Survive or Die sesja.

[Seto]

Johny

Wracam do statku i mówie że zauważyłem drugą połowe statku. Następnie biore jedzenie i troche zjadam. Reszte chowam na zapas. Idzie ktoś spróbować dostać się do drugiej części statku? -Pytam. Jeśli nikt nie będzie chętny to pomagam znosić rannych.

[Gisher]

Steven

Dopiero teraz się ocknął. Odczuwał głód. Wstał, pomacał swoją głowę, znajdując wielkiego guza. Syknął z bólu. Krzyknął, widząc grupkę ludzi - Hej! Jest tu lekarz? Przydałby się jakiś plaster! - Ruszył w stronę ludzi, przeszukując dokładnie swoje kieszenie.

[Radar]

Jack

Może przydam się w leczeniu rannych...
Powiedział sobie w myślach i poszedł pomagać leczącym.

[Artos]

Vicious

Wychodze ze statku i dobiegam do stojacych tam ludzi.

- Idziemy do części z magazynami? Tam powinniśmy znaleźć chociaż więcej jedzenia, a możę nawet i jakiś pojazd.

[Zapał]

Ivan

Ja moge iść, tylko trzeba wziąć jakiegoś cholernego żołnierza z pistoletem, albo lepiej dwóch... Nigdy nie wiadomo co tam możemy znaleźć!

[CoB]

CoB

Szybko wracam do części głównej statku i poszukuję jakiegoś uzbrojonego żołnierza. Przy okazji opowiadam o poszarpanych ciałach i krzyczę, żeby się nie rozdzielać.

[Artos]

Vicious

- Racja, nie wiadomo jakie paskudstwo moze lazic po tej planecie... Leć po kogoś!

[Nadir]

Nadir

Biore jedna z racji i chowam do kieszeni. Co jakis czas zagryzam jej troche, jednak tak, by starczyla na jak najdluzej.

Cholera... cos sie tam dzieje... cos tu musi byc... Ci ludzie... tak nie wygladaja ludzie po katastrofie lotniczej... Znaczy.. Sa ofiary i w ogole ale to... Poszarpani.. yah.. odwracam glowe z obrzydzeniem.
Mamy bron to prawda... Ale nie wiadomo co tam jest, ile tego jest i jak grozne to jest. Zolniezy mamy jak na lekarstwo wiec proponuje spadac stad jak najszybciej. Zabierzmy najpotrzebniejsze rzeczy i ruszajmy do czesci magazynowej, moze tam znajdziemy cos... A potem jak juz ochloniemy i ustalimy nasze sily, ocenimy na spokojnie szanse podejmiemy decyzje czy tu wrocic czy ruszac dalej

[Nyano]

Sry, moje niedoczytanie. Załóżmy że moja postać zjadła jedną porcję

Albert
Podszedł do Johny'ego po czym rzekł:
- Jest jeden chętny samobójca, który może iść do drugiej części statku. To kupa drogi, jedzenie mamy, ale co z wodą?

[Kloner]

Michael

-Ja mogę z tobą iść-powiedział żołnierz di Ivana

[Gisher]

Steven
Steven wygrzebaz z kieszeni jakąś chustę i obwiązał siobie nią głowę. - Od razu lepiej! Potrzeba żołnierzy? No to jestem. Dajcie mi tylko jakąś spluwę! - Powiedział do ludzi, po czym zaczął się rozglądać za jakąkolwiek bronią.

[Zapał]

Ivan

To wspaniale, to dalej musimy znaleźć Viciousa Poszedł razem z Michaelem na zewnątrz statku i gdy znalazł Viciousa powiedział . To jest Michael, żołnierz, pójdzie z nami do magazynów. Myśle że powinniśmy ruszac natychmiast. Co wy na to? Aha, masz pistolet? Rzekł do Michaela.

[Nadir]

Nadir

Hej jak idziecie do czesci magazynowej to ide z wami.. nie mam ochoty tu zostac z tym czyms..

[CoB]

Zee

- Dobra idziemy wszyscy! Niech każdy w miarę możliwości weźmie jakiś sprzęt, a żołnierze pójdą przodem z bronią. Ruszajmy!

[Kloner]

Michael

-Mam- odpowiedział żołmnierz pokazując pistolet Ivanowi[/b]

[Nadir]

Nadir

Biore zapasowa porcje jedzenia i ubieram skafander
Wiem wiem ze tam normalna atmosfera jest ale jak cos nas zaatakuje to jako taki pancerzyk z tego bedzie..
Biore tez pistolet choc mam nadzieje ze nie bede musial go uzywac.
Dobra jestem gotowy. Ruszajmy

[Artos]

Vicious

Podczas drogi cały czas obserwuje otoczenie, jakbym próbował coś więcej dostrzec od wraków statku