[X-Men] Pokolenie X

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Amelia
Całe to zajście bardzo jej się nie podobało. Nie wiedziała czego ci wszyscy ludzie (czy czym tam byli) od nich chcieli. Chciała żeby to się już skończyło i żeby wszyscy dali jej spokój. Nie miała ani sił, ani chęci do walki. Jednak w tej sytuacji nie miała wyjścia.
- Odpie**cie się wszyscy! Nigdzie nie ide! - wrzasnęła.
Jednocześnie zdecydowanie popchnęła dziwnego faceta (z czerwonym punktem pomiędzy oczami) - odbyło się to tak samo jak odepchnięcie wilkołaczycy - na odległość i ze wzmocnioną siłą.
Całe to zajście bardzo jej się nie podobało. Nie wiedziała czego ci wszyscy ludzie (czy czym tam byli) od nich chcieli. Chciała żeby to się już skończyło i żeby wszyscy dali jej spokój. Nie miała ani sił, ani chęci do walki. Jednak w tej sytuacji nie miała wyjścia.
- Odpie**cie się wszyscy! Nigdzie nie ide! - wrzasnęła.
Jednocześnie zdecydowanie popchnęła dziwnego faceta (z czerwonym punktem pomiędzy oczami) - odbyło się to tak samo jak odepchnięcie wilkołaczycy - na odległość i ze wzmocnioną siłą.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Wszyscy
Tym razem Siergiejowi nie poszło tak łatwo. Po zakradnięciu się za blondyna i cięciu nożem, okazało się, że skórzane odzienie jest mocniejsze niż wygląda. Mężczyzna obrócił się i kopnął zdezorientowanego Rosjanina w twarz. Tienow odleciał do tyłu, ale odbił się rękoma od ziemi i zwinnie wylądował na nogach.
W międzyczasie, kobieta nazwana wcześniej Rahne, ocknęła się i skoczyła na osłanianego przez Zhou profesora. Jednak cios wzmocnionej metalem pięści w wilczy pysk załatwił sprawę. Wilkołaczyca głucho walnęła o ziemię po czym szybko zmieniła formę na ludzką i już tak leżała.
Charles pokiwał Jessice głową na znak, że nie ma potrzeby go stąd zabierać po czym zamknął oczy.
Ataki Firestartera i Amelii nastąpiły niemalże równocześnie. Wyszło na to, że blady facet został odepchnięty przez tą drugą i w ten sposób uniknął strumienia ognia Stephena. Jednak, po chwili wpadło na niego mnóstwo kawałków metalu kontrolowanych przez Erika. Niestety, Lehnsherr musiał się skupić na osłanianiu się przed promieniami faceta w okularach, ale był w stanie zablokować mężczyznę na tyle długo by Rinal i Harris byli w stanie wyprowadzić po jeszcze jednym ataku. Tym razem strumień ognia nabrał większej szybkości dzięki telekinetycznemu wsparciu i mężczyzna odleciał kilka metrów za murek. Chyba sytuacja przybrała dla niego niekorzystny obrót, gdyż wykonał kilka śmiesznych gestów po czym razem z mężczyznami w skórach zniknął tak nagle, jak się pojawił.
Zostaliście tylko wy oraz leżący i nieprzytomni Rahne i „Żabol”. Stephen zaczął dodatkowo odczuwać pieczenie na biodrze, a Siergiej opuchliznę na policzku.
Tym razem Siergiejowi nie poszło tak łatwo. Po zakradnięciu się za blondyna i cięciu nożem, okazało się, że skórzane odzienie jest mocniejsze niż wygląda. Mężczyzna obrócił się i kopnął zdezorientowanego Rosjanina w twarz. Tienow odleciał do tyłu, ale odbił się rękoma od ziemi i zwinnie wylądował na nogach.
W międzyczasie, kobieta nazwana wcześniej Rahne, ocknęła się i skoczyła na osłanianego przez Zhou profesora. Jednak cios wzmocnionej metalem pięści w wilczy pysk załatwił sprawę. Wilkołaczyca głucho walnęła o ziemię po czym szybko zmieniła formę na ludzką i już tak leżała.
Charles pokiwał Jessice głową na znak, że nie ma potrzeby go stąd zabierać po czym zamknął oczy.
Ataki Firestartera i Amelii nastąpiły niemalże równocześnie. Wyszło na to, że blady facet został odepchnięty przez tą drugą i w ten sposób uniknął strumienia ognia Stephena. Jednak, po chwili wpadło na niego mnóstwo kawałków metalu kontrolowanych przez Erika. Niestety, Lehnsherr musiał się skupić na osłanianiu się przed promieniami faceta w okularach, ale był w stanie zablokować mężczyznę na tyle długo by Rinal i Harris byli w stanie wyprowadzić po jeszcze jednym ataku. Tym razem strumień ognia nabrał większej szybkości dzięki telekinetycznemu wsparciu i mężczyzna odleciał kilka metrów za murek. Chyba sytuacja przybrała dla niego niekorzystny obrót, gdyż wykonał kilka śmiesznych gestów po czym razem z mężczyznami w skórach zniknął tak nagle, jak się pojawił.
Zostaliście tylko wy oraz leżący i nieprzytomni Rahne i „Żabol”. Stephen zaczął dodatkowo odczuwać pieczenie na biodrze, a Siergiej opuchliznę na policzku.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Сергей Никитыч Теиов
Siergiej potarł ręką bolący policzek i pozbierał waljące się po okolicy swoje noże. Jeszczę cie suczy synu dopadne. rzucił pod nosem i sięgnął po papierosy. Zorientowawszy się, że zapalniczkę zabrał mu żabol zawołał do Stphana. Hej malczik, daj ognia bo mi gnojek zapalniczkę obślinił. Gdy zapalił swojego Camela skiepał popiół na twarz nieprzytomnego przeciwnika i zapytał. Nu profiesorze, szto teraz? Czekając na dalsze dyspozycje pali sobie spokojnie papierosa i przysłuchuje sie obojętnie ewentualnym rozmowom. Gdy nikt nie patrzy kopie pare razy żabola a jak wypali do końca to gasi mu peta na języku i przeszukuje kieszenie szukając portfela, przy okazjii zabiera pierścienie/kolczyki etc. pod warunkiem, że wyglądają na warte zaniesienia do lombardu. Po przeszukaniu wrażego mutanta wykorzystuje odpowiednie elementy garderoby tamtego żeby go związać i zakneblować, po czym poprawia narkoze. Nu, masz szczęście, w Pitrze jakbyś mi fajkę podpierdolił to inaczej byś śpiewał.
EDIT odnośnie dialogu z Zhou: Niby moge ale po czorta takie długaśne to imie kodowe ci wymyślili? Jak znajdziesz coś krótszego to się pomyśli a póki co będe korzsytał z imienia. Panimajesz? A tak swoją drogą to czemu pseudo masz od pustyni w Chile skoro jesteś Chinką?
Jeśli ktos uzna słowo podpierdolił za wulgarne to je zmienie.
Siergiej potarł ręką bolący policzek i pozbierał waljące się po okolicy swoje noże. Jeszczę cie suczy synu dopadne. rzucił pod nosem i sięgnął po papierosy. Zorientowawszy się, że zapalniczkę zabrał mu żabol zawołał do Stphana. Hej malczik, daj ognia bo mi gnojek zapalniczkę obślinił. Gdy zapalił swojego Camela skiepał popiół na twarz nieprzytomnego przeciwnika i zapytał. Nu profiesorze, szto teraz? Czekając na dalsze dyspozycje pali sobie spokojnie papierosa i przysłuchuje sie obojętnie ewentualnym rozmowom. Gdy nikt nie patrzy kopie pare razy żabola a jak wypali do końca to gasi mu peta na języku i przeszukuje kieszenie szukając portfela, przy okazjii zabiera pierścienie/kolczyki etc. pod warunkiem, że wyglądają na warte zaniesienia do lombardu. Po przeszukaniu wrażego mutanta wykorzystuje odpowiednie elementy garderoby tamtego żeby go związać i zakneblować, po czym poprawia narkoze. Nu, masz szczęście, w Pitrze jakbyś mi fajkę podpierdolił to inaczej byś śpiewał.
EDIT odnośnie dialogu z Zhou: Niby moge ale po czorta takie długaśne to imie kodowe ci wymyślili? Jak znajdziesz coś krótszego to się pomyśli a póki co będe korzsytał z imienia. Panimajesz? A tak swoją drogą to czemu pseudo masz od pustyni w Chile skoro jesteś Chinką?
Jeśli ktos uzna słowo podpierdolił za wulgarne to je zmienie.
Ostatnio zmieniony środa, 24 stycznia 2007, 14:57 przez Perzyn, łącznie zmieniany 2 razy.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Stephen "Firestarter" Harris
Spojrzał na swoje biodro prawie bez emocji. Kurde... Spodnie mi się lekko postrzępiły-mruknął, po czym skinął ręką i podpalił Siergiejowi papierosa. Spojrzał na żabowatego, którym zajął się już Rosjanin. Stephen skrzywił się lekko-przeszukiwanie i okradanie pokonanych nie leżało w jego naturze. Nie zamierzał jednak bawić się w moralizatora, więc nie powiedział nic. Podszedł do wilkołaczycy i rozejrzał się za czymś, czym mógłby ją związać-kawałek kabla, sznurka, cokolwiek.
Spojrzał na swoje biodro prawie bez emocji. Kurde... Spodnie mi się lekko postrzępiły-mruknął, po czym skinął ręką i podpalił Siergiejowi papierosa. Spojrzał na żabowatego, którym zajął się już Rosjanin. Stephen skrzywił się lekko-przeszukiwanie i okradanie pokonanych nie leżało w jego naturze. Nie zamierzał jednak bawić się w moralizatora, więc nie powiedział nic. Podszedł do wilkołaczycy i rozejrzał się za czymś, czym mógłby ją związać-kawałek kabla, sznurka, cokolwiek.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Zhou Wang Bao
- Jeśli mogę, mieć prośbę, to w czasie akcji zwracaj się do mnie nazwą kodową, a nie po imieniu, dobrze? - odezwała się Chinka do Siergieja. - Nie to żebym nie lubiła swojego imienia, po prostu po coś ktoś te nazwy wymyślił. - pod czarną maską nie było widać twarzy, ale w czarnych, skośnych oczach, na które maska pozostawiała otwór, igrały promyki uśmiechu. Maskując prawdziwe myśli Zhou.
- Mogę się jeszcze do czegoś przydać? - spytała głośno, chowając kości z powrotem w ciało. Kombinezon zasklepił się jak lotnicze zbiorniki paliwa.
- Możesz mówić do mnie Mystery, jeśli wolisz. A imię kodowe sama sobie wybrałam. Dlaczego zaś od pustyni w Chile? Bo tam najrzadziej pada deszcz. Jestem tak samo dziwna, jak deszcz na tej pustyni. - odpowiedziała Sergiejowi. Wygięła palce, aż strzeliły stawy. - Myślę że Mystery jest odpowiednio krótkie.
- Jeśli mogę, mieć prośbę, to w czasie akcji zwracaj się do mnie nazwą kodową, a nie po imieniu, dobrze? - odezwała się Chinka do Siergieja. - Nie to żebym nie lubiła swojego imienia, po prostu po coś ktoś te nazwy wymyślił. - pod czarną maską nie było widać twarzy, ale w czarnych, skośnych oczach, na które maska pozostawiała otwór, igrały promyki uśmiechu. Maskując prawdziwe myśli Zhou.
- Mogę się jeszcze do czegoś przydać? - spytała głośno, chowając kości z powrotem w ciało. Kombinezon zasklepił się jak lotnicze zbiorniki paliwa.
- Możesz mówić do mnie Mystery, jeśli wolisz. A imię kodowe sama sobie wybrałam. Dlaczego zaś od pustyni w Chile? Bo tam najrzadziej pada deszcz. Jestem tak samo dziwna, jak deszcz na tej pustyni. - odpowiedziała Sergiejowi. Wygięła palce, aż strzeliły stawy. - Myślę że Mystery jest odpowiednio krótkie.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.


-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Zhou Wang Bao
- Hai! Jestem Zhou, Mystery, Atacama Rain, czy jakkolwiek będziesz chciała mnie nazywać. - przedstawiła się Zhou. Była niziutka i bardzo szczupła. Zdjęła z twarzy maskę, którą obejmował jej kostium 'bojowy'. Szczupła, sympatyczna, żółta twarz wyłoniła się spod materiału.
Złożyła ręce jak do modlitwy i ukłoniła się w starochińskim ukłonie.
- Wybacz że nie podam ci nowomodnie ręki, ale mój dotyk jest zły, a zły dotyk boli długo. Czasem nawet przez całe życie. - Zhou uśmiechnęła się do nowej. - Nie stresuj się, na pewno nas polubisz.
- Hai! Jestem Zhou, Mystery, Atacama Rain, czy jakkolwiek będziesz chciała mnie nazywać. - przedstawiła się Zhou. Była niziutka i bardzo szczupła. Zdjęła z twarzy maskę, którą obejmował jej kostium 'bojowy'. Szczupła, sympatyczna, żółta twarz wyłoniła się spod materiału.
Złożyła ręce jak do modlitwy i ukłoniła się w starochińskim ukłonie.
- Wybacz że nie podam ci nowomodnie ręki, ale mój dotyk jest zły, a zły dotyk boli długo. Czasem nawet przez całe życie. - Zhou uśmiechnęła się do nowej. - Nie stresuj się, na pewno nas polubisz.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Сергей Никитыч Теиов
Taaa. Cześć, ja jestem Siergiej, dla przyjaciół Sierioża. Zhou już znasz, profesora i Erika też zatem pozostaje przedstawić ci Stephana, to ten, który robi za zapalniczke. A ta dziołszka tam to, jak jej było? A, już wiem Amelia, to przez nią to zamieszanie. Siergiej mówił wciąż nie przerywając dokonywanych na żabolu operacjii i strasznie żałował, że nie może go nieco uszkodzić. Za to silnie postanowił, że jak tylko będzie miał trochę czasu ukradnie nową zapalniczkę. Tymczasem wyciągnął z kieszeni odtwarzacz mp3 i już po chwili wraz zespołem nucił pod nosemmelodię.
Tytuł piosenki to Antychist, wykonuje ją wspaniały zespół Aria ale rapidshare zjadł cyrylice z tagów i nazwy. PS. Po 24h od pobrania musicie usunąć plik
Taaa. Cześć, ja jestem Siergiej, dla przyjaciół Sierioża. Zhou już znasz, profesora i Erika też zatem pozostaje przedstawić ci Stephana, to ten, który robi za zapalniczke. A ta dziołszka tam to, jak jej było? A, już wiem Amelia, to przez nią to zamieszanie. Siergiej mówił wciąż nie przerywając dokonywanych na żabolu operacjii i strasznie żałował, że nie może go nieco uszkodzić. Za to silnie postanowił, że jak tylko będzie miał trochę czasu ukradnie nową zapalniczkę. Tymczasem wyciągnął z kieszeni odtwarzacz mp3 i już po chwili wraz zespołem nucił pod nosemmelodię.
Tytuł piosenki to Antychist, wykonuje ją wspaniały zespół Aria ale rapidshare zjadł cyrylice z tagów i nazwy. PS. Po 24h od pobrania musicie usunąć plik

Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Stephen "Firestarter" Harris
Spojrzał na mp3 Siergieja z lekkim błyskiem zazdrości w oczach, po czym zwrócił wzrok na dziewczynę o dziwnych włosach. Skoro Siergiej mnie przedstawił, to nie będę gadał bez potrzeby-mruknął i skinął głową w stronę dziewczyny. Cały czas kontynuował poszukiwania czegoś do obezwładnienia wilkołaczycy. Jego twarz przybrała z powrotem ponury wyraz, mówiący "Nie zbliżaj się, bo pogryzę".
Spojrzał na mp3 Siergieja z lekkim błyskiem zazdrości w oczach, po czym zwrócił wzrok na dziewczynę o dziwnych włosach. Skoro Siergiej mnie przedstawił, to nie będę gadał bez potrzeby-mruknął i skinął głową w stronę dziewczyny. Cały czas kontynuował poszukiwania czegoś do obezwładnienia wilkołaczycy. Jego twarz przybrała z powrotem ponury wyraz, mówiący "Nie zbliżaj się, bo pogryzę".
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Amelia
Gdy całe zamieszanie dobiegło końca, spojrzała na zgromadzonych nieznajomych.
Zajeli się oni swoimi sprawami i Tęcza mogła wrócić do lokum, co też uczyniła.
Weszła spowrotem do pomieszczenia.
- Ty Ruth, żyjesz ? - powiedziała do swojej przyjaciółki, która oberwała jasną kulą energii.
Kucnęła przy niej i spojrzała na nią uważnie.
Potem zerknęła, czy jej pozostałe przyjaciółki są całe - wcześniej w pomieszczeniu miał miejsce jakiś wybuch.
Gdy całe zamieszanie dobiegło końca, spojrzała na zgromadzonych nieznajomych.
Zajeli się oni swoimi sprawami i Tęcza mogła wrócić do lokum, co też uczyniła.
Weszła spowrotem do pomieszczenia.
- Ty Ruth, żyjesz ? - powiedziała do swojej przyjaciółki, która oberwała jasną kulą energii.
Kucnęła przy niej i spojrzała na nią uważnie.
Potem zerknęła, czy jej pozostałe przyjaciółki są całe - wcześniej w pomieszczeniu miał miejsce jakiś wybuch.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Wszyscy
„Żabol” nie miał przy sobie właściwie nic cennego, Siergiej zdołał znaleźć jedynie swoją zapalniczkę w jednej z kieszeni jego spodni. Co gorsza, przeszukując nieprzytomnego mutanta, Rosjanin upaćkał sobie dłonie jakimś zielonym śluzem, który szybko wytarł o jego ubranie. Już po tym, Erik manipulując sprzączką u pasa, zdjął z leżącego pasek, który po chwili zawiązał się wokół jego nóg. Rahne także została unieruchomiona przez Erika, który użył do tego metalowego pręta walającego się nieopodal drzwi.
W międzyczasie, Amelia wbiegła do budynku gdzie poczuła smród przypalonego mięsa, który okazał się być jej świętej pamięci przyjaciółką, Ruth. Obok leżał przygnieciony przez sufit nagi mężczyzna. Kamila i Beata nadal leżały w kącie, a Klaudia chrapała na fotelu. Widocznie całe zajście ich nie obudziło.
„Żabol” nie miał przy sobie właściwie nic cennego, Siergiej zdołał znaleźć jedynie swoją zapalniczkę w jednej z kieszeni jego spodni. Co gorsza, przeszukując nieprzytomnego mutanta, Rosjanin upaćkał sobie dłonie jakimś zielonym śluzem, który szybko wytarł o jego ubranie. Już po tym, Erik manipulując sprzączką u pasa, zdjął z leżącego pasek, który po chwili zawiązał się wokół jego nóg. Rahne także została unieruchomiona przez Erika, który użył do tego metalowego pręta walającego się nieopodal drzwi.
W międzyczasie, Amelia wbiegła do budynku gdzie poczuła smród przypalonego mięsa, który okazał się być jej świętej pamięci przyjaciółką, Ruth. Obok leżał przygnieciony przez sufit nagi mężczyzna. Kamila i Beata nadal leżały w kącie, a Klaudia chrapała na fotelu. Widocznie całe zajście ich nie obudziło.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Сергей Никитыч Теиов
Przeszukawszy żabola wyrzucił zapalniczkę, mrucząc pod nosem coś o tym, że została zbezczszczona. Profesorze, skoro sytuacja jest opanowana chciałbym skoczyć na miasto załatwić kilka spraw. Wrócę za jakieś 2 godzinki, co? Jeśli profesor nie wyrazi sprzeciwu wkłada drugą słuchawkę w ucho, przełącza utworek na Позади Америка i odchodzi. Najpierw szuka sklepu z elektroniką. Długo ogląda różne odtwarzacze mp3 po czym podchodzi do lady i kupuje baterie, które po wyjściu ze sklepu wkłada do prezentu dla chłopaka-zapalniczki. Nu, nie będzie chłopakowi przykro, a i należy mu sie coś za robienie za zapalniczke. Nastepnie znajduje jakiś "Tobacco Shop", w którym kupuje paczkę Cameli i już na zewnątrz zapala jednego swoją nową zapalniczką. Gdy już załatwi te sprawy kupuje w kwiaciarni jakieś kwiaty dla dziewczyn a w monopolowym pare importowanych piw do prywatnej lodówki (Heineken lub Carlsberg). W końcu wraca do akademii gdzie po kolei włamuje sie do pokojów dziewczyn niezauważenie zostawiając kwiaty a u Stephana mp3. W swoim pokoju chowa noże do szafki a piwo do lodówki po czym schodzi do sali głównej, gdzie ucina sobie krótką drzemke dopóki ktoś czegoś odeń nie zechce.
Jeśli profesor ma jakieś dyspozycje to słucha grzecznie po czym realizuje je po drodze kradnąc mimo wszystko zapalniczkę.
Przeszukawszy żabola wyrzucił zapalniczkę, mrucząc pod nosem coś o tym, że została zbezczszczona. Profesorze, skoro sytuacja jest opanowana chciałbym skoczyć na miasto załatwić kilka spraw. Wrócę za jakieś 2 godzinki, co? Jeśli profesor nie wyrazi sprzeciwu wkłada drugą słuchawkę w ucho, przełącza utworek na Позади Америка i odchodzi. Najpierw szuka sklepu z elektroniką. Długo ogląda różne odtwarzacze mp3 po czym podchodzi do lady i kupuje baterie, które po wyjściu ze sklepu wkłada do prezentu dla chłopaka-zapalniczki. Nu, nie będzie chłopakowi przykro, a i należy mu sie coś za robienie za zapalniczke. Nastepnie znajduje jakiś "Tobacco Shop", w którym kupuje paczkę Cameli i już na zewnątrz zapala jednego swoją nową zapalniczką. Gdy już załatwi te sprawy kupuje w kwiaciarni jakieś kwiaty dla dziewczyn a w monopolowym pare importowanych piw do prywatnej lodówki (Heineken lub Carlsberg). W końcu wraca do akademii gdzie po kolei włamuje sie do pokojów dziewczyn niezauważenie zostawiając kwiaty a u Stephana mp3. W swoim pokoju chowa noże do szafki a piwo do lodówki po czym schodzi do sali głównej, gdzie ucina sobie krótką drzemke dopóki ktoś czegoś odeń nie zechce.
Jeśli profesor ma jakieś dyspozycje to słucha grzecznie po czym realizuje je po drodze kradnąc mimo wszystko zapalniczkę.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Amelia "Tęcza"
Nie mogła w to uwierzyć, nie chciała w to uwierzyć.
- Ruth!! Wyleczymy cię! Nie poddawaj się! Będzie dobrze! - mówiła cicho głaszcząc swoją przyjaciółkę po głowie.
Następnie wstała i szybko pojawiła się w progu drzwi.
Ze łzami w oczach poprosiła nieznajomych:
- Prosze!.. wezwijcie karetke!!
Nie mogła w to uwierzyć, nie chciała w to uwierzyć.
- Ruth!! Wyleczymy cię! Nie poddawaj się! Będzie dobrze! - mówiła cicho głaszcząc swoją przyjaciółkę po głowie.
Następnie wstała i szybko pojawiła się w progu drzwi.
Ze łzami w oczach poprosiła nieznajomych:
- Prosze!.. wezwijcie karetke!!
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Stephen "Firestarter" Harris
Spojrzał na Amelię, stojącej nad ciałem znajomej. W jego oczach nie dało się zauważyć żadnej emocji-ani strachu czy obrzydzenia na widok trupa, ani współczucia dla dziewczyny. Wszyscy tracimy coś, co kochamy-powiedział cicho.-W takich sytuacjach płacz i krzyk nie dają nic. O wiele więcej daje zemsta.
Spojrzał na Amelię, stojącej nad ciałem znajomej. W jego oczach nie dało się zauważyć żadnej emocji-ani strachu czy obrzydzenia na widok trupa, ani współczucia dla dziewczyny. Wszyscy tracimy coś, co kochamy-powiedział cicho.-W takich sytuacjach płacz i krzyk nie dają nic. O wiele więcej daje zemsta.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!
