesteś przyjacielu?-mężczyzna robi krok w strone wozu i jego twarz jest lepiej widoczna, jest młody, ma nie więcej niż 20 pare lat. Spogląda na elfa-Zadałem ci pytanie...-Chwyta dłonią głownie miecza.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Soulfly

"Spokojnie młokosie bo sobie krzywdę zrobisz" - pomyślał Riv gdy tylko narwany młodzieniec sięgnął do rękojeści miecza.

- Nie ma sie co pieklić panie oficerze - zaczął uśmiechając się i ukazując szereg białych zębów. - Czy już zwykły weteran nie może zarobić parę karlów jako ochroniarz biednej kobiety i kupca. Nie mnie mein herr wybierać czas odjazdu ponieważ mnie płacą za ochronę życia, dlatego w tej kwestii mus rozmawiać z owym zacnym panem Goldworthem, ponieważ to on zarządza czasem w naszej kampanii. - Kłamanie nie leżało w naturze elfa ale nie chciał wzbudzać kolejnej walki lub dłuższej kłutni ze strażnikami. Wspomnienie o zajściu w karczmie zaniepokoiło go ale i tak pozostawał uśmiechnięty i spokojny lecz jego oczy płonęły fioletem by uzmysłowić młokosowi, że nie ma doczynienia z pierwszym lepszym mieszczuchem których sprawdza podczas swojej pracy.
- Ach jak grubiańsko z mej strony, zapytałeś mnie o imię, wybacz, jestem Rivenrarill Naur Na Tuurilanrill See Indeelimidan - po czym skłonił lekko głowę - szermierz, podróżnik, poeta i bard do twoich usług. Mam nadzieję, że uspokoiłem cię panie gdyż nie jest w miej naturze naprzykszanie się stróżą prawa.
A jeżeli nie to lepiej zrób zwrot na pięcie i umykaj gdyż szkoda twego żywota dla mnie i mego miecza. - Dokończył w myślach.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Skargni Firengoson
Krasnolud popatrzył się z ukosa na oficera.
-A pan tak każdą, bardziej pokaźną grupę przesłuchuje? To, że wyjeżdżamy z miasta w środku nocy nie oznacza, że wszczęliśmy jakieś przestępstwo. No dajże, pan spokój. Ta młoda panienka - wskazał na kapłankę - chciała byśmy jej towarzyszyli w podróży jako ochrona bo powiedziała, że sama na szlaku sobie nie poradzi ze zbójami. Ten niziołek ma jakieś interesy z kapłanką.
I oto cała nasza kompania, panie.
Czerwona Orientalna Prawica
Łukasz
Marynarz
Marynarz
Posty: 212
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
Numer GG: 8500364
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Łukasz »

Starszy ze strażników chwycił halabardę i spojrzał na niziołka, po chwili wbił wzrok w ziemie. Młodszy mężczyzna który wydawał się oficerem podszedł na przód wozu i położył rękę na jednym z koni-Dobry gatunek, nie pochodzą z Krainy Zgromadzenia?
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Popo Goldworthy

-Nie, mój ojciec kupił je od jakiegoś przyjaciela chyba z okolic Nuln ale nie jestem pewien. Parę wiosen już minęło, ale kuce rzeczywiście sprawują się dobrze w kupieckich wyprawach. -Powiedział niziołek. -Przepraszam że nie podałem wcześniej prawdziwego nazwiska ale rozumie pan mości oficerze że w dzisiejszych czasach nikomu nie można ufać, lecz skoro towarzysz mej wyprawy który jest zacnym żołnierzem zaufał panu to i mi nie pozostaje nic innego. Me miano Popo Goldworthy syn Reginarda. -Kontynuował patrząc na oficera.
Obrazek
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Soulfly

Szermierz uśmiechnął się tylko w myśli widząc odchodzącego oficera. Żart z imieniem zawsze działał choćby nie wiem co. Jeszcze nikomu nie udało się tak płynnie powiedzieć tego wymyślnego imienia, jak mówił je elf. Lecz tym razem Riv nie zsunął się niżej tylko przyglądał strażniom. Rozmowa stawał się przydługa i nazbyt nudna a Imperialny oficer szukał jakiegoś haczyka, a porywcza natura szermierza zaczęła kiełkować, choć jak do tej pory ukrywała się pod maską wyszukanej grzeczności i uprzejmości. Jedynie płonące fioletem jak brylanty oczy mogły zdradzić elfa ale na owy blask nie mógł nic poradzić.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Regis

Doganiam starych znajomych i bez przywitania równam się z ich wozem.
Zmuszam konia do ukłonu (miałem wpisane- świetny operator konia :P:P:P:P:P:P) I przedstawiam się. Poszukuje wśród żołdaków jakiegoś starego znajomego. *Skoro jeszcze się na nich nie rzucili to znaczy, że wszystko idzie dobrze...*
Pomimo iż stoje w miejscu dopiero kilka sekund już zaczynam się nudzić.
Wracam konia do naturalnej pozycji i spoglądam na brudne ulice i mury.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Łukasz
Marynarz
Marynarz
Posty: 212
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
Numer GG: 8500364
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Łukasz »

Starszy ze strażników spojrzał na niziołka-Mówiliście że nazywacie sie Drogo a póżniej że Drogo, wydaje mi sie że mówicie troche niespójnie...
Młodszy strażnik przysłuchuje sie tej uwadze i chwyta za miecz-Wydaje mi sie że mamy do pogadania...-Paru strażników niedaleko bramy zwraca na was uwage, brama jest otwarta ale stoi przy niej strażnik z kusą.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Soulfly

Elf łypną groźnie na strażnika, a potem na kapłankę. Skoro ona nie chciała zareagować to należało coś zrobić. Do tego wrócił narwany człek i pewnie szybko coś zrobi, coś co zagwarantuje im loch, choć jak narazie jest dość spokojny.

Z dejmując wzrok z kapłanki spojrzał na krasnoluda, w sumie razem pewnie oczyścili by sobie drogę do bramy ale szkoda było zadzierać i wszczynać zwadę w szczególności, że jeżeli tak dalej pójdzie to ktoś pozna ich z karczmy i wtedy on i brodacz będą mięli gorąco. Szermierz ostrożnie wskazał na broń i mrugnął okiem.
- Jakby co - szepnał do brodacza.

Riv ciężko westchnął i lekkim ruchem zeskoczył z wozu zbilżając się do młodzieńca, który tu rządził.
- Mein herr co oczywiste, że każdemu z nas sie może pomylic lub zająknąć, lecz musicie wybaczyć zwykłym wędrowcą. Stojąc przed tak wspaniałymi przedstawicielami prawa, którzy bronią to wspaniałe miasto, każdy by się zająknął lub pomylił - Elf uśmiechnął się lekko - Spójrzcie panie czy ten mały poczciwiec mógłby być jakimś bandytą lub rozrabiaką na sam widok gdy sięgasz po broń o już drży z przestrachu.

Mówiąc to elf sięgnął do swej sakiewki i zważył ją ostrożnie w ręką. Było w niej jeszcze parę monet, po czym spojrzał ostrożnie na mężczyznę, szukając błysku zaciekawienia pieniądzem w jego oczach.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Łukasz
Marynarz
Marynarz
Posty: 212
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
Numer GG: 8500364
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Łukasz »

Młodzik zbliżył sie powoli do przodu wozu i krzyknoł-Straż!!!-jego głos odbił sie echem po okolicy i jakby na odpowiedź pojawiły sie dwie postacie. Młodzieniec wskazał mieczem na niziołka i powiedział-Wszyscy jesteście aresztowani pod zarzutem morderstwa...Najlepiej będzie jeśli złożycie broń i poddacie sie bez walki...
Zablokowany