[storrytelling; PvP]Battle Royale

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

[storrytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Perzyn »

Na początek kilka zasad i jedziemy z koksem.
* Początkowo sesja będzie toczyć się w tym temacie, potem przeniesie się na PW a tu będą trafiać tylko moje updaty sytuacji ogólnej.
* Piszemy w 3 osobie czasu przeszłego.
* Po przejściu na PW gracz posiada 48h na odpowiedź, chyba, że wcześniej zaznaczy, że w danym okresie nie będzie mógł odpowiadać (najlepiej w temacie z komentarzami w Rekrutacji).
* Postać gracza, który nie odpisał zostaje przejęta przez MG. Pierwsze 3 takie przejęcia charakteryzują się takim jej działaniem, jakie jest w najlepszej trosce o przetrwanie. Od 4 przypadku stopień zagrożenia wzrasta.
* Nie ma mechaniki, jest jedynie moja ocena. A to znaczy, że im ładniej piszecie i bardziej jesteście pomysłowi tym większe szanse na przeżycie. Szanse zwiększa też wczucie się w role i nie robienie od początku za terminatora a próba oddania przeżyć postaci.


21.06.2007 III LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Opolu godzina 12.25


Dyrektor Stecka jak zwykle przynudzała. Jak co roku z jej ust wypływały te same frazesy o tym jaką to są wspaniałą młodzieżą, jak wspaniała przyszłość na nich czeka i inne głodne kawałki. Tym razem jednak ceremoniał został wzbogacony o jeszcze głodniejsze kawałki dotyczące tego, że zdali maturę, że jest wzruszona żegnając kolejny rocznik et caetera, et caetera. Na dodatek wszystko przedłużyło się niemiłosiernie jak zaczęto wywoływać uczniów, którzy świetnie zdali maturę. Kolejny sposób, aby poprawić ego dyrektorki z bożej łaski. A właściwie to z partyjnej.
- Wiesz, jaki jest szczyt komunistycznej chirurgii plastyczniej? Wysunięcie członka z ramienia partii na czoło. – To Marek nachylił się do Jarka i szepnął wyraźnie pijący do przydzielonej z parytetu szefowej.
Tymczasem kolejne wywołane osoby podchodziły do sceny i odbierały dyplomy i jakieś, symboliczne, bezwartościowe nagrody. Gdy dyra wywołała Irenę Lewicką, siedząca w jednym z tylnych rzędów Anna przelotnie się uśmiechnęła, po czym wróciła do kontemplowania siedzącego kilka krzeseł dale Tommy’ego. Gdy pochwała kujonów wreszcie dobiegła końca Stecka postanowiła przypomnieć o czymś jeszcze. Lecz tym razem uczniowie, choć i tak już dosyć znudzeni nie czuli jakiejś specjalnej odrazy do jej słów. Koniec końców dopiero teraz, pod sam koniec, zaczęła mówić o czymś przyjemnym.
- Dzięki funduszom, które otrzymaliśmy od partii klasy czwarte pojadą w tym roku na wycieczkę absolwentów. Klasa 4a pojedzie pociągiem o godzinie 09.00 z dworca głównego do Zakopanego... Mówiła dalej, ale ani Pułkownik ani Miłosz, jak też zresztą nikt inny z ich klasy nie słuchali, nie interesowało ich zbytnio czemu każda klasa jedzie o innej godzinie, w końcu przez cztery lata w tej szkole nie takie absurdy widzieli. Pułkownik pomyślał, że pewnie znowu partia obiecała coś kolejarzom i teraz wysyłają takich jak oni pociągami po to żeby to nieźle wyglądało. Paker natomiast stawiał raczej na jakiś wymiar propagandowy całej akcji. Pewnie obaj mieli racje. Albo żaden. Jednak w tej chwili nie miało to znaczenia, bo przeciągnięty poza granice przyzwoitości ceremoniał się wreszcie skończył i mogli iść. Do jutra, do 9.00 mieli czas tylko dla siebie.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [storrytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: BlindKitty »

Miłosz "Paker" Kowalik

Wyleźli przed szkołę. Paker przeciągnął się, jak zwykle wzbudzając zadziwienie we wszystkich dookoła - zakres ruchów jego kręgosłupa przwyodził na myśl raczej kota niż człowieka.
- Dobra. Sądzę, że skoro wszyscy zdołaliśmy wreszcie wyrwać się z łap tej starej jędzy, oby ostatecznie, to możemy pójść to oblać! - zwrócił się do klasy jako ogółu. - Kto idzie z nami?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [storrytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Alucard »

Pułkownik spojrzał z ukosa na resztę klasy i westchnął. mimo wszystko polubił ich. Zasłużył tu na szacunek, miał kolegów, niektórych znał od lat. Zagryzł wargi i zmarszczył czoło. Mimo wszystko szkoda mu było tych lat. Teraz niby będzie lepiej. Szkoła wojskowa. Fajnie, że pojdzie z nim Matioszka- kolega z piaskownicy, tyle, ze od poczatku trzeba bedzie znowu wyrabiac swoja pozycję. I ojciec juz nie pomoze. Wszystko będzie trudniejsze.

-Dobra... Idziemy. Proponuję jakiegos browara-Pułkownik nie miał ochoty na wódkę. Prawde mówiąc nie cierpiał jej. Jego ojciec, którego tak szanował miał jedną wadę. Wlewał do siebie niesamowite ilości radzieckiego spirytusu. Niby nie robił awantur, nie zataczał się, nie bił matki czy jakies inne patologie. Po prostu widok czerwoneg spoconego dowódcy oddziałów lądowych PRL-u niszczył Pułkownikowi caly wręcz mityczny opbraz ojca-bohatera.
-Matioszka, Rafał... chodźcie. Napijmy się chociaż ten ostatni raz... zaraz się rozleziemy po świeciei tyleśmy sie widzieli-Uśmiechnał się. Były niby jeszcze wakacje, ale... ale to nie to samo co palenie za szkołą, co wygłupy w klasie...

Przed szkołą stał Dymitrij. Nie zblizył się do grupki. Patrzył tylko wyczekującym wzrokiem na Ekiera vel Pułkownika. Ten spojrza na niego lodowatym wzarokiem i natychmiast obrócił się na pięcie. Szpicel nie był mu potrzebny. Zawsze sie brzydzil tym osobnikiem. Może to brzmi patetycznie, ale Michał go nie szanował w ogóle.
-Chodźmy.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Ouzaru

Re: [storrytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Ouzaru »

Anna Barbara "Hitokiri"

Jak zwykle otoczona przez swoich kumpli jakoś przetrwała to całe zbędne przedstawienie. Razem z Tommy'm co chwilę wspominali maturę i żywo o niej dyskutowali zafascynowani tym, jak ich spryt, inteligencja i kojarzenie faktów przyniosły niesamowite efekty. Kiedy inni zakuwali, przyjaciele sobie normalnie do kina chodzili i obijali się w najlepsze. On miał lepsze wyniki w historii i polskim, ona w angielskim, ale średnią mieli podobną. Cóż, Ania nie lubiła się uczyć poza szkołą, więc do matury szła tylko z tym, co przez cztery lata jakoś jej się udało zapamiętać. Tomkowi bardziej zależało na wynikach, chciał iść na polonistykę lub coś z historią... Jego koleżanka była jednak bardziej zainteresowana językami obcymi - angielskim, japońskim, chińskim, niemieckim... jakoś to wchodziło do jej główki bez potrzeby większego uczenia się, co przy lenistwie dziewczyny i niechęci do siedzenia nad książkami było chyba darem niebios.

- Wycieczka?
- zdziwiła się przerywając Tomkowi w połowie zdania. - A po chuj?
Skrzywiła się lekko na twarzy, jej facet nie będzie zadowolony, że gdzieś jedzie. Chociaż teraz i tak nie miał czasu: studia, kolosy... coraz gorzej im się układało, może taka przerwa im się przyda? Anna zerknęła z ukosa na Tomka.
- Nie cieszysz się? - spytał łapiąc jej spojrzenie, na co ona uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Oczywiście, kocie ty mój najdroższy, że się cieszę. W końcu będzie można pobyć nieco sam na sam, nie? - zaszczebiotała niczym blondyneczka i puściła do niego oko.
Chłopaki siedzący z nimi roześmiali się cicho pod nosem, ale zarówno Tomek jak i ona sama wiedzieli, że to było tylko półżartem powiedziane.
"Ciekawe, może coś z tego będzie?" - zamyśliła się.

- Oblewać idą! - zawołał uradowany Grosik. - Ruszcie tyłki!
Niechętnie, ale wstała. Otrzepała swój garniaczek, który od siedzenia na zapyziałej ławce nadawał się już chyba tylko do prania i powoli poszła za nimi. Nie musiała nosić spódniczki, jak kujonice by jakoś wyglądać, wolała typowe długie czarne spodnie i marynarkę, pod nią białą koszulę. Rozpięte dwa guziczki ukazywały złoty łańcuszek i chwilami kawałek czarno-fioletowego stanika. Oraz mały pieprzyk, idealnie między obojczykami i nieco pod nimi, który łowił spojrzenia równie dobrze jak podniesienie sukienki do góry. Czarne sandałki na obcasie zastukały o pseudo chodnik i Anna dołączyła do grupki przed szkołą. Jej zawsze proste włosy były dziś pofalowane, na ślicznej twarzyczce widoczny był skromny makijaż (przez co prawie się spóźniła).
- Jak rozumiem - odezwała się nieco głośniej i do ogółu - dziś idziemy wszyscy razem, nie?
Ujęła Tomka pod ramię i uśmiechnęła się do niego rozbrajająco. Ten tylko pokręcił lekko głową, ale chyba towarzystwo ładnej koleżanki mu nie przeszkadzało.
Powiodła wzrokiem po 'koleżankach' z klasy i już nie mogła się doczekać, jak je wszystkie przepije, chociażby w shotach. Może nie lubiła piwa, ale po jednym drinku lub porcji wódki była w stanie wlać w siebie każde świństwo. Od czystego białego rumu, po czystą i ciepłą wódę. Oczywiście, nie musiała nic udowadniać, ale miała ochotę się później z głupich dziewczyn nabijać.
- Pfff... małe piwo z soczkiem malinowym... poproszę... i słomkę... taką kolorową...- mruknęła cicho przedrzeźniając i udając głos jednej z dziewczyn, Karoliny.
Tomek słysząc to parsknął śmiechem i uszczypnął ją w bok.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: [storrytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Tori »

Marek "Power" Potęga.

Hoh, na piwo- burżuje się znaleźli! Zaśmiał się brunet i zmierzył całą klasę wzrokiem- jakoś nie będzie mu ich brakować, jednak czasem by się wypadało spotkać, by pośmiać się i powspominać dawne czasy. No i żeby zobaczyć, jak ta cała banda się stoczyła... Ja tam proponuję na jakieś wino. Ale nie byle co z Biedronki, jakieś zlewki za dwie dychy. Klaso, kierujmy się do Żabki po Dzbana! I Komandosa! Tak, Marek nie był zwolennikiem picia na pokaz- jak pić, to żeby było czuć, nie? No i kasy za dużo też nie miał... Wciągnął głośno powietrze nosem, i po chwili je wypuścił z płuc. Ufff, już po liceum. Już za plecami ten debilizm, stworzony, aby nie narażać młodych ludzi na stres. Gówno prawda. Stres większy niż był kiedyś. No i jak spojrzał po ludziach z klasy, to żal mu się zrobiło. Ech, kiedyś to byli ludzie... Obejrzał się za plecy i splunął pod drzwi szkoły. Poklepał sie w poszukiwaniu czegoś po wszystkich kieszeniach garniaka i wyciągnął z wewnętrznej kieszeni nieco pogięte pudełko zapałek. Zebrał ślinę i splunął na zatynkowaną ścianę szkoły. Zebrał końcówką zapałki rozmoczoną substancję, popalił drugi koniec i wyrzucił wysoko w powietrze- zapałka przyczepiła się do sufitu daszka ochraniającego schody i pięknie okopciła małą przestrzeń. Znów głęboko odetchnął i podszedł do oddanych kumpli. Z Wiatrakiem wszystko w porządku? Zapytał się Matiego, który przytrzymywał "zawianego" kumpla. Nie za bardzo Odrzekł Jaras. Musiał wczoraj oblać koniec szkoły. Mówiłem mu, nie pij więcej, ale on oczywiście wiedział lepiej... Chodźmy, może jabol przywróci go do pionu...

Power jeszcze raz spojrzał na okopcone kółeczko i odwrócił się na pięcie.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Ouzaru

Re: [storrytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Ouzaru »

Anna Barbara "Hitokiri"

Widząc, co jej 'kolega' z klasy wyprawia, cmoknęła pod nosem i syknęła niezadowolona. Zupełnie nie rozumiała, po co to popisywanie się. Na wszelki wypadek odeszła gdzieś dalej, nie musiała przecież widzieć jego poczynań. Dyskretnie rozejrzała się na boki, miała nadzieję, że nikt tego nie zauważył i nie będą mieć kłopotów. W każdym razie ona nie kwapiła się, by za 'kolegę' odpowiadać, więc odwróciła się doń plecami i cicho modliła w duchu, by w razie czego nie było odpowiedzialności zbiorowej. Że ktoś nie zareagował, nie powiedział, nie nakablował.
- Może pójdziemy już przed bramę? - spytała kumpli. - Lepiej trzymać się z daleka, nim wpadniemy przez niego w kłopoty...
Grosik i Tomek tylko przytaknęli szybko głowami, ruszyli więc zaraz w trójkę i stanęli przed szkołą. Klasa jeszcze stała i nagadywała się na co w końcu pójdą, a Annie coraz bardziej się odechciewało.
- Oby tylko dyrektorka lub ktoś z nauczycieli nie zobaczył - mruknęła pod nosem.
Nie była kablem, wolała czegoś po prostu nie widzieć, niż iść i naskarżyć. Ale Iwonka to co innego, dla swojego dobrego imienia była w stanie zrobić wiele.
- Ej, Iw! A ty z nami idziesz? - zawołała, by ją jakoś zagadać i odwrócić uwagę koleżanki.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [storrytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Alucard »

MICHAŁ EKIER VEL PUŁKOWNIK

Pułkownik spojrzał na to co odpierdziela jego kolega. Idiota. Nienawidził takich ludzi. Poprawił wiec kołnierz i odszedł trochę. nie miał ochoty przyglądac sie jego wygłupom. Był wyniosły.Fakt.Ale na dłuższamete to każdemu z IQ powyzej temperatury pokojowej nie spodobałyby sie debilizmy Powera.
-Żuliliśmy sie przez kilka lat... nie lepiej wypic gdzies w spokoju piwo i zapalic papierosa?-powiedział z grymasem na twarzy.
-Jeżeli chcecie chlać na przystanku, to ja sie na to nie pisze...
Włozył ręke do kieszeni i wyciągnał zmięte pódełko Lucky Stirke'ów. Palił je od kiedy pamiętał- zawsze w sekrecie przed ojcem. Wyciagnał do połowy 4 pety i zawołał
-Matioszka. Rafał...te, Szpicel. Palicie.- Wszyscy podeszli. Nawet Dymitryj. Szpicel nic nie mówiąc wyciagnał srebrna zapalniczke i odpalił po kolei. Zawsze tak robił.
-Mam imię... -syknał przy okazji. Pułkownik zmrużył oczy
-Jak chcesz... mi to nie robi różnicy
-A mi tak
-Mówiłem. Jak chcesz...
Chwile mierzyli sie wzrokiem. Dymitrij opuścił oczy i uśmiechnął się kwaśno.
-Chodźmy...
-No. Dzisiaj w sumie nawet wino by zasmakowało.Może jednak.Proponuje kupic kilka butelek Fresco i iść do parku. Pogoda jest świetna-Powiedział Michał. miało zabrzmiec radośnie. Zabrzmiało śmiertelnie powaznie jak wyczytywanie wyroku śmierci. Sytuacja wrecz komiczna. kilka osób parskneło śmiechem.
-Ta-Zaśmiał się Matioszka-Ta michałku... słoneczko świeci, trawkarośnie, pszczółki sie bzykają. Mówisz, jakby Cie wylosowali do Turnieju
Z tego juz sie nikt nie zaśmiał. Oprócz szpicla.Nieudany żart.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany