[Neuroshima] Front
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Jim Zagadka
Jasna cholera! Krzyknął zabójca maszyn i przetoczył się w prawo. Targnął serią zaraz przy ziemi, a gdy skończyły mu się naboje odłożył kałasznikowa, i w nerwach wyciągnął z kieszeni munduru następny magazynek. Kilk, ksz-tysz i odbezpieczony karabin znów posłał kilka kul w potwora. Mężczyzna przeturlał się w prawo i posłał następne kilka gramów ołowiu. Następne turlanie zakończyło się przyklękiem, skąd czarnowłosy posłał dłuższą serią w mutanta.
Jasna cholera! Krzyknął zabójca maszyn i przetoczył się w prawo. Targnął serią zaraz przy ziemi, a gdy skończyły mu się naboje odłożył kałasznikowa, i w nerwach wyciągnął z kieszeni munduru następny magazynek. Kilk, ksz-tysz i odbezpieczony karabin znów posłał kilka kul w potwora. Mężczyzna przeturlał się w prawo i posłał następne kilka gramów ołowiu. Następne turlanie zakończyło się przyklękiem, skąd czarnowłosy posłał dłuższą serią w mutanta.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
Silver
Silver odtoczył się w przeciwną stronę niż Jim, ściskając w rękach młot. Odczekał, aż Jim skończył strzelać, a potem poderwał się z ziemi i z młotem w rękach pobiegł do mutanta. Jeśli jeszcze żył, i miał siły się bronić, Silver uderzył go młotem. Jeśli nie, odkopał tylko pistolet z ręki mutanta i przyjrzał mu się dokładnie. Potem powiedział do Jima: Zwierzę, jeżeli tak wolisz, ale potrafi posługiwać się bronią palną. Idę poszukać dzieciaka. Jak powiedział, tak zrobił.
Silver odtoczył się w przeciwną stronę niż Jim, ściskając w rękach młot. Odczekał, aż Jim skończył strzelać, a potem poderwał się z ziemi i z młotem w rękach pobiegł do mutanta. Jeśli jeszcze żył, i miał siły się bronić, Silver uderzył go młotem. Jeśli nie, odkopał tylko pistolet z ręki mutanta i przyjrzał mu się dokładnie. Potem powiedział do Jima: Zwierzę, jeżeli tak wolisz, ale potrafi posługiwać się bronią palną. Idę poszukać dzieciaka. Jak powiedział, tak zrobił.
Hakuna matata!
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Seria. Mutant oberwał. Dalej jednak walił ołowiem w waszą stronę. Silver oberwał nieco w bok ale nie była to groźna rana. Jeszcze jedna seria i mutas padł. W kałach skończyły się naboje. Silver zerwał się z ziemii i jedną ręką tamując krew, drugą zamachnął się i walnął mutasa po łbie. Zwyrodnialcowi odpadła głowa (w zasadzie już jej nie miał bo została zmiażdzona). Oboje wstali i popatrzyli na siebie. Flaki wyciekały z mutanta. Z boku silvera ciekła krew...
.
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
Skapnąłem się, że ja mam 11 Budowy, a do młota potrzeba mieć ponad 14! I co teraz?
Silver
Silver upuścił ciężki młot na ziemię, i obejżał ranę. Uuuu, masz jakieś bandaże? - Zapytał Jima, jednocześnie rozglądając się za dzieckiem.
Jeśli Jim nie miał bandaży, Silver ściągnął chystkę z szyi i przycisnął ją do boku. Potem powiedział - Oddaj mi moje rzeczy, i rozejrzyj się za chłopakiem, ok? On może będzie wiedział, co się dzieje.
Silver
Silver upuścił ciężki młot na ziemię, i obejżał ranę. Uuuu, masz jakieś bandaże? - Zapytał Jima, jednocześnie rozglądając się za dzieckiem.
Jeśli Jim nie miał bandaży, Silver ściągnął chystkę z szyi i przycisnął ją do boku. Potem powiedział - Oddaj mi moje rzeczy, i rozejrzyj się za chłopakiem, ok? On może będzie wiedział, co się dzieje.
Hakuna matata!
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Jim Zagadka
Cholera, nie mam. Zabójca rozglądnął się w poszukiwaniu czystego materiału, poczym poszedł po rzeczy. Masz. I na razie zatrzymaj sobie to, ja z tym sobie za dobrze nie radzę. Jim dał rzeczy i odpiął kabury z Glockami. I jeszcze to. Mężczyzna poszukał chwilę w kieszeniach i podał paczkę pocisków 9mm. Jak nie wrócę za jakieś pietnaście minut, i nie usłyszysz krótkiej serii, to próbuj dostać się do reszty. Zagadka przeładował kałasznikowa i na ugiętych nogach zniknął w uliczce.
Cholera, nie mam. Zabójca rozglądnął się w poszukiwaniu czystego materiału, poczym poszedł po rzeczy. Masz. I na razie zatrzymaj sobie to, ja z tym sobie za dobrze nie radzę. Jim dał rzeczy i odpiął kabury z Glockami. I jeszcze to. Mężczyzna poszukał chwilę w kieszeniach i podał paczkę pocisków 9mm. Jak nie wrócę za jakieś pietnaście minut, i nie usłyszysz krótkiej serii, to próbuj dostać się do reszty. Zagadka przeładował kałasznikowa i na ugiętych nogach zniknął w uliczce.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
update
Silver sprawnym ruchem zabandazował sobie ranę chustą. Prowizorka ale zawsze coś. Zagadka w tym czasie poszedł przeszukać miasto. Gdy Silver czekał na Jima u jego boku pojawił się Jack.
Zagadka ruszył drogą. Nie napotkał jednak ani dzieciaka ani niczego innego. Miasto zdawało się być wymarłe. Nigdzie nie słyszał żadnych głosów. Nic. Cisza...
Zagadka ruszył drogą. Nie napotkał jednak ani dzieciaka ani niczego innego. Miasto zdawało się być wymarłe. Nigdzie nie słyszał żadnych głosów. Nic. Cisza...
.
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Deep, jeszcze dwa posty i masz liczbę bestii
Jim Zagadka
Zabójca Maszyn paranoicznie rozejrzał się wokół. Ugiął nogi, by w razie ataku być gotowym. Wyciszł się, i spokojnie spenetrował wzrokiem każdy załom. Po chwili niecierpliwie odwrócił się i biegiem wrócił do towarzyszy. Nic. Nikogo. Pustka. Miasto duchów. Wracajmy do reszty i spieprzajmy jak najdalej się da. Szybko!
Jim Zagadka
Zabójca Maszyn paranoicznie rozejrzał się wokół. Ugiął nogi, by w razie ataku być gotowym. Wyciszł się, i spokojnie spenetrował wzrokiem każdy załom. Po chwili niecierpliwie odwrócił się i biegiem wrócił do towarzyszy. Nic. Nikogo. Pustka. Miasto duchów. Wracajmy do reszty i spieprzajmy jak najdalej się da. Szybko!
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
Silver
Hej, Jack, spotkaliśmy tu mutanta. Jim poszedł szukać jakiegoś dzieciaka, którego trzymał ten mutant. Idźcie po wozy, i podjedźcie tutaj. Tylko uwaga na domy, mogą być w nich mutanci, czy coś.
Czekając na powrót Jacka i reszty, Silver przykucnął przy jakiejś ścianie budynku, wyciągnął oba glocki (jeśli są dwa) i odbezpieczył. Czujnie się rozglądał.
Hej, Jack, spotkaliśmy tu mutanta. Jim poszedł szukać jakiegoś dzieciaka, którego trzymał ten mutant. Idźcie po wozy, i podjedźcie tutaj. Tylko uwaga na domy, mogą być w nich mutanci, czy coś.
Czekając na powrót Jacka i reszty, Silver przykucnął przy jakiejś ścianie budynku, wyciągnął oba glocki (jeśli są dwa) i odbezpieczył. Czujnie się rozglądał.
Hakuna matata!
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Jack
ok, już jade! trzymaj się!
wykonując sztuczkę której się swego czasu w detroit nauczyłem, obracam wóz o 360 stopni w miejscu pa czym grzeje przed siebie do miejsca gdzie stoi reszta druzyny, mówie co jak po co i dlaczego i czekam na ich reakcje
ok, już jade! trzymaj się!
wykonując sztuczkę której się swego czasu w detroit nauczyłem, obracam wóz o 360 stopni w miejscu pa czym grzeje przed siebie do miejsca gdzie stoi reszta druzyny, mówie co jak po co i dlaczego i czekam na ich reakcje
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
Silver
Dobra, spadamy! - Powiedział do Jima i podpierając się młotem, ruszył ostrożnie w stronę towarzyszy. Kiedy doszli, powiedział do nich - Nie mamy tu czego szukać. Pakujmy się do wozów, i jedźmy do N.Y. Jack, masz miejsce? Jeśli tak, my jedziemy przodem. Ty kieruj, a ja będę wypatrywał. - To mówiąc odbezpieczył dwururkę.
Dobra, spadamy! - Powiedział do Jima i podpierając się młotem, ruszył ostrożnie w stronę towarzyszy. Kiedy doszli, powiedział do nich - Nie mamy tu czego szukać. Pakujmy się do wozów, i jedźmy do N.Y. Jack, masz miejsce? Jeśli tak, my jedziemy przodem. Ty kieruj, a ja będę wypatrywał. - To mówiąc odbezpieczył dwururkę.
Hakuna matata!
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Jim Zagadka
Zabójca Maszyn starał się być śmieszny. Lecz czy na pewno było do śmiechu?
Kto? My. Po co? Żeby uciec z miasta pełnego mutantów. Gdzie? Przed siebie i to jak najdalej. A za co... Brunet przystawił lufę do szyii kierowcy... ... za to, że cię nie zabiemy Człowiek roześmiał się i cofnął karabin od mężczyzny. Drive!
Zabójca Maszyn starał się być śmieszny. Lecz czy na pewno było do śmiechu?
Kto? My. Po co? Żeby uciec z miasta pełnego mutantów. Gdzie? Przed siebie i to jak najdalej. A za co... Brunet przystawił lufę do szyii kierowcy... ... za to, że cię nie zabiemy Człowiek roześmiał się i cofnął karabin od mężczyzny. Drive!
Od dziś płacę Eurogąbkami.