[Warhammer] Starzy znajomi

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

-Noo, to bitwa wygrana-ryknął radośnie krasnolud i przetarł swą twarz kawałkiem szaty strażnika. Kruczobrody zaczął szybko przeszukiwać ciała dwóch zabitych przez siebie strażników. Później wstał i zaczął oglądać kto jest w celach, w poszukiwaniu swoich przyjaciół.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Fryderyk

- Dobra, idźcie po nich, ja popilnuję drzwi, jakby ktoś próbował wam przeszkadzać.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
dante_tha_don
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
Lokalizacja: 8540463

Post autor: dante_tha_don »

Staram się ocucić tego powalonego przeiwnika rozbrajając go wpierw i przykładając ostrze do gardła poczym sie pytam
-W której celi jest łowca wampirów i prawnik i gdzie jest do niej klucz?
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Nadir
Nie czekając na informacje zabrał się za otwieranie wszystkich cel i ponaglaniu więźniów by wspierali ataki z zewnątrz przez dywersje na dziedzincu.
Troche ubogo ale sie spiesze... nastepny bedzie lepszy:)
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Krung
Znalazłeś kord, tarczę, glewie, dwie ciemnozielone przeszywanice, dwa kaptury kolcze, dwa kapaliny, koszulkę kolczą, nóż i trzynaście szylingów. Bierzesz coś?
---
Fryderyk
Stajesz w drzwiach, nikt na razie nie nadbiega.
---
Dante
- S... s... są ww ppiwniczce, oooo ttaam - wskazuje na klapę w podłodze. - jja mam kklucze, proszę - wkłada rękę do kieszeni i wyjmuje kółko z kluczami. - Błagam! Nie zabijajcie mnie! Mam żonę i dzieci!
---
Nadir i Krung
Zaczęliście przeszukiwać cele, Nadir chciał je otwierać, ale nie miał kluczy, ani żadnych narzędzi. Nie widzicie też nigdzie Roderyka i Konrada. W ogóle to jest tylko trzech więźniów, pewnie najemnicy siedzący za jakieś przewinienia, którzy wpatrują się w was przerażonym wzrokiem.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Krasnolud podniósł z ziemi szylingi i chytrym ruchem schował je do sakwy. Rozglądnął się dookoła, widząc nóż pośpiesznie schował go do drugiego buta.
*Takiego czegoś, nigdy nie zawiele*.
Krasnolud nagle rzekł:
-Dante, spytaj się tego psa o naszych przyjaciół. Kruczobrody podszedł do pierwszego lepszego człowieka w celi. Przetarł palcem pusty oczodół i burknał.
-Człeczyno, nie widziałeś tu dwóch jegomośći... --po czym zaczął dokładnie opisywać Kondrada i Roderyga. Jeśli człowiek nie odpowiedział uśmiechnał siędo niego, odsłaniając przegnite zęby.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
dante_tha_don
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
Lokalizacja: 8540463

Post autor: dante_tha_don »

-Są w piwnicy(wskazuję palcem jeśli jest widoczna jeśli nie to pokazuje tylko kierunek),a tutaj mam klucz
Mężczyzna rzuca go do krasnoluda gdy ten jest w zasiegu wzroku po czym zwraca sie do strażnika
-Jeżeli będziesz spokojny cihy i nie rzucisz się na nas to przeżyjesz,w innym wypadku rozpłatam cie na pół
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Krasnolud niezręcznie chwycił klucz jednorącz. W drugiej ręce trzymał wciąż swój młot, zawsze można było go użyć, gdyby jakiś strażnik "przypadkiem" się obudził. Kruczobrody podszedł do klapy i otworzył ją. Młot z głuchym klangiem uderzył o podłogę.

Co widze po otworzeniu klapy?
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Nadir
Otrzepał swój strój i poprawił w rękach swoje oręże. Stanął kilka kroków od klapy i czekał na reakcję przyjaciela. Żadnych potworów, wampirów, hord nieumarłych? Nic, czego się nie da normalnie zabić? zapytał. Strach przed "żywymi inaczej" istotami mocno odciskał się w jego umyśle po całej tej histori z wampirem i Konradem. Ale teraz choć strachu malującego się na twarzy nie ruszył się o krok. Miał do spłacenia dług honorowy. A honor to najważniejsza sprawa.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Fryderyk
Nadal nikt nie biegnie.
---
Dante
Szablista zamknął oczy i trzęsąc się mruczy modlitwę do Sigmara.
---
Krung i Nadir
Krung otworzył klapę. Do środka prowadziła drabina, ale wpadło tam trochę światła, więc więźniowie to zauważyli.
- No, chodźcie skurwysyny! - rozpoznaliście głos Konrada. - Co teraz mi złamiecie, a! - cóż, widać, że miesiąc siedzenia pod ziemią nie służy psychice.
- Uspokój się, K - Roderyk. - Nie ma co się wysilać.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
dante_tha_don
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
Lokalizacja: 8540463

Post autor: dante_tha_don »

Jeśłi jest możliwość stram się związac ręce straznika i zapchac mu czymś usta. Jeśli nie uderzam go tak aby stracił przytomnośc na dłuższy czas ale nic poważnego mu sie nie stało.
-Ja zacxzekam tutaj na strazy a wy wyciągnijcie ich szybo i wynośmy się stąd.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Fryderyk

- Niech piekło pochłonie tego, kto im to zrobił... Chętnie zabiłbym władykę tego zapyziałego zameczku, ale nie mamy na to czasu. Wyciągnijcie ich stamdąt i wiejemy.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Krasnolud zrobił zdziwnioną minę.
-To chyba nie do mnie człeczyno. Jestem Krung Kruczobrody Krongolsson, zapewne pamiętasz nasze czyny, ubijając tamtego krwiopijca.-burknał krasnolud.
-Możecie wyjść sami, czy jesteście skrępowani?-dodał nieco przyjemniejszym dla ucha głosem.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Nadir
Konrad, spokojnie to ja Nadir. Jesteśmy tu by was ratować. Pomożemy wam tylko spokojnie. Zaraz wam pomoge... powiedział chłopak i wszedł do lochu.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Wszyscy
- Krung? Eeee...
- Ten od Kruzznidla - przypomniał Roderyk.
- A! Wchodźta! Jesteśmy do jakiś krzeseł przywiązani...
Nadir zszedł do środka i zobaczył, że są przytwierdzeni do jakiś starych krzeseł stalowymi łańcuchami i kłódkami. Znalazł jednak pod ścianą jakąś siekierę i udało mu się rozwalić okowy.
- Ha, dobra nasza! - krzyknął Konrad.
Przez drabinę wszyscy weszli na górę. Konrad właściwie się nie zmienił. Nadal miał spaloną słońcem, pooraną bliznami i zmarszczkami twarz, trochę tylko schudł (zapewne dzięki von Reitopowi). Roderyk, który zazwyczaj miał schludnie ułożoną fryzurę i zadbane wąsy, teraz praktycznie całą twarz miał porośniętą czarnymi włosami. Obydwoje byli ubrani w postrzępione, szare szaty z licznymi plamami krwi.
- Dzięki za ten, no, ratunek - rzekł Konrad. - Rod, weźmy te przeszywanice, mniejsze szanse rozpoznania - łowca i prawnik zdarli pancerz z strażnika z kordem i glewisty.
- Spieprzajmy stąd - powiedział Roderyk.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

-Chodzta-burknał krasnolud i skierował se kroki na zewnątrz. Lekko wy chylił zmasakrowaną twarz i rozglądnął się. Jeśli na dziedzińcu niekogo nie było, powoli ruszył w kierunku bramy, wołając Kondrada i Roderyka, zupełnie po innym imieniu.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Fryderyk

- Nadir, idziemy przodem. - rzucił łowca - Konradzie, Roderyku, wy pójdźcie środkiem - zwrócił się do nich z szacunkiem - Krung, Dante, wy idziecie za nimi i osłaniacie tyły. Ja pilnuję lewej strony, Nadir prawej, Krung lewej, Dante prawej, jasne? W razie czego Nadir i Dante wyprowadzają Konrada i Roderyka, a ja i Krung opóźniamy pościg. W końcu, krasnoludy nie lubią uciekać. - uśmiechnął się do towarzysza.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Zablokowany