[MARVEL] LEGEND

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Lucienne "Mist" Vapeur
- Sama nie wiem... Obudziłam się i już tak było. Pewnie niedługo wszystko się wyjaśni - odparła niepewnie dotrzymując kroku Nadirowi.
"Nie przypominam sobie żadnej walki czy czegoś... Może to jakaś iluzja Masterminda?"
- Sama nie wiem... Obudziłam się i już tak było. Pewnie niedługo wszystko się wyjaśni - odparła niepewnie dotrzymując kroku Nadirowi.
"Nie przypominam sobie żadnej walki czy czegoś... Może to jakaś iluzja Masterminda?"
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
Thomas Harris i Amelia Rinal
-Ty nie wiesz kim jest Venom?- zapytała się Shadowcat.- To dziwne...
-Nic nie pamiętają- powiedziała Storm.
-To wszystko wyjaśnia...- powiedziała Shadowcat.
Po chwili zza rogu wyszedł chłopak ( http://x-men.pl/bios/madrox/madrox004.jpg ) i jakiś inny chłopak.
-No cześć...- powiedział chłopak.- Czy wszyscy nic nie pamiętają?
-Zgadłeś...- powiedziała Storm.
-A gdzie Spider-Man i Psylocke?- zapytał się chłopak.
-Jeszcze nie...- nie zdążyła dokończyć Storm kiedy z innego korytarza wyszła czwóraka ludzi. Jeden był pewnie Spider-Man ( http://www.spider-man.pl/galeria.php?im ... _iron2.jpg ) i Psylocke ( http://x-men.pl/bios/psylocke/psylocke41.jpg ), byli z nimi jeszcze jakiś chłopak i dziewczyna.
-To co wchodzimy?- zapytał się Spider-Man.
-Wchodzimy...- powiedziała Shadowcat i otworzyła drzwi do gabinetu...
Lucienne Vapeur i Michajił Tigrow
-Zapewniam, że nie jest to zakrzywienie czasu...- powiedział Spider-Man.- Jesteśmy blisko...
Po chwili znaleźli się koło piątkę ludzi. Dwujkę chłopaków i trzy dziewczyny. Była tam Storm ( http://x-men.pl/bios/storm/storm39.jpg ), Shadwocat ( http://x-men.pl/bios/shadowcat/shadowcat10.jpg ), Madrox ( http://x-men.pl/bios/madrox/madrox004.jpg ), jakiś chłopak i dziewczyna.
-To co wchodzimy?- zapytał się Spider-Man.
-Wchodzimy...- powiedziała Shadowcat i otworzyła drzwi do gabinetu...
Gregory Salomon
-Green Goblin jest szybki i silny...- powiedział Madrox i wszedł do innego korytarza.
Tam były trzy dziewczyny i jednen chłopak. Po chwili weszła jeszcze czwórka ludzi. Dwujka chłopaków i dwujka dziewczyn.
-To co wchodzimy?- zapytał się chłopak.
-Wchodzimy...- powiedziała jadna z dziewczyn i otworzyła drzwi do gabinetu...
Wszyscy
Kiedy wszyscy weszli do gabinetu zobaczyli mężczyznę na wózku ( http://www.marvel.com/universe3zx/image ... Xavier.jpg ).
-Witajcie...- powiedział mężczyzna.- Siadajcie...
W gabinecie były cztery krzesła, dwie pufy i jedna kanapa na trzy osoby.
-Wiem, że nic nie pamiętacie...- powiedział mężczyzna.- Więc się przedstawię jestem profesor Xavier. Jesteśmy tutaj po to abyście sobie przypomniejli dzień wczorajszy... siadajcie...
-Ty nie wiesz kim jest Venom?- zapytała się Shadowcat.- To dziwne...
-Nic nie pamiętają- powiedziała Storm.
-To wszystko wyjaśnia...- powiedziała Shadowcat.
Po chwili zza rogu wyszedł chłopak ( http://x-men.pl/bios/madrox/madrox004.jpg ) i jakiś inny chłopak.
-No cześć...- powiedział chłopak.- Czy wszyscy nic nie pamiętają?
-Zgadłeś...- powiedziała Storm.
-A gdzie Spider-Man i Psylocke?- zapytał się chłopak.
-Jeszcze nie...- nie zdążyła dokończyć Storm kiedy z innego korytarza wyszła czwóraka ludzi. Jeden był pewnie Spider-Man ( http://www.spider-man.pl/galeria.php?im ... _iron2.jpg ) i Psylocke ( http://x-men.pl/bios/psylocke/psylocke41.jpg ), byli z nimi jeszcze jakiś chłopak i dziewczyna.
-To co wchodzimy?- zapytał się Spider-Man.
-Wchodzimy...- powiedziała Shadowcat i otworzyła drzwi do gabinetu...
Lucienne Vapeur i Michajił Tigrow
-Zapewniam, że nie jest to zakrzywienie czasu...- powiedział Spider-Man.- Jesteśmy blisko...
Po chwili znaleźli się koło piątkę ludzi. Dwujkę chłopaków i trzy dziewczyny. Była tam Storm ( http://x-men.pl/bios/storm/storm39.jpg ), Shadwocat ( http://x-men.pl/bios/shadowcat/shadowcat10.jpg ), Madrox ( http://x-men.pl/bios/madrox/madrox004.jpg ), jakiś chłopak i dziewczyna.
-To co wchodzimy?- zapytał się Spider-Man.
-Wchodzimy...- powiedziała Shadowcat i otworzyła drzwi do gabinetu...
Gregory Salomon
-Green Goblin jest szybki i silny...- powiedział Madrox i wszedł do innego korytarza.
Tam były trzy dziewczyny i jednen chłopak. Po chwili weszła jeszcze czwórka ludzi. Dwujka chłopaków i dwujka dziewczyn.
-To co wchodzimy?- zapytał się chłopak.
-Wchodzimy...- powiedziała jadna z dziewczyn i otworzyła drzwi do gabinetu...
Wszyscy
Kiedy wszyscy weszli do gabinetu zobaczyli mężczyznę na wózku ( http://www.marvel.com/universe3zx/image ... Xavier.jpg ).
-Witajcie...- powiedział mężczyzna.- Siadajcie...
W gabinecie były cztery krzesła, dwie pufy i jedna kanapa na trzy osoby.
-Wiem, że nic nie pamiętacie...- powiedział mężczyzna.- Więc się przedstawię jestem profesor Xavier. Jesteśmy tutaj po to abyście sobie przypomniejli dzień wczorajszy... siadajcie...

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Amelia
Zauważywszy kanapę usadowiła się na niej bardzo wygodnie i zamknęła oczy.
Liczyła na to, że uda jej się trochę zdrzemnąć. Wiele jej nie brakowało bo była bardzo niewysapna.
Jednak nie zasnęła (choć mogło to tak wyglądać). Chęć dowiedzenia się co się stało wczoraj była dość duża. Pomyślała sobie:
"Co się wczoraj stało?... co ja wyprawiałam?... wszystkie ciuchy mam na sobie. A i nie pamiętam nawet początku picia. Więc nie była to zwykła pijacka impreza..."
Siedziała wygodnie na kanapie, zaspana, z zamkniętymi oczami, czekając na opowiadanie z cyklu 'wczorajszego wieczoru...'. Często takich wysłuchiwała i zwykle były ciekawe. To też powinno być ciekawe, ale chyba nieco inne.
Zauważywszy kanapę usadowiła się na niej bardzo wygodnie i zamknęła oczy.
Liczyła na to, że uda jej się trochę zdrzemnąć. Wiele jej nie brakowało bo była bardzo niewysapna.
Jednak nie zasnęła (choć mogło to tak wyglądać). Chęć dowiedzenia się co się stało wczoraj była dość duża. Pomyślała sobie:
"Co się wczoraj stało?... co ja wyprawiałam?... wszystkie ciuchy mam na sobie. A i nie pamiętam nawet początku picia. Więc nie była to zwykła pijacka impreza..."
Siedziała wygodnie na kanapie, zaspana, z zamkniętymi oczami, czekając na opowiadanie z cyklu 'wczorajszego wieczoru...'. Często takich wysłuchiwała i zwykle były ciekawe. To też powinno być ciekawe, ale chyba nieco inne.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Michajił Nadir Tigrow
Zdezorientowany mocno, siadl obok Amelii. Chuchnał lekko sobie w dłoń i powąchał. To nie to... powiedział z lekkim uśmiechem. Ciekawe co tez sie dowiemy o sobie... Wszystko mocno pokręcone... Pełno kobitek w obcisłych lateksach.. Chyba nie porwali nas do jakiegos domowego porno co? zagadnął dziewczynę obok. Uśmiechał się przy tym, by zrozumiała, że żartuje. Poprawił dredy, usiadł wygodniej i czekał na to coś. Był ciekawy,co też może się stać. No i przede wszystkim oczekiwałwyjaśnien. Z tego co pamiętał to powinien być w Anglii, w Birmingham, na lokalnym squacie i budzić się po udanym wieczorze z kumplami. Poświęconemu medytacji oczywiście.
Zdezorientowany mocno, siadl obok Amelii. Chuchnał lekko sobie w dłoń i powąchał. To nie to... powiedział z lekkim uśmiechem. Ciekawe co tez sie dowiemy o sobie... Wszystko mocno pokręcone... Pełno kobitek w obcisłych lateksach.. Chyba nie porwali nas do jakiegos domowego porno co? zagadnął dziewczynę obok. Uśmiechał się przy tym, by zrozumiała, że żartuje. Poprawił dredy, usiadł wygodniej i czekał na to coś. Był ciekawy,co też może się stać. No i przede wszystkim oczekiwałwyjaśnien. Z tego co pamiętał to powinien być w Anglii, w Birmingham, na lokalnym squacie i budzić się po udanym wieczorze z kumplami. Poświęconemu medytacji oczywiście.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Thomas "Firestarter" Harris
Usiadł na czymkolwiek, byle w lekkim oddaleniu od reszty. Nie czuł potrzeby jednoczenia się z grupą. "O co w tym k***a chodzi?"-pomyślał.-"A mówili, że trawka jest nieszkodliwa... Kto to jest Venom? Kim są ludzie, którzy nas tu zebrali?"
Usiadł na czymkolwiek, byle w lekkim oddaleniu od reszty. Nie czuł potrzeby jednoczenia się z grupą. "O co w tym k***a chodzi?"-pomyślał.-"A mówili, że trawka jest nieszkodliwa... Kto to jest Venom? Kim są ludzie, którzy nas tu zebrali?"
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Lucienne "Mist" Vapeur
- Cześć - odpowiedziała, dość niepewnie, gdyż zupełnie nie miała pojęcia z kim rozmawia, witającej się z nią dziewczynie.
Mist usiadła obok Nadira i Amelii, gdyż póki co znała ich bardziej niż resztę.
"Cholera, mieszkam tu od jakiś dziewięciu miesięcy, ale czegoś takiego nie widziałam... Może to jednak jest jakieś załamanie czasu? Nowy wymiar? Wpadłam w gówno po uszy..."
- Cześć - odpowiedziała, dość niepewnie, gdyż zupełnie nie miała pojęcia z kim rozmawia, witającej się z nią dziewczynie.
Mist usiadła obok Nadira i Amelii, gdyż póki co znała ich bardziej niż resztę.
"Cholera, mieszkam tu od jakiś dziewięciu miesięcy, ale czegoś takiego nie widziałam... Może to jednak jest jakieś załamanie czasu? Nowy wymiar? Wpadłam w gówno po uszy..."
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Pomywacz
- Posty: 66
- Rejestracja: poniedziałek, 14 sierpnia 2006, 06:36
- Kontakt:
Greg "Dragon" Salomon
- Raczej postoję. - Odpowiedział dość niegrzecznie Greg. Nielubiał, gdy ktoś obcy mu rozkazuje. Słuchał tylko rozkazów oficerów wyższych rangą. Żaden cywil, a szczególnie na wózku inwalidzkim, nie będzie mu mówił co ma robić. - Może pan przejdzie do rzeczy? Chciałbym wiedzieć co tu robię. - Dodał opryskliwie, poczym zaczął przeszukiwać swoje ubranie. - Nie widzę na moim T-Shircie, ani na spodniach żadnego X, więc chyba mnie tu niepowinno być.
Sorry, że tak krótkawo. Staram się, ale czasami kiepsko u mnie z twórczością.
- Raczej postoję. - Odpowiedział dość niegrzecznie Greg. Nielubiał, gdy ktoś obcy mu rozkazuje. Słuchał tylko rozkazów oficerów wyższych rangą. Żaden cywil, a szczególnie na wózku inwalidzkim, nie będzie mu mówił co ma robić. - Może pan przejdzie do rzeczy? Chciałbym wiedzieć co tu robię. - Dodał opryskliwie, poczym zaczął przeszukiwać swoje ubranie. - Nie widzę na moim T-Shircie, ani na spodniach żadnego X, więc chyba mnie tu niepowinno być.
Sorry, że tak krótkawo. Staram się, ale czasami kiepsko u mnie z twórczością.
http://www.dragon.webplus.net.pl/
Zapraszam na moje forum o Fantastyce i nietylko!
Zapraszam na moje forum o Fantastyce i nietylko!

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
Wszyscy
-Muszę uprzedzić, że metody do przypomnienia sobie wczorajszego dnia będą drastyczne...- powiedział profesor i zamkną oczy.- Przygotujcie się...
Coś się nagle stało, ściany jagby się zakrzywiły...
Gregory Salomon
Gregory nagle znalazł się w innym miejscu. Poznał je, był to jego dom. Poznawał wszystko, schody do pokojów, drzwi do kuchni i salonu. Kiedy się odwrócił zobaczył drzwi wejściowe. Był wieczór. Przypomniał sobie co tutaj robi. Przedwczoraj o tej godzinie wrócił z zakupami. Spojżał pod nogi i zobaczył torbę z jedzeniem. Był dokładnie dwa dni wstecz...
Lucienne Vapeur
Lucienne nagle znalazła się w innym miejscu. Była to kuchnia w instytucie. Przed nią stała otwarta lodówka. W ręku trzymała bułkę i masło. Zegar właśnie wskazał na ósmą. Przy stole stał jakiś dzieciak.
-Lucienne...- powiedział chłopiec.- Miałaś mi zrobić kanapkę... przecież obiecałaś...
Lucienne miała wrażenie, że to się już kiedyś stało...
Michajił Tigrow
Michajił nagle znalazł się gdzie indziej. Była to zwykła ulica. Samochody jeździły ulicą. Zegar na lampie wskazał ósmą. Przez ulicę przechodzł jakiś chłopak. Miną Michajiła spokojnie. Nic się nie działo. Był przy jakiejś knajpie. Po chwili z lokalu wyszedł pijak i upadł na ziemię. Powiedział jakieś dziwne słowa w niezrozumiałym dla Michajiła języku. Tak jak dwa dni temu...
Amelia Rinal
Amelia nagle znalazła się w jakimś pokoju. Poznała go, był to pokój w którym mieszkała. Siedziała na kanapie. Patrzyła na telewizor. Oglądała jakiś nudnawy film. Rozległ się łomot z mieszkania obok. Był to łomot dość dziwny. Jakieś kszyki. Tak jak co dzień...
Thomas Harris
Thomas znalazł się w swoim pokoju. Siedział przed komputerem. Przeglądał jakąś stromę internetową. Zobaczył napis: Aut Vincere Aut Mor!
Kolejny dziwaczny napis w internecie. Włączył kolejną stronę a tam znowu napis: Aut Vincere Aut Mor! Lucienne!
Komputer nagle się wyłączył. To nie było dziwne, od dawna się tak działo. Na zegarze wybiła ósma...
-Muszę uprzedzić, że metody do przypomnienia sobie wczorajszego dnia będą drastyczne...- powiedział profesor i zamkną oczy.- Przygotujcie się...
Coś się nagle stało, ściany jagby się zakrzywiły...
Gregory Salomon
Gregory nagle znalazł się w innym miejscu. Poznał je, był to jego dom. Poznawał wszystko, schody do pokojów, drzwi do kuchni i salonu. Kiedy się odwrócił zobaczył drzwi wejściowe. Był wieczór. Przypomniał sobie co tutaj robi. Przedwczoraj o tej godzinie wrócił z zakupami. Spojżał pod nogi i zobaczył torbę z jedzeniem. Był dokładnie dwa dni wstecz...
Lucienne Vapeur
Lucienne nagle znalazła się w innym miejscu. Była to kuchnia w instytucie. Przed nią stała otwarta lodówka. W ręku trzymała bułkę i masło. Zegar właśnie wskazał na ósmą. Przy stole stał jakiś dzieciak.
-Lucienne...- powiedział chłopiec.- Miałaś mi zrobić kanapkę... przecież obiecałaś...
Lucienne miała wrażenie, że to się już kiedyś stało...
Michajił Tigrow
Michajił nagle znalazł się gdzie indziej. Była to zwykła ulica. Samochody jeździły ulicą. Zegar na lampie wskazał ósmą. Przez ulicę przechodzł jakiś chłopak. Miną Michajiła spokojnie. Nic się nie działo. Był przy jakiejś knajpie. Po chwili z lokalu wyszedł pijak i upadł na ziemię. Powiedział jakieś dziwne słowa w niezrozumiałym dla Michajiła języku. Tak jak dwa dni temu...
Amelia Rinal
Amelia nagle znalazła się w jakimś pokoju. Poznała go, był to pokój w którym mieszkała. Siedziała na kanapie. Patrzyła na telewizor. Oglądała jakiś nudnawy film. Rozległ się łomot z mieszkania obok. Był to łomot dość dziwny. Jakieś kszyki. Tak jak co dzień...
Thomas Harris
Thomas znalazł się w swoim pokoju. Siedział przed komputerem. Przeglądał jakąś stromę internetową. Zobaczył napis: Aut Vincere Aut Mor!
Kolejny dziwaczny napis w internecie. Włączył kolejną stronę a tam znowu napis: Aut Vincere Aut Mor! Lucienne!
Komputer nagle się wyłączył. To nie było dziwne, od dawna się tak działo. Na zegarze wybiła ósma...

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Michajił Nadir Tigrow
Łoooo men.... Faza... Teraz to jestem pewien, że to jakies machlojki z czasoprzestrzenią. Co tu się wyrabia? Czy ten ktoś kto to robi nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów? Przecież to może doprowadzic do rozszczepenia wszechświata i powstania alternatywnych światów! Co za bezmyślność! gadał do siebie patrząc na leżącego faceta. Pokiwał głową w geście przeczenia, wszedł do baru i poprosił barmana by zamówił karetkę, ponieważ przed barem ktoś zemdlał. Zamówił też piwo, by niebyć zbyt nietaktownym. Oczywiście był to Pilsener Urquell. Puszysta piana, złocisty kolor i ta goryczka. Mmmm... Uwielbiał delektować się jego smakiem.
Łoooo men.... Faza... Teraz to jestem pewien, że to jakies machlojki z czasoprzestrzenią. Co tu się wyrabia? Czy ten ktoś kto to robi nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów? Przecież to może doprowadzic do rozszczepenia wszechświata i powstania alternatywnych światów! Co za bezmyślność! gadał do siebie patrząc na leżącego faceta. Pokiwał głową w geście przeczenia, wszedł do baru i poprosił barmana by zamówił karetkę, ponieważ przed barem ktoś zemdlał. Zamówił też piwo, by niebyć zbyt nietaktownym. Oczywiście był to Pilsener Urquell. Puszysta piana, złocisty kolor i ta goryczka. Mmmm... Uwielbiał delektować się jego smakiem.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Thomas Harris
"Teraz jestem pewny, że trawka szkodzi"-pomyślał. Schylił się i spróbował jeszcze raz uruchomić komputer, zastanawiając się nad komunikatem. Nie znał języka, w którym był on napisany, ale wydawało mu się, że to francuski. Mimo wszystko tknęło go jakieś przeczucie. Lucienne... W Instytucie była dziewczyna, a w zasadzie kobieta, która miała tak na imię. Wyszedł z pokoju i zaczął jej szukać.
"Teraz jestem pewny, że trawka szkodzi"-pomyślał. Schylił się i spróbował jeszcze raz uruchomić komputer, zastanawiając się nad komunikatem. Nie znał języka, w którym był on napisany, ale wydawało mu się, że to francuski. Mimo wszystko tknęło go jakieś przeczucie. Lucienne... W Instytucie była dziewczyna, a w zasadzie kobieta, która miała tak na imię. Wyszedł z pokoju i zaczął jej szukać.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Amelia Rinal
"Nudny film... nawet przysnęłam." - pomyślała.
Zdawało jej się, że miała dziwny sen. O jakichś dziwnych ludziach.
Wrzaskami się nie przejmowała, nie były niczym nadzwyczajnym.
Potrząsnęła głową na boki. Włączyła godzinę w telewizji, była ósma wieczorem (jak mniemam).
"Najwyższy czas iść do roboty" - pomyślała.
Wstała i założyła kurtkę. Wzięła nieco pieniędzy - jakieś 15 banknotów po 20$ (do kieszeni spodni), oraz nieco "towaru" na sprzedaż (do wewnętrznej kieszeni kurtki).
Chwyciła klucz i wyszła. Wybierała się do swojego ulubionego klubu.
"Nudny film... nawet przysnęłam." - pomyślała.
Zdawało jej się, że miała dziwny sen. O jakichś dziwnych ludziach.
Wrzaskami się nie przejmowała, nie były niczym nadzwyczajnym.
Potrząsnęła głową na boki. Włączyła godzinę w telewizji, była ósma wieczorem (jak mniemam).
"Najwyższy czas iść do roboty" - pomyślała.
Wstała i założyła kurtkę. Wzięła nieco pieniędzy - jakieś 15 banknotów po 20$ (do kieszeni spodni), oraz nieco "towaru" na sprzedaż (do wewnętrznej kieszeni kurtki).
Chwyciła klucz i wyszła. Wybierała się do swojego ulubionego klubu.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Lucienne "Mist" Vapeur
"Tiaaa... Profesor nigdy czegoś takiego ze mną nie próbował. Cholera, co się stało?! Chociaż lepiej udawać, że nic..."
- Jasne, już robię - odpowiedziała wyjmując z chlebownika chleb i odkrajając kromkę. - Z czym chcesz?
"Tiaaa... Profesor nigdy czegoś takiego ze mną nie próbował. Cholera, co się stało?! Chociaż lepiej udawać, że nic..."
- Jasne, już robię - odpowiedziała wyjmując z chlebownika chleb i odkrajając kromkę. - Z czym chcesz?
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Czekamy Heya !
Czekamy na update !
Czekamy na update !
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
