[storytelling; PvP]Battle Royale

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

[storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Perzyn »

Wyobraźcie sobie, że komunizm nie upadł. Tak, drodzy państwo, nie było ani III ani tym bardziej IVRP. Jest za to kraj pod totalitarnymi rządami. Jednak nawet realny socjalizm nie mógł nie przejść pewnych zmian, zwłaszcza, że bardzo słaba gospodarka przyczynia się do permamentnego niezadowolenia społeczeństwa. Dlatego też jednym z najprężniej działających ministerstw jest ministerstwo propagandy, które ma zapewnić drugą obok armii podstawę jako takiego ładu.

Jednym z najdziwniejszych projektów jest działający od kilkunastu lat "Program". Widowisko to nie dostało nawet nazwy, ale jest jednym z najokrutniejszych wymysłów totalitaryzmu. Co więcej spełnia równocześnie rolę kija i marchewki. Dla młodzieży jest kijem, bo każdy boi się brać w nim udział, dla reszty jest nowym panem et circenses.

Co roku sposród wszystkich liceów w Polskiej Republice Ludowej losowane jest jedno. Spośród kończących je klas losowana jest jedna. Należący do niej uczniowie są wbrew woli wywożeni w jakieś ustronne miejsce, gdzie przez trzy dni zapewniają igrzysko całej reszcie społeczeństwa. Koledzy z klasy, często przyjaciele, muszą stanąć przeciw sobie. Nie każdy jest w stanie poddać się regułom tej sadystycznej gry, a jednak, po 72 godzinach może pozostać przy życiu tylko jedno z nich...

Zasady są proste, każdy otrzymuje torbę, w której jest prowiant, woda, mapa podzielonego na sektory obszaru gry a także losowo wybrana broń, to może być wszystko, od pistoletów i karabinów przez miecze, noże aż po widelce (sic!). Każdy otrzymuje też jeszcze jeden prezent - obrożę, która nie tylko śledzi jego lokację ale także posiada zamontowany ładunek wybuchowy, który może zostać w określonych okolicznościach zdetonowany. Zostaje zdetonowany choćby wtedy gdy przy życiu pozostanie więcej niż jedna osoba.



Tyle tytułem krótkiego wstępu. Wasze postaci to licealiści, zwykli, z przeciętnych rodzin i relatywni dobrej szkoły. Nie muszę dodawać, że są to bardzo pechowi licealiści? Przed podaniem wzoru karty zaznaczam, że nie chcę morderców, czy innych świrów, którzy bez wachania zaczną zabijać. Takie postaci zapewniam ja :D , wy macie zagrać kogoś kto wacha się, kto być może stanie trzymając na muszce najlepszego przyjaciela i nie będzie wiedział co zrobić. Nie mówię, że nie może się to zmienić ale proszę bez zabójców na starcie.

A oto co chciałbym zobaczyć na karcie.

Imię, Nazwisko, ewentualne pseudo: O dziwo postaci muszą się jakoś nazywać.
Wygląd: Tak, wyglądać też muszą.
Osobowść: Bo to uczniowie są a nie drewniane kloce.
Zachowanie: Tu możecie się popisać skillem i machnąć jakąś scenkę obrazującą charakter waszaj postaci, stosunek do innych i co tam chcecie.
Dwie rzeczy, w których postać jest dobra: I bez wymysłów w stylu "obsługa działa przeciwlotniczego flak 40mm" czy "Konstrukcja AK-47 z tego co pod ręką" to mają być codzinne rzeczy, których użycie będzie wymagało kreatywności. Aha, pozwalam na walkę wręcz (wszak są treningi) ale bez przesady, góra dwie osoby.
Tło: Czyli zamiast typowej historii postaci (bo w końcu to zwykli licealiści) trochę o jej tle - kim jest jej rodzina, jak się uczy, co lubi itp.

I na koniec punkt specjalny!

Od 2 do 5 NPC: Ponieważ klasa liczy 40 osób (po 20 chłopców i tyleż dziewcząt), z których i tak więszość zginie, nie mam ochoty wymyślać wszystkich. No i jak ich wymyślę to nie będzie więzi z waszymi bohaterami, dlatego niech każdy wymyśli jakieś postaci, może się z nimi przyjaźni, może się nienawidzą, a może wasza postać jest w kimś zakochana? Zaznaczam, że nie musicie o nich dużo pisać, ale tylko tyle abym miał pojęcie.

Ponieważ znacie się od minimum 4 lat to karty zamieszczajcie tutaj, ewentualnie mhroczne sekrety na PW, ale zaznaczam, że zbyt wydumane dyskwalifikują.

Limit miejsc? No w sumie 40, ale nie wierzę w to zbytnio. Z tym, że i tak karty przejdą kwalifikację jakościową.

Rekrutacja trwa do następnej niedzieli, zapraszam.
Ouzaru

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Ouzaru »

Zapewne w kratkę, ale będę... Chyba już na wcześniejszą rekrutację wysłałam postać, nie? Mam dawać jeszcze raz, czy masz ją tam u siebie w zbiorach?
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Tori »

Knock knock, miejsce zamówione...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Perzyn »

Ouzi - na poprzednią rekrutację był tylko ogólny koncept, więc prosiłbym abyś jednak wysłała nee-chan.

Tori - cieszą się moje oczy, że widzą twój udział. Pamiętasz może Łukasz Strzemboszewskiego? Fajnie, że się znów pojawi, nie? :twisted:
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Alucard »

Jeżeli moja istota Ci nie zbrzydła cherubinku to i ja z chęcia się zapiszę.

Oczywiście postac z umiarem ;)
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Arxel »

Joł ja też zrobię kartę, Jakiegoś nerda ( a mój wujek był w partyzantce:D (patrz BR 1))
OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM :D!
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Perzyn »

[Zaciera ręce] No, tym razem nareszcie są jacyś kandydaci. Będzie wesoło:D
Al - nie zbrzydła mi twoja osoba, wręcz przeciwnie. Postać będzie rzecz jasna ministrantem, prawda?
Arxel - z wujkiem nie widzę przeszkód, tylko bez przegięć bo Shinji dobrze nie wyszedł.
Ouzaru

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Ouzaru »

O rany... a na kiedy kartę szykować? Co ile będzie Twoj odpis i ile ma się czasu na danie posta? I najważniejsze pytanie odnośnie sesji... lubisz mnie? ^^'
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Perzyn »

1) Kartę najpóźniej w następną niedzielę.
2) Mój odpis będzie jak wszyscy gracze mi odpiszą i od pewnego momentu będzie stanowił odpowiednik lekcji wychowawczej z BR
3) Posta (PW) najlepiej dać w przeciągu 48h od aktualizacji, z przedłużeniem do max 72h, potem na tą turę postać przejmuje MG i stara się zachować optymalnie do jej charakteru. 3 takie przejęcia mają zapewnione staranie się o przeżycie postaci (czyt. bez specjalnego zabijania) potem już nie będzie cackania.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Tori »

Pamiętam... Bardzo dobrze... I jeszcze lepiej pamiętam, że dał ciała w walce z trupiakami...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: BlindKitty »

To ja też się zgłoszę, aczkolwiek nie dam gwarancji że napisze kartę na niedzielę, bo w środę znikam na kilka dni. Gdyby dało radę dosłać jeszcze w poniedziałek?... Proszę... <smutne oczka> :D
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Delf
Marynarz
Marynarz
Posty: 360
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 19:38
Numer GG: 0

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Delf »

Ostatnio mam drobne problemu z weną, więc nie wiem, czy w tym tygodniu uda mi się wymyślić sensowną postać do tej sesji.
Jak się uda, to się zgłoszę, jak nie, to nie.
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Perzyn »

BlindKitty pisze:To ja też się zgłoszę, aczkolwiek nie dam gwarancji że napisze kartę na niedzielę, bo w środę znikam na kilka dni. Gdyby dało radę dosłać jeszcze w poniedziałek?... Proszę... <smutne oczka> :D

Hmmm sesja pewnie ruszy w poniedziałek wieczorem, ale wolałbym kartę jak najszybciej.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: BlindKitty »

Postaram się, ale po prostu nie wiem czy zdążę, bo doba niestety z gumy nie jest, a parę dni będę bez kompa i netu, a na dodatek maskarycznie zajęty ;/
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Arxel »

Kartę prześlę w piątek bo muszę dopracować
OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM :D!
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Tori »

Moja karta będzie jutro pod wieczór.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [storytelling; PvP]Battle Royale

Post autor: Alucard »

Imię, Nazwisko, ewentualne pseudo: Michał Ekier Nazywany przez kumpli Pułkownikiem
Wygląd: Michał jest osobą niską. Zawsze inni przewyższali go co najmniej o głowę To zawsze było źródłem kompleksów u nastolatka- Jaka dziewczyna chciałaby się pokazać z o wiele niższym od niej facetem? Jeżeli chodzi o wagę, to była ona zoptymalizowana.Znaczy to nic innego, jak to, że Michal był niskim chudzielcem. Nie czyniło to z niego obiektu westchnien koleżanek. Był niezwykle zwinny i sprawny fizycznie, chociaż trudno mówic i jakiejś nieludzkiej sile. Po prostu zawsze dbał o swoją kondycję, biegał, grał w piłkę. Typowy nastolatek. Jeżeli chodzi o aparycję, to nic szczególnego. Krótkie czarne włosy w artystycznym nieładzie, zielonkawo-szarawe oczy, może zbyt mały nos, ale kto by tam patrzył na takie pierdoły. Michał starał się ubierać modnie (jezeli o modzie mozna w ogóle było mówic w tych czasach). Dżinsowe sprowadzone z zagranicy spodnie i mocno znoszona kilkuletnia skórzana kurtka po ojcu (Dla kumpli obiekt pożądania). Do tego czarna koszulka, najzwyklejsze trampki i łańcuszek z pociskiem (pamiątka po zmarłym ojcu). Normalny nastolatek. Gdyby tylko nie ten feralny wzrost mógłby uchodzic nawet za przystojnego.

