[Fantasy bez nazwy]Posąg

[Mekow]

Feyra

Patrzyła na Dep'a lekko poirytowana. Nie podobało jej się, że Dep gadał i gadał, a nie powiedział tego co najważniejsze.
- Nie mówisz najważniejszego! Ile zaoferował złota!?

[Deep]

Dep

Zdziwił się lekko reakcją Feyra'i.
- Prawdę mówiąc nie zapytałem. Tak szybko odszedł... - odpowiedzizał po czym szybko dodał: - Ale chodzi przecież o przygodę a nie o złoto - i uśmiechnął się jeszcze raz.

[Ant]

Anthar

Elf spojrzał na malca, uśmiechnął się i powiedział -No cóż chłopcze. To naprawdę dziwna historia.- Wstał wciąż mówiąc -Zrobie co w mojej mocy by rozwikłać tą zagadkę.- Wyciągnął monetę i dał ją malcowi -Zjedz coś ciepłego i nie martw się. Wszystko będzie w porządku.

[Cruor]

Vea

Spojrzała na drowkę, lecz nic nie powiedziała tylko uśmiechnęła sie pod nosem. Potem jej spojrzenie znów spoczęło na mężczyźnie.
- Ja bardzo chętnie wejdę w tę.. - odchrząknęła - przygodę.. - uśmiechnęła się, jednak bez złośliwości, jakby do siebie - Jednak co znaczy że sprawa związana może być z lasem? - Upiła łyk wina - O najważniejszych rzeczach rzeczywiście nie powiedziałeś. Opowiedz coś więcej o tej sprawie. - poprosiła Dep'a, opierając jednocześnie łokcie na stole - Kim jest ten "pewien" człowiek?

[Deep]

Dep

- Cóż - westchnął mężczyzna. - Wyglądał mi na jakiegoś szlachcica. Szczerze mówiąc to nie pytałem się kim jest wiem tylko, że nazywa się... - Dep przeklnął. - Cholera, nie powiedział mi jak się nazywa. Mniejsza o to. Powiedział, że zawsze można go znaleźć w gildii kupców.

[Mekow]

Feyra

- Skoro tak, to zapłaci nam tyle ile zarządamy. - powiedziała.
Jej humor poprawił się nieco, choć nie dała tego po sobie poznać.
- Dobra, możemy się tym zająć. - powiedziała.
Spojrzała w stronę Veay, ciekawa czy ma ona coś do powiedzenia w tej kwestii.