[Władca Pierścieni:Środziemie] Zapomniana Dolina

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Daramir

- Ja się zgadzam - powiedział Daramir kończąc swój posiłek - Rozumiem że ty również się zgadzasz Berengar...A reszta?? - spojrzał na Adama, Sofię i Vealhesa - Trzeba pomóc chłopinie w kłopotach...A jeśli chodzi o to, że mają jednego co potrafi czarować to nie martw się...My też mamy takiego jednego co to potrafi - uśmiechnął się szeroko i puścił oczko do Sofii.
Mężczyzna nie musiał nawet o tym wspominać. Biały, długi płaszcz z kapturem jaki nosił od razu zdradzały że para się sztukami magicznymi. Daramir delikatnie potarł ametystowy amulet na szyi. Wiedział że niebawem przyjdzie mu korzystać z jego zasobu magicznego.
Vijas
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
Numer GG: 763272
Lokalizacja: Breslau
Kontakt:

Post autor: Vijas »

Adam

Gdy karczmarz przyniósł jajecznicę Adam odrazu sie zerwał i zaczął wsuwać przepyszne danie. Jajecznica była pyszna. Szybko ją zjadł po czym się uśmiechnął. Nie był już taki ponury i ospały jak przedtem. Wręcz przeciwnie. Gdy usłyszał o darmowym jedzeniu aż do końca misji od razu wstał i rzekł:
-Niewiem jak inni ale ja zniszcze te wszystkie orki i inne plugastwa!-krzyknął by wszscy zwrócili wzrok ku niemu.
-Musimy pomóc temu tej mieścinie by ludzie spowrotem zaczęli tu zakładać swoję domostwa bez strachu przed niebezpieczeństwami czyhającymi w kopalni! Jesteście ze mną?-krzyknął dumny z tego ze swej wspaniałej przemowy. Bynajmniej on uważał, że była wspaniała bo zwykle nie lubił za dużo gadać, a szczególnie żeby wszyscy zwracali na niego uwagę.
szturm
Mat
Mat
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
Numer GG: 8991900
Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
Kontakt:

Post autor: szturm »

[Sofia]

Dziewczyna puscila oczko do Daramira - Ja tez umiem skarbie czarowac... Ale... te ogry sa duze, i zle, i straszne... - Popatrzyla niewinnie na reszte druzyny, zjadla troche jajecznicy, i rozesmiala sie szyderczo. - Pisze sie na to! - Po czym poprosila karczmarza, by wskazal jej pokoj, polozyla sie, i zasnela...
szturm! a nie Szturm -.-

Tim, tirim tim.


I think you're the same as me...
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Post autor: Phoven »

Vealhes
Vealhes przestał się opierać o krzesło i odrzekł na pytanie barmana.
- Zgadzam się - zrobił krótką pauzę - tak się zastanawiam dlaczego po upadku Saurona tych plugastw jest na ziemi aż tyle... Ale nie ważne, barmanie, dolej spragnionym podróżnym troche wina! - elf nie był jeszcze śpiący, wręcz przeciwnie - opowieść barmana dodała mu wigoru. Spojrzał jeszcze na niezdecydowanych towarzyszy i odrzekł - Ja stawiam przyjaciele! - i zaraz potem zagłębił się w rozmowie z hobbitem, wszak tyle ostatnio słyszało się o tym dziwnym ludzie a nigdy nie miał przyjemności spotkać członka tej rasy... Opowieści są wieczne
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

- Ja tez sie zgadzam - powiedzial spokojnie usmiechajac sie do Daramira. Siadł i zaczal jesc jajecznice popijajac winem. - Teraz jak o tym mysle to pal licho zarobek nawet.. Pozegnał sie ze wszystkimi i oddalil sie do pokoju na spoczynek podspiewujac: "Przygoda, przygoda kazdej chwili szkoda..."
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Późna pora i mocne wino serwowane przez właściciela karczmy szybko was znużyły, toteż udaliście się na spoczynek do pokoi które wskazał wam karczmarz. Noc minęła bardzo szybko i nawet szalejąca za oknem burza nie przeszkodziała wam w mocnym śnie. Rano pogoda niewiele się poprawiła - wiał północny wiatr i padał deszcz, który co chwila zmieniał swe natężnie. Jedynie burza ustała, ale było to marne pocieszenie. Gdy zeszliście do sali jadalnej przywitał was karczmarz, a także stół zastawiony kanapkami ze świeżego ciemnego chleba, sera i wędliny. Z pięciu kubków emanował zapach gorącej herbaty z mlekiem.
- Siadajcie moi drodzy - karczmarz usmiechnął się do was szeroko - Zaprzyjaźniony piekarz przywiózł mi dzisiaj świeżutkie pieczywko. raczycie może skosztować...Jeśli macie ruszyć na spotkanie z tym czymś w kopalni i przekletymi orkami, musicie mieć pełne żołądki i siłę do walki...Przygotowałem dla was też prowiant na drogę...A tak w ogóle to wczoraj chyba się nie przedstawiłem - jestem Desecil.
Karczmarz uśmiechnął się i czekał aż zasiądziecie do stołu.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Daramir

Mag z miłą chęcią zasiadł przy stole wypełnionym tak ciekawym jadłem. Czekając na resztę kompanów, którzy mięli zaraz do niego dołączyć odezwał się do Desecila:
- Jestem Daramir, a to Vealhes, Berengar, Sofia i Adam - wskazał na swoich przyjaciół, którzy skinieniem głowy reagowali na wypowiadane przez kapłana imiona - Żeby ruszyć do walki z tym plugastwem w kopalni musimy jeszcze wiedzieć gdzie się znajduje...O ile pamiętam nie powiedziałeś nam wczorajszego wieczoru gdzie jest ta kopalnia...Chcięlibyśmy poznać dokładną trasę dostania się do niej...
Mag poprawił swój biały kaptur. W oczekiwaniu na odpowiedź zabrał się za kanapki leżące na stole.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

- Dokładnie - rzekł siadajac do stolu - Nic dodac nic ująć.. Berengar usmiechnal sie do Daramira po czym zaczal powoli jesc podany posilek. "Trzeba sie najesc" - pomyslal - Kto wie co nas czeka tam na dole...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Decesil oparł sie o szynkwas i pomyślał chwilkę. Podrapał się po głowie i powiedział:
- Droga do kopalni jest tak prosta jak dotarcie do mojej karczmy - roześmiał sie głośno - Po prostu pojedziecie do końca naszego miasteczka i od tamtąd jakąś godzinę drogi od wyjazdu z Silverohnd jadąć wciąż w tym samym kierunku natraficie na kopalnię...Zbadajcie kopalnię lecz uważajcie na to, co tam na dole siedzi...Tak jak mówiłem wielu już stamtąd nie wróciło...
Karczmarz pogrążył się we własnych rozmyślaniach po czym udał sie na zaplecze. Chwile potem wrócił z miską pełna wody i zaczął wycierać stoły znajdujące sie obok was.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

- Dobra, nie ma co gadać - Berengar wstał - Pakujmy sie i chodzmy, nie ma na co czekac. Mężczyzna wstał i zaczał sprawdzac swój ekwipunek oraz bron. Wział od karczmarza swoją porcje prowiantu. I wyszedł na podwórze aby zaczekac na reszte kompanów przed wejsciem. Rzeskie, mokre po nocnym deszczu powietrze zawialo przyjemnie w twarz...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Daramir

- Masz rację, Berengar...zwijajmy się...Im szybciej to załatwimy tym lepiej...
Mag dokończył szybko kanapkę, dopił smaczną herbatę po czym udał się do swego pokoju. Zabrał z niego plecak w którym miał wszystkie potrzebne rzeczy i wyszedł do czekającego przed karczmą wojownika. Ranne, wilgotne powietrze uderzyło w niego swym chłodem gdy znalazł się przez zajazdem. Pogoda istotnie nie była najlepsza i mag wiedział, że nie będzie to podróż w komfortowych warunkach. Zmierzając wraz z Berengarem po konie, obserwował opuszczoną okolicę i czekał na pozostałych towarzyszy.
Vijas
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
Numer GG: 763272
Lokalizacja: Breslau
Kontakt:

Post autor: Vijas »

Adam

Niziołek szybko zjadł śniadanie i wypił przepyszna herbatę z mlekiem. Trochę prowiantu schował do plecaka. Następnie ruszył do pokoju i spakował wszystkie swoję rzeczy. Powoli wyszedł z karczmy rozkoszując się zapachem jedzenia. Przed karczmą zauważył Daramira i Berengara. Pozdrowił ich skinieniem głowy. Deszcz od razu go rozbudził. Wyruszył wraz z Daramirem po konie.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Po kilku chwilach wszyscy udaliście się w kierunku podanym przez Desecila. Droga była prosta, do pewnego stopnia usłana brukiem, jednak po około pół godzinie konie zaczęły dośc ciężko poruszać się za sprawą błota na trakcie wiodącym do kopalni. Pogoda nie poprawiła się, a stwierdziliście nawet, że jeszcze bardziej sie popsuła. Lało jak z cebra, a nad wami zebrały sie duże, czarne chmury nie zwiastujące niczego dobrego. Wokół was rozpościerał się mały lasek, ktory, w miarę zbliżania się do celu waszej podróży zanikał. Gdy w końcu dojechaliście na miejsce i pojawiliście się na wielkim placu przed kopalnią waszym oczom ukazało sie skupisko orków. Berengar naliczył ich dwunastu. Gdy tylko orkowie was zobaczyli chwycili za swe szable i ruszyli na was z dzikim okrzykiem na ustach. Nad nimi górowały dwa ogry, które również zmierzały teraz w waszą stronę.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Daramir

Mag ściągnął cugle swego konia zatrzymując go kilkanaście metrów przed zbliżającymi się przeciwnikami. Zsiadł z niego i powiedział do przyjaciół:
- Ogrami zajmę się ja - wy bierzcie tych przeklętych orków...Nie spodziewałem się że aż tylu będzie pilnować wejścia do kopalni - zacisnął zęby po czym pod nosem wypowiedział zaklęcie. Jego dłonie rozbłysły jaskrawym światłem i uaktywniające się w nich dwa magiczne pociski skierował wprost na nacierające ogry. Miał nadzieję, że dojdą celu.
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Post autor: Phoven »

Vealhes
Elf zeskoczył szybko z konia i jednym sprawnym ruchem wyjął łuk, naciągnął strzałe i posłał ją prosto w szyje orka (W każdym razie tam celował :)), zaraz potem kolejna strzała leciała w strone wrogów. Niedługo potem kolejne trzy strzały przeszyły przestrzeń w kierunku nadchodzących orków. Vealhes cofnął się dwa kroki i gotowy był do dalszego zasypywania strzałami bądź do krawaej walki w zwarciu.
szturm
Mat
Mat
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
Numer GG: 8991900
Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
Kontakt:

Post autor: szturm »

[Sofia]

Cala droge jechala w milczeniu, rozmyslajac. Zastanawiala sie, co w ogole tu robi, czemu zamiast osiedlic sie w miescie pracujac w jakims burdelu, wybrala tulaczke pelna niebezpieczenstw... Z zamyslenia wyrwal ja krzyk orkow, swist strzal, i kompani, ktorzy w pospiechu zeskakiwali z koni. Juz wiedziala, jaka pozycje odegra w tej bitwie. Nie zsiadajac, skrecila nagle, i pognala na wschod od orkow. Tam zatrzymala konia, szybko przywiazala go do drzewa, i zaczela obchodzic orki z prawej strony. W jej rekach juz pojawily sie dwa sztylety. I wiedziala, dlaczego to robi. Wzywal ja zew przygody.
szturm! a nie Szturm -.-

Tim, tirim tim.


I think you're the same as me...
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

Berengar szybkim ruchem zeskoczyl z konia. "Zaczyna sie" - pomyslal po czym postawil ostrze na sztorc i rozpoczal szarze na orków. Wbiegł miedzy nich, wokolo zakotlowalo sie, cial jednego gladko po szyi i rzucil sie w wir walki z reszta stworów...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Zablokowany