Osobowść: Osobowosć Ekiera najlepiej ukazuje jego ksywka. Pułkownik. Po pierwsze, bo kojarzy się z najsławniejszym kurduplem w historii-Pułkownikiem Wołodyjowskim. Po drugie- Ojciec chłopaka był pułkownikiem w armii PRL-u.Po trzecie i chyba najważniejsze, pseudonim ukazuje jego władczą naturę. Mimo, że najniższy, nigdy nie był obiektem kpin. W szkole każdy inny (okularnik, kurdupel, "grubas", żydek) byli obiektem do popychania. Michał nigdy. Od ojca nauczył się, że nie wolno dac sobąpomiatać, że najważniejsza jest duma i szacunek. Dlatego własnie dzieciak od najmłodszych lat pokazywał wszystkim, ze każdy akt ataku na jego osobę kończy się źle. Najczęściej wpierdolem od niego samego czy jego kolegów. Zasłużył na szacunek. Tylko, czy na taki, na jaki chciał? Po pewnym czasie dorobił sie grupki zaufanych kolegów którzy słuchali każdego jego słowa. Cos w rodzaju dziecęcej armii. On był liderem. Nie, żeby terroryzował szkołę czy coś. Nic w tym stylu. Po prostu zawsze trzymali się razem, a on był prwoderem licznych akcji i kawałów. Inni go nawet lubili.Zawsze można było sie z nim pośmiać, gdy zaszła taka potrzeba pomagał znajomym, pozyczal kasety na magnetofon i filmy.Równy koles. Dopóki oczywiście nie czepiało sie go. Wtedy potrafił być nie miły. Nauka raczej mało go obchodziła. DO dobrego liceum dostał sie tylko dzieki protekcji ojca (taki system... ojciec był wysoko postawiony, to i syn miał łatwiej). Zawsze przechodził z roku na rok, przyszłosc go nie martwiła, bo po liceum bez względu na maturę miał iśc jak jego starszy do szkoły wojskowej i zostać strategiem. Czym sie przejmować. Dlatego też nie narzekał na system. Nie byłslepym idiotą. Był niezwykle bystry i widział jak wiele niedoskonałości ma komunizm. Tyle, że byl materialistą System zapewniał mu przyszłosć,to po co go zmieniać . zmienił po losowaniu. Mimo protekcji ojca, nic sie nia dało zrobić. Co prawda tamten umarł rok wczesniej, ale i tak rodzina była znana i szanowana. Propaganda i tyle. Koniec gadania. Jeżeli program miał spełniac swojafunkcję, nie mozna było robic wyjątków.

Zachowanie:
-Nie zrozumielismy sie kolego... oj nie. Nic do Ciebie nie mam, ale takie wyrażanie sie o moim ojcu było głupotą-Ekier patrzał spokojnia na leżącego kolegę z przeciwnej klasy i kompnałjeszcze raz w brzuch. Nie był sadystą, alenikt nie będzie tak mówił o jego ojcu.
-Posłuchaj. Mój ojciec NIE JEST PRZYDUPASEM PARTII! Nie jest śmierdzącym komuchem i do chuja pana nie jest kutasem winnym cierpieniu "prawdziwych patriotów"
Młodzik leżał, oddychał głęboko i patrzył na Michała jak na ścierwo. Porachunki w liceum były normalnością. Gdy ktos komus podpadł, umawiało się po lekcjach na solówkę. Typow wśród młodzierzy. Tyle, że Pułkownik nie był honorowym typem. Skrzyknął kumpli, przyszedł na umówione miejsce i po prostu sprawił gówniarzowi łomot
-Zrozum. To dla twojego dobra. Gdyby ktos usłyszał, jak sie wyrazasz o partii miałbyś kłopoty. Ty, a z toba twoja rodzina.Pojmij debilu, ze wystarcz jedno moje słowo, a będziesz udupiony do końca życia.Wiesz przeciez kim był mój ojciec, o którym tyle brzydkich rzeczy mówiłeś. Wiesz, że wystarczy abym poszedł do matki i powiedział co i jak. Jej slowo jest swięte. A kim jest twój stary? Robi w fabryce. Jest nikim.Dlatego zrozum. To, że spuszczę Ci teraz wpierdol nauczy Cię, czego nie powinno sie mówić -Głęboki oddech-i może uratuje twoją przyszłość
Trochę patosu, ale oczy chłopaka zrobiły się wieksze.
-Skopcie go jeszcze-Powiedział do kolegó. Po pięciu minutach chłopak miał juz dosć
-A teraz przepros
Chwila wachania...oddech... drżenie powieki mający być niewidocznym gestem nienawiści
-Prze... przepraszam
Michał podałmu reke, pomógl wstać.
-Nic di Ciebie nie mam. Ale nastepnym, razem myśl, co mówisz... To do jutra
-Pierdol się

Dwie rzeczy, w których postać jest dobra: -Ogólna sprawność fizyczna- szybki, zwinny i zręczny. nic dodać nic ująć. Oczywiscie w granicach zdrowego rozsądku
-Zdolności przywódcze- wpywa na to jego renoma wśród kumpli, do niedawna pozycja ojca i ogólny styl bycia
-Jeżeli można trzecią, zostaw. eżeli nie, wywal- analityczne, strategiczne myslenie ( w końcu przyszły wojskowy)

Tło: Właściwie, częśćjuż zawarłem wcześniej. Teraz tylko po krótce o rodzinie, bo tego nie było.
MATKA- zagorzała komunistka. Może z powodu męża, może z własnych przekonań. W każdym razie dzisiaj oddałaby życie za partię. Syn traktuje ja chłodno ale z szacunkiem. Wie ile wycierpiała po stracie męża, więc stara się ja wspierać
OJCIEC-Umarłrok temu. Był Pułkownikiem w armii PRL-u. Służył całe życie, nie przeszedł na emeryturę nawet mając 53 lata. Zawsze wspierał rada innych dowódców. Komunista z przekonania, Syn podziwiał go całe zycie i chce być taki jak on. Ojciec posiadał duze wpływy, a że był bardzo rodzinnym człowiekiem odpowiednio zadbał o przyszłośc dzieciaka
STARSZY O 4 LATA BRAT-Piotr.Wyklęty przez rodzinę. Buntownik walczący z komunizmem. 2 lata temu, a rok przed śmiercia ojcaskazany na wywózkę w głąb Rosji. Teoretycznie"sam się zgłosił by pomóc w tamtejszych pracach mających wspierać budowe i umacnianie socjalizmu", ale każdy i tak wie co to znaczyło. Dzisiaj jego zdjęcia wycięto z albumu a o nim samym sie nie wspomina. Dla rodziny nie istnieje. Michał nim pogardza i uważa za słabeusza
SIOSTRZYCZKA MAJĄCA 2 LATA- Wszystko dziwnie sie złożyło.Gdy zesłano Piotra, urodziła się Ania na która przelano od razu miłosć która wcześniej darzono chłopaka. Rozpieszczana dziewczynka wychowywana w duchu komunizmu


Od 2 do 5 NPC: 3 kumpli z klasy

Rafał- Typowy silny idiota. Raczej nikt za nim nie przepadał.Dopiero z Michałem znalazłwspólny język . Razem uciekali z lekcji, Pomagali sobie w zadaiach domowych, robili różne dowcipy. Rafał traktuje Michała jak Najlepszego kumpla, mentora, starszego brata. Mimo wszystko Michał bardzo polubił kolege. Traktuje go jak równego sobie i zawsze służy pomoca.

Andrzej zwany Matioszką- Kolega z piaskownicy. Łączy ich cos więcej niż przyjaźń. To braterstwo dusz.Jeden by życie za drugiego oddał. Nigdy się nie pokłócili, zawsze wspierali rada i czasami pięścią. Niek nie dał rady ich rozdzielić. Matioszka gdy dostał się do innej klasy niz Michał przepisał się. Michał, gdy Matioszka dpostał się do liceum wymusił na ojcu, bo i on został przyjęty, mimo iz miał isć do wojskówki juz wczesniej. Jeden bez drugiego nigdzie się nie pokazuje.

Dymitrij zwany szpiclem- Rosjanin mieszkający w Polsce. Ni to kolega, ni "współpracownik". Oczy i uszy Michała w szkole (oczywiście bez przesady. Żaden tam Bond czy kapitan Klos. Po prostu takie szczeniackie zabawy) . Gdy ktos obrabia tamtego za plecami Szpicel zaraz o tym donosi. W zamian za to otrzymuje protekcje poważanego w klasie Michała. Dymitrij awsze był wyśmiewany, ale teraz nikt nie odważa się go czepiać. Nikt nie jest idiotą. Mimo to Dymitrij z całego serca nienawidzi Pułkownika...chociaz go podziwia i chce być taki jak on.
Podobno najbardziej wkurzaja nas Ci, którym jesteśmy cos dłuzni.

Koniec.Mam nadzieje, ze się spodoba.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany