[Zainfekowany Grzyb] Zgromadzenie

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

shade pisze:”Jestem na łące i co z tego? Co mam dalej robić? Gdzie się skierować?” powiedziałem to okładając Obelixa browarem. Zauroczony fiołkami, które stały się tulipanami zacząłem hasać po polance i je zrywać robiąc sobie bukiet i wsadzając do tyłka. Kieruje się w kierunku gdzie powinienem się skierować w miejscu bez kierunku a następnie wchodzę na wyższy stan świadomości i teleportuje się najbliżej celu mojej podróży o ile taki istnieje
W tym etapie Tomek, Heimdall i Scorez są w Star Wars atakowani przez kelnerów wyposażonatych w świetlne tace, a reszta znajduję się w pomieszczeniu obok (widać ich przez okno) w kokpicie samolotu lomokowastego sunącego po bezkresnych torach wszechświata. Niedługo też dotrzecie do Latającego Dywanu i w zależności kto go chwyci to tak wyląduje on u Pana Sznura lub nie. Jednak jeszcze nie dotrzecie tam, narazie walka trwa. Ale jest też skrót w kokpicie do Latającego Dywano, wszystko zależy od waszej odpowiedzi (jednym słowem): co widzicie w tym obrazku:
Obrazek
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Przed oczami pokazał mi się dziwny obrazek. Z początku myślałem, że to kilka złączonych pentagramów, ale okazało się, że to niestety nie są pentagramy. W związku z tym zauważam kilka słów, a są to: mela, onkel i kamel. Więc pytam wszystkich kelnerów: Ej, który z was to wujek* Temu, ktory się zgłosi charam melą na twarz, a następnie rzucam nim o podłogę, tak żeby miał garba jak wielbłąd. W tym samym momencie scorez wali mnie tak abym poleciał w stone kelnerów- dżedaj. Ty debilu, dlaczego wciąż mnie prześladujesz?- krzyczę w locie do scoreza, po czym walę pierwszego najbliższego dżedaja piąchą w mordę, wyrywam mu tacę i walczę nią ze wszystkimi, którzy tylko podejdą.

*onkel to po niemiecku wujek.
...
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

0....11100010101....!)!)!)!!!)!!!!))!))!)!!!!.............
w skutek skutecznego okładania browcem w włącznik prądu windows sie wyłączył........
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

Widzę satanistyczny symbol kiślolandii i napis „Olka ma Leonka”.
Jeśli zaklęcie nie zadziałało kopie wszystkich wiernych sznurowi z ćwierć obrotu i wybiegam z kokpitu. Przebijam się przez kelnerów wyrzucając ich z pociągu przez okna w przestrzeń i z impetem nacieram na tomka -Zdrajca, sznurojebca! Wszyscy, którzy nie są poddanymi sznura – złączmy siły. jeśli reszta się zgodzi łączymy się w wielkiego pluszowego transformersa (ja oczywiście będę na górze bo to mój pomysł)
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Krzyczę do shade'a: Ja jestem wrogiem sznura, chodź tutaj pomóc, bo u mnie jest dwóch sznurofilów. Żadnego transformatora nie chcę, bo się boję prądu, ale możemy się złapać za ręce i zrobić kółko graniaste. Caly czas walczę z kelnerami bijąc ich po ryjach tacami i plując im w oczy. Podbiegam do scoreza, aby sciągnąć mu gacie, przyglądam się i ledwo widzę jego półcentymetrową pałę. Uderzam w nią tacą, zabieram wrogowi gumową kaczkę i wsadzam mu w dupę. Haha, przekinam cię na wieki, już nigdy nie będziesz mógł sie w spokoju wysrać [złowieszczy śmiech, tak głośny, ze aż szyby pękają]
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Biore rospęd i przsysam się ustami do szyby, reszta mojego ciała faluje jak flaga na wietrze.
-Fce Fce tam se dostfać.. musfe- moje oczy są wciąż wlepione w ostrą walkę, odbywajaca się miezy kelnerami, a kimś jeszcze.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

-Ajaja jajaj lala ariba andale allach akhbar jebut!!!” krzyknąłem do tomka po kiślandzku (a po Polsku brzmi to mniej więcej tak „jestem zły”). Wypinam zadek i pierdzę wystrzeliwując serie śmiercionośnych tulipanów w kierunku tomka i scoreza. Liże lizaka i jedną stronę przyklejam do twarzy tomka a drugą do twarzy scoreza robiąc z nich braci syjamskich podaję rękę Heimdallowi „-No to jazda, odtańczmy taniec śmierci i pogrążmy ich w wiecznych ciemnościach!
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Tańczę z shadem zabójczy taniec śmierci. Kręcimy się tak szybko, że aż kelnerzy, Tomki i scorezy, a także wszystkie przedmioty zaczynają kręcić się w powietrzu w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek odwróconego zegara. Kiedy już wszyskich porządnie wykręcimy, puszczam shade'a i zauważam Bobasa przyklejonego do szyby. Pytam szybko: Wróg czy przyjaciel? Nie czekając na odpowiedź wybijam szybę. Moja pięść napotyka jego twarz. Jeżeli odpowiedział "wróg", to wydłubuję mu oczy, a jeśli "przyjaciel", to mówię: Przepraszam, chciałem ci tylko zrobić wejście. Jeżeli powiedział coś innego to zostawiam go w spokoju i zaczynam tańczyć walca z osobą, która stała najbliżej mnie.
...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Podczas gdy tańczę z hemidall'em przyklejony do tomka śmieję się w niebogłosy. Kopię hemidall'a w twarz i ściągam moje rękawiczki aby go zbutowały i moje buty aby sprzedawały mu liście. Wtem niczym chiński bokser NOGAMI PO RYJU zaczynam go okładać a hemidall niczym zapaćnik sumo JAJAMI O MATĘ kładzie się na ziemi. Ściągam mu spodnie. Aaaaaaghrrrrr. Krzyczę widząc... a raczej nie widząc tego co tam powinno być. Wskakuję na shade'a i gryzę go po piętach mówiąc: To nie jest człowieeeeeekkkkkk... zabierz mnie od niego... chlip... Uciekam w stronę mojego Magicznego Snowboardu który zamienił się w muszlę klozetową i krzyczę do tomka: Trzym się to będzie podróż po latający dywan... będziemy pierwsi. Daję mu nabijaną ćwiekami gumową procę. Zrób z niej użytek.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

-Psyjacel- zdążyłęm tylko wysapać i wpadłem do pokoju niczym kula armatnia, wystrzelona z butelki. Stoje przez chwile, i nagle padam na ziemię.
-Szkło! Szkło! Szkło, mam je na twarzy! Ludzie i Latające dywany pomóżcie!-- zaczynam drapać się po nogach, by uśmieżyć w jakimś stopniu ból wbitego szkła w ryj.[/i]
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

”Aaaa... Moje uszka! Odgryzłeś mi uszka!” Zaczynam latać po przedziale wrzeszcząc i trzymając się za poobgryzane uszy. Gdy tylko ból mija łapię wijącego się niczym wij na podłodze Bobasa i rzucam nim w kierunku scoreza i Tomka ”Nie rycz! Bież ich Bobas! Nie pozwól im uciec! Zrób im lewatywę, gryź, pal i gwałć!” Po udanym żucie biegnę do kokpitu by sprzedać kopniaka Obelixowi i wracam z powrotem do poprzedniego przedziału a winą za wszelkie uszkodzenia w obwodach Obelixa obarczam szturma (żeby nie było na mnie).
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Wskakuję na Bobasa i wykonuję salto+piruet+fikołek+skomplikowany przemarsz wokół własnej osi w stronę shade'a i robię mu lewatywę na stojąco wielką kaczką.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

"Nie, nie tylko nie lewatywa! Miałem ją już wczoraj!!!" Spinam pośladki tak że oba półdupki robią się czerwone od żaru i zaczynam latać po wagonie coraz szybciej i szybciej uciekając przed scorezem. W końcu od tego biegania podłoga się zapaliła.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Zakładam gacie, które zdjął mi scorez. Następnie podbiegam do Bobasa i wyjmuję mu szkło z ryja. W tym momencie wpada na mnie scorez goniący shade'a. Nie pozwolę ci go wydupczyć- mówię i strzelam mu z pięści między oczy. Następnie wolam moich sprzymierzeńców, czyli Bobasa i shade'a mówiąc: Chodźcie, zbierzemy się wszyscy razem, bo w kupie siła.
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

-Bo kupy nikt nie ruszy!!-Zaczynam się drzeć w niebogłosy i z podniecenia puszczam bąka. Chwila ciszy. Czas wydaje się jakby stał w miejscu. Do radioaktywno-śmierdzących-oparów-od-których-każdy-zginie dociera żar z pośladów Shade'a. Gaz zapala się tworząc potężną eksplozję, która jest silniejsza niż wybuch jądrówki w Nagiej-suce i Hir-aj-em'ie. Temperatura płomienia jest dużo większa niż ogień z zapałki.. bą! nawet większa od lodu.[/i]
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Jak tu j*bie!- drę się w niebogłosy- I jak gorąco, ratunkuuuuuu. Z tego wszystkiego spaliły mi się włosy na nogach, rękach, klacie, plecach, jajcach, głowie, a także włosy w dupie i w nosie. Czym ja teraz będę szpanował?- zaczynam płakać. Nie będzie litości, to przez ciebie, Bobas! Wyrzucam go przez okno i sam wyskakuję. Biorę go na plecy, wyprzedzam pociąg, kładę na torach i patrzę jak pierdziel zostaje rozczłonkowany. Zostawiam mu mojego super gluta z nosa, kłóry pod wpływem gazów nabrał wyjątkowej mocy. Nie martw się, zaraz się posklejasz- mówię do niego i wskakuję z powrotem do pociągu.
...
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

Rozłożyłem się i zacząłem wcierać w ciało krem do opalania z porostów. Dzień zapowiadał się ciekawie, upalnie a dookoła roznosił się zapach kwiatów. "No dobra kto następny do klepania! Mając na sobie zbroje z porostów atakuje pierwszego lepszego w obojętnie jaki sposób.
Zablokowany