[DC Titans] Targeted for Termination

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajił Nadir Tigrow

Chłopak był lekko zszokowany zajściem. Odzyskanie możliwości decydowania o swoim ciele zachwiała nim lekko. Oszołomiony spoglądał na to co się dzieje. Ładny gips... I co teraz? Jestem za tym by ciało zamknąć w jakiejś sali bez drzwi okien i innych możliwości wyjścia, lub zaglądania. Paskudne uczucie... A teraz jeszcze zabrał jakąś kobitkę, co wyglądała conajmniej jak czarownica, i to taka z którą nie chciałbym mieć doczynienia... mówił opierając się o ścianę. Chyba coś z błędnikiem mu się stało przez to wszystko bo miał problem z utrzymaniem równowagi.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Post autor: Epyon »

Adam "Epyon" Drewster

-Eee, czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć co tak właściwie się stało? Gar?- zapytał chłopak, siadając na ziemi i opierając się o ścianę. Wtedy przemówił Nadir. - To złe wyjście. Musimy pamiętać o tym, że to też człowiek, choć przestępca.
Wzrok Adama padł na miejsce, gdzie buszował niewidzialny mol książkowy. Znów zaczął szukać jakichś pozostałości, śladów, mogących dać im jakąś wskazówkę.
-Poza tym trzeba zająć się Victorem.
Obrazek
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Perła

Podniosła się z ziemi nieco oszołomiona.
"Co tu się kurde dzieje??" - pomyślała.
Spojrzała na wszystkich zgromadzonych nieco wystraszonym wzrokiem. Jeden z nich dopiero co ją zaatakował.
A potem całe to zajście. Nie wiedziała co się stało i nic z tego nie rozumiała. Była zagubiona.
- Co sie stało ?? - zapytała niezbyt głośno.
- Czy już po wszystkim ?? - dodała cicho.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajil Nadir Tigrow

Nie to nie koniec. Mam nieodparte wrażenie, że to dopiero niedobry początek. Ale musimy być dobrej myśli. Wkońcu nas jest więcej. Epyonie, zdolna bestia z ciebie. Nie dałbyś rady zmajstrować jakiś okularów, czy czegoś takiego, co by nas chroniło przed mocą Deathstroke'a i utratą kontroli nad swoimi ciałami? odpowiedział chłopak i zbliżył się do Perły. Przepraszam, nie chciałem tego zrobić powiedział do niej szeptem. Jego twarz wyrażała skruchę.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Perła

Wskazała ręką na Deathstroke'a.
- To on przejął nad tobą kontrolę. Więc to nie twoja wina. - odpowiedziała cicho Nadirowi.
Uśmiechnęła się do niego lekko (bo tylko na taki pozwalało jej samopoczucie), aby dać znać, że nie ma do niego urazy.

Spojrzała następnie na Deathstroke'a.
- Czy on jest skuty ?
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

- Już nic mi nie jest, Epyon. Dzięki – rzekł Victor powoli podnosząc się. – Wybaczcie, że nie mogłem wam pomóc, ale rozwalił mi głowę mieczem – tia, jakbyście tego nie zdążyli zauważyć – A potem we mnie wszedł i wyłączył całą elektronikę, zajęło mi trochę czasu nim się zresetowałem... Co do niego – wskazał palcem na ciało Wilsona – Póki jest nieprzytomny lepiej go rozbroić, zakuć i odstawić na komisariat... – nim dokończył na ziemi leżały miecz, shotgun, pas i kabura Deathstroke’a, a Barta nie było. Słysząc Nadira dodał też: - Niestety, musze chyba po raz kolejny was zawieść. To nie był Deathstroke. Jego syn, Jericho. Joseph Wilson. Mutant. Tytan. Slade zabił go trzy lata temu, widocznie wszedł w ojca tuż przed zniszczeniem własnego ciała. Jednak najbardziej niepokoi mnie powrót naszej starej przyjaciółki... Zajmiemy się tym na miejscu – po chwili wrócił Bart.
- Kory czeka z Garem na brzegu... – cóż, poszliście za nim i dostrzegliście pojazd którym przylecieliście na ląd. Po wejściu dostrzegliście Kory pochylającą się nad leżącym na łóżku Loganem.
- Dobrze, że jesteście. Bart powiedział nam o wszystkim i zrobił mu masaż serca... Lećmy już.
Polecieliście.
Nim się spostrzegliście było już ciemno. Na miejscu Kory naprędce pokazała wam co tu się znajduje. W ciągu kilku godzin zwiedziliście zobaczyliście chyba wszystko co było do zobaczenia na wyspie. Przed Wieżą mieściła się wspomniany wcześniej pomnik i brukowy placyk. Kilkanaście metrów dalej były ogrody z roślinami wśród których niektóre na pewno nie pochodziły z ziemi, w tym fioletowe pomidory w szklarni. Po zachodniej stronie była krótka plaża. Na dachu całego kompleksu basen i lądowisko dla helikoptera (bez helikoptera). Wasze pokoje znajdowały się w dwóch skrzydłach na samym szczycie. W innych pomieszczeniach znajdowały się stołówka, biblioteka, sala z wyświetlaczem, salon z stołem do bilarda, sala gimnastyczna i zapewne coś jeszcze, ale teraz o tym nie pamiętacie. W podziemach znajduje się hangar na samolot którym przylecieliście na akcję, laboratorium medyczne i chemiczne oraz pokój Stone’a.
Poszliście spać.

Starfish Island, San Francisco, USA, 09.09.2006 (sobota), 10:30
Obudziliście się, chociaż może nie wszyscy spali.
Pół godziny po śniadaniu zeszliście do sali z wyświetlaczem, gdzie przy mównicy stała Kory. Gestem pokazała wam byście zajęli miejsca.
- Zapewne oczekujecie wyjasnień, zatem je otrzymacie. Kobieta, którą wczoraj zobaczyliście nazywa się Raven. Tak, to jej prawdziwe imię, nie ma innego. A to jej historia – powiedziała po czym zerknęła na notatki i znów zaczęła do was mówić – Wszystko zaczęło się w Gotham, od młodej kobiety zwanej Angelą Roth. Uciekła z domu mając siedemnaście lat, jej rodzice tego nie zauważyli. Albo ich to nie obchodziło. Jej zaginięcie nigdy nie zostało zgłoszone na policję. Oboje umarli kilka lat później, nie mając pojęcia co się z nią stało, nie wiedząc nawet, że mają wnuczkę. Tej nocy gdy uciekła, Angela pobiegła do kościoła, i prawdopodobnie tam została wciągnięta do sekty znanej później jako Kościół Krwi. Wielu nazywało Angelę słabą i uległą za przystąpienie do niej, ale wątpię by ktokolwiek z tych, którzy ją krytykowali kiedykolwiek czuł się tak samotnie jak ona. Obiecali jej prawdziwą miłość, prawdziwą rodzinę. Spełnili obietnicę. Angela dostała miłość Trigona, demona z miejsca o którym sama Raven nie chciała mówić. Angela została użyta jako ich „kryjówka” na diabelskie nasienie. Cóż, nawet Trigon potrzebował rodziny, rodziny dzięki której mógłby rządzić światem. Angela jeszcze tej samej nocy uciekła z kościoła. Próbowała się zabić, ale za każdym razem coś ją powstrzymywało. Kilka godzin później, grupa ludzi z świata zwanego Azarath przybyła po nią. Zabrali ją do siebie i nadali nowe imię, Arella, w ich języku oznaczające „Zwiąstującą”. Kilka miesięcy później, Arella urodziła Raven. Raven nauczono by nigdy się nie martwiła, nigdy się nie uśmiechała, by nigdy nie płakała. Przez pierwsze siedemnaście lat życia nie czuła nic, prócz rosnącej nienawiści do ojca. Gdy Trigon zagroził ziemi, Raven przybyła do naszego świata z pomocą. Szukała jej w Lidze Sprawiedliwych, ale gdy dowiedzieli się o jej pochodzeniu, kazali jej odejść. Wtedy postanowiła zebrać Tytanów. Odparliśmy atak Trigona, niejeden raz. Dopóki, w końcu, nie został zniszczony na zawsze. Niestety nie został zniszczony jego destrukcyjny wpływ na ciało Raven. W końcu przejął nad nią całkowitą kontrolę, więc nie pozostawało nam nic innego, niż zabić ją uwalniając ją z, jak to określiła, „cielesnej skorupy”. Jej dusza zniknęła, ale najwidoczniej ktoś znalazł dla niej nowe ciało. Koniec. Pytania?

Sry, że nie odpisywałem, ale miałem brak weny ;p
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Post autor: Epyon »

Adam "Epyon" Drewster

Epyon nie spał całą noc. Zwyczajnie gapił się w sufit, nie mogąc zasnąć. Wybuch nastąpił dopiero gdy Kory skończyła swoją przemowę.
-Pytania? Po tym, czego byliśmy świadkami, bez żadnego ostrzeżenia, mamy zadawać pytania? Dobrze, dostaniesz jedno. Ile jeszcze przed nami ukrywacie? Ile razy wyruszymy na misję nie wiedząc z czym przyjdzie nam walczyć? Ile razy zostawicie nas bez żadnej pomocy? Mogliśmy zginąć! - Adam wręcz kipiał złością. Nie czekając na odpowiedź wyszedł z pomieszczenia. Całe szczęście drzwi otwierały się i zamykały automatycznie, bo niewiele by z nich zostało. Dotarł na dach wieży. Dopiero tam odetchnął świeżym powietrzem. Rozejrzał się dookoła. Była ładna pogoda. Postanowił usiąść i przez jakiś czas podziwiać krajobraz. W jego poukładanym życiu zaczęły pojawiać się wątpliwości.
"Chyba tu nie pasuję..."
Obrazek
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Perła

Perła chciała o coś spytać. Gdy przemowa dobiegła końca formuowała pytanie, aby nie zabrzmiało ono głupio.
Zanim zdążyła jadnak coś powiedzieć Epyon wybuchł agresją.
Po tym co powiedział ciężko było się odezwać - zapadła niezręczna cisza.
Dopiero gdy wyszedł Perła powoli podniosła rękę, jak to robią dzieci w niższych klasach szkoły podstawowej.
A następnie nieśmiało powiedziała:
- Ja mam pytanie...
Poczekała chwilę. Nie bardzo wiadomo na co, może aż dostanie pozwolenie na odezwanie się. Jeśli tak to uznała ciszę za zgodę, bo powiedziała:
- Bo ja nie rozumiem. Angela uciekła, ale dała temu diabłu Trigonowi kryjówkę ?
- I jak to możliwe, że Trigon zginął, a potem przejął kontrolę nad Raven?? - dodała szybko.
Przełknęła slinę i kontynuowała:
- I z kim my właściwie walczymy?
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Zablokowany