[arcanum] Powrót do lasu.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
-Tak, czwarte drzwi w korytarzu na górze... A teraz wybaczcie panowie, bo się spieszę. - pokojówka odbiegła w znanym sobie celu. Wy natomiast poszliście do wskazane przez nią pokoju. W środku, oprócz dziury w ścianie po sejfie było jeszcze paru innych podejrzanie wyglądających kolesi, przeszukujący pokój za pomocą przerośniętej lupy. Nie wyglądali oni na najętych przez policję tarancką.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sorry, miałem problemy z netem. Nikt nie odpisuje, bo nie wiedzą od czego zacząć
uważaj, bo to, co dla jednych jest oczywistym dla innych jest zagadką....
Zanzafar:
-Hej, wy kto?- zapytał tych "detektywów". Ciekawe czy wiedzą, czego w ogóle tu szukają. -Trzeba usunąćewentualną konkurencję....- mruknął do towarzyszy. -No doczekam się odpowiedzi?- krzyknął do tych "pacjentów" kładąc nieznacznie rękę na rewolwerze.

Zanzafar:
-Hej, wy kto?- zapytał tych "detektywów". Ciekawe czy wiedzą, czego w ogóle tu szukają. -Trzeba usunąćewentualną konkurencję....- mruknął do towarzyszy. -No doczekam się odpowiedzi?- krzyknął do tych "pacjentów" kładąc nieznacznie rękę na rewolwerze.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Dziwnie ubrani osobnicy dopiero teraz was zauważyli, i od razu zaczęli zwijać swój sprzęt, jkaby byli przyłapani na gorącym uczynku. Po chwili bez słowa zaczęli wycofywać się z pokoju. Ostatni z nich upuscił coś na ziemię, pochylił się żeby to podnieść i w pośpiechu potrącił ramieniem Ruperta. Ledwie dosłyszalnie wyszeptał "przepraszam" i już miał zamiar się oddalić, kiedy wy...
wróciłem, sorry za przerwę
wróciłem, sorry za przerwę

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-Zadałem PYTANIE!- warknął myśliwy i wyciagnął rewolwer. -Sięgam po broń barodz łatwo, panowie i radzę zachować spokój, bo równie łatwo z niej KORZYSTAM!- przystawił broń do głowy jednego z nich.. -Coście za jedni? Co to za kram? Odpowiadać!- burknął gotów rozwalic głowę obu pacjento, jeśliby wykonali zbyt gwałtowny ruch. na widok zaskoczenia na ustach myśliwego pokazał się złośliwy uśmieszek.
-Zadałem PYTANIE!- warknął myśliwy i wyciagnął rewolwer. -Sięgam po broń barodz łatwo, panowie i radzę zachować spokój, bo równie łatwo z niej KORZYSTAM!- przystawił broń do głowy jednego z nich.. -Coście za jedni? Co to za kram? Odpowiadać!- burknął gotów rozwalic głowę obu pacjento, jeśliby wykonali zbyt gwałtowny ruch. na widok zaskoczenia na ustach myśliwego pokazał się złośliwy uśmieszek.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Teraz postacie w dziwnych ubraniach wyglądają na naprawdę przestraszone. Gdy pistolet został przyłożony do łebka jednego z nich, ten powoli zaczął się jąkać:
-N-no więc, my, dobry panie, jesteśmy, to znaczy byliśmy tutaj - drobna przerwa na złapanie głębokiego oddechu, po czym nieznajomy kontynuuje już pewniej- My tu przyszliśmy z polecenia policji taranckiej! Mamy odnaleźć skradziony sejf i zabić nimfy, które go ukradły! Pewnie o nas słyszeliście skoro jesteście w mieście! To my zabiliśmy jedną z nich!
-N-no więc, my, dobry panie, jesteśmy, to znaczy byliśmy tutaj - drobna przerwa na złapanie głębokiego oddechu, po czym nieznajomy kontynuuje już pewniej- My tu przyszliśmy z polecenia policji taranckiej! Mamy odnaleźć skradziony sejf i zabić nimfy, które go ukradły! Pewnie o nas słyszeliście skoro jesteście w mieście! To my zabiliśmy jedną z nich!

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-To czemu tak nagle sie zwijacie, gdy wspomnieliśmy o policji Taranckiej?- zapytał juzze stoickim spokojem myśliwy nie odejmując pistoletu do głowy nieszczęśnika. -Moze skoczymy tam i soę przkonamy, bo wydaje mi sieto mocno podejrzane...- warknął. i ruszył wąsami. Uniósł lekko głowę k\do góry. Tak naprawdę czuł pogardę przed ludźmi truchlejącymi ze strachu, bo znaleźli się po nieodpowiedniej stronie lufy. Zanzafar sam stał tak wielokrotnie i to zimna krew i zdolnosć prrzekonywujacego łgania lub zwinosć go uratowały... a takie coś...
Wyrqwał sie z zmyślenia i nacisnął na przesłuchiwanego jegomoscia -NO I?-
-To czemu tak nagle sie zwijacie, gdy wspomnieliśmy o policji Taranckiej?- zapytał juzze stoickim spokojem myśliwy nie odejmując pistoletu do głowy nieszczęśnika. -Moze skoczymy tam i soę przkonamy, bo wydaje mi sieto mocno podejrzane...- warknął. i ruszył wąsami. Uniósł lekko głowę k\do góry. Tak naprawdę czuł pogardę przed ludźmi truchlejącymi ze strachu, bo znaleźli się po nieodpowiedniej stronie lufy. Zanzafar sam stał tak wielokrotnie i to zimna krew i zdolnosć prrzekonywujacego łgania lub zwinosć go uratowały... a takie coś...
Wyrqwał sie z zmyślenia i nacisnął na przesłuchiwanego jegomoscia -NO I?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Nieznajomy stracił cały swój zapał. Widzicie jak wielkie krople potu spływają po jego czole. Nogi się pod nim ugięły, ręce opadły... Po chwili z jego ust wydobyło się jakieś mamrotanie, z którego można wywnioskować, że ten człowiek jest już na śmierć wystraszony, i od niego się niewiele dowiecie. Widząc stan swojego kompana, reszta zaczęła was przepraszać za kłamstwa jakimi was uraczył i prosić o to, abyście nie prowadzili ich na policję. Deklarują również chęć odpowiadania na wszystkie pytania. Gdy usłyszał to "wasz" funkcjonariusz tarancki, wyszedł z cienia w kącie i zaczął po cichu się śmiać, jednocześnie mówiąc
-na swoje nieszczęście, już jesteście przyprowadzeni na policję! A teraz gadajcie, czego tu tak naprawdę szukaliście???
Po chwili milczenia jedna z przestraszonych postaci zaczęła mówić.
-Usłyszeliśmy o włamaniu do domu pana Hoyt`a, a że wiedzieliśmy że posiadał on mapę do leśnego miasta, to uznaliśmy że łatwo będzie teraz wytropić złodziei, i dostać ją dla siebie. Było całkiem łatwo tutaj wejść, nikt tak naprawdę nie zwracał na nas uwagi... Rozłożyliśmy nasz sprzęt, kiedy właśnie weszliście wy...
Chwilkę milczenia po przemowie przerwał wzmacniający się dźwięk wykrywacza magii. Coś o silnej aurze się do was zbliżało...
-na swoje nieszczęście, już jesteście przyprowadzeni na policję! A teraz gadajcie, czego tu tak naprawdę szukaliście???
Po chwili milczenia jedna z przestraszonych postaci zaczęła mówić.
-Usłyszeliśmy o włamaniu do domu pana Hoyt`a, a że wiedzieliśmy że posiadał on mapę do leśnego miasta, to uznaliśmy że łatwo będzie teraz wytropić złodziei, i dostać ją dla siebie. Było całkiem łatwo tutaj wejść, nikt tak naprawdę nie zwracał na nas uwagi... Rozłożyliśmy nasz sprzęt, kiedy właśnie weszliście wy...
Chwilkę milczenia po przemowie przerwał wzmacniający się dźwięk wykrywacza magii. Coś o silnej aurze się do was zbliżało...

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Grimm:
- Mieliście pecha chłopcy, bo tylko My ubiliśmy nimfę. Ale oto maciue okazję sie wykazać, bo nadchodzi kolejna, prawda? Chyba że to cacuszko tak zareagowało na muj czar? W każdym razie, lepiej przygotować się. Stańmy może plecami do siebie, ot na wszelki wypadek.
- Mieliście pecha chłopcy, bo tylko My ubiliśmy nimfę. Ale oto maciue okazję sie wykazać, bo nadchodzi kolejna, prawda? Chyba że to cacuszko tak zareagowało na muj czar? W każdym razie, lepiej przygotować się. Stańmy może plecami do siebie, ot na wszelki wypadek.

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-Gdy się poluje na zwierzynę, ro z reguły daje siejakąś przynętę...- warknąłmyśliwy i cchwycił za szmaty trzymanego pod lufą pacjenta. -Spokojnie, strzelamy szybko i bestyjka nei zdąży ci nic zrobić...- mruknął i rzucił go na ziemię. -Pod ściany panowie!- powiedziął i wycifał się do jednego z kątów, chwycił wygodnie rewolwer i uśmiechnął się diabolicznie. Nareszcie znó cossiedzieje. Znów jest blisko śmierci i mu z tym dobrze. Szczególnie ze głownym zagrożonym jest kto inny. Zanzafar zaśmiałsiędo swych myśli i skupił na wejsciu i ewentualnie na oknie, którym bestia mogłaby wejść. -Grimm - weź przeciwległy róg pokoju, żeby mój proch i Twoja magia się nie zakłócały!- rzucił szeptem i zamilkł w oczekwianiu na zwierzynę.
-Gdy się poluje na zwierzynę, ro z reguły daje siejakąś przynętę...- warknąłmyśliwy i cchwycił za szmaty trzymanego pod lufą pacjenta. -Spokojnie, strzelamy szybko i bestyjka nei zdąży ci nic zrobić...- mruknął i rzucił go na ziemię. -Pod ściany panowie!- powiedziął i wycifał się do jednego z kątów, chwycił wygodnie rewolwer i uśmiechnął się diabolicznie. Nareszcie znó cossiedzieje. Znów jest blisko śmierci i mu z tym dobrze. Szczególnie ze głownym zagrożonym jest kto inny. Zanzafar zaśmiałsiędo swych myśli i skupił na wejsciu i ewentualnie na oknie, którym bestia mogłaby wejść. -Grimm - weź przeciwległy róg pokoju, żeby mój proch i Twoja magia się nie zakłócały!- rzucił szeptem i zamilkł w oczekwianiu na zwierzynę.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Czekacie w napięciu, pod ścianami w środku korytarza. Zauważyliście że nagle zrobiło się tu strasznie cicho. Nikt nie biega, nikt nie krzyczy, nie słychać nawet szeptu. Uświadomiliście sobie że ten stan trwa już kilka minut, tylko że wcześniej nie zwracaliście na to uwagi. Nagle z dołu dobiegł hałas wyważanych drzwi. Krótki krzyk, i upadek czegoś ciężkiego na podłogę. Po chwili dudnienie kroków. Coś wbiega na górę. Ale na piętro wyżej. Przez chwilę cisza. Potem tuż nad sobą słyszycie coś w rodzaju syku. Tego dźwięku na pewno nie wydał człowiek. Myśliwy, wiedziony odruchem wystrzeliwuje parę nabojów w źródło dźwięku. Bez efektu. Coś znajduje się nad wami, a wy nie możecie nic zrobić. Wykrywacz magiczny podskakuje nerwowo, nie pozwalając ani na chwilę rozluźnić się waszym nerwom. Wtem tuż za wami, w pokoju z dziurą w ścianie słyszycie podobny odgłos syczenia. Tym razem musicie reagować szybko. Wpadacie wszyscy do pomieszczenia i... nic nie widzicie. Grimm robi parę kroków do przodu, tuż za nim idzie Rupert. Usłyszeliście cichy szmer dochodzący z góry. Odrobinę z późno. Wielkie niewidzialne cielsko spadło na dwóch śmiałków przewracając ich. Nimfa już miała zadać cios, gdy padł strzał. Potem drugi. Potwór kończy swoje życie na ścianie, tuż po tym jak przeleciał przez pół pokoju, uderzony pociskiem większego kalibru. Ale kto to mógł strzelać? Wszyscy odwracacie się w stronę korytarza i widzicie tego samego człowieka, którego spotkaliście w karczmie. Tak, to był Lance Hoyt we własnej osobie. Tyle że zamiast laski trzymał wielką kilkolufową strzelbę, z której jeszcze wydobywał się dym.
-No, zdaje się że wróciłem na czas! -powiedział - ale robota jeszcze nie jest skończona! Dalej, potem mi się przedstawicie, czas natłuc trochę ścierwa! - bogacz zanosi się śmiechem, gdy coś uderza go w bok. Znika on z waszego pola widzenia, a pojawiają się dobrze wam znane dwie czerwone plamki. Bez żadnego namysłu wystrzeliwujecie w to coś wszystko co macie pod ręką. Ostatni blask potwornych oczu ginie w ogniu waszych luf i czarów. Wypadacie szybko by sprawdzić, co się stało z wojowniczym staruszkiem. Biedak leży pod ścianą obficie krwawiąc z rany w brzuchu.
-Chyba nadszedł mój czas... -Lance kaszle przez chwilę, po czym kontynuuje- proszę, zróbcie coś dla mnie... Nie mogę zaufać tym partaczom od burmistrza, a bardzo mi zależało na odnalezieniu miasta, w którym magia współgra z techniką. Widzę że takim jak wy można powierzyć taką misję! W moim biurku znajduje się osobista kopia mapy, jednak jest ona zaszyfrowana. Tutaj-bogacz wyciąga zza pazuchy zakrwawiony kawałek papieru- znajduje się szyfr, który wam pozwoli odczytać kod. he, he -śmieje się po cichu- mam nadzieję że go za bardzo nie zabrudziłem... UWAŻAJCIE - ostatkiem sił starzec podnosi swoją broń i z niebywałą precyzją strzela pomiędzy waszymi głowami, i trafia w cel tuż z wami. Słyszycie upadek czegoś dużego na ziemię, odwracacie się, za wami leży cielsko nimfy pozbawione łba. Gdy chcieliście pochwalić strzał Lance`a- ten już nie żył...
[/i]
-No, zdaje się że wróciłem na czas! -powiedział - ale robota jeszcze nie jest skończona! Dalej, potem mi się przedstawicie, czas natłuc trochę ścierwa! - bogacz zanosi się śmiechem, gdy coś uderza go w bok. Znika on z waszego pola widzenia, a pojawiają się dobrze wam znane dwie czerwone plamki. Bez żadnego namysłu wystrzeliwujecie w to coś wszystko co macie pod ręką. Ostatni blask potwornych oczu ginie w ogniu waszych luf i czarów. Wypadacie szybko by sprawdzić, co się stało z wojowniczym staruszkiem. Biedak leży pod ścianą obficie krwawiąc z rany w brzuchu.
-Chyba nadszedł mój czas... -Lance kaszle przez chwilę, po czym kontynuuje- proszę, zróbcie coś dla mnie... Nie mogę zaufać tym partaczom od burmistrza, a bardzo mi zależało na odnalezieniu miasta, w którym magia współgra z techniką. Widzę że takim jak wy można powierzyć taką misję! W moim biurku znajduje się osobista kopia mapy, jednak jest ona zaszyfrowana. Tutaj-bogacz wyciąga zza pazuchy zakrwawiony kawałek papieru- znajduje się szyfr, który wam pozwoli odczytać kod. he, he -śmieje się po cichu- mam nadzieję że go za bardzo nie zabrudziłem... UWAŻAJCIE - ostatkiem sił starzec podnosi swoją broń i z niebywałą precyzją strzela pomiędzy waszymi głowami, i trafia w cel tuż z wami. Słyszycie upadek czegoś dużego na ziemię, odwracacie się, za wami leży cielsko nimfy pozbawione łba. Gdy chcieliście pochwalić strzał Lance`a- ten już nie żył...
[/i]

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-Łowca musi sie liczyć z możliwością utraty życia.- mruknął ponuro i zamknąłoczy nieboszczyka, po czym przetarłczoło aksamitna hustką. -Zobaczymy się na kolejnym polowaniu tam na górze, lub na dole, staruszku.- klepnął go w ramię i podniósł się, przy okazji oglądajac karteczkez szyfrem. Mimochodem podniósł strzelbę i kolbą rozwalił zamek zamknietej szuflady. Zagladnął do środka i pomacał kolbą by aktyuwować ewentualną pułapkę, po czym sięgną ręką, spodziewajac sięjakiegoś pudełka, w którym byłaby mapa... przecież papier moze łatwo zniszczeć trzymany tak po prostu w szufladzie...
-Proszę pana, proponuję zrobic coś z tymi...- zwrócił się do policjanta, wskazując leżących "specjalistów" -I trzeba pochować Hoyt'a- westchnął.
jeśli nikt nie ma nic przeciwko to Zan zachowuje strzelbę ]:->
-Łowca musi sie liczyć z możliwością utraty życia.- mruknął ponuro i zamknąłoczy nieboszczyka, po czym przetarłczoło aksamitna hustką. -Zobaczymy się na kolejnym polowaniu tam na górze, lub na dole, staruszku.- klepnął go w ramię i podniósł się, przy okazji oglądajac karteczkez szyfrem. Mimochodem podniósł strzelbę i kolbą rozwalił zamek zamknietej szuflady. Zagladnął do środka i pomacał kolbą by aktyuwować ewentualną pułapkę, po czym sięgną ręką, spodziewajac sięjakiegoś pudełka, w którym byłaby mapa... przecież papier moze łatwo zniszczeć trzymany tak po prostu w szufladzie...
-Proszę pana, proponuję zrobic coś z tymi...- zwrócił się do policjanta, wskazując leżących "specjalistów" -I trzeba pochować Hoyt'a- westchnął.
jeśli nikt nie ma nic przeciwko to Zan zachowuje strzelbę ]:->
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Zanzafar znalazł mały, walcowaty, chitynowy przedmiot, z pokrywką z jednej strony. Po zdjęciu zabezpieczenia, ze środka dobył się zapach starego papieru. Myśliwy ostrożnie wyjął ze środka zwiniętą w rulon mapę. Na pierwszy rzut oka, nie przypominała ona niczego sensownego. Mnóstwo chaotycznie narysowanych linii, dużo tekstu pisanego dziwnymi znakami... I do odczytania tego ma służyć mała, zakrwawiona karteczka. Chyba trzeba będzie pomyśleć jak ją oczyścić.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zanzafar:
-Exellent...- burknął. -Spróbowałbym raczej przepisać to co jest na kartce na czysty papier. Krew nie działa jak zmywacz, prawda?- zaśmiał sie i zapalił lampkę na biurku martwego bogacza. Zagarnął czystą kartkę z schowka i zanużył pióro w kałamarzu i spróbował odcyfrować notatkę, lub chociaż jej część. -Jeśli ktoś ma lepszy sposób to niech mówi teraz, lub zamilknie na wieki.- mruknął spokojnie nucąc melodię ze ślubu, uśmiechajac się i powoli zaczynając pracę.
-Exellent...- burknął. -Spróbowałbym raczej przepisać to co jest na kartce na czysty papier. Krew nie działa jak zmywacz, prawda?- zaśmiał sie i zapalił lampkę na biurku martwego bogacza. Zagarnął czystą kartkę z schowka i zanużył pióro w kałamarzu i spróbował odcyfrować notatkę, lub chociaż jej część. -Jeśli ktoś ma lepszy sposób to niech mówi teraz, lub zamilknie na wieki.- mruknął spokojnie nucąc melodię ze ślubu, uśmiechajac się i powoli zaczynając pracę.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Muzyka Klasyczna- Track 12- Middsummer Night`s Dream - Wedding March
Przez krew i brud prześwituje skomplikowany wzór geometryczny łączący ze sobą litery z runicznymi odpowiednikami. Jednak ne jest on kompletny z oczywistych względów. Ale już dzięki temu znacie mniej-więcej lokację miasta. Jest ono daleko na północy Arcanum, i o dziwo nie znajduje się ono w normalnym lesie, lecz w oazie pośrodku pustyni.
Przez krew i brud prześwituje skomplikowany wzór geometryczny łączący ze sobą litery z runicznymi odpowiednikami. Jednak ne jest on kompletny z oczywistych względów. Ale już dzięki temu znacie mniej-więcej lokację miasta. Jest ono daleko na północy Arcanum, i o dziwo nie znajduje się ono w normalnym lesie, lecz w oazie pośrodku pustyni.
