[starcraft] Nim zapadnie ciemność (zakonczona)

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Wszyscy

Podstarzały? Chłopcze.... Mleko masz pod nosem, ja jestem w sile wieku, a ty jesteś młodzik. Dowództwo? Nie mu czegoś takiego. Nie ma tu nikogo, poza mną i wami. Więc lepiej spuść z tonu, bo sytuacja jest ciężka i bez twoich krzyków. Zbrojownia... Ech, troche za mocna nazwa na to co tu zostało. Zergów to tutaj nie widziano od... No ja przynajmniej ich nie widziałem, nie atakowali bazy, nic.... Od kiedy ja tu jestem, a jestem bardzo długo... Więc nie wprowadzaj paniki. Lepiej powiedz mi ile macie zapasów pożywienia. O to powinnismy się martwić a nie.... stanowczym głosem odpowiedział "starzec".
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

Mleko pod nosem? Co to jest mleko? Hmmm... nie wiem... coś sobie ubzdurałeś. Mam doświadczenie bojowe... wiesz... oddział Krwawych Kruków (Blood Raven's) Z pewnością słyszałeś... byłem tam oficerem. Niestety po niefortunnym błędzie mojego przełożonego tylko ja przeżyłem. Pisali o tym w gazetach i hologosach. Mamy mało żarcia... macie tu fajkę wodną? Później mi powiesz... macie tu całą planetę... masę zwierząt i roślin... co wy przyżądzać potraw nie umicie? Daj mi sztucer MVX2k o małej sile rażenia, powinno by wystarczyć na 2-stu kilogramowe zwierzęta. Za długo to wy tu chyba nie jesteście. A tak w ogóle Ja jestem Parsival Gaveriell Galadium, ten obok mnie to Iceman, a tamten co te piękne laseczki podrywa to jest Jim 'Razor' Duray. Tak po cichu ale zdegradowali go z kapitana do szeregowca... hihihi... ale można na nim w pełni polegać... równy gość. Nie przyczepiaj się jednak zbytnio do jego rangi. On tego nielubi. Chodźmy lepiej do zbrojowni.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray

kurde ten to tylko o zbrojowni mysli czy co? odpowiedział Jim spokojnym tonem i przywitał się z "dziadkiem"
ja mam ważniejsze pytanie, ilu tu jest zergów lub innego gówna do zniszczenia? teraz potrzebuje tylko niezłej kill-the-zerg party i troche metalu żeby się odstresować, cholerne dominium, chyba wyemigruje gdzieś do układu którego dominium nie kontroluje i tam zamieszkam jak sięto wszystko skończy
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

Gostek chyba coś już mowił na temat zergów. Ide sie dozbroić.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Wszyscy
Jestesmy tu od początku. Od kiedy dominium odkryło i zajęło tą planetę tu jesteśmy. Jakieś 34 lata. I ja tu jestem od początku. I jak dla mnie masz mleko pod nosem. Wielkie Blood Ravens... Polegli bohaterowie. Bohaterami sa ci, co walczą i robią to tak by nie tracić przyjaciół, by nie narażać ich na szwank a jednak wygrywają... oczy dziadka zaszły mgłą. Chyba coś wspominał, jednak postanowił to przemilczeć. Ruszył po mału w stronę jakichś zabudowań, a wy zanim. Reszta skazańców poszła za przykładem i ruszyła za wami. Po drodze dziadek opowiadał Właściwie kolonizacja przeszła bez zakłuceń. Nie było żadnego oporu, widać inteligentne formy jeszcze się nie wykształciły lub nie osiedliły. Takie mieliśmy przypuszczenia. Później jednak wyszło na jaw, że głębiny planety są skażone, i wszelkie źródła są zatrute. Jednak kolonizacja odbyła się, zaczęliśmy oczyszczać wodę i jakoś to się żyło. Dominium dostarczało pożywienie, bo i zwierząt jak na lekarstwo przez te marne grunty tu jest. Tak samo z uprawami. Rośliny są tylko naturalne, ale dają mało owoców. Ale dominium wspierało nas. Byliśmy niezłym punktem wypadowym. Później pojawili się zergowie, i koszt utrzymania dostaw stał się zbyt duży. Planeta zgromadziła sporo zapasów, zwłaszcza po ostatnim transporcie. Wszyscy cieszyli się z tak wielkiej dostawy, ale jak się okazało miała być ostatnia. Transportowce zostawiły pożywienie, a zabrały wojskowych. Na tej planecie nie ma już ani jednego zołnierza. Sami cywile, zostaliwi nas na pastwę losu.... przygryzł wargę lekko mówiąc ostatnie zdanie. Doszliście do koszarów. Widać były opuszczane w pośpiechu. I chyba niezbyt dawno. Szukajcie czego chcecie. Wiele wam nie pomogę, sam od niedawna tu myszkuję w poszukiwaniu jakichś dóbr, może drogi ucieczki...Nie wiem sam co robić. zasmucony siadł na jednej z prycz i zakrył twarz dłońmi.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

...Grunt w tym, że to ja jako ostatni oddałem strzał w ostatniego zerga... Kaspersky zginął zatruty jadem już na statku ewakuacyjnym. Skąd czerpiecie energię elektryczną? Macie tutaj ogniwa elektruczne, paliwo lotnicze i komputery? Jakim cudem zergowie jeszcze się tu nie potruli od tych trucizn? Macie tu jakiegoś mechanika? Macie tu gdzieś fajki wodne? Ilu was tu jest? Macie jakieś mapy planety? Potrzeban mi: satelitarna, topograficzna, hipsograficzna, energetyczna... Macie tu jakiś obraz z satelity? Daj mi więcej informacji... spróbuję was z tąd wyciągnąć. Razor, Iceman... co wy w ogóle wiecie o tej planecie cos wiecej niz to że leży w zapomnianej, zadupionej, obkurwistej części galaktyki? Hmmm... skoro było tu wojsko to musiały byś statki... może jakiś zostawili? Często tak sie robi... właściwie na każdej planecie jest moduł transportowy którego można wykorzystać w celach ewakuacyjnych... mówią na to... ostatnia deska ratunku. Co wy o tym myślicie?
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray

jak ty chcesz na środku tej popierdzielonej planety zbudowac transporter? chyba z deka cie pogrzało!

idzie po jakiś sprzet i wyszukuje wszystkie rzeczy które mogłyby interesować jego albo parsivala
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Wszyscy
Czy ty słyszysz co ja mówię? Nie ma tu nic! Uciekli, zostawili nas na pastwę losu. Nie wiem po co was tu w ogóle przysłali. Energię czerpiemy z kryształów, to jedyne czego na tej planecie jest pod dostatkiem. Jednak technologia cywilna jest w tym względzie mało wydajna, i za wiele nie można wycisnąć. A gaz.. Dawno już się skończył, dlatego nie ma tu żadnego wartościowego sprzętu. Nie mamy map, nie mamy nic. Jesteśmy cywilami... Nic nie wiemy. Przyszedłem tu niewiele wcześniej niż wy, więc nie wymagajcie ode mnie nie wiadomo czego... starzec niemal łkał mówiąc do was. Iceman usiadł przy nim i chwycił go za ramię Juz dobrze... Coś razem pomyślimy. Coś musiało się stać, że tak nagle odlecieli. Zobaczymy, razem coś wymyślimy, mamy tu żołnierzy, mamy techników,razem coś zbudujemy... Tylko się nie łam. wspierał dziadka.
Jim bez zbędnego gadania zabrał się za przetrząsanie koszarów. Okazało się, że jednak cos było: kilka kombinezonów marines, wraz z gaussami i wyrzutnikami granatów. Ponadto znalazła się też stalowa linka. Fajek wodnych nie było. Przszukiwania koszarów nic więcej nie przyniosły. Pozostało jeszcze centrum dowodzenia i fabryka, ale jeśli wierzyć starszemu, nic nie powinno tam być.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Oczywiście że nie wiesz... to jest taki... hmmm... wojskowy zwyczaj. Ja ide wziaść ekwipunek, a potem ide do centrum dowodzenia.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray
ide za Parsivalem do centrum dowodzenia, szukam każdego przedmiotu będącego albo przypominającego komunikator
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Wszyscy
Jim ruszył do centrum wraz z Parsivalem. Iceman został z pozostałymi w koszarach. Poszukiwania szły kiepsko. Jak wcześniej, widać było pośpiech w opuszczaniu bazy, ale nic z bardziej wartościowych rzeczy nie było. Komunikator owszem był, ale po oględzinach okazało się, że brak zasilania w bazie sprawił, że jest bezpieczny. Trafiliście też na działający o dziwo radar, na którym coś piszczało. Do radaru dołączona była schematyczna mapa obszaru. W bazie trafiliście też na plan bazy. Okazało się, że mieli tu magazyn. Schowany głęboko pod ziemią, z pewnością mógł skrywać coś wartościowego.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

Patrz Razor na tę mapę... widzisz? Wskazuję palcem. Plany wskazują że tu pod ziemią jest jakiś magazyn. Nie wiem... zobacz tamte radio, nie powinno by mieć zasięgu ponad tą planetę ale sprawdź... może będą jakieś sygnały. Iceman, sprawdź szafki i powyciągaj z nich wszystko. Jim, ja nie walczyłem jeszcze z zergami i w razie ataku to ty przejmiesz dowodzenie. To ty masz doświadczenie. Iceman, co takiego potrafisz? Sam przeszukuję mapę. O tu. Tu jest wejście do tego magazynu. Może będą mieli tam plany ewakuacji, kasetę nagraniową, kodyfikację satelity i komputer. Iceman, jak już skończysz to weź zbierz wszystkich ludzi i sprawdź który z nich sie zna na elektronice i mechanice... będą nam tu potrzebni specjaliści. Sprawdź czy ci ludzie mają w ogóle jakiś system ostrzegania przed zagrożeniem, a jak nie to stwórz taki. Jejku, jak oni nawet nie przeszukali tych baraków. Jak to wszystko zrobisz to możesz odpocząć. Razor, jak co to wołaj. Na razie nie obrażaj się ale ja obejmuje dowodzenie. Pasuje? Ja w pokoju, ty na wojnie.[/i]
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray

ok usiąde przed tą radiostacją i zaczne sobie nadawać tak jak mi każe mój "dowódca"... pfff no dobra niech ci będzie ale zaklepuje wszystkie przedmioty pokroju karabin snajperski i miętówki, szlag by to trafił...

poszukał jakiegos krzesła albo czegoś zastępującego krzesło i podstawiam je do stołu, na stole ustawiam radio, zakładam słuchawki na łeb i przszukuje wszystko co się da, jakiegokolwiek sygnału...
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

Dobra ale do mnie lecą karabiny maszynowe i plazmowe. Broń długa należy do ciebie. Wydaje mi się jednak że zergowie są troche za szybcy na tego typu bronie.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Wszyscy
W tak cieplutkiej atmosferze rozstaliście się. Jim siadł za konsolą i Parsival ruszył do magazynu.

Jim Razor Duray
Siedziałeś i monotonnie gadałeś do mikrofonu Tu Jim Razor Duray. Odbiór. Kotokolwiek to słyszy niech się odezwie. i chwila ciszy i oczekiwania. I znów bezsensowne gadanie. Twój wzrok mimowolnie wędrował po ścianach i trafił na radar, na którym błyskała jakaś kropka.

Parsival Gaveriell Galadium
Brykając i fikając :P dotarłeś do magazynu. Drzwi były zamknięte na elektroniczny zamek, ale niezawodny cios butem w aparature zadziałał i po chwili byłeś w środku. Okazało się, że była to przechowalnia cięższej amunicji i sprzętu. Po brzegi magazynu walały się spiderminy, rakiety hellfire, amunicja do gaussów, działek goliatów, ciężkie pociski do czołgów itp.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Hehehe... blokuję drzwi i ide do Razora. Hej RAZOR! Mam coś dla ciebie! Chodź. Biore ze sobą Iceman'a i pokazuję im bronie.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray
ej czekaj mam coś dziwnego na radarze, nowy sygnał albo coś...
z miną "zaczyna mnie to nudzić" podchodze do radaru. wpatruje się intensywnie na odczyt i zastanawiając się co to jest
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Zablokowany