...do dnia dzisiejszego a dzisiaj znalazł się w autobusie pełnym kolonistów...
Zmień ta historię, gdyż przed zdarzeniami sesji nie mieliście, żadnych mocy i z tą bronią to też.... Powiedzmy, że masz dryg do używania nieznanych Ci typów broni.
To co opisałem w drugim poście jest tylko kawałkiem pierwszego posta sesji i wszystko co znajduje się w karcie ma się zdarzyć przed tymi wydarzeniami.
Aha no i przede wszystkim w historii zawiera się swoje przeżycia z wcześniejszych okresów życia w jakim środowisku sie wychowaliście czy mieliście, przyjaciół itp. Odnosi się to przede wszystkim Buy(:D) I Rewolta. (A i tak wytknę to wam jutro)
A do reszty nadal apeluję o karty.( Może nie będę musiał prowadzić sesji z nimi oboma :D)
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Imię i Nazwisko: Oskar Morender
Wiek(15-18):16 lat
Płeć: M
Xywa: Brak
Wygląd(w miarę dokładny):189cm wzrostu, 81kg wagi, w miarę szczupły, niebieskie oczy, włosy ciemny blond mniej więcej do ramion, koszulka ulubionego zespołu noszona pod rozpiętą koszulą, spodnie w miarę luźne, nie krępujące ruchów, wygodne buty, na szyi nieśmiertelniki
Historia(bez konkretnych miejsc, gdyż zakładam, że pochodzicie z tego samego miasta, a państwo w którym jesteście nie jest do końca określone): Padał deszcz. Do budynku wbiegł przemoczony do suchej nitki z czarną walizą ociekającą wodą. Na jego widok ochroniarz zerwał się jakby ktoś drastycznie go obudził. Spojrzał na zegarek, a następnie ochrypniętym głosem powiedział: - Zaczęło się kwadrans temu! Leć na górę wszyscy czekają. A gdzie reszta?- - Cholera wie! Pewnie korki. - odpowiedział zmęczony i zmoczony chłopak po czym pobiegł po schodach.
Po chwili był już w sali. Do chłopaka podszedł wysoki facet i ze sztucznym uśmiechem stwierdził: - Jesteś w końcu. Mam nadzieję, że twoi kumple zaraz tu będą. Powinniście zacząć za około 5 minut. Idź się rozstawić ze sprzętem.- - Tak jest szefie! Tamci zaraz powinni- powiedział chłopak i poszedł przed siebie.
Stanął przy oknie. Rozglądnął się i się uśmiechnął.
"Idealne warunki. Teraz tylko trzeba wykonać robotę i do domu. Tylko gdzie oni są."
Ściągnął z siebie kurtkę.
W tym momencie trzech zasapanych kolesi podeszło do niego. - Cześć. Jebane korki. Prawie godzinę staliśmy, ale już jesteśmy. - odezwał się jeden z nich. - Cześć. Jeszcze chwila i miałbym przez was przerąbane. No to co? Trzeba pokazać kto tu tak naprawdę rządzi. - odpowiedział, podając każdemu rękę
Nie mogąc się już doczekać tego co miał zrobić, otarł pot z czoła, po czym otworzył walizę. Była w niej jego ukochana... piękna... lśniąco-czarna... gitara.
Podeszła do nