[Kryształy Czasu] Księga Kathrana

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Eillis przerażona rzuca się po swój łuk, wybiega z namiotu, zarzuca broń na ramię, wchodzi na drzewo naciąga pierwsza strzałę. Myśli: "Jak będę na drzewie to będą mieli większy problem żeby zobaczyć skąd lecą strzały i żeby mnie z niego ściągnąć". Zauważa pierwsze sylwetki postaci. Mówi do przyjaciół: Bądźcie gotowi...Zbliżają się...
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 lipca 2006, 17:34 przez Lidien, łącznie zmieniany 5 razy.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

- Jak zwykle to moja wina, Endrilu...Dziekuję Ci bardzo za miłe słowa, drogi przyjacielu - mruczał pod nosem Gortni zakładając w pośpiechu swój lekki pancerz na klatkę - No Gortninie Waleczny, po raz kolejny masz szansę pokazać ileś wart - rzucił do siebie krasnolud i łapiąc za topór z okrzykiem bojowym na ustach wybiegł z namiotu.
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Na bogów, tyle hałasu o kilka wymachujących maczugami goblinów?- Powiedział z oburzeniem wychodząc z namiotu. Zaczekajcie tutaj, zaraz do was przylecą... Wsiadł na konia i podjechał w stronę grupki goblinów i zwrócił ich uwagę strzelając czarną strzałą w gobliny. Jeśli są tam jacyś łucznicy to uderza najpierw w ich. Potem zaczyna uciekać na koniu w kierunku towarzyszy. Co jakiś czas zatrzymuje się i czaruje znowu.
I tak nikt tego nie czyta...
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

el Rathard:
Rathard spojrzał z dezaprobatą na towarzyszy, myślących tylko o sobie, lata spędzone uu wrót świątyni, potem kolejne przy ołtarzu dały o sobie znać. Podszedł do rannego gwardzisty i sprawdził czy pomoc temu człowiekowi /orkowi?/ jest jeszcze w jego mocy. Jeżeli tak, rzuca na niego czar leczenia. Następnie zakłada ubranie i zbroję i bierze toporomiecz i kuszę. Wychodzi z namiotu i jeżeli wrogowie są jeszcze daleko, naciąga kuszę i oddaje strzał w najbliższego, po czym krzyczy:
- Gińcie niegodni chwały Wielkiego!! Przeładowuje i strzela ponownie. Strzela tak długo, aż podejdą przeciwnicy. Wtedy do lewej ręki bierze tarczę opartą o namiot, lewą zaś ujmuje toporomiecz.
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Zauważa pierwszego. Strzela. Atakuje tylko tych co są najdalej od obozowiska i łuczników. Krzyczy do kompanów którzy stoją na środku polany:
-Atakujcie bo i tak nic już nie zaplanujemy!!!
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Szybko wstałem ubierając swoją kolczugę. Wziąłem swój łuk i sztylety i wybiegłem na zewnątrz skąd szyłem w kazdego goblina który się za bardzo zbliżył. Gdy gobliny są za blisko wyciągam sztylety i pod osłoną cienia zabijam nic nie spodziewjących się goblinów.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

Półolbrzym trzymał emocje na wodzy, zawsze tak czynił gdy dochodziło do walki. Gdy tylko ujrzał gobliny dobył swoje sztylety i stanął w pozycji idealnej do obrony. Chyba jako jedyny w tej grupie wolał czekać na atak niźli samemu pierwszy dobywać broni. Spojrzał po towarzyszach. Gortni pałał żadzą mordu, Pavcioo szaleje na swym koniu miedzy goblinami ciskając w nich czarem, Rathard w imię swojego boga niósł postrach miedzy goblinami,
Direrin unikajac cięższych wyzwań skutecznie korzystał z łuku, jednak nie mógł dorównywać w tym Eillis, która chociaż w bliskim starciu nie dawała sobie rady to gdy w dłoniach jej znajdował sie łuk stawała się prawdziwym aniołem śmierci.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Przekląłem w myślach gdy poczułem, że mam coraz mniej strzał w kołczanie.
Gdy już się skończyły się wszystkie. Ukryłem sie między namiotami czekając na jakiegoś goblina który podejdzie za blisko. Zobaczyłem także Endrila który nie atakował wiedziałem, że mógł nam bardzo pomóc, ale znałem go na tyle dobrze, że wiedziałem, że nie zaatakuje pierwszy. Czając się między namiotami sprawdzałem czy ktoś nie zostawił gdzieś kołczanu który mógł mi się bardzo przydać.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Dziewczynie kończą się strzały. Na szczęście ma jeszcze jeden kołczan w torbie. Jeżeli nikogo nie ma pod drzewem schodzi ze stanowiska i szybko biegnie do plecaka. Wyjmuje strzały z plecaka wciska sobie połowę, gdy nagle widzi jak Drirerin szuka czegoś po torbach, Spostrzega, że kompan nie ma strzał. Wpycha mu w ręce strzały mówiąc:
-Masz, chociaż tyle później będzie trzeba walczyć w ręcz. Wraca do plecaka i wyjmuje prosty jednoręczny miecz i zakłada go sobie na plecy "Na wszelki wypadek". Biegnie do swojego schronienia zabijając 2 gobliny. Ustawia się jak w jak najwygodniejszej pozyji i strzela dalej w przeciwników.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Szybko dziękując kompance za strzały szukam jakiegos dogodnego miejsca do oddawania strzałów. Gdy już je znajduję zaczynam strzelać do wszystkich goblinów które się napatoczą.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

Fajna sprawa ta walka, każdy mówi ile gobasów zabił, a same gobliny patrzą na nas jak na debili i nic nie robią. MG nie odpisuje, za to wszyscy po 3 razy, zamioast zaczekac na MG. Jeszcze tylko 1. Piszcie imie swej postaci na samym początku....
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Ja napisałem tylko raz i czekam :P Pozatym imię w grze mam jak nick
I tak nikt tego nie czyta...
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Dziękuję że "w wirze" walki sobie w końcu o mnie przypomnieliście :D . Widzę, że nieco się zagalopowaliście i powoli dziesiątkujecie mój oddział goblinów. Pora wziąć się do roboty

Walka rozgorzała w obozie na dobre. Wszędzie słychać było szczęk uderzającej o siebie broni i tumany kurzu unoszące się w powietrzu. Wydawało się, że walczyli wszyscy którzy mięli pojęcie o wojaczce - kupcy schronili się pod swoimi wozami bądź w nich oczekując aż fala natarcia zostanie poskromiona, gwardziści którzy jesczze żyli machali w panice swoimi ci·ężkimi mieczami. Gobliny zaczynały mieć przewagę liczebną - z pobliskich lasów dołączyło jeszcze kilkunastu humanoidlanych stworów.
[Gortni]
Krasnolud został otoczony przez czterech wrogów z mieczami i odzielony od reszty drużyny. Zresztą, każdy z drużyny znajdował się obecnie w innej części obozu nie miał w zasięgu wzroku swoich kompanów.
[Eillis]
Elfce skończyły się strzały i siedząc na drzewie oczekiwała pomocnej dłoni któregoś z przyjaciół. Na dole aż roiło się od żądnych krwi goblinów z maczetami które powoli zaczynały wdrapywać się na drzewo na którym siedziała.
[Drirerin]
Dzielnie stawiał opór jednak dał się podejść trójce wrogów którzy wytrącili mu łuk z dłoni i przewrócili na ziemię. Kątem oka dojrzał ostrzo maczety zmierzające by rozpołowić jego czaszkę.
[Endril]
Aż czwórka goblinów zaatakowała go przy jednym z namiotów. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż aby powalić półolbrzyma potrzeba było więcej niż jednego przeciwnika i gobliny dobrze o tym wiedziały.
[Pavcioo]
Czarnoksiężnik sprawnie radził sobie z nacierającymi wrogami. Raz po raz z jego dłoni wystrzeliwał czarny pocisk zabijający nacierających wrogów. W pewnym momencie gobliny które ostały się przy zyciu blsko półorka zaczeły wycofywać się w kierunku pobliskiego lasu.
[Rathard]
Reptillion szybkim ruchem rzucił czar leczenia. Okazało się że gwardzista nie jest martwy a jedynie lekko ranny i stracił przytomność.
Dwóch goblinów natarło naraz na Ratharda przed namiotem. Jednemu z nich reptillion od razu odciął rękę wraz z trzymaną w dłoni maczetą, drugiego ciął w brzuch nim ten spróbował zadać cios. Odwróciwszy się za siebie zobaczył kolejnych dwóch śliniących sie i smiejących na widok swej ofiary.

Trochę skomplikowałem wam życie. Najbardziej tym, którzy nie czekali na mnie i pisali swoje. Pozmieniałem nieco fakty wśród tych, którzy za nadto się rozpisali i nie mają teraz zbyt kolorowej sytuacji :twisted: . Co do zażaleń to pamiętajcie że MG ma zawsze rację :twisted:
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni:
-Zostałem otoczony....świetnie - uśmiechnął się krasnolud dzierżąc w dłoni swój topór - Będę mógł atakować z każdej strony!
Z okrzykiem bojowym rzucił się na stojącego naprzeciw niego przeciwnika biorąc mocny zamach swego obusiecznego topora.

Mam nadzieję, że MG da jeszcze trochę pożyć mojemu krasnoludowi :D
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Krasnolud natarł z takim impetem, że przełamał się przez blok goblina i zagłębił ostrze topora w jego czaszce. Goblin padł głucho na ziemię, a jego ciałem targały drgawki. Drugi z przeciwników uderzył w Gortniego, lecz ten zdołał zrobić unik, i wprawnym ruchem oskalpował goblina który nie zdołał złapać równowagi po oddanym ciosie. Zielony pomiot zwalił się twardo na ziemię, a krasnolud kontynuował swój zabójczy taniec pozbawiając kolejnego szubrawca głowy. Ostatni przeciwnik zdołał jednak celnie uderzyć i ostrze jego maczety zostawiło krwawą bruzdę na odkrytym ramieniu krasnoluda. Goblin zdziwił się jednak że Gortni nie zawył z bólu i była to ostatnia rzecz jaką zrobił w życiu gdyż chwilę później leżał na ziemi z rozstrzaskaną głową.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni:
- Zielona kupa gówna - przeklął rudobrody i kopnął z całej siły w leżące naprzeciw niego ciało goblina. Spojrzał na ranę. Krew sączyła się ciurkiem zostawiając czerwone ślady na całym ramieniu aż do dłoni odzianej w skórzaną rękawicę. "Co za niefart", pomyślał Gortni" Gdyby uderzył troszkę wyżej naramiennik przyjąłby na siebie ten cios...Nic to...Endril lub Rathard z pewnością mnie uleczą".
Rozejrzał się dokoła za swoimi kompanami. Tumany piasku i kurzu unoszące się w powietrzu przesłaniały mu widoczność. Nie zastanawiając się długo ruszył przed siebie na poszukiwanie przyjaciół, którzy być może potrzebowali jego pomocy.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

MÓJ APEL DO WAS: Jeśli jesteście na forum i piszecie posty do innych sesji, starajcie sie też wpisywać do naszej. Unikniemy przez to zbytniego przeciągania rozwoju akcji. Będę na forum dzisiaj około 14 - liczę że będę już mógł pociągnąć fabułę dalej :D
Zablokowany