[Warhammer]Wesoła Kompania

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Oin Tadun
Oin z głodem w oczach spoglądał na butelkę trzymaną przez strażnika. Strażnik był w takim stanie, że raczej nie trzeba się będzie wysilić, żeby wyciągnąć z niego informacje. - Powiedzcie mi, panie PORUCZNIKU, kim są ci ochotnicy? I jeszcze jedno: czy wielu tak doświadczonych i odważnych żołnierzy jak pan jest w Wesołej Kompanii? - Oin z naciskiem wymawiał pochwały, i umyślnie podnósł rangę żołnierza. - Sprawiłby mi pan przyjemność, panie OFICERZE, przyjmując drobny podarunek ode mnie? W końcu my, żołnierze, musimy sobie pomagać! - To mówiąc Oin wyciągnął jedną z butelek kupionych w karczmie. Podał ją z uśmiechem strażnikowi.
Hakuna matata!
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Hanna

Udało ci się wrócić do obozu bez większych problemów, wygląda na to, że nikt nie zauważył twojego zniknięcia. Kiedy Podeszłaś (-_-) bliżej towarzyszy podróży i niedoli, zobaczyłaś że jeden z nich rozmawia ze strażnikiem

Oin Tadun

-Dobrzy z was żołnierze-powiedziała do ciebie strażnik przyjmując od ciebie butelke i otwierając ją-O czym my to rozmawialismy? A tak, już pamiętam-Zaczął mówić strażnik co chwile pijąc z butelki-o tych ochotnikach, każdy zgłosił się do nas z innej osady, ale mimo to bardzo dobrze się zgrali, naprawde, można ich wziąć za wzór-Zakończył strażnik, po czym głośno beknął
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Post autor: Gisher »

Oin Tdun

Ach tak....
- Oinowi nie do końca o to chodziło. - A może mi pan powiedzieć coś o żołnierzach kapitana? A co mi powiesz, druchu, o samym Borenie? - Podpuszczał strażnika Oin, zachęcając go do popijania z butelki. Rozejżał się po obozowisku, szukając wzrokiem Borena.
Hakuna matata!
Belath_Nunescu
Marynarz
Marynarz
Posty: 385
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
Kontakt:

Post autor: Belath_Nunescu »

Vincenzo

Z widzialnym zniechęceniem słuchał słów jednego ze strażników. Wolałbym rozmawiac teraz z Mariną, a nie z ledwo ciepłym ciurem. Pomasowął skronie. Wtem strażnik poklepał go po ramieniu. Uśmiechnął się i spojrzał na strażnika rozbawionym wzrokiem.
- Powiadasz, że zaliczam sie do niektórych, a nie do wiekszości... To chyba lepiej nieprawdaż? Cóż...dzisiaj chyba każda szabla sie przyda? Zaczął "skubać" dolną wargę, z miną która wskazywała, że sie nad czymś zastanawia.
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
Zablokowany