[neuroshima] porachunki

[impostor]

też się im dziwię....

[Sabrae Xoraim]

MOŻE KTOŚ ŁASKAWIE RACZY ODPISAĆ?!?!

Zacznij od siebie
Nie odpisuje, bo MG przedstawił sytuację tak, że nie wiem co napisać. Kto wie jak im udowodnić, że pracujemy dla shulktzów? Ew. Ma jakiś inny pomysł jak znaleźć paczkę?

[Tori]

Ciekawe jak mam zacząć, jak siedze skulony ze wielbłądem i mówie szczurowi żeby nie strzelał do was z obrzyna

[Kloner]

Frank

-Ty nic się nie bój-powiedział szczur do towarzysza szeptem

[CoB]

CoB

Popatrzył na gangersów i powiedział z uśmiechem: - Jeśli przedstawiecie sprawę, to łaski bez, my spadamy. Wrócimy później.
Złapał za ramię Asusa i kazał wszystkim iść za sobą. Kiedy oddalili się od siedziby Shultza rzekł: - Nie ma rady, musimy szukać gangu, który dobrał się do Dizzy. Kto jest za? I skąd zaczniemy nasze poszukiwania? Dizzy nie wiesz o nich nic więcej?

[Tori]

Ahmed

Ja jestem za. Eee, może na tym ścierwie co wziąłem do karmienia będzie jakiś znak??

Biore i oglądam resztki trupa w poszukiwaniu tatuażu, rany lub czegoś podobnego co może nas naprowadzić. Jeżeli nic nie znajdę to przypominam sobie czy na reszcie ciała nic nie było.

[impostor]

Na tym co zostało nie ma nic specyficznego. Dizzy mówi że w okolicznych barach ludzie na pewno będą wiedzieć więcej na temat gangu. Do niedzieli nie wracam, obowiązkowa przerwa. o szczegóły pytajcie Sabrae

[Sabrae Xoraim]

Asus:
- Według mnie najważniejszym jest by znaleźć paczkę. Chodźmy więc dop jakiegoś baru i tam popytajmy.

[impostor]

Wróciłem, możecie pisać, itd.

[Tori]

Ahmed

Więc dobra, do baru. Tylko co z zwierzakiami...

[impostor]

Najbliższy bar wygląda nie całkiem ciekawie. Został zaaranżowany w ruinach piętrowego parkingu. Przed wejściem stoi tabliczka "kolorowych nie obsługujemy" a koło niej leży szczur z rozwaloną głową. Gdy koło niego przechodzicie, zaczyna coś jęczeć o końcu świata i że niedługo spadną bomby. Szkoda słów.... W środku natomiast panuje bardzo "swojska" atmosfera. Jest tu tak dużo dymu papierosowego że prawie nie czuć zapachu stęchlizny, jaki wydobywa się z foteli barowych i kanapy stojącej w kącie. Nad barem, który został zrobiony z potężnego zderzaka jakiejś ciężarówki wisi nazwa tego uroczego miejsca:"Titty Sister". I jak na ironię, ten znak jest idealnie wypolerowany, tworząc niesamowity kontrast z brudnymi, zardzewiałymi, porośniętymi grzybem ścianami. Bramkarz stojący tuż za drzwiami brutalnie wypchnął CoBa na zewnątrz, marocząc coś pod nosem. W barze jest sześciu gości. I tak dużo jak na takie miejsce. Trzech z nich siedzi przy jednym stole i gra za pomocą kości w jakąś dziwną grę. Jeden siedzi w kącie i gra na ustnej harmonijce, a pozostali siedzą przy zderzaku i popijają tutejsze brudne piwo z jeszcze brudniejszych szklanek. Barman-kobieta nie zwraca na was żadnej uwagi, jednak sądzicie że to właśnie od niej wzięła się nazwa baru.[/url]

[Tori]

Ahmed

Powoli przyglądam się wszystkiemu, po czym powolnym krokiem kieruje się na zewnątrz.

[impostor]

Bramkarz łapie Araba w drzwiach i patrzy mu przez chwilę pod turban (czy co on tam na głowie ma) i gdy Ahmed już zdążył przesiąknąć nieświeżym oddechem draba, ten się odezwał:
-Wszędzie pełno tych brudasów! Jak ja ich nienawidzę! - po czym dość mocno wypchnął muzułmanina za drzwi.

[Tori]

Nie mam turbana tylko arafatke (czy jak to sie tam nazywa-każdy wie o co chodzi, taka kraciasta chusta na głowie:P) Przy okazji patrze jak jest uzbrojony ten ochroniarz...

[impostor]

czy mi się zdaje czy ja gram tutaj tylko z torim??!!
Koleś w drzwiach ma przy sobie metalowy kij bejsbolowy, a z kieszeni wystaje mu kolba jakiegoś pistoletu.

[Tori]

Niee, siedem dni temu pisali Sabrae i CoB

[Tori]

MOŻE TA SESJA ZNÓW SIĘ ROZKRĘCI?!

Rozumiem, że przez trzy miesiące nikt nie pisał, ale jestem na Neuroshimowym głodzie i bym sobie zagrał