[D&D] Wieża Cieni - początek

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: Nekonushi »

The Pies pisze:-Ech ci ludzie... Tylko im niszczenie w głowach. Nie to co my, elfy, potężny lud który prze nikim się nie ugnie...- tutaj urwał, ponieważ zauważył, że jego słowa są conajmniej nie na mjejscu.
Tak ... Szczególnie drowy to ci "ech ci ludzie"

"Cholercia ... Nie wiem, z którymi mamy walczyć, a których chronić ..... Najlepiej walnę tych, z którymi walczy Atanamir."

- Wspomogę Atanamira.

Po tych słowach rozpoczął inkantację do magicznego pocisku.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

"Do broni?! Walczymy?! Przecież jeszcze nam nie zapłaciłeś!" - pomyślała Feyra.
Szybko jednak ruszyła do przodu atakując czarodzieja z uniesionymi do góry rękami.
Jadąc galopem w jego kierunku wyciągnęła łuk i z odległości ok. 20m posłała w niego strzałę.
Odrzuciła następnie łuk i wyciągnęła miecz. Na wypadek gdyby czarodziej uniknął strzały (za pomocą jakiegoś zaklęcia), była gotowa do ataku z bliska.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

czekam na reszte postow do jutra rana
The Pies
Szczur Lądowy
Posty: 11
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 17:19

Post autor: The Pies »

Xan

"Che, che, che, przynajmniej przeleje się trochę krwi. Chociaż wolałbym, żeby to była drowia krew ..." pomyślał.

Następnie wyciągnął swój długi łuk i strzałę z kołczanu, i oddał strzał w jakiegoś wolnego wroga. (wolny - nie związany walką)
Obrazek
Obrazek

Pokemons're coming
They never loose
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

Walka się rozpoczęła Atanamir wraz z Dragonisem, Feyrą, Xanem i resztą towarzyszy rozpoczęli walkę. Ta zaś trwała długo i była bardzo ciężka, widać żołdacy nie śpieszyli się na tamten świat. Zaraz na początku szarżujący na koniu bard chlasnął jednego cięciem z pełnego rozmachu po twarzy, krew chlupnęła wysoko, a wróg upadł ciężko na ziemię. Atanamir pojechał dalej i będąc już kilka metrów za trupem zeskoczył z siodła zaś konia strzelił ręką w zad aby pobiegł dalej od miejsca walki. Po kilku sekundach bohater usłyszał głośny głos Dragonisa, a później poczuł jak magiczny pocisk musnął go po ranieniu i trafił w klatkę piersiową przeciwnika który właśnie mierzył się do uderzenia barda. Potem była już tylko walka, przeciwnicy po obu stronach byli równie odważni i równie zajadli ale w końcu kto mógł dać rady Feyrze wirującej z mieczem pośród swych wrógów i zabijającej z przyjemnością wręcz nie opisaną, przy czym niewiele ustępował jej tak doskonały szermierz jak Dragonis który właśnie płatał kolejnego draba. Niewielu było także takich którzy zdołali umknąć Śmierci, śmierci którą widzieli w każdej strzale Xana. I reszta członków naszej małej kompani walczyła dzielnie lecz właśnie ci wyżej wymienieni najbardziej zasłużyli się w walce.
Straty po stronie przeciwnika były 100 %, na nieszczęście Atanamira nie było kogo przesłuchać, po stronie bohaterów straty były następujące: Hered otrzymał silny cios mieczem w ramię którym teraz trudno mu było poruszać, Lina którą zaatakował próbujący uciec przeciwnik dostała pięścią w twarz, uciekinier jak się można spodziewać nie przeżył, i niestety Razmus poważnie ranny leżał teraz na ziemi nieopodal ostatniego zabitego przez siebie przeciwnika.
Atanamir zwołał do sibie wszystkich i poprosił aby zajeli się rannymi i sprawdzili czy ktoś z garnizonu przeżył, sam zaś podszedł do leżącego Razmusa i zaczął go opatrywać i uspokajać.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

Była zadowolona z walki, choć nie dała tego po sobie poznać. Powoli z miną pokerzysty wracała do miejsca gdzie byli inni. Jednocześnie rozglądała się, czy czasem nie ma jeszcze kogoś do zabicia.
Podjechała bliżej i zatrzymała się parę metrów od Atanamira.
- Cóż Atanamirze. Teraz nasze złoto. - powiedziała głośno i wyraźnie.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

Wszyscy

No cóż walka minęła, ranni byli opatrzeni. Atanamir obrócił się w stronę Feyry
i powiedział
-Oto twoje złoto, i zloto dla reszty odpiął od pasa sporą sakiewkę i rzucił ją, wojowniczce Jest tam 50 sztuk platyny, podzielcie się, reszta zdobyczy leży na ziemi, zostawcie mi tylko tego maga, jest mój. i wskazał trupy.
Badr podszedł do maga i zaczął go przszukiwać. Po chwili wyciągnął jakiś zakrwawiony zwitek papieru i zaklął cicho. Przestudiował go kilka razy i zawołał wszystkich do siebie.

-Moi drodzy, po raz drugi proszę was o pomoc, tym razem nie mogę zapewnić was o nagrodzie, gdyż będzie ona dana lub nie z woli namiestnika Immersey. Jednakże proszę was o pomoc w nadziei, że się zgodzicie. Otóż muszę przewieść ten oto list do miasta i przekazać go namiestnikowi prowincji. Jest to bardzo ważne, a obawiam się, że szpiedzy wroga będą deptać mi po piętach. Sam nie podołam, dlatego proszę was o wsparcie.

Atanamir skończył mówić i wsiadł na swojego konia przywołanego gwizdnięciem. Czekał na decyzje kompanów...
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: Nekonushi »

Dragonis Do'Urden

"Nie jestem zadowolony z tej sytuacji. Musimy walczyć nie wiadomo z kim i po co, potem dzieją się jakieś cuda niewidy, mam tego dosyć."

- Atanamirze, nie zamierzam walczyć póki mi nie wyjaśnisz z kim walczymy, dla kogo i jaka będzie w tym moja rola.

Mówiąc to nie uśmiechał się.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
The Pies
Szczur Lądowy
Posty: 11
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 17:19

Post autor: The Pies »

Xan

-Dragonis ma racje. o co w tym wszystkim chodzi. Kim są ci wrogowie, i co jest napisane na tym zwitku?-

To mówiąc podszedł d Atamira i spróbował mu wyrwać kartkę.
Obrazek
Obrazek

Pokemons're coming
They never loose
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

-Dobrze przyjaciele udzielę wam wszystkim wszelkich wyjaśnień jakich zażądacie. Ale po drodze do karczmy

Atanamir nie dał sobie wyrwać kartki, schował ją za płaszcz. Wszyscy wsiedliście na konie pomagając w tym rannym. Zawróciliście w stronę z której przyjechaliście przed godziną. Jadąc usłyszeliście nad sobą kruki. Wyczuły śmierć...
Tymczasem Atanamir zwolnił konia i podjechał do was. Wyciągnął kartkę i wręczył ją Xanowi. Ten natychmiast rozwinął kartkę. A było tam napisane :

Do Kuldara , dowódc[plama krwi] prosi się o natychmiastowe przypuszczenie ataku na Sirioński garnizon [plama krwi]
..rozkaz ma być ..[plama krwi].

Gdy ten przeczytał krótki rozkaz bard powiedział

-A teraz opowiem wam jak to jest z tą naszą walką po chwili zastanowienia znowu zaczął mówić Komu w naszym świecie zależy na dużej wojnie. Jak mówiłem wcześniej, Amberia nie zaatakowała nas, nie miała by z tego korzyści. Nawiasem mówiąc prowadzi już dwie wojny na południowych krańcach, a nasze królestwo jest dla nich zapleczem gospodarczym. Tak więc logicznie myśląc: kto najbardziej skorzystałby na
naszej wojnie ? Oczywiście plemiona Wyżyny Marn, które mogły by najeżdżać nasze kraj ze wschodu, gdzie garnizony były by prawie puste. Żołnierze zajęci byli by walką na południu. A wojownicy Wyżyny grabili by palili itd. itp. Nikt jednak, a zwłaszcza nasz szanowny król nie chce uwierzyć, że na Wyżynie Marn dawno nie ma już rozsypanych i skłóconych plemion a jest spore i dobrze zorganizowane państwo. Oczywiście nikt się nie interesował tamtymi stronami twierdząc, że nie warte są uwagi jednak jak się okazało teraz są! Teraz kiedy mam dowód, tj ten rozkaz, król mi uwierzy i ruszy dupsko pozbyć się problemu. Podejrzewam jednak, że szpiedzy z Marn już mnie śledzą od dawna. Was zaś proszę o eskortę.

-Dobrze a teraz pytajcie o co chcecie postaram się odpowiedzieć.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

Słuchała nieco nudnawego przemówienia Atanamira. Gdy skończył, z miną pokerzysty zapytała:
- Ile zajmie droga do twojego króla i ile zapłacisz za eskortę ?
Feyra była szczera i jak zwykle nie owijała w bawełnę.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Zablokowany