[CSI] Tajemnice zbrodni ...

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Gil Grissom
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 14:14
Lokalizacja: Las Vegas

Post autor: Gil Grissom »

Warrick lekko zdumiony wysłał Grissomowi sygnał na pager. Chwile później przełożony zjawił się w pokoju.

Gil Grissom

"Dobrze, że przez tyle lat uczyłem się opanowania, inaczej wybuchnąłbym śmiechem. Wściekły Nicholas leżący na ziemi i zdziwiony Warrick".
- Co wy tu robicie ? Zostawiłem was na dachu !
Kate opowiedziała Gilowi całą historię. Jedyną reakcją przełożonego był delikatny uśmiech.
- Cieszę się, że zebrałaś te odciski palców. Skoro w tych pokojach było tajne przejście, to macie nowe zadanie - sprawdzicie cały dom, czy przypadkiem gdzieś nie ma innych korytarzy, których nie było na planach architektonicznych...
http://www.csi.mylog.pl - zapraszam do czytania :)

"Skup się nad tym, co nie kłamie ! Na dowodach ... "
Lukrecja
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 17:50
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Lukrecja »

Kelly Summers
Kelly oddała próbki Hodges'owi i usiadła w pomieszczeniu z dużym stołem w kształcie jajka i patrzyła w okno. jak zwykle myślała o czymś, o czym w danej chwili nie powinna. dźwięk pagera pozwolił jej wrócić do rzeczywistości.
- Grissom? tu Kelly- powiedziała do słuchawki kiedy wróciła z laboratorium
- co się stało?- zapytał spokojnie
- nic stasznego. Hodges narzekał na brak pracy więc tak szybko się uwinął. DNA z próbek spod paznokci nie zostało dopasowane do nikogo w bazie, tak jak włos, który zabrałam z bokserek ofiary, a krew, która na nich była pasuje do jego krwi. pobraliście już próbki od wszystkich gości? jeśli się sprężycie to Hodges spróbuje je szybko dopasować, póki jeszcze nikt go swoimi sprawami nie zasypał...
- ok, zaraz kogoś do ciebie wyślę...
'...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości...'
Gil Grissom
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 14:14
Lokalizacja: Las Vegas

Post autor: Gil Grissom »

Cała grupa pracowała w nerwach. Telefon przełożonego praktycznie się nie wyłączął. To dzwonił gubernator. Wielu znanych ludzi, obecnych na przyjęciu, aktualnie nie mogących wyjść, zadzwoniło do niego z prośbą o zwolnienie. A jedyną osobą, która mogła na to pozwolić był Gil Grissom ...


Gil Grissom

"Szlag mnie trafia przez tą bazę ... Jak kogoś trzeba znaleźć, to oczywiście go nie ma. To niemożliwe, żeby przestępca, który zabił taką grubą rybę nie miał kartoteki ! Jeszcze nasz powalony gubernator i szeryf ... Obydwaj siebie warci ! Mam wszystkich podejrzanych w dłoni i liczą, że ich wypuszczę ..."
Grissom wyciągnął telefon i zadzwonił do Stokesa:
- Hej, Nick. Masz zadanie bojowe. Zbierz wszystkie próbki DNA i odciski palców i jedź do laboratorium. DNA oddaj Mii, a Wendy weźmie od ciebie odciski palców. W razie czego to dzwoń.
http://www.csi.mylog.pl - zapraszam do czytania :)

"Skup się nad tym, co nie kłamie ! Na dowodach ... "
body_farm
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 15:02
Lokalizacja: z otchłani absurdu

Post autor: body_farm »

Catherine Willows

Catherine po obfotografowaniu całego terenu już miała zająć się rozpryskami krwi, gdy coś przykuło jej uwagę. niedaleko domu, w gęstych krzakach zauważyła dziwną ciemną plamę. szybkim krokiem ruszyła w tym kierunku *ciekawe co to może być?...mam nadzieję, że nie żadne niespodziewne zwłoki...* kiedy podeszła bliżej, jej najgorsze oczekiwania się spełniły- wśród roślin leżała kobieta. twarzą obrócona była do ziemii. ciemna plamą okazała się krew która spłynęła spod ciała. *no pięknie!* pomyśłała Catherine i wyciągnęła komórkę. wybrała nr Grissoma
-Grissom-mamy problem. jestem za domem.
skończyła rozmowę i zaczęła fotografować zwłoki. *Boże, czy ten dzień się nigdy nie skończy?....jak tak dalej pójdzie to co kawałek znajdziemy jakiegoś trupa..*
Catherine zauważyła wyjeżdżającego z posesji koronera i krzyknęła w jego kierunku
-hey! David! mam dla ciebie robotę!
'...they stab it with their steely knifes
but they just can't kill the beast...'
Gil Grissom
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 14:14
Lokalizacja: Las Vegas

Post autor: Gil Grissom »

Gil Grissom

Zaalarmowany telefonem Catherine, Grissom poszedł na tył posesji. Zauważył ją wśród wszechobecnej ciemności dzięki błyskom światła, podchodzącym z fleszu aparatu.
- Co się stało ? - zapytał. Zaraz potem jego spojrzenie powędrowało na ziemię. I wtedy wszelkie słowa okazały się zbędne. Grissom zamknął oczy i odetchnął głęboko ...
- Szlag ... - mruknął pod nosem. - Catherine, ty już wystarczająco dużo zrobiłaś. Masz dowody, jedź do laboratorium i popracuj tam. Tutaj przyślij Kelly, teraz niech ona obejrzy sobie trupa z bliska. - polecił przełożony, a jego ton dawał wyraźnie do zrozumienia, że nie zaakceptuje sprzeciwu.
http://www.csi.mylog.pl - zapraszam do czytania :)

"Skup się nad tym, co nie kłamie ! Na dowodach ... "
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Nick Stokes
-Dobra, nie ma sprawy Gil. Jestem w trakcie pobierania wszystkich próbek i śladów. Za jakąś godzinę pownienem to załatwić.
Po chwili Nick zaczął nabierać tempa. Pobierał odciski i DNA szybciej.. Spieszyło mu się..
Czerwona Orientalna Prawica
Lukrecja
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 17:50
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Lukrecja »

Kelly Summers
Po telefonie od Catherine Kelly się zebrała i wsiadła do samochodu. W drodze na miejsce zbrodni nie wiedziała, że dane jej będzie zbadać tak dziwne morderstwo...
'...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości...'
Grisssi
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 16 stycznia 2007, 19:02

Post autor: Grisssi »

MJ

"W sumei nie wiem czemu tu jestem ... póki co nie pracuję na pełny etat, a za 3 godziny mam test z budowy krowiego żołądka. Masz ci los tylu ludzi. Ten Peter też jakiś dziwny"

Mary Jane wzruszyła ramionami i podeszła do grupy przerażonych kobiet. Przerażonych to mało powiedziane. Z wrażenia mało nie zjadły swoich butów.

"Czy znały panie tego oto człowieka?" - zaczęłam przesłuchanie
Przerażone oczy mówiły same za siebie ... z kobiet nie bedzie większego pożytku. Podeszłam do facetów, ale większość nei nadawała się do przesłuchania z powodu <<rozmiękczenia>>
"Pięknie zaczynam" - pomyślałam i nagle zobaczyła jak przygląda mi się wysoki brunet. Podeszłam do niego
-Mary Jane Smith laboratorium kryminalistyczne
-Gary Black - "przedstawił się gość" - Mogę w czymś pomóc?
-Owszem, poznaje pan tego człowieka? - Siliłam się na grzeczność, ale wymagało to nie lada cierpliwości
-Tak, spotkałem go przy barze, zaproponował mi drinka i rozmawialiśmy chwilę - "Black spojrzał na mnie i już wiedziałam z kim mam do czynienia. Tacy ludzie są charakterystyczni, mają na twarzy wypisane czym się zajmują..."
- O czym rozmiawialiście?
- O tym o czym rozmawiają faceci, samochody, kobiety, samochody, biznes, polityka ... - "na samo brzmienie tego ostatniego wyrazu wzdrygnął mną dreszcz ... starałam się tylko opanować"
- Czy zachowywał się jakoś dziwnie?
- Tak rozglądał się na wszystke strony i wydawał sie być lekko poddenerwowany.
- Długo rozmawialiście?
- Pare minut, potem przeprosił i poszedł
- Ok dziekuję w razie czego skontektuję się jeszcze z panem - "po moim trupie pomyślałam.
Poszłam do kantorku ochrony po kasety. Na szczęście ochroniarz był na tyle miły, że nie robił problemów. Zabrałam materiał dowodowy i poszłam do Brodacza. Oddać i odejść jak najprędzej ... może jeszcze zdążę na egzamin w przeciwnym razie dowalą taki, że go na bank nie zdam. "

- Hej Grissom! - powiedziałam podchodząc - mam kasety. Ludzie nie są zbyt rozmowni bo albo trzęsą się z przerażenia, albo mają więcej litrów alkoholu w krwi niż samej krwi ... poszukam jeszcze jakiś bardziej kontaktowych - "ha ha dobre wrażenie, przebierałam nogam, ale bynajmniej nie z zimna"

czy to jest na postawie jakiego odcinka ? Jeżeli tak podajcie jakiego żeby się nie zbłaźniła :P
brak podpisu jest oznaką umysłowej wyższości usera ...
Gil Grissom
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 14:14
Lokalizacja: Las Vegas

Post autor: Gil Grissom »

Gil Grissom

- MJ ... - zagadnął przyjaźnie "Brodacz". - Czy ty przypadkiem nie masz dzisiaj egzaminu u Foxa ? Dzwonił do mnie przed chwilą. Powiedział, że już połowę ludzi u niego zdawało i kogo nie zapytał, to każdy odpowiada, że ciebie nie ma ... Daj te kasety i sio na egzamin - powiedział Grissom i uśmiechnął się zachęcająco.
MJ oddała mi taśmy i pobiegła do samochodu.
http://www.csi.mylog.pl - zapraszam do czytania :)

"Skup się nad tym, co nie kłamie ! Na dowodach ... "
Grisssi
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 16 stycznia 2007, 19:02

Post autor: Grisssi »

MJ

"O chwała Bogu za kontakty"
- Dzięki - bąknęłam do Beardmana i pobiegłam do samochodu.
- Jasna cholera - przeklnęłam - nowiutkie adidasy! - i zobaczyłam jak piękne butki toną w błocie - Bogacze a taki syf! Trudno znowu trzeba będzie czyścić. Matko jakie ja mam zboczenia! - I nagle uświadomiłam sobie, że od tygodnia nie dzwoniłam do mamy ... - trudno, zadzownie dzisiaj wieczorem ... mam nadzieję, że w ośrodku się nie pogniewają :roll: - pomyślałam i wskoczyłam do samochodu.

Dzień był taki jak zawsze ... a może jednak inny? Może coś w końcu się zmieniło na lepsze? Nie, zdecydowanie nie ... po TYM nic już nie będzie takie jak zawsze. Zapaliłam samochód. Takim jeszcze nie jechałam, wolę jednak motocykle. Ruszyłam w kierunku centrum. Mam nadzieję, że poradzą sobie bez jednego auta."


"Pamiętaj zadzwonić do mamy ..."
brak podpisu jest oznaką umysłowej wyższości usera ...
body_farm
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 15:02
Lokalizacja: z otchłani absurdu

Post autor: body_farm »

Catherine Willows

Catherine siedziala sama w pokoju i przeglądała zdjęcia, które robiła cały dzień. *mam nadzieję, że ofiary zostana szybko zidentyfikowane, bo to wszystko jest conajmniej dziwne..*. wstała i wyszła z pokoju kieryjąc sie w stronę laboratorium.
-hey Greg! masz cos dla mnie?
-analiza Dna zaraz będzie gotowa. powiedził Greg i wręczył jej wydruk.
-dzięki! Catherine uśmiecheła się.
*oby ktoś z nich byl w bazie danych bo inaczej ta sprawa będzie się ciągnąc nie wiadomo ile..* Cath poszła sprawdzać bazę. niestety bez reultatów. westchęła i zadzwoniła do Grissoma
-Gil. powiedz,że masz cokolwiek. ani kobiety ani mężczyzny nie ma w bazie danych...
'...they stab it with their steely knifes
but they just can't kill the beast...'
Gil Grissom
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 14:14
Lokalizacja: Las Vegas

Post autor: Gil Grissom »

Gil Grissom

- Czy ty za każdym razem musisz do mnie dzwonić ? Dobra, nie ważne. Mężczyzna musi być w bazie, źle szukasz. Jest właścicielem kilku kasyn w tym mieście, niedawno został oskarżony o powiązania z mafią. Kobiety nie znam. Ale ktoś z gości na pewno ją rozpozna ...
- OK... To ja szukam. - mruknęła Cath i się rozłączyła.
Grissom wrócił do robienia zdjęć. W walizce na ziemi znajdowały się kasety video, a pamięć na aparacie powoli zaczynała się kończyć. To było jednoznaczne. "Pora do laboratorium!".
http://www.csi.mylog.pl - zapraszam do czytania :)

"Skup się nad tym, co nie kłamie ! Na dowodach ... "
Lukrecja
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 17:50
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Lukrecja »

Kelly Summers
kiedy Kelly dotarła na miejsce zbrodni było grubo po 2 w nocy. wzięła swoją srebrną walizkę i wysiadła z samochodu. ruszyła w kierunku żółtej taśmy ograniczającej dostęp do badanej przez nich strefy.
- ooo, Kelly, dobrze, że jesteś tak szybko- przywitał ją Grissom, który właśnie zbierał się do drogi
- gdzie ciało?- od razu przeszła do sedna sprawy
- w krzakach, jakieś 50 metrów od naszego pierwszego nieszczęśnika- odpowiedział pakując do samochodu swoją walizkę
- ok, już tam idę- Kelly wyciągnęła czarny aparat i latarkę i poszła we wskazanym kierunku
doszła na miejsce. na soczyście zielonej trawie leżała kobieta w wieku ok. 35 lat, o szczupłej sylwetce i blond włosach. przy zwłokach klęczał jeszcze David
- pracowita noc, co?- zagadnął
- ja się jeszcze napracować nie zdążyłam- wymusiła na sobie lekki uśmiech- cóż dla mnie masz?
- temperatura wątroby 31,3, brak głębokich ran, które mogłyby wskazywać bezpośrednią przyczynę śmierci. dopiszę jeszcze 2 zdania i jest cała twoja
- dzięki- odparła Kelly i wzięła się za fotografowanie
'dziwna poza jak na upadek... prawa ręka uniesiona do góry, lewa odchylona w bok, a nogi złączone razem... dłonie... mój Boże, czyżby miała stygmaty?' Kelly nie wierzyła własnym oczom- na obu dłoniach kobiety widać była okrągłe rany. czytała o stygmatach i wiedziała, jakie jest medyczne ich wyjaśnienie- powstanie stygmatów jest związane z silnym napięciem nerwowym lub silnym działaniem wyobraźni. 'ale jak się to ma do sprawy pierwszego morderstwa??'
'...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości...'
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Nick Stokes
Nick skończył pobierać DNA i odciski palców. Szybko schował to do swojej teczki i pobiegł w stronę swojego samochodu. Teczkę położył na przednim siedzeniu i odpalił. Wyjechał przez bramę i ruszył w stronę laboratorium 80 km/h. Na prostej która prowadziła do laboratorium przyspieszył do 140.
W końcu zjawił się na miejscu.
Z hukiem wpadł do budynku.
-Mia to są próbki DNA, Wendy dla ciebie mam odciski palców.
Po oddaniu woreczków z próbkami odszedł na główny korytarz i zadzwonił do Gil'a:
-Hej Gil zrobiłem to co kazałeś. Masz coś jeszcze dla mnie?
Czerwona Orientalna Prawica
Gil Grissom
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 14:14
Lokalizacja: Las Vegas

Post autor: Gil Grissom »

Gil Grissom

- Ze mną raczej nudzić się nie będziesz. Trzymaj. - powiedział Brodacz, podając Nickowi kaset ochrony. - Sprawdź je. Poszukaj rzekomego zabójcy, wszystko co wyda ci się podejrzane - zanotuj. Jak znajdziesz coś bardzo ciekawego, wiesz gdzie mnie znajdziesz.
- Ok, boss. - Nick pobiegł do jednego z pokoju dowodów razem ze startą kaset w ręce.
Gil poszedł do siebie do biura, aby tam w spokoju przeanalizować zdjęcia z miejsca zbrodni.
Po godzinie wpatrywania się w fotografie z ogrodu willi, zauważył pewną ciekawą rzecz. Powiększył obraz i przyjglądną się temu bliżej. Chwilę później wyciągnął telefon i wybrał numer Summers.
- Hej Kelly, jesteś jeszcze przy ciele ?
Odpowiedziało mu ciche mruknięcie.
- To dobrze. Chodzi mi o to, żebyś przyjżała się każdej z rąk ofiary. Dokładnie chodzi mi o żyły. Jeżeli coś znajdziesz, to pobierz próbkę krwi i wyślij jakiegoś policjanta z tym do laboratorium, tylko ekspresem. Wiesz, że niektóre substancje zanikają w krwi bardzo szybko ... - powiedział Gil i się rozłączył.
http://www.csi.mylog.pl - zapraszam do czytania :)

"Skup się nad tym, co nie kłamie ! Na dowodach ... "
Lukrecja
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 17:50
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Lukrecja »

Kelly Summers
po telefonie od szefa Kelly zrobiła o co prosił. jeden z policjantów był już w drodze do laboratorium. myśli dziewczyny cały czas zaprzątała myśl, co tak naprawdę zabiło tę kobietę... Grissom już chyba wpadł na to, że może ją otruto, ale czym? na razie więcej było w tej sprawie pytań niż odpowiedzi... Kelly znalazła na ubraniu kilka włosów, a na podeszwach butów czarną ziemię, którą nie często widuje się w Vegas... zebrała próbki, a ciało zostało zabrane.
- proszę. znalazłem to w kieszeni jej spódnicy- do Kelly podszedł jeden z mężczyzn, którzy wkładali ciało do czarnego samochodu z napisem 'CORONER'
brwi dziewczyny uniosły się do góry. 'kwiat? dziwne...' trzymała na dłoni niewielki biały kwiat, który na pierwszy rzut oka nie był szczególny. miał lekki, przyjemny zapach... Kelly schowała go do torebki na dowody i jeszcze raz się wokoło rozejrzała. starając się zapamiętać jak najwięcej powoli oddaliła się do samochodu. wsiadła, zapięła pasy i skierowała się w stronę laboratorium...
'...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości...'
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Nick Stokes
Odebrał kasety i udał się do pokoju z telewizorem. Przez 2 godziny wertowania kaset nic ciekawego nie znalazł. Cały czas to samo. Przyjezdni goście, wyjścia do supermarketów. Dopiero po jakimś czasie Nickowi udało zauważyć się podejrzanego człowieka w ciemnych okularach. Robił zdjęcia willi. Po chwili mężczyzna zdjął okulary. Nick zatrzymał taśmę.
Zadzwonił ponownie do Gil'a:
-Gil, mam coś. Przyjdź tutaj to ci pokażę. Jakiś tajemniczy facet kręcił się wokół willi. Mam wysłać gdzieś tą kasetę?
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany