[X-men] Magnetic Wave

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Post autor: Epyon »

Roland "Gunslinger" Deschain

Roland właśnie wychodził spod prysznica po ciężkim treningu. Znów zauważył wzrost swej siły i mocy mutanta. Ubrał się w uniform i ruszył po ekwipunek. Zabrał komunikator i już sięgał po noktowizor, gdy przypomniał sobie że już go nie potrzebuje. Zatrzymał się na moment, wspominając Nightshota.
"Weź się w garść..." - powiedział sam do siebie w myślach i udał się do hangaru.
Obrazek
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

David "Blayne" Nowyer

Dave siedział w swoim pokoju czytając podręcznik do fizyki porzyczony od profesora gdy nagle rozległ się dźwięk alarmu. Szybko zerwał się z łóżka i podążył szybkim krokiem w stronę windy. Zjeżdzając w dół zaczął rozmyślać nad poziomem siły swojej kontroli ziemi, będzie mu niezwykle potrzebna w zalanym Nowym Jorku. Mimowolnie spojrzał na prawą ekę, niegdyś naznaczoną paskudnymi bliznami po oparzeniach, teraz wyglądającą całkowicie normalnie. Jedna z dobrych stron przejęcia nowej mocy od Avalacha, całkowicie odregenrowanie się skóry. Gdy już dojechał na dół skierował się do szatni, założył swój uniform wraz znowym długim czarnym płaszczem, ostatni został nieźle poturbowany przez moc Jean. Spojrzał wtedy też na noktowizor, już raczej nie będzie mu potrzebny, wspomnienia o Alexie ponownie się nasiliły, jednak Blayne starał się tego nie okazać. Założył komunikator oraz okulary przeciwsłoneczne i skierował się do Blackbirda."Ciekawe czy Marvel Girl leci z nami?"- pomyślał gdy zauważył stojącego już Rolanda.
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Lucienne "Mist" Vapeur

Lucienne z niedowieżaniem wpatrywała się w ekran telewizora. Wprawdzie od czasu odbicia Jean minęło sporo czasu, ale nadal pamiętała spotkanie z Magneto. Wstała z kanapy i pobiegła do pokoju by się przebrać. Zbiegła na dół, zabrała komunikator i wsiadła do odrzutowca.
*Mam nadzieję, że tym razem obejdzie się bez strat... Cóż, jesteśmy chyba bardziej doświadczeni niż przy spotkaniu z Juggernautem. Chyba.*
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
hyjek
Marynarz
Marynarz
Posty: 395
Rejestracja: poniedziałek, 3 lipca 2006, 15:16
Lokalizacja: Piździawy Zdrój
Kontakt:

Post autor: hyjek »

Julia "Fetish" Sanner

"Fajnie, pierwsza akcja w szeregach X-men..." - pomyślała po czym ruszyła w kierunki szatni. Teraz poszło jej to bez problemu, nie to co półtora miesiąca temu, kiedy to miała problemy z dotarciem gdziekolwiek w szkole. Miała też czas na poznanie nowych znajomych, całkiem sympatyczni się wydawali, chociaż nie mogła być w stu procentach pewni czy oni mają taki sam stosunke wobec niej. Na miejscu (w hanagarze) przywitała się ze wszystkimi - z Lucienne przyjaznym uściskiem, a z męską populacją zespołu buziakami. Usiadła na pierwszym lepszym miejscu i czekała na odlot. "Mam nadzieję, że nie nawalę..."
Miasto zbudowane z Drewna tworzy się w Lesie
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Stephen "Firestarter" Harris

Po pogrzebie zaczął trochę lepiej sypiać i więcej jeść. Wrócił do dawnego wyglądu poza dwoma szczegółami-po pierwsze zaczął nosić dłuższe włosy. Po drugie jego oczy powoli zaczynały zmieniać kolor. Nawet w czerni źrenic dawało się dostrzec lekki odcień ognistej czerwieni... Na treningach szło mu całkiem nieźle, chociaż cały czas miał problem z kontrolowaniem się-nie chciał znowu uwalniać tego czegoś.

Był w swoim pokoju, czytając książkę, kiedy usłyszał alarm. Zerwał się, walnął głową w półkę nad łóżkiem, zaklął, spadł z łóżka, wstał i kopnął w krzesło. "Gorzej być już nie może"-pomyślał, trzymając się za stopę. Założył buty i pobiegł do hangaru. W pośpiechu przebrał się w uniform, chwycił za komunikator, po czym wbiegł do Blackbirda.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Peter
Majtek
Majtek
Posty: 104
Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 16:44
Lokalizacja: Salem
Kontakt:

Post autor: Peter »

Wszyscy znaleźliście się w Blackbirdzie. Po chwili weszli również Beast, Storm oraz Marvel Girl. Hank usiadł za sterami a Storm zwróciła się do was.
-Straciliśmy kontakt z profesorem. Możemy przypuszczać, że podczas uderzenia tsunami w Nowy Jork coś mu się stało, ponieważ gdyby było w porządku powiadomiłby nas. Z drugiej strony cały czas przebywał z SHIELD a nigdzie nie jest bezpieczniej niż w ich towarzystwie. Lecimy tam tez na misję ratowniczą. Skontaktował się z nami lider Fantastic Four, Reed Richards i poprosił naszą grupę o pomoc. Będziemy pomagać zwyczajnym ludziom, strażakom oraz policjantom. Słuchajcie się poleceń moich i Hanka a wszystko powinno pójść gładko a X-men w mediach być może zyskają opinię tych... dobrych.
Nowy Jork był coraz bliżej, w końcu to niedaleko od Salem. Już z daleka widać było, że coś złego się stało. Symbol demokratycznej Ameryki, Statua Wolności upadła przygniatając pobliskie budynki. Wszystkie budowle znajdujące się przy wybrzeżu zostały doszczętnie zniszczone a przynajmniej 80% Nowego Jorku podtopiona. Z góry widać było wszędzie jeżdzące wozy strażackie, karetki. Nawet wojsko zaangażowało swoje siły w walce ze skutkami potężnej fali. Oczywiście nie cała armia, ponieważ Belimore i Boston również oberwały. Blackbird zbliżał się do wieżowca z wielką czwórką na dachu. Znajdował się po przeciwnej stronie wyspy, więc fala go nie dotknęła. Wylądowaliście na dachu a na spotkanie wyszedł wam sam Mr. Fantastic.
-Witajcie, X-meni! Zapraszam do środka, musimy ustalić plan działania zanim wyruszymy.
Obrazek
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Post autor: Epyon »

Roland "Gunslinger" Deschain

Roland rozejrzał się po Nowym Yorku z samolotu. Zszokował go ogrom zniszczeń - w końcu sam tu kiedyś mieszkał.
-Witam, panie Richards. - pozdrowił lidera F4. - Miło mi pana poznać.
"Ciekawe na co mogę się przydać... Ci ludzie stracili wszystko - domy, majątek... Trzeba im pocieszenia a nie prywatnej armii" - pomyślał.
Obrazek
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Lucienne "Mist" Vapeur

- Oż - jedynie na taki komentarz stać było wyglądającą przez okno Mist gdy lądowali na budynku Fantastic Four.
- Witam, doktorze Richards - skinęła mu głową. Spojrzała na krajobraz.
*I to wszystko przez Lehnsherra. Ile Nowy Jork ma... miał mieszkańców? Z dziewięć milionów conajmniej... I ile niby zdołamy uratować? Dwudziestu? Trzydziestu? I jeszcze musimy znaleźć Xaviera. Może da się nawiązać jakiś kontakt telepatyczny.*
Weszła do środka.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 września 2006, 20:45 przez Memo, łącznie zmieniany 1 raz.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Stephen "Firestarter" Harris

Skinął głowę w stronę Mr. Fantastic i rozejrzał się po pomieszczeniu, do którego weszli. "Misja ratunkowa... Ciekawe, czy przydam się do czegoś."-pomyślał, patrząc przez okno na zniszczone miasto. Ogrom zniszczeń zdziwił go, ale nie zszokował. Brotherhood of Evil Mutants było do tego zdolne. Po prostu wcześniej nie wpadli na taki pomysł.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

David "Blayne" Nowyer

Jako ostatni wyszedł z Blackbirda, jakoś mu ulrzyło gdy usłyszał że to Beast i Storm będą dowodzić X-menami. Ujrzał wtedy też słynnego Reed Richardsa, wiedział że nie jest on mutantem od urodzenia jednak i tak go podziwiał. Odważył się on bowiem ujawnić swoją prawdziwą tożsamośc, Blayne nie wiedział czy kiedykolwiek by się na coś takiego zdecydował. Skinął głowa i powiedział.
- Mam nadzieje że zdamy się na coś- po czym uśmiechnął sięi podążył za Mr. Fantastic.
hyjek
Marynarz
Marynarz
Posty: 395
Rejestracja: poniedziałek, 3 lipca 2006, 15:16
Lokalizacja: Piździawy Zdrój
Kontakt:

Post autor: hyjek »

Julia "Fetish" Sanner

Jasna cholera... - szepnęła. "w ogóle jest sens ratować te resztki ludności? Przecież nikogo tam raczej już nie znajdziemy... Chociaż moglibyśmy, przynajmniej profesora..." dodała w myślach. Przywitała się z liderem F4, choć nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, kim on jest. Jestem całkowicie do pańskich usług... palnęła gdy usłyszała o planu działania. Od razu przypomniała jej się przeszłość...
Miasto zbudowane z Drewna tworzy się w Lesie
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach
Peter
Majtek
Majtek
Posty: 104
Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 16:44
Lokalizacja: Salem
Kontakt:

Post autor: Peter »

Jakie resztki? :P Przecież napisałem, że tylko dzielnice nadmorskie zostały zniszczone, reszta NY jest jedynie podtopiona.
Po uściśnięciu dłoni z Reedem Richardsem, po schodach zeszliście do sporego kolistego pomieszczenia. Wnętrze było dosyć bogate, ściany pokryte arcydziełami, których złote ramy świeciły się blaskiem odbitych od kominka płomieni. W środku znajdował się okrągły stół a wokół niego siedzieli nie tylko członkowie Fantastic Four jak The Thing, Human Torch i Invisible Woman ale też She-Hulk, Balck Cat, Daredevil, Iron Man i Spider-man, znani z telewizji nowojorscy superherosi.
-Franklin, idź na dół do babci, mamusia ma teraz ważne sprawy do załatwienia. - powiedziała Susan Richards do blondwłosego, 6-letniego chłopca siedzącego tuż obok drzwi i bawiącego się zabawkowym wozem strażackim. Żona Pana Fantastycznego złapała syna za rękę i wyszła z pokoju. Nim jednak wyszli z pokoju krzesło Bena Grimma rozpłynęło się, pozostawiając po sobie kałuże wody. Mały chłopiec zaśmiał się głośno.
-Wujek Ben zmocył ksesło! Wujek Ben zmocył ksesło! - zawołał ucieszony do matki.
-Nienzośny, mały szczyl... - warknął Ben wstając z kałuży i podstawiając sobie następne krzesło.
-Usiądźcie. - poleciał wam Fantastic i wskazał na siedem wolnych krzeseł.
-Jo! - Spider-man przywitał się z Rolandem, który usiadł koło pajęczaka.
-Wszyscy są więc możemy zaczynać. - ogłosił lider F4. - Zatem zanim rozdzielimy między sobą rejony działania, musimy podsumować parę ważnych faktów. Wszyscy wiemy jak doszło do powstania tsunami. Magneto walczył z pewną mutanką w Lizbonie, jedna po przeanalizowaniu filmu można wywnioskować, że Magneto nie zaatakował pierwszy a jedynie się bronił...
-A za żywą tarczę wybrał sobie ludzi mieszkających we wszystkich budynkach mieszkalnych, które zniszczył. - dodał od siebie Iron Man. - Wszyscy o tym wiemy Reed, i nie mam pojęcia po co to jeszcze powtarzasz.
-Daj szefowii skończyć blaszany drwalu, to się dowiesz. - odparła Black Cat.
-Dziękuję, Kocie. Dowiedzielismy się z naszego prywatnego śledztwa, że morderstwo Emmy Frost i atak na Magneto mają coś wspólnego. A mianowicie to, że napastnicy mieli taki oto znak na sercu.
Na ekranie pojawił się obraz znajomego wam znaku.
-Taki sam miał ten olbrzym, który zaatakował Instytut! - krzyknęła Jean.
-Dokładnie. Otrzymaliśmy przed chwilą informacje od SHIELD, że profesor Xavier i Nick Fury zaginęli dziś z rana. Atakowani są najpotężniejsi ludzie i mutanci na Ziemi.
-Czy jest was wystarczająco dużo, byscie poradzili sobie ze skutkami kataklizmu?
- zapytała się Storm Richardsa. - Doskonale wiecie jak bardzo osoba Charlesa Xaviera jest ważna dla społeczeństwa mutantów.
-Zdajemy sobie z tego sprawę Storm, dlatego zdecydowaliśmy, że trzech X-men wyruszy wraz ze Spider-manem i Black Cat na poszukiwanie profesora, natomiast reszta wyruszy z nami na akcję ratunkową.

-Dobry pomysł. - wtrącił McCoy. - Proponuję siebie do misji poszukiwawczej. Zabiorę ze sobą Gunslingera i Fetish. Nie macie nic przeciwko?
Obrazek
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Post autor: Epyon »

Roland "Gusnlinger" Deschain

Mutant uważnie przysłuchiwał się naradzie. Do tego siedziało obok niego tyle sławnych herosów.
-Myślę, że nie przydam się przy ratowaniu ludzi z moimi mocami. Chętnie wyruszę na poszukiwania profesora. - powiedział, gdy usłyszał propozycję Beasta.
"Ustalmy fakty... Wszyscy napastnicy są ubrani na czarno, wszyscy mają także ten dziwny znak..." - pomyślał Roland - "Do tego ten Shadow King... Profesor twierdzi, że jest bardzo silny..."
Obrazek
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

David "Blayne" Nowyer

- Masz rację McCoy, zdolności Avalancha bardziej przydadzą w misji ratunkowej- wszyscy zgromadzeni, oprócz X-menów. Zapewne wszyscy znali tego członka bractwa o którym wspamniał i zapewne wszyscy zastanawiali się o co temu dzieciakowi chodzi. Dave nie miał ochoty wyjaśniać po raz kolejny sposobu działania swojej mutacji więc nie zwrócił uwagi na ich spojrzenia.
- Czyli ze mną idą Firestarter i Mist?- powiediział po chwili i dodał- Według mnie jest to sprawiedliwy i rozsądny podział- spojrzał wymownie na Stephena spod swoich czarnych okularów, chociaż był jego przyjacielem pamętał o tym że Harris bardzo szybko traci panowanie nad sobę. Dzięki temu że będzie cały czas przy nim będzie mógł go ostudzać gdy dojdzie do najgorszego. Blayne obdarzył jeszcze spojrzeniem Black Cat i Spider-mena, wiele o tej dwójce słyszał, jedną z tych rzeczy było to że nie są mutantami. Dziwił go ten fakt niezmiernie.
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Stephen "Firestarter" Harris

Przysłuchiwał się naradzie, przyglądając się siedzącym przy stole. Black Cat. Spiderman. Mr. Fantastic. "Ciekawe, czy później dadzą mi swoje autografy?"-pomyślał i uśmiechnął się lekko. Kiedy usłyszał o podziale, pokręcił lekko głową, ale nie protestował. Nie wiedział jednak, w jaki sposób ma przydać się przy akcji ratunkowej.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
hyjek
Marynarz
Marynarz
Posty: 395
Rejestracja: poniedziałek, 3 lipca 2006, 15:16
Lokalizacja: Piździawy Zdrój
Kontakt:

Post autor: hyjek »

Julia "Fetish" Sanner

Zrobię co w mojej mocy by znaleźć profesora... Jestem gotowa - powiedziała, chociaż nie wiedziała w jaki sposób mogłaby się przydać w poszukiwaniach. Z drugiej strony, przy misji ratunkowej pewnie też wiele by nie zdziałała. Skoro "szef" uznał, że przyda się bardziej tu, to nie zamierzała protestować. Z szefem się nie dyskutuje, dobrze o tym wiedziała, nie raz to przechodziła.
Miasto zbudowane z Drewna tworzy się w Lesie
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Lucienne "Mist" Vapeur

*No, tak. Tsunami w Nowym Jorku to nie przelewki i trza było zebrać kogo się dało. Przelewki. Hehe.* pomyslała wchodząc do kolistego pomieszczenia i widząc siedzących przy stole bohaterów.
Po usłyszeniu propozycji Henry'ego zmarszczyła lekko czoło.
- Cóż, ja mam pewne obiekcje - rzekła do McCoya. - Bez obrazy Stephen, ale nie widzę jak kontrolowanie ognia może przydać się w akcji ratunkowej - czekała na odpowiedź Beasta.
Nasze postaci znają prawdziwe tożsamości Daredevila, Spidera, Irona etc.?
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Zablokowany