[Warhammer] Starzy znajomi

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Uśmiecha się pod nosem i myśli *No, mości krasnoludzie, i kto miał rację? Wesołek. Jak zwykle.*
- No cóż, chyba tak rzeczywiście będzie najlepiej. ale najpierw rzeczywiście należy sprawdzić, gdzie jesteśmy rzeczywiście...
- No cóż, chyba tak rzeczywiście będzie najlepiej. ale najpierw rzeczywiście należy sprawdzić, gdzie jesteśmy rzeczywiście...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Na pewno jakaś zaraza dawno temu wybiła to miasto. Albo ciągle tu jest i dlatego nie ma go na mapach. Radzę jak naszybciej je opuścić. Jeśli znajdziemy wóz, warto go będzie zabrać. Zabrać, nie kupić. Zajmę się tym. Tylko musimy jakiś wypatrzeć. A teraz przez miasto. Im prędzej tym lepiej. Takie jest moje zdanie rzekł Nadir. Gdy skończył odetchnął głęboko, gdyż nie był przyzwyczajony do wygłaszania tak długich monologów.
Na pewno jakaś zaraza dawno temu wybiła to miasto. Albo ciągle tu jest i dlatego nie ma go na mapach. Radzę jak naszybciej je opuścić. Jeśli znajdziemy wóz, warto go będzie zabrać. Zabrać, nie kupić. Zajmę się tym. Tylko musimy jakiś wypatrzeć. A teraz przez miasto. Im prędzej tym lepiej. Takie jest moje zdanie rzekł Nadir. Gdy skończył odetchnął głęboko, gdyż nie był przyzwyczajony do wygłaszania tak długich monologów.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
- Lokalizacja: Z siłowni :b
- Kontakt:
Pluje na ziemię, i przesuwam ręką po brodzie. *Elfia mać... takie wioski to nie jest bezpieczna okolica, nie wiem skąd ona się wzieła tutaj... musimy to sprawdzić*.
Lepiej wyciągnijcie broń, odwiedziny takich miejsc mogą sie dla nas źle skończyć...
*Krasnoludzcy Bogowie... miejcie mą duszę w opiece*. Wolnym ruchem wyciagam swój oręż i zaciskam na nim uścisk, wolną ręką pokazuje w strone wioski.
Idzie ktośze mną? - Mówię z lekko trzęsącym się jezykiem -Czy jednak strach was uziemił - dodaje nieco jakby pewniej, odwracajac wzrok w stonę wioski.
Lepiej wyciągnijcie broń, odwiedziny takich miejsc mogą sie dla nas źle skończyć...
*Krasnoludzcy Bogowie... miejcie mą duszę w opiece*. Wolnym ruchem wyciagam swój oręż i zaciskam na nim uścisk, wolną ręką pokazuje w strone wioski.
Idzie ktośze mną? - Mówię z lekko trzęsącym się jezykiem -Czy jednak strach was uziemił - dodaje nieco jakby pewniej, odwracajac wzrok w stonę wioski.
Squat or die
.
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

-
- Marynarz
- Posty: 165
- Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
- Lokalizacja: 8540463
Jednym szybkim ruchem wyciągnoł miecz szybko obrócił wbił w ziemię i si e na nim oparłz dzienym uśmieszkiem. *To jest właśnie to na co czekałem sytuacja zageożenia. Zobaczymy kto się zeswzcza pod siebie ze strachu.*
-Idziemy grupą czy rozdzielamy się żeby szybciej sprawdzić teren. O i nie zabijajcie wszystkiego co się rusza przed zadaniem pytania bo to może sprowadzić na nas kłopoty. Najlepiej szybko znalezc jakiś środek transportu i ruszać w drogę
-Idziemy grupą czy rozdzielamy się żeby szybciej sprawdzić teren. O i nie zabijajcie wszystkiego co się rusza przed zadaniem pytania bo to może sprowadzić na nas kłopoty. Najlepiej szybko znalezc jakiś środek transportu i ruszać w drogę

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
*Jeszcze raz to samo. Pewnie zwyczajna wioska jakich wiele, tyle że wystarczająco mała żeby nie mieścić się na niezbyt dokładnej mapie, a ci już szaleją*
Wciąż podpierając się swoją partyzaną, rusza do przodu jako pierwszy, wypatrując jakichś oznak życia i szukając kogoś kto wygląda jakby miał wóz do sprzedania.
Wciąż podpierając się swoją partyzaną, rusza do przodu jako pierwszy, wypatrując jakichś oznak życia i szukając kogoś kto wygląda jakby miał wóz do sprzedania.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Adam "Nadir"
Ja nie mam broni. Nie jestem wojownikiem tylko złodziejem. Obce są mi topory,miecze i tarcze. Jedyne co mam to mój kij wędrowniczy i nóż do patroszenia zwierzyny. Ale spoko. Umiem dawać sobie radę. W decyzjach nie jestem mocny więc sami zdecydujcie co robimy. Swoje zdanie już powiedziałem. powiedział chłopak i zaczął tępo patrzeć na wioskę. Wyglądało to jakby starał się zobaczyć co jest za nią, zamiast wypatrywać zagrożenia w jej wnętrzu.
Ja nie mam broni. Nie jestem wojownikiem tylko złodziejem. Obce są mi topory,miecze i tarcze. Jedyne co mam to mój kij wędrowniczy i nóż do patroszenia zwierzyny. Ale spoko. Umiem dawać sobie radę. W decyzjach nie jestem mocny więc sami zdecydujcie co robimy. Swoje zdanie już powiedziałem. powiedział chłopak i zaczął tępo patrzeć na wioskę. Wyglądało to jakby starał się zobaczyć co jest za nią, zamiast wypatrywać zagrożenia w jej wnętrzu.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Powoli zbliżaliście do wioski. Po pewnym czasie dało się zauważyć dym wylatujący z kominów. Było też słychać ujadanie psów i kokanie kur. Tak, jak myślał Fryderyk Wilhelm, to po prostu wioska zbyt mała by miała być zaznaczona na mapie Reiklandu. Osada była otoczona niską (~150 cm) palisadą z zaostrzonymi końcami, wejścia "chroniła" otwarta, drewniana brama przy której nikt nie stał, przynajmniej nikogo nie widzieliście. Chaty też były drewniane, dachy pokryte strzechą.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Adam "Nadir'
Huh... Spokój i dobrobyt. Jak miło. Rozejrzyjmy się. Może jest jeszcze inna brama po drugiej stronie wioski. I może jakiś wóz z koniami gdzieś stoi... Potrzebny nam transport nie ma co.. -odezwał sie Adam. Z czasem jakby łatwiej mu było nawiązywać kontakt z towarzyszami z czego bardzo się cieszył.
Huh... Spokój i dobrobyt. Jak miło. Rozejrzyjmy się. Może jest jeszcze inna brama po drugiej stronie wioski. I może jakiś wóz z koniami gdzieś stoi... Potrzebny nam transport nie ma co.. -odezwał sie Adam. Z czasem jakby łatwiej mu było nawiązywać kontakt z towarzyszami z czego bardzo się cieszył.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
- Lokalizacja: Z siłowni :b
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Fryderyk Wilhelm:
Podpierając się partyznaną, mijam krasnoluda i wchodzę do miasta, szukając jakiejś karczmy czy gospody i rozglądając się za świątynką Sigmara, a także chłopem który byłby chętny żeby sprzedać wóz.
Podpierając się partyznaną, mijam krasnoluda i wchodzę do miasta, szukając jakiejś karczmy czy gospody i rozglądając się za świątynką Sigmara, a także chłopem który byłby chętny żeby sprzedać wóz.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Marynarz
- Posty: 165
- Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
- Lokalizacja: 8540463
Wojownik wchodzi do wioski i rozgląda się wypartujac ludzi.
*Jak tu spokojnie. dawno nie byłem w takim miejscu,a gdy byłem ostatni okazało się to pułapką. Lepiej będe uważał.*
-Widzicie kogoś, jak nie to po prostu bierzmy co się może przydać i znikajmy z tego miejsca bo mam złe preczucia w stosunku do tego miejsca
*Jak tu spokojnie. dawno nie byłem w takim miejscu,a gdy byłem ostatni okazało się to pułapką. Lepiej będe uważał.*
-Widzicie kogoś, jak nie to po prostu bierzmy co się może przydać i znikajmy z tego miejsca bo mam złe preczucia w stosunku do tego miejsca

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Jest to zwyczajna wioska pełna drewnianych, piętrowych budynków z dachami pokrytymi strzechą. Na drodze, która biegnie przez całą wioskę do drugiej bramy, jest sporo prostych ludzi, któzy z niechęcią patrzą na was patrzą, niechybnie z powodu broni, ale uwagi nie śmią zwracać. Przy drugiej bramie widać jakiś budynek z szyldem, zapewne karczmę. Wozu ni widać, ni słychać.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Adam "Nadir"
Dobra. To do zobaczenia po drugiej stronie miasta. Jakby ktoś zauważył wóz niech da mi znać. Będę czekać w karczmie.-powiedział chłopak i ruszył swobodnie przed siebie. Nic nie robił sobie z gapiących się ludzi, w końcu on nie nosił broni. Raczej na niego nie powinni zwracać uwagi. Dziarsko wszedł do karczmy i rozejrzał się po niej.
Dużo ludzi? Jakieś "grube" ryby z nabitą sakiewką beztrosko przywiązaną do pasa? Ktoś chętny do stawiania alkoholu?
Dobra. To do zobaczenia po drugiej stronie miasta. Jakby ktoś zauważył wóz niech da mi znać. Będę czekać w karczmie.-powiedział chłopak i ruszył swobodnie przed siebie. Nic nie robił sobie z gapiących się ludzi, w końcu on nie nosił broni. Raczej na niego nie powinni zwracać uwagi. Dziarsko wszedł do karczmy i rozejrzał się po niej.
Dużo ludzi? Jakieś "grube" ryby z nabitą sakiewką beztrosko przywiązaną do pasa? Ktoś chętny do stawiania alkoholu?

Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
- Lokalizacja: Z siłowni :b
- Kontakt:
*Dobrze, że to nie żadna zasadzka.*. Rozglądam się dookoła, i chowam swój oręż.
Znajdziecie mnie w karczmie Mówię i udaje się w stronę oberży, bacznie obserwując wszystkich obok. *Może tam znajdę coś interesującego, zawsze lepsza obreża, niż banda śmierdzących wieśniaków, ciekaw jestem tylko za ile dotrzemy do celu naszej podróży*
Tia... bogate wieśniaki, w wiosce, która jest tak mała ,że nawet jej na mapie nie ma
[/b]
Znajdziecie mnie w karczmie Mówię i udaje się w stronę oberży, bacznie obserwując wszystkich obok. *Może tam znajdę coś interesującego, zawsze lepsza obreża, niż banda śmierdzących wieśniaków, ciekaw jestem tylko za ile dotrzemy do celu naszej podróży*
Tia... bogate wieśniaki, w wiosce, która jest tak mała ,że nawet jej na mapie nie ma

Squat or die
.
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 165
- Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
- Lokalizacja: 8540463

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Nadir, Krung
Po kilku minutach drogi doszliście do karczmy. Była otwarta, ale w środku prawie nikogo nie było, w końcu jeszcze widno, rolnicy pracują w polu, a kobiety, jak to kobiety, siedzą w domach i pichcą mężom kolację. Mniejsza o to. W środku stało kilka ław, które otaczały dwa stoły, pomieściłoby się tu z 20-25 osób. Za drewnianą ladą stał barman, młody, pryszczaty chłopak o krótkich jasnych blond włosach, który znudzony czyścił szmatą drewniany kufel. W kącie, na ławie siedziało jeszcze dwóch ludzi, w porównaniu z wieśniakami, dość dostatnio odzianych, obydwoje byli pochyleni nad kuflami, ale nie wyglądali na pijanych. Widząc, że wchodzicie barman uniósł oczy znad kufla.
- O, o, witajcie, goście - przywitał was. - Co tam słychać, w szerokim świecie?
Fryderyk Wilhelm
Zagadałeś do starszej kobiety, niosącej kosz z jakimiś szmatami (ubraniami?).
- Panie, ja tu ciężko pracuję, a nie się jakimiś chaośmitami zajmuję - odburknęła i ruszyła w swoją stronę.
Następny był rolnik, który wychodził z domu. Śmierdziało od niego potem, zapewne zostawił w domu kosę i teraz rolniczym obyczajem szedł się uchlać do karczmy.
- Panie, chaośniki to Middenheim pono prawie rozwaliła, tu ich za dużo nie ma, bo i co im tu chaosić, kurwa? A wozu to ci, panie, nikt tu nie sprzeda, ale w karczmie - wskazał palcem karczmę. - Siedzi takich dwóch co to z jakiejś orgazmacji przewoźniczej są, ale sam nie wiem czemu tutaj gniją... - rzekł po czym olał cię i ruszył w kierunku karczmy.
Dante
- A skąd ja lub ktokolwiek inny z Hassdorfu ma znać skróty do Middenheim, mało, który do pobliskiego Altdorfu jeździ, a co dopiro do Middenheim! - odparł trochę poirytowany wieśniak. - Ale wóz to pono ma takich dwóch, w karczmie całymi dniami siedzą, idź pan tam i nie zawracaj mi głowy.
Po kilku minutach drogi doszliście do karczmy. Była otwarta, ale w środku prawie nikogo nie było, w końcu jeszcze widno, rolnicy pracują w polu, a kobiety, jak to kobiety, siedzą w domach i pichcą mężom kolację. Mniejsza o to. W środku stało kilka ław, które otaczały dwa stoły, pomieściłoby się tu z 20-25 osób. Za drewnianą ladą stał barman, młody, pryszczaty chłopak o krótkich jasnych blond włosach, który znudzony czyścił szmatą drewniany kufel. W kącie, na ławie siedziało jeszcze dwóch ludzi, w porównaniu z wieśniakami, dość dostatnio odzianych, obydwoje byli pochyleni nad kuflami, ale nie wyglądali na pijanych. Widząc, że wchodzicie barman uniósł oczy znad kufla.
- O, o, witajcie, goście - przywitał was. - Co tam słychać, w szerokim świecie?
Fryderyk Wilhelm
Zagadałeś do starszej kobiety, niosącej kosz z jakimiś szmatami (ubraniami?).
- Panie, ja tu ciężko pracuję, a nie się jakimiś chaośmitami zajmuję - odburknęła i ruszyła w swoją stronę.
Następny był rolnik, który wychodził z domu. Śmierdziało od niego potem, zapewne zostawił w domu kosę i teraz rolniczym obyczajem szedł się uchlać do karczmy.
- Panie, chaośniki to Middenheim pono prawie rozwaliła, tu ich za dużo nie ma, bo i co im tu chaosić, kurwa? A wozu to ci, panie, nikt tu nie sprzeda, ale w karczmie - wskazał palcem karczmę. - Siedzi takich dwóch co to z jakiejś orgazmacji przewoźniczej są, ale sam nie wiem czemu tutaj gniją... - rzekł po czym olał cię i ruszył w kierunku karczmy.
Dante
- A skąd ja lub ktokolwiek inny z Hassdorfu ma znać skróty do Middenheim, mało, który do pobliskiego Altdorfu jeździ, a co dopiro do Middenheim! - odparł trochę poirytowany wieśniak. - Ale wóz to pono ma takich dwóch, w karczmie całymi dniami siedzą, idź pan tam i nie zawracaj mi głowy.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
