Strona 1 z 3

[Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive ZAMKNIĘTA/KOMENTA

: poniedziałek, 26 listopada 2007, 18:41
autor: Deep
Obrazek

http://www.youtube.com/watch?v=xqUXDdJ3C-c

Mamy rok 2030. 10 lat od czasu kiedy pojawiły się Maszyny. Biali znów wprowadzili podział rasowy. A tak dobrze się zapowiadało, ze już do niego nie wrócą... Co za przeklęty świat... Ale czas już na was. Zgłaszacie się do odnowy świata czy rezygnujecie? Chcecie pozbyć się Maszyn czy wolicie się z nimi sprzymierzyć? Chcecie pozbyć się apartheidu? Zapiszcie się tylko i zabierzcie ekwipunek.
Sytuacja na świecie:
W styczniu 2020 roku naukowcy zauważyli, że z maszynerią i elektrycznością coś jest nie tak. Próbowali dociec o co chodzi. Na pozór wszystko było OK ale gdyby wniknąć głębiej okazywało sie, ze większość wypadków w pracy nie byla powodowana przez nieuwagę tylko przez porażenia czy inne wypadki spowodowane przez dotychczas bezpieczne maszyny. W środowisku ludzkim również nie działo sie najlepiej. Coraz więcej napadów, morderstw, gwałtów. Jednak spokojnie było do marca. Wtedy to ujawniła sie ogólnoświatowa sekta Maszyny. Rozpętało sie piekło. Maszyny kontrolowały teoretycznie wszystkie roboty i inną machinerię na świecie. Oczywiście pobudki były jasne - panowanie nad światem. Byli zbyt dobrze uzbrojeni. Wojsko i służby specjalne nie potrafiły ich pokonać. Wojna trwa do dziś. Maszyny powoli zwyciężają. Nie ma już wojska ani policji. Teraz każdy walczy z nimi na własna rękę lub dołącza do nich. Wszelkie próby zbicia się w jakąś większą grupę nie mogą się powieść - Maszyny mają szajkę doborowych szpiegów. Świat albo upadnie albo do reszty podda się maszynom...
Nie mówcie mi tutaj tylko że to nierealne i zbyt trudne do zrobienia (chodzi mi o Maszyny) bo zabiję :P. Nie macie tutaj kwestionować co sie da a czego się nie da. Macie w to zagrać jeśli chcecie albo spadówa ;). Gra toczyć się będzie w Afryce, w której podział rasowy jest już tak straszny, że czarni nie mogą wyjść na ulicę pewni, że nic im się nie stanie - biali strzelają do nich jeśli taki mają kaprys. Tego też mi proszę nie kwestionować. Nie będę wam tłumaczył czemu tak jest. Tak ma być bo inaczej moje plany legną w gruzach :P. Wy nie powinniście się poddać segregacji rasowej. Należycie do ruchu Anty-Maszynowego (coś w rodzaju AK) - jedynej organizacji, której udało się powstać. Szyfry ich są właściwie nie do złamania. Aby do nich dołączyć należy przejść serię testów lojalności a i tak mało kto wie kim są pozostali członkowie. Wszytko aby jak najbardziej utajnić organizację aby można było pokonać Maszyny.
Maszyny - Sekta panująca nad światem. Kontroluje większość "machin złożonych" (jakieś roboty, windy itp - kto grał w Neuro powinien wiedzieć co da się kontrolować a co nie ;)). Tworzą nowe roboty bojowe i takie tam aby jak najbardziej uprzykrzyć życie zwykłym ludziom. Sami siebie uznają za nadludzi. To oni wprowadzili ponownie podział rasowy. Dążą do wytępienia wszystkich nie-białych (białych, którzy im sie sprzeciwiają też).
Jak macie jeszcze jakieś pytania to walić śmiało.
Karta:
Imię i nazwisko:
Pseudonim: (przydałby sie bowiem wewnątrz Anty-Maszyn posługiwać się będziecie pseudonimami w celu ukrycia nazwisk)
Wiek:
Pochodzenie: (czyli skąd pochodzicie, oczywiście nie musicie pochodzić z Afryki, mogliście w niej wylądować przypadkiem)
Kolor skóry: (białym będzie łatwiej, ale na pewno was jakoś wynagrodzę jak nie będziecie chcieli białasa)
Profesja: (czyli czym się zajmujecie, mogą to być standardowe profesje albo wasza wybujała fantazja - co wolicie; od zawodu będą uzależnione wasze umiejętności)
Umiejętności: (w miarę rozsądku, nie chcę żadnych liczb - po prostu coś umiecie w różnym stiopniu; pamiętajcie jaką profesje wybraliście)
Anty-talenty: (czyli do czego sie stanowczo nie nadajecie)
Wygląd zewnętrzny:
Historia: (umówmy sie, ze technika poczyniła jakieś postępy ale znowu bez przesady)
Ekwipunek (patrz wyżej)

No.
Jak chcecie coś jeszcze wiedzieć to śmiało :)

A tutaj jeszcze powiązania sesji:
Z Neuroshimą - cudownym RPG post-apokaliptycznym
Z "Wyjściem z Cienia" - świetną książką J. Zajdla
Z komuną, niewolą itp. - jako że o to w sumie chodzi

Karty na PW!

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: poniedziałek, 26 listopada 2007, 20:52
autor: Hose15
Rezerwuję sobie miejsce. W sumie kartę to już mam tylko teraz jakąś sensowną historię trzeba wymyślić.

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: wtorek, 27 listopada 2007, 01:19
autor: Chimera
To ja sie też pisze

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: wtorek, 27 listopada 2007, 15:49
autor: Hose15
Imię i Nazwisko: Jack Longhorn
Pseudonim: "Longin"
Wiek: 28 lat
Pochodzenie: Pretoria(RPA)
Kolor skóry: Biała
Profesja: Nauczyciel chemii
Umiejętność:
- Sokoli wzrok
- Doskonała znajomość j. ang. oraz biegła głównego dialektu Afrykańskiego
- Tworzenie mało złożonych substancji żrących
- Znajomość substancji chemicznych
- Pierwsza pomoc
- Charyzma
Anty - talenty:
- Włamywanie się
- Posługiwanie się materiałami wybuchowymi
- Podnoszenie ciężkich przedmiotów
Wygląd zewnętrzny: Jack jest ma 170 cm. Jego włosy zazwyczaj są w idealnym stanie. Są lekko sterczące. Na nosie spoczywają okulary które często sobie poprawia. Ma błękitne oczy. Jego wzrok zazwyczaj jest zimny i tajemniczy. Na policzku ma małą bliznę. Posiada krótki zarost oraz wystylizowaną "kozią bródkę". Ubrany jest w przewiewną, bawełnianą koszulę, krótkie, czarne spodenki oraz sandały. Często nosi także ze sobą kapelusz.
Historia: Jack urodził się w Londynie. Wychowywał się w rodzinie lekarzy. Gdy miał 4 lata wyprowadził się do RPA, a dokładniej do stolicy tego państwa. Ciężko było mu opuszczać babcię i dziadka których tak bardzo kochał. Rodzice Jacka, dostali w Pretorii bardzo dobre posady w szpitalu. Ojciec został dyrektorem. Matka miała jakieś wysokie, nieznane chłopcu stanowisko. Mieli pełne ręce roboty dlatego też rzadko bywali w domu. To trochę odsuwało go od nich. Często nie zaznajamiał podstawowych uczuć oraz nie zaspokajał potrzeb uczuciowych np. przytulenie się do ojca czy matki.. Żył z nianią która była dla niego prawie jak mama. Zawsze mu pomagała. Pomagała mu w problemach i pozwalała na wypłakiwanie się na jej ramieniu. W szkole, Longin był prymusem. Każdy wróżył mu dobrą przyszłość.
-Będziesz lekarzem - mówiła matka. Rzeczywiście. Kształtował się pod kątem biologii i chemii. Miał nieprzeciętną inteligencję co dawało mu duże szanse. W Liceum po raz pierwszy usłyszał o Maszynach. Przez kolejne dni coraz więcej słyszało się jakich przestępstw dokonują. Jack był zawsze spokojnym i opanowanym człowiekiem. Nie rozumiał dlaczego w tej sekcie tkwi tyle nienawiści do czarnych. On osobiście zawsze ich szanował. Pewnego dnia w jego szkole zorganizowano akcję „ulotkową”. Zawarte były na nich informacje co do Ruchu Anty – Maszynowego. Bez namyślenia, Longin zdobył kontakt do nich. Po wielu testach wstąpił do tego Ruchu. Ukrywał to wszystko przed rodzicami. W klasie maturalnej dokonał pierwszej poważnej akcji. Dokonał sabotażu 3 magazynów Maszyn. Był to odwet za śmierć wielu jego czarnych kolegów. Po Liceum poszedł na studia chemiczne. Jako student kontynuował działalność opozycyjną. Na 3 roku ustatkował już sobie życie. Miał mieszkanie, samochód oraz narzeczoną. 2 lata później uzyskał pracę w pobliskiej szkole podstawowej. Nigdy nie narażał się na akcję w miejscu pracy. Za dużo było tam niewinnych osób które mogły by za to ponieść odpowiedzialność. W domu zawsze miał same luksusy. Nie narzekał na brak pieniędzy. Jego rówieśnikami byli zarówno czarni, jak i biali. Nie dokonywał podziałów rasowych. I tak jest aż do dziś…
Ekwipunek: Nóż, Glock 17, pozwolenie na broń, dowód osobisty, mp3 player, laptop, odczynniki chemiczne, kwas żrący (ilość: 3)

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: wtorek, 27 listopada 2007, 15:50
autor: Deep
Ajajaj! Na PW kartę! Nie pokazywać mi się w temacie z kartami! ;)

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: wtorek, 27 listopada 2007, 18:10
autor: Mekow
Ale powiedz może coś więcej o samym świecie. Jak wygląda? Może odnieś się do czegoś znanego - np. "Ja, robot", "Terminator" (tamtejsza wizja przyszłości)?

Są jakieś wytyczne odnośnie postaci?
Do kiedy trwa rekrutacja? (Kartę mogę napisać najprędzej w weekend i nie mogę obiecać, że będzie to ten najbliższy).

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: wtorek, 27 listopada 2007, 20:10
autor: Hose15
Deep - coś nie mogę usunąć tego posta. Niestety karta zostanie...Po prostu nie mam tego znaczku do usuwania... :shock:

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: wtorek, 27 listopada 2007, 20:52
autor: Chimera
Mekow to jak ty chcesz grać ? nawet nie mając czasu na to żeby karte napisać? :shock:

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: wtorek, 27 listopada 2007, 21:10
autor: Phoven
Chimera pisze:Mekow to jak ty chcesz grać ? nawet nie mając czasu na to żeby karte napisać? :shock:
Nie moja rekrutacja, nie mnie dotyczy ale jednak zgrzeszę i się wypowiem.
To jego karta i jego sprawa - jeśli sie spóźni to zwyczajnie nie dostanie się na sesje. A akurat o ile znam Mekowa jego KP będzie rozbudowana co tłumaczy ilość czasu jakiego potrzebuje. Dalej - jesteś nowy/a*więc nie wiesz, iż akurat on ma pewną renomę w regularnym pisaniu na naszych PBFach. Bez obrazy ale nie wtrącaj się do spraw o których nie masz bladego pojęcia.

*Wybacz ale mieliśmy tu wielokrotnie problemy z odmianą nicka i odgadnieciem płci - jako przykłady można podać chociażby wspomnianego Mekowa i niejakiego Brzozę. ;) Tak więc zostawiam ten zwrot z ukośnikiem. :]

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 08:20
autor: Deep
Hose15 pisze:Deep - coś nie mogę usunąć tego posta. Niestety karta zostanie...Po prostu nie mam tego znaczku do usuwania... :shock:
Po prosty wyedytuj posta albo poproś Falkę czy innego Bazia.

@Mekow: Sesja się zacznie jak się uzbiera tak czwórka, piatka graczy. Świat? Hmm... Jak to widzę w ten sposób, ze za bardzo sie nie zmienił oprócz tego, że podupadł i kręcą się po nim różne dziwne cosie w stylu zmutowanych zwierząt i robotów bojowych (oczywiście nie jest to normalka). Życie toczy się pozornie jak dawniej oprócz tego, ze dookoła trwa wojna, nie ma dnia bez zamieszek i wybuchów granatów. Tu i tam widać jakieś efekty radiacji czy zmutowań ale są to przypadki rzadkie i niezwykłe.
Znając ciebie to pewnie będzie to karta wybitna więc poczekam na ciebie z rozpoczęciem sesji :)

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 10:12
autor: Chimera
Phoven pisze:
Chimera pisze:Mekow to jak ty chcesz grać ? nawet nie mając czasu na to żeby karte napisać? :shock:
Nie moja rekrutacja, nie mnie dotyczy ale jednak zgrzeszę i się wypowiem.
To jego karta i jego sprawa - jeśli sie spóźni to zwyczajnie nie dostanie się na sesje. A akurat o ile znam Mekowa jego KP będzie rozbudowana co tłumaczy ilość czasu jakiego potrzebuje. Dalej - jesteś nowy/a*więc nie wiesz, iż akurat on ma pewną renomę w regularnym pisaniu na naszych PBFach. Bez obrazy ale nie wtrącaj się do spraw o których nie masz bladego pojęcia.

*Wybacz ale mieliśmy tu wielokrotnie problemy z odmianą nicka i odgadnieciem płci - jako przykłady można podać chociażby wspomnianego Mekowa i niejakiego Brzozę. ;) Tak więc zostawiam ten zwrot z ukośnikiem. :]
Ktoś mi mówił tu ostatnio z forum na pw że wywala kolesia z sesji bo długo nic nie pisze. Powodem mojego posta jest właśnie ta wypowiedź, nie mam zamiaru czekać na to aż ruszy sie coś w sesji przez 2 tygodnie czy tydzień bo ktoś nie ma chwili żeby napisać posta. Nie ma czasu, nie ma grania, bo bez sensu blokować zabawę innym. A nie znam Mekowa, jak sam zauważyłeś, więc pisze co widzę. Jeżeli jeszcze jakieś obiekcje to prosze na pw.

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 12:46
autor: Alucard
Chimera pisze: Ktoś mi mówił tu ostatnio z forum na pw że wywala kolesia z sesji bo długo nic nie pisze. Powodem mojego posta jest właśnie ta wypowiedź, nie mam zamiaru czekać na to aż ruszy sie coś w sesji przez 2 tygodnie czy tydzień bo ktoś nie ma chwili żeby napisać posta. Nie ma czasu, nie ma grania, bo bez sensu blokować zabawę innym. A nie znam Mekowa, jak sam zauważyłeś, więc pisze co widzę. Jeżeli jeszcze jakieś obiekcje to prosze na pw.
Primo- to jest sprawaMG
Secundo- Mekow odpisuje regularnie a to, ze niekiedy trzeba nad KP posiedziec to sprawa oczywista. Tym bardziej, ze na gracza z taka renoma wiekszosć MG czeka.
Tertio- To Deep decyduje czy rekrutacja trwadzień, tydzień czy miesiąc, czy posta trzeba napisac co dzien czy co 3. Zalezy od sesji

Tyle.
Co do mnie chciałbym, ale niestety Deep. Jezeli mam poprowadzic monastyr, to nie moge sie rozdrabniać

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 17:08
autor: Deep
Możesz możesz Aluś :>
Możesz sobie spokojnie mistrzować i grać w drugiej sesji. Jak już Mekow się zapisał to niech to będzie sesja na poziomie.

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 17:32
autor: Alucard
Chciałbym Deep

Ale gram w Nefrytowych łzach
Battle royale
Wiedźmaku

Będe mistrzował jezeli dacie karty Monastyr

Piąta sesja?
A do kiedy karty zbierasz?

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 17:46
autor: Deep
Aż będę miał komplet czyli czterech graczy. Na pewno nie zacznę przed poniedziałkiem bo w weekend mnie nie będzie.

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 18:01
autor: Tori
To ja się tak wstępnie piszę :) Cieszycie się? :)

Czekajcie na kogoś, kto całkowicie zniszczy drużynę i da pole do popisu dla Miśka :P

Mam nadzieję, że ta sesja nie padnie...

Re: [Postapokaliptyczny] Aparthaid still alive

: środa, 28 listopada 2007, 18:49
autor: Mekow
Ale dyskusja z tego wyszła :D
Teraz muszę się naprawdę postarać, aby sprostać waszym oczekiwaniom (z kartą itp).

Generalnie, odpisanie na sesji jest kwestią niewielkiej ilości czasu - zwykle pomiędzy 20, a 180 minut - chyba, że przeprowadza się dialog przez GG, gdyż wtedy trwa to więcej.
Natomiast stworzenie dobrej postaci, zwykle zajmuje kilka dni (albo dwa wolne). Dobrej czyli takiej, o której gracz może (ale nie musi ;) ) bardzo dużo powiedzieć, zna jej motywy, marzenia i lęki, wie jak ma umeblowane mieszkanie i zna jej znajomych - krótko mówiąc wie o niej wszystko. Ba samo wymyślenie ciekawej histori postaci, może zająć pare dni (chyba, że poprzestanie się na 2 stronach worda ;) ).

Zatem spokojnie. Nie przewiduję problemów z odpisywaniem na sesji. No, może jak wyjadę za granicę, ale tym się będę przejmować jak dojdzie co do czego (bez obaw na zapas).