[Warhammer] - Tajemnica świątyni

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Skargni
Popatrzył się na krasnoluda.
-Dokładnie to nie wiem ile tu siedzimy ale podejrzewam, że znaleźli nas niedawno. Gdybyśmy przebywali 2 dni na tej śnieżycy czekała by nas pewna śmierć. Zapewne znaleźli nas wczoraj. Nie pytałem się o to tej dziewuszki. Zaraz powinna przyprowadził przeora tego sanktuarium.
Czerwona Orientalna Prawica
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Gdy wymienialiście doświadczenia poprzednich godzin, dni, sami nie wiecie ile czasu minęło od kiedy zagubiliście się w śnieżycy, rozległo się delikatne pukanie do drzwi po czym ustąpiły, a do środka weszła postać.

Mężczyzna wieku około piędziesięciu zim z łysiejącą głową, podłóżną twarzą w której jak świetliki błyszczały zielone oczy, a widoku dopełniała długa brodu koloru popiołu, staną w pokoju.
- Witam was panowie, jestem Rudiger Werth - Mężczyzna mimo znacznego wieku trzyma się całkiem dobrze a głos wypełnia silna siła życia. Za ubranie służy mu gruba szata ciemno zielonego materiału, obwiązana w pasie pasem ze skóry przy którym wisi kilka mieszków. Spod brody zwisa mały srebrny łańcuszek na końcu którego umieszczony jest wisiorek w kształcie spirali i młoteczka.
- Witam was w domu pana natury - Talla - Uśmiecha się kierując w stronę stolika - Pozwolicie, że usiądę, no wiek już nie ten, a zima mroźna i w kościach strzyka. Więc jak wspomniałem witam was ponownie i rad jestem, że widzę was w zdrowiu. Oj ciężko było, odnieśliście wiele ran choć prawdą jest co mówią o waszym ludzie, że wytrzymałe ponad wszystko są krasnoludy, nie jeden człowiek już dawno by leżał zmarznięty na śmierć lub rozszarpany na kawałki. Skoro czujecie się lepiej to dobrze, czas byście zapoznali się z nami, hahaha to znaczy z naszym małym sanktuarium. Mieszkamy tutaj już - Rudiger udawanie zamyśla się - No nieważne, musicie wybaczyć mojej pamięci ale tak to już bywa. Tak, więc szczęście, że nasi tropiciele byli na patrolu akurat w tamtym rejonie i odnaleźli wasze ciała. Nie będę was jeszcze męczył swymi opowieściami więc jeżeli macie jakieś pytania to mówcie.

Blacki jeżeli wracasz do grania to twój bohater odzyskał świadomość :D
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Krasnolud zmierzył mężczyznę wzrokiem. "Podstarzały, ale jakoś się trzyma".
-W sumie to zmierzaliśmy na południe. Do Nuln. Ale jak macie kumie jakąś robotę ciekawą dla najemników to chętnie byśmy się podjęli. Tylko ta burza mnie trapi. Nie jest za dobrze. Chyba będziemy musieli zostać u ciebie w gościnie przez kilka dni. Trza przeczekać tą śnieżycę.
Czerwona Orientalna Prawica
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Skorrun

Krasnolud spojrzał na sędziwego mężczyznę swym zdrowym okiem. Z zamyślenia, pogładził grubą dłonią, po obydwóch warkoczach. Bransolety na brodzie delikatnie zadźwięczały. Po ostatniej przygodzie, jakoś niechętnie odnosił się do Taala. Na sam dźwięk imienia tego boga, przypomniał mu się ten stary mężczyzna, wyzywający jego ród. Khazad wlepił wzrok w ziemię.
-Skorrun dziękuje Wam, za ocalenie- burknał nagle, i spojrzał na dziadka. -Gdyby nie Wy, prawdopodobnie Skorrun byłby już w innym świecie.. a narazie Skorrunowi tam nie śpieszno.- dodał, a po jego twarzy przebiegł szeroki uśmiech, ukazujący poczerniałe korzonki zębów.
-Gdzie się w ogóle znajdujemy?- dodał głosem pełnym radości.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Kapłan zaśmiał się przyjacielsko.
- Robota mówicie? No w świątyni jest zawsze coś do roboty. Nie musicie płaci za pobyt ale jeżeli będziecie na siłach możecie pomóc w pracach na terenie. Zawsze tak postępujemy z odwiedzającymi, znając brodatą rasę pewnie znacie się na kowalstwie a nasza mała kuźnia leży odłogiem już długi czas, ponieważ kowal z Strdorf żadko zagląda do nas, jeżeli mnie pamięc nie myli to chyba sanie wymagają naprawy. Na dole po prawo znajduje się kuchnia gdzie dostaniecie coś na ząb - Mężczyzna ciężko wzdycha - Lecz musicie wybaczy zima jest straszna ostatnio i jesteśmy uwięzieni, tak jakby. Oprócz was jest jeszcze rodzina ze wsi która nie zdążyła na czas i dwóch traperów, no i zapasy musimy oszczędzać. A i najważniejsze dwie zasady - Rudiger wesoło grozi wam palcem - Wschodnie skrzydło jest zakazane, mieszkam tam ja i moi kapłani i oprócz nas nikt nie ma tam wstępu, ufam wam lecz proszę byście złożyli przysięgę na Grungniego, że nie złamiecie tej zasady. Na razie również nie otrzymacie swej broni ani pancerzy, uszanujcie nasze zasady gdy będziecie opuszczać nasz przybytek otrzymacie wszystko spowrotem. - Kapłan na chwilę umilkł patrząc sie na was, po czym jego wzrok stanął na Skorrunie - Ach tsk pytałeś o drogę. Ostro zboczyliście z traktu do Nuln, do wioski jest jakieś dwa dni a z tamtąd kolejne trzy i wrócicie na trakt ale narazie nie ma szans zamieć szaleje, a walka z nią wiecie już jak się kończy. Jeżeli coś jeszcze to słucham jak, nie to czekam na przysięgę i przestanę was męczyć, jeżeli będziecie mięli jakiś proble potem lub pytania to po prostu poproście akolitę lub akolitkę a ja postaram się zjawić gdy będę mógł. Twe imię już znam Skorrunie a Ciebie jak zwą. - Skierował wzrok na Skargnina. No i jak wasz nieprzytomny kompan się nazywa? Hmm już powinien się budzić.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Skargni
Spojrzał na kapłana.
-Me imię brzmi Skargni Firengoson - rzekł krasnolud dumnie. -Kapłanie, ja niezabardzo znam się na kowalstwie lecz broń umiem trochę kuć. Hmm, myślałem o jakiejś poważniejszej robocie ale cóż, trza przeczekać tą zamieć. Niełatwe jest życie najemnika- westchnął. -Tamten nazywa sie Nordin i jest inżynierem.
Czerwona Orientalna Prawica
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Kapłan spojrzał na was gdy przez wasze gardła nie chciała przejść przysięga na Grungniego.
-Hmmm... - wyrwało mu się gdy jego stare oczy lekko posmutniały.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Sory miśki, ale niezauważyłem że był update :P

Krasnolud spojrzał na mężczyznę. Niepodobało mu się to, że nie mógł gdzieś iść. Najbardziej irytował go fakt pozostania bez jego broni, w niezbyt mądrej główce krasnoluda, narodził się jednak ciekawy pomysł.
-Skorrun może pracować w kuźni. Swego czasu umiał umiejętnie wytwarzać kawałki metalu- burknął, a po jego twarzy przemknął wesoły uśmiech. Khazad skrzyżował dwa palce lewej dłoni za sobą.
-Skorrun nie postawi tam nogi. Skorrun przysięga na Grinira- dodał, pokazując przegniłe korzonki zębów. -Kiedy możemy iśc do kuźni?- spytał, rozprostowując oba palce.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Sorki chłopaki ale muszę sam spowolnic sesję ze względu na rozpoczęcie się sesji zaliczeniowej na studiach i mało czasu mam na zaglądanie i pisanie. Na jakieś najbliższe dwa tygodnie będę się starał napisać dalej ale nie miejcie mi za złe jeżeli tak nie będzie. Sesji nie porzucam i napewno ją dokończymy.

Klnę się na Młot Sigmara :twisted:
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Zablokowany