[Kryształy Czasu] Dziedzictwo Zła

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Direrin
Ja bym tam poszedł- mówię wskazując przejście po lewej. Chyba trochę możemy się spóźnić- dodaję po czym rzucam "Światło" Aby trochę lepiej zobaczyć co znajduje się w komnacie po lewej.
Więc co wy na to??- mówię po czym wyciągam łuk tak aby móc w każdej chwili zaatakować jakiegoś niespodziewanego napastnika.
Ja bym tam poszedł- mówię wskazując przejście po lewej. Chyba trochę możemy się spóźnić- dodaję po czym rzucam "Światło" Aby trochę lepiej zobaczyć co znajduje się w komnacie po lewej.
Więc co wy na to??- mówię po czym wyciągam łuk tak aby móc w każdej chwili zaatakować jakiegoś niespodziewanego napastnika.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >
Fallo
-A ja pójde za wami-powiedział ironicznie młody hobbit.
Fallo mimo tego że próbował udawać wesołego, strasznie bał się tego że wokół panuje nieprzenikniona ciemność.
Gdy towarzysze zdecydują się gdzieś ruszyć to Fallo ruszy za nimi i będzie szedł na końcu przygotowany by wypóbować swą nową broń na jakim wrogu.
-A ja pójde za wami-powiedział ironicznie młody hobbit.
Fallo mimo tego że próbował udawać wesołego, strasznie bał się tego że wokół panuje nieprzenikniona ciemność.
Gdy towarzysze zdecydują się gdzieś ruszyć to Fallo ruszy za nimi i będzie szedł na końcu przygotowany by wypóbować swą nową broń na jakim wrogu.

-
- Mat
- Posty: 559
- Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
- Numer GG: 19487109
- Lokalizacja: Łódź
Po udaniu się lewym wejściem szliście kilkanaście metrów wąskim korytarzem oświetlonym co jakiś czas pochodniami. Dało się poczuć że zapuszczacie się coraz głębiej pod ziemię. W końcu doszliście do lekko uchylonych drzwi. Gdy znaleźliście się w środku waszym oczom ukazał się piękny acz straszny widok. Była to duża sala cała jakby wykuta z jednego czarnego jak noc kamienia. Wszędzie, pod ścianami i na podłodze wznosiły się trupy ludzi w szatach kapłańskich. Przy przeciwległej ścianie stał wielki, nie pasujący do pomieszczenia lecz do krwawej scenerii tron. Siedział na nim olbrzymi mężczyzna i podrzucał coś w dłoni. Zauważyliście że jest to kamień po który tutaj przybyliście. Mężczyzna miał na sobie czarną zbroję płytową i biło od zło, nienawiść i wielka moc.. Jego hełm wykuty był na kształt jakiejś potwornej bestii, nieznanej w Orkusie. Tuż obok niego spoczywał wielki miecz dwuręczny. Jego rękojeść przypominała głowę tygrysa. Gdy tylko pojawiliśćie się w drzwiach rzekł:
- Jam jest Barzug... - od razu przypomnięliście sobie że to on dowodził tymi, którzy zbierali kamienie - Moi słudzy okazali się nieprzydatni i dlatego ja sam musiałem wybrać się po ostatni kamień...Nie sądziłem, że dotrzecie tutaj tak szybko...Mam po co przyszedłem...Niedługo nikt nie będzie w stanie mi się oprzeć! A wy zginiecie tutaj...
Zerwał się szybko na obie nogi, chwycił za swój miecz i wykonał nim obrót o 360 stopni. W waszą stronę zaczęły nadciągać ogniste, duże pociski. Nie czekając aż jego atak się powiedzie, wypowiedział pod nosem zaklęcie i w waszą stronę oprócz gradu ognia zmierzały teraz również kule naładowane elektrycznością.
- Jam jest Barzug... - od razu przypomnięliście sobie że to on dowodził tymi, którzy zbierali kamienie - Moi słudzy okazali się nieprzydatni i dlatego ja sam musiałem wybrać się po ostatni kamień...Nie sądziłem, że dotrzecie tutaj tak szybko...Mam po co przyszedłem...Niedługo nikt nie będzie w stanie mi się oprzeć! A wy zginiecie tutaj...
Zerwał się szybko na obie nogi, chwycił za swój miecz i wykonał nim obrót o 360 stopni. W waszą stronę zaczęły nadciągać ogniste, duże pociski. Nie czekając aż jego atak się powiedzie, wypowiedział pod nosem zaklęcie i w waszą stronę oprócz gradu ognia zmierzały teraz również kule naładowane elektrycznością.

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
- Kulę ognia biorę na siebie- krzyknął druid dobywajac miecza, natychmiast wypowiedział słowa nadajace mieczu magiczne własciwości. Po chwili stał już przed kompanami gotowy unicestwić ogniste kue unikając przy tym kul energetycznych. Aby mięc większe szanse rzucił na siebie czary kamiennej skóry, totemu i błogosławieństwa natury. Półolbrzym spojrzał jeszcze przez ramę na komapanów, miał nadzieje że pójdą w jego ślady i także wykorzystaja swą magiczną broń.
- Kulę ognia biorę na siebie- krzyknął druid dobywajac miecza, natychmiast wypowiedział słowa nadajace mieczu magiczne własciwości. Po chwili stał już przed kompanami gotowy unicestwić ogniste kue unikając przy tym kul energetycznych. Aby mięc większe szanse rzucił na siebie czary kamiennej skóry, totemu i błogosławieństwa natury. Półolbrzym spojrzał jeszcze przez ramę na komapanów, miał nadzieje że pójdą w jego ślady i także wykorzystaja swą magiczną broń.

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gortni
- To teraz nauczymy go, że z nami się nie zadziera - rzucił krasnolud i próbował robić uniki przed nacierającymi kulami energii. Jeśli mu się udało wypowiedział zaklecie i uderzył w Barzuga "Burzą Piorunów".
- To teraz nauczymy go, że z nami się nie zadziera - rzucił krasnolud i próbował robić uniki przed nacierającymi kulami energii. Jeśli mu się udało wypowiedział zaklecie i uderzył w Barzuga "Burzą Piorunów".
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Mat
- Posty: 559
- Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
- Numer GG: 19487109
- Lokalizacja: Łódź
Ogniste kule szybko zgasły pod naporem wody z ostrza Endrila, jednak nie zdążył uniknąć jednej z energetycznych kul która trafiła go i posłała pod ścianę. Również Gortni, mio swoich unków dostał dwiema energetycznymi kulami po czym uderzył o ścianę. Jedna z kul uderzyła w jego napierśnik, wgniatając go lekko, druga w lewe ramię raniąc go. Krew płynęła teraz strumieniem z jego poranionego ramienia a sam krasnolud leżał pod ścianą dysząc ciężko. Jego topór leżał kilka metrów od jego prawej dłoni. W tym momencie Barzug wypowiedział kolejne zaklęcie i w dużej komnacie pojawił się wielki na cztery metry latajacy czerwonoskóry jaszczur o ostrych i wielkich zębiskach. Na poleceni Barzuga jaszczur skierował się w stronę Endrila i stojącergo obok niego Drirerina. Swoimi wielkimi łapami próbował pochwycić elfa i półolbrzyma i rozszarpać ich olbrzymimi zębiskami. Barzug nie czekał na efekt ataku swego jaszczura, tylko skierował wzrok w kierunku Gortniego. Wypowiedział zaklęcie i krasnolud po chwili zobaczył zmierzające w jego stronę czarne pocski wystrzelone z dłoni przeciwnika.

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
Półolbrzym chwycił oburącz swój miecz żywiołów. Aktywował go wpowiadając sobie znane słowa. Zaatakował natychmiast ognistą falą jaszczura, starajac się uchronić elfa przed atakami jaszczura. Bestia nie wyglądał na zbytnio inteligętną dlatego druid starał sie przejąc nad nią kontrolę poprzez zauroczenie.
Półolbrzym chwycił oburącz swój miecz żywiołów. Aktywował go wpowiadając sobie znane słowa. Zaatakował natychmiast ognistą falą jaszczura, starajac się uchronić elfa przed atakami jaszczura. Bestia nie wyglądał na zbytnio inteligętną dlatego druid starał sie przejąc nad nią kontrolę poprzez zauroczenie.

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gortni
Krasnolud mozolnie próbował uniknąć zmierzających ku niemu czarnych pocisków jednocześnie starając się dojść do swego toporu. Jeśli mu się udało, raz jeszcze aktywował piorun ze swej broni i wycelował w Barzuga.
Krasnolud mozolnie próbował uniknąć zmierzających ku niemu czarnych pocisków jednocześnie starając się dojść do swego toporu. Jeśli mu się udało, raz jeszcze aktywował piorun ze swej broni i wycelował w Barzuga.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Mat
- Posty: 559
- Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
- Numer GG: 19487109
- Lokalizacja: Łódź
Endril uderzył falą ognia w nadlatującego jaszczura jednak ten zrobił szybki unik. Na nic zdały sie też próby zauroczenia potwora, widać magia Barzuga była dużo silniejsza niż druida. Wielki stwór złapał w swe ogromne łapy elfa i półolbrzyma i zbliżył do nich swój pysk. Chwilę później jednak otrzymał ogromy cios ostrymi pazurami i wypuścił złodzieja i druida ze śmiertelnego uścisku. Endril popatrzył na oswobodziciela. Przed sobą zobaczył wielkiego, ponad dwumetrowego wściekłego wilkołaka o szerokich barach i długiej grzywie a na nim strzępy ubrania hobbita Fallo. Rękawice zaczęły działać a co najdziwniejsze, wilkołak miał je cały czas na sobie - urosły wraz z nim. Gortni w ostatniej chwili uciekł od nacierających na niego pocisków i szybkim ruchem dopadł do swego topora. Gdy wypowiedział zaklęcie gruby piorun popędził w kierunku Barzuga. Ten nie zdołał się zasłonić mieczem, i uderzenie krasnoluda dopadło go. Na zbroi pojawiły się wyładowania elektryczne i Barzug uderzył o tron na którym siedział. Z trudem podnosił się na równe nogi. W tym samym czasie ogromny jaszczur walczył już z trójką bohaterów. Nadlatywał swoimi łapami i ostrymi pazurami zdołał lekko zranić Drirerina. Walka rozgorzała na dobre.
I starczy na razie. Poczekamy z rozwojem akcji na Bielika, bo znowu powie że ominęła go finałowa walka
I starczy na razie. Poczekamy z rozwojem akcji na Bielika, bo znowu powie że ominęła go finałowa walka


-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >
Fallo
Czy jako wilkołak panuje nad sobą czy atakuje wszystko co sie rusza??
Wilkołak żucił się na jaszczura i stara się mu zranić oczy albo szyje.
Gdy jednak to nic nie daje to stara się zlokalizować jakiś jego słaby punkt.
-Zajmijcie sssię Barzzzugem-syknął Fallo i stara sie odciągnąć Jaszczura od reszty kompanów.
Czy jako wilkołak panuje nad sobą czy atakuje wszystko co sie rusza??
Wilkołak żucił się na jaszczura i stara się mu zranić oczy albo szyje.
Gdy jednak to nic nie daje to stara się zlokalizować jakiś jego słaby punkt.
-Zajmijcie sssię Barzzzugem-syknął Fallo i stara sie odciągnąć Jaszczura od reszty kompanów.

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Widząc że Fallo odciaga jaszczura podchodzę bliżej Barzuga i próbuję go trafić strzałą w miejsce w którym dostał piorunem. Lecz najpierw próbuję na niego rzucić "Nie kończącą się drogę" i/lub " Ostudzenie emocji".
Jeśli to nie pomaga staram się przemykać w cieniu tak aby mnie nie zauważył i atakuję go od tyłu.
Jeśli to nie pomaga staram się przemykać w cieniu tak aby mnie nie zauważył i atakuję go od tyłu.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
Sytuacja nie wygląda za dobrze, trzeba było się spieszyć aby wyjść z tego cało. Postanowił pomóc swym dwóm kompanom. Druid powlekł magicznie swój miecz ogniem i dopadł kilkoma susami bestii. Zaczął zadawać silne uderzenia i pchnięcia rozżarzonym ostrzem. Gdyby udałoby mu się wbić miecz w ciało potwora to natychmiast budzi resztę mocy miecza i wystrzela z czubka ostrza potężny strumień ognia. Jeśli wszystko dobrze pójdzie zdoła w ten sposób spalić wnętrzności bestii.
Sytuacja nie wygląda za dobrze, trzeba było się spieszyć aby wyjść z tego cało. Postanowił pomóc swym dwóm kompanom. Druid powlekł magicznie swój miecz ogniem i dopadł kilkoma susami bestii. Zaczął zadawać silne uderzenia i pchnięcia rozżarzonym ostrzem. Gdyby udałoby mu się wbić miecz w ciało potwora to natychmiast budzi resztę mocy miecza i wystrzela z czubka ostrza potężny strumień ognia. Jeśli wszystko dobrze pójdzie zdoła w ten sposób spalić wnętrzności bestii.

-
- Mat
- Posty: 559
- Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
- Numer GG: 19487109
- Lokalizacja: Łódź
Wilkołak rzucił się na jaszczura wskakując mu na długą szyję. Palcami zakończonymi pazurami zaczął charatać paskudny pysk stwora. Jaszczur głośno jęczał, próbując zrzucić Fallo z siebie. To wystarczyło Endrilowi. Jednym potężnym ciosem swojego ognistego miecza wbił ostrze w miękki brzuch stwora. potwór głośno jęknął z bólu zrzucając w końcu wilkolaka z siebie, po czym padł na podłoge martwy. W tym samym czasie, żaden z czarów Drirerina nie zadziałał. Barzug sprawnie odparł czary i nim elf dobył łuku zaczał strzelać do niego, Barzug posłał w jego kierunku kilka ognistych kul, które szybko sie do niego zbliżały. Gortni natomiast znajdował się pod ścianą, wyglądąło na to, że czarownik w ogóle zapomniał o jego istnieniu. Endril i Fallo równiez nie interesowali go teraz. Walczył tylko z Drirerinem.

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gortni
Krasnolud zacisnął z całej siły swe dłonie na magicznym toporze i ruszył z impetem w kierunku Barzuga który teraz nie zwracał na niego uwagi. Nie zamierzał używać teraz mocy swej broni - i tak zbyt wiele razy ratowała go z opresji. Postanowił sprawę załatwić tak, jak na prawdziwego wojownika przystało. Wziął potęzny zamach, podbiegł do Barzuga i z całej siły uderzył ostrym jak brzytwa ostrzem. Miał nadzieję, że uda mu się trafić czarnoksięznika.
Krasnolud zacisnął z całej siły swe dłonie na magicznym toporze i ruszył z impetem w kierunku Barzuga który teraz nie zwracał na niego uwagi. Nie zamierzał używać teraz mocy swej broni - i tak zbyt wiele razy ratowała go z opresji. Postanowił sprawę załatwić tak, jak na prawdziwego wojownika przystało. Wziął potęzny zamach, podbiegł do Barzuga i z całej siły uderzył ostrym jak brzytwa ostrzem. Miał nadzieję, że uda mu się trafić czarnoksięznika.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
Półolbrzym widząc że wróg jest zajęty walką z elfem rzekł do Lykana, mając nadzieje że Fallo ma kontrolę nad swym nowym wcieleniem.
- Atakujemy razem, trzeba uratować naszego kompana.- rzekł z uśmiechem na twarzy. Skupił swe myśli aby przyzwać żywioł zniszczenia. Z płomiennym mieczem począł szarżować w stronę wroga. Gdyby Barzug chciał zaatakowac kogoś z kompanów magią stara się wytworzyć z ognia zaporę. (firewall)[/quote]
Półolbrzym widząc że wróg jest zajęty walką z elfem rzekł do Lykana, mając nadzieje że Fallo ma kontrolę nad swym nowym wcieleniem.
- Atakujemy razem, trzeba uratować naszego kompana.- rzekł z uśmiechem na twarzy. Skupił swe myśli aby przyzwać żywioł zniszczenia. Z płomiennym mieczem począł szarżować w stronę wroga. Gdyby Barzug chciał zaatakowac kogoś z kompanów magią stara się wytworzyć z ognia zaporę. (firewall)[/quote]
