[Kryształy Czasu] Dziedzictwo Zła

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Direrin
Jeśli mam szansę to rzucam na siebie "niewidzialność" i zaczynam szukać pozostałych dwóch. Jeśli udaje mi się ich odnaleść zabijam ich strzałem w głowę. Po pokonaniu ich (o ile mi się udało) biegnę pomóc moim towarzyszom. Widząc rycerza w furii staram sie rzucić na niego uspokojenie emocji modląc się w duchu, że starczy mu siły aby czar zadziałał. Jeśli zadziałał lub nie zaczynam strzelać rycerzowi w czułe punkty takie jak szyja i plecy.
Jeśli mam szansę to rzucam na siebie "niewidzialność" i zaczynam szukać pozostałych dwóch. Jeśli udaje mi się ich odnaleść zabijam ich strzałem w głowę. Po pokonaniu ich (o ile mi się udało) biegnę pomóc moim towarzyszom. Widząc rycerza w furii staram sie rzucić na niego uspokojenie emocji modląc się w duchu, że starczy mu siły aby czar zadziałał. Jeśli zadziałał lub nie zaczynam strzelać rycerzowi w czułe punkty takie jak szyja i plecy.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
Półolbrzym starał się sparować atak rycerza. Równocześnie rzucił na siebie czary totemu, kamiennej skóry i błogosławieństwa natury. Gdy tylko skrzyżował ostrza z opancerzonym wrogiem spróbował rzucić czar "ZMIĘKCZENIE DREWNA". Gdyby to się nie powiodła, a broń jego okazałaby się magiczna wykożystał żywioł wiatru aby odrzucić wroga na jakieś skały. Starał się go nie zabić, aby móc później pozyskać informacje.
Półolbrzym starał się sparować atak rycerza. Równocześnie rzucił na siebie czary totemu, kamiennej skóry i błogosławieństwa natury. Gdy tylko skrzyżował ostrza z opancerzonym wrogiem spróbował rzucić czar "ZMIĘKCZENIE DREWNA". Gdyby to się nie powiodła, a broń jego okazałaby się magiczna wykożystał żywioł wiatru aby odrzucić wroga na jakieś skały. Starał się go nie zabić, aby móc później pozyskać informacje.

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >

-
- Mat
- Posty: 559
- Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
- Numer GG: 19487109
- Lokalizacja: Łódź
Fallo wraz z Drirerinem natknęli się na ostatnich przeciwników z bandy tuż za kilkoma szałasami. jako że elf był niewidzialny szybko rozgromił swgeo przeciwnika wbijając mu sztylet pod żebra. Fallo natomiast sprytnie unikał ataków po czym korzystając z okazji wbił swój mały sztylet w oko atakującego go człowieka. Przeciwnik krzyknął z bólu i padł martwy. W tym samym czasie Czarny Rycerz natarł na Endrila z taką siłą, że druid, mimo iż sparował cios, przewrocił się na ziemię i wypuścił swą broń, która leżała teraz kilka metrów od niego. Miecz który trzymał Czarny Rycerz zapłonął mrocznym światłem skierowanym w półolbrzyma (o ile światło może być mroczne:D) i druid zdał sobie sprawę że broń trzymana przez jego przeciwnika jest magiiczna. Gdy Rycerz zbliżał się do Endrila by zadać ostateczny cios, nagle Gortni uderzył swoim piorunem. Trafił rycerza a ten odrzucony kilka metrów w tył uderzył o drzewo i zwalił się na kolana. Krasnolud zobaczył że Rycerz ma jedynie lekko wgniecioną zbroje w miejscu gdzie uderzył piorun Miecz wciąż miał w dłoni. Szybko wstał na obie nogi i posłal w kierunku Gortniego mroczną falę naładowaną energią którą wystrzelił z miecza. Gdy zobaczył zbliżającego się Drirerina machnął dlonią i olbrzymi podmuch wiatru rzucił elfa o kilka metrów w tył, wprost w namioty które złagodziły jego upadek. Teraz bohaterowie zdali sobie sprawę że oprócz tego, że ich przecienik jest Czarnym Rycerzem, posiada także umiejętności czarnoksięskie.

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gortni
- O cholera - rzucił Gortni widząc zmierzającą w jego kierunku mroczną energię.
Krasnolud uklęknął i probował schować się za toporem. Miał nadzieję, że jego magiczna broń w pełni zablokuje atak Czarnego Rycerza. Gdy tak się stało, postanowił raz jeszcze wypowiedzieć zaklęcie aktywujące piorun z jego ostrza. Za wszelką cenę chciał pomóc leżącemu Endrilowi.
- O cholera - rzucił Gortni widząc zmierzającą w jego kierunku mroczną energię.
Krasnolud uklęknął i probował schować się za toporem. Miał nadzieję, że jego magiczna broń w pełni zablokuje atak Czarnego Rycerza. Gdy tak się stało, postanowił raz jeszcze wypowiedzieć zaklęcie aktywujące piorun z jego ostrza. Za wszelką cenę chciał pomóc leżącemu Endrilowi.

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Direrin
Jak ja lubie latać. Nie ma co.- mówię do siebie.
Gortni piorunem mu w ręce!!- wołam do karsnoluda mając nadzieje, że gdy rycerz dostanie w ręce upuści miecz.
Po czym próbuję rzucić "nie kończącą się drogę" na Rycerza z jak najdalszej odległości. Jeśli to się udaje próbuję rzucić "animację liny" tak aby związała rycerza ale mógł mówić gdyż mógł mieć dla nas przydatne informacje.
Jak ja lubie latać. Nie ma co.- mówię do siebie.
Gortni piorunem mu w ręce!!- wołam do karsnoluda mając nadzieje, że gdy rycerz dostanie w ręce upuści miecz.
Po czym próbuję rzucić "nie kończącą się drogę" na Rycerza z jak najdalszej odległości. Jeśli to się udaje próbuję rzucić "animację liny" tak aby związała rycerza ale mógł mówić gdyż mógł mieć dla nas przydatne informacje.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
Druid szybka sięgnął po swój miecz, mając go w swych dłoniach krzyknął w stronę Gortniego.- Najwyższy czas mój przyjacielu na podwojenie siły twej broni, tak samo jak uczyniliśmy z tamtym przeklętym magiem w wieży Katharna.- Półolbrzym skupił swą wolę na przywołaniu najsilniejszego strumienia wody na jaki było go stać. Ten żywioł przeniknie do środka zbroji, takie własnie miała właściwości woda. Zapewne nic normalnie to by mu nie uczyniło ale w połączeniu z mocą broni krasnoluda, to już inna sprawa.
Druid szybka sięgnął po swój miecz, mając go w swych dłoniach krzyknął w stronę Gortniego.- Najwyższy czas mój przyjacielu na podwojenie siły twej broni, tak samo jak uczyniliśmy z tamtym przeklętym magiem w wieży Katharna.- Półolbrzym skupił swą wolę na przywołaniu najsilniejszego strumienia wody na jaki było go stać. Ten żywioł przeniknie do środka zbroji, takie własnie miała właściwości woda. Zapewne nic normalnie to by mu nie uczyniło ale w połączeniu z mocą broni krasnoluda, to już inna sprawa.

-
- Majtek
- Posty: 146
- Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Eillis
Chyba coś mnie omineło
Dziewczyna strzela w czułe punkty Czarnego Rycerza. Czyła przygnębienie na myśl o tym że tak mało może zrobić. Na szczęście miała jeszcze troche pieniędzy. Jak wróci z wyprawy to musi sobie kupić jakiś lepszy lekko magiczny łuk. Z tymi myślami zaczęła żwawiej naciągać strzały.
Chyba coś mnie omineło

Dziewczyna strzela w czułe punkty Czarnego Rycerza. Czyła przygnębienie na myśl o tym że tak mało może zrobić. Na szczęście miała jeszcze troche pieniędzy. Jak wróci z wyprawy to musi sobie kupić jakiś lepszy lekko magiczny łuk. Z tymi myślami zaczęła żwawiej naciągać strzały.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...

-
- Mat
- Posty: 559
- Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
- Numer GG: 19487109
- Lokalizacja: Łódź
Krasnolud z powodzeniem zasłonił się swoim toporem. Moc mrocznego pocisku jedynie nieznacznie przesunęła go do tyłu. Endril załapał za swój miecz i korzystając z zainteresowania Czarnego Rycerza krasnoludem, aktywował moc wody która runęła na wojownika w czerni niczym wodospad. Czarny Rycerz zrobił kilka salt w powietrzui targany strumieniami wody padł na ziemię. Miecz w końcu wypadł mu z dłoni i leżał teraz niedaleko hobbita, który z przerażeniem patrzył co się dzieje. Drirerin próbował rzucić czar, ale znajdował się zbyt daleko przeciwnika by zaklęcie mogło zadziałać. Eillis rozdzielała strzały. Gdy Rycerz wstał, dwie z nich utkwiły w jego nogach, nieosłoniętych przez pancerz zbroi miejscach, a jedna w ramieniu. Zawył z bólu. Kompletnie przemoczony i zraniony zmierzał jednak teraz po swój miecz.

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Direrin
Biegnę w stronę miecza i jeśli jestem za daleko rzucam "przesuniecie" i chwytam miecz mając nadzieje, że mi nic nie zrobi i staram się po raz kolejny rzucić przesunięcie tak aby znaleźć się za rycerzem jeśli się udaje wbijam miecz w plecy rycerza. A jeśli nie udaje mi sie rzucić drugiego przesunięcia próbuję wbić miecz w klatkę piersiową mutanta.[/i]
Biegnę w stronę miecza i jeśli jestem za daleko rzucam "przesuniecie" i chwytam miecz mając nadzieje, że mi nic nie zrobi i staram się po raz kolejny rzucić przesunięcie tak aby znaleźć się za rycerzem jeśli się udaje wbijam miecz w plecy rycerza. A jeśli nie udaje mi sie rzucić drugiego przesunięcia próbuję wbić miecz w klatkę piersiową mutanta.[/i]
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gortni
- Dobra robota przyjaciele - Gortni zerwał się na równe nogi po czym podniósł topór do góry. Wypowiedział zaklęcie - Teraz moja kolej...
Gdy poczuł jak ostrze nabiera mocy wycelował je wprost w rannego rycerza który zmierzał ku swemu mieczowi.. Miał nadzieję, że tym razem uda mu się go unicestwić, wszak prąd i woda to zabójcza mieszanka.
- Dobra robota przyjaciele - Gortni zerwał się na równe nogi po czym podniósł topór do góry. Wypowiedział zaklęcie - Teraz moja kolej...
Gdy poczuł jak ostrze nabiera mocy wycelował je wprost w rannego rycerza który zmierzał ku swemu mieczowi.. Miał nadzieję, że tym razem uda mu się go unicestwić, wszak prąd i woda to zabójcza mieszanka.

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
Półolbrzym nie zastanawiał się za długo, zacisnął ne rękojości swą dłoń. Wtedy też wezwał pod komandę żywioł wiatru, aby przeszkodzić czarnemu rycerzowi odzyskać broń. Skupił się najszybciej jak tylko mógł i wycelował ostrze wprost w swego wroga. Miał nadzieje że żywioł wiatru nie będzie słabszy od innych.
Półolbrzym nie zastanawiał się za długo, zacisnął ne rękojości swą dłoń. Wtedy też wezwał pod komandę żywioł wiatru, aby przeszkodzić czarnemu rycerzowi odzyskać broń. Skupił się najszybciej jak tylko mógł i wycelował ostrze wprost w swego wroga. Miał nadzieje że żywioł wiatru nie będzie słabszy od innych.

-
- Mat
- Posty: 559
- Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
- Numer GG: 19487109
- Lokalizacja: Łódź
W momencie gdy piorun trafił Czarnego Rycerza, z miecza Endrila powiał mocny, zimny wiatr, który zdmuchnął wojownika w czerni na pobliskie drzewo. Słychać było jak kości niemiłosiernie pękają po czym rycerz upadł na ziemię. Chwilę poruszał się jeszcze po czym zastygł w bezruchu. Dym unoszący się z jego pleców i całego ciała wskazywał na to że ich przeciwnik nie żyje.

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gortni
- Twardy był, skubaniec - krasnolud pogłdził swą rudą brodę, po czym spojrzał na leżący nieopodal mecz o rękojeści przedstawiającej kobrę - No to mamy kolejną magiczną broń do kolekcji...Pytanie tylko kto ją zatrzyma...My chyba odpadamy - spojrzał na Endrila uśmiechając się szeroko - No i nasz młody niziołek też...Jakże by uniósł taki ciężki dwuręczny miecz...
Gortni spojrzał na ostrze swego topora i pogładził je delikatnie. Uśmiechnął się do siebie, po czym założył topór na plecy. Chwilę później rzucił:
- A wiec co teraz drodzy kompani??
- Twardy był, skubaniec - krasnolud pogłdził swą rudą brodę, po czym spojrzał na leżący nieopodal mecz o rękojeści przedstawiającej kobrę - No to mamy kolejną magiczną broń do kolekcji...Pytanie tylko kto ją zatrzyma...My chyba odpadamy - spojrzał na Endrila uśmiechając się szeroko - No i nasz młody niziołek też...Jakże by uniósł taki ciężki dwuręczny miecz...
Gortni spojrzał na ostrze swego topora i pogładził je delikatnie. Uśmiechnął się do siebie, po czym założył topór na plecy. Chwilę później rzucił:
- A wiec co teraz drodzy kompani??

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Direrin
No teraz to powinniśmy przeszukać jego ciało i iść powiedzieć co widzieliśmy krasnoludzkiemu włdacy- mówię po czym ostrożnie podchodzę do trupa i przeszukuję go. Po przeszukaniu trupa podchodze do miecza owijam go w płótno i przywiązuję do pleców tak aby ostrzem ani niczym innym mnie nie dotykał.
Może uda się go sprzedać albo przynajmniej się dowiedzieć jak działa.- mówię czekając na towrzyszy.
No teraz to powinniśmy przeszukać jego ciało i iść powiedzieć co widzieliśmy krasnoludzkiemu włdacy- mówię po czym ostrożnie podchodzę do trupa i przeszukuję go. Po przeszukaniu trupa podchodze do miecza owijam go w płótno i przywiązuję do pleców tak aby ostrzem ani niczym innym mnie nie dotykał.
Może uda się go sprzedać albo przynajmniej się dowiedzieć jak działa.- mówię czekając na towrzyszy.
Ostatnio zmieniony czwartek, 3 sierpnia 2006, 19:21 przez Bielik, łącznie zmieniany 1 raz.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Endril
Po wygranej walce druid uśmiechnął się szczerze. To co powiedział Gortni było racją nikt z nich nie byłby w stanie kozystać z tej broni. A szkoda ją nie wykożystać.
- Jak na razie ją zatrzymamy, kto wie może się przydać- Endril podszedł do miecza i podniusł go. Po chwili schował go do plecaka.- Wyruszamy w jedno z tych miejsc o których była mowa w tym pergaminie, tylko do którego?- spytał się reszty.
Po wygranej walce druid uśmiechnął się szczerze. To co powiedział Gortni było racją nikt z nich nie byłby w stanie kozystać z tej broni. A szkoda ją nie wykożystać.
- Jak na razie ją zatrzymamy, kto wie może się przydać- Endril podszedł do miecza i podniusł go. Po chwili schował go do plecaka.- Wyruszamy w jedno z tych miejsc o których była mowa w tym pergaminie, tylko do którego?- spytał się reszty.
Ostatnio zmieniony piątek, 4 sierpnia 2006, 13:14 przez Sergi, łącznie zmieniany 2 razy.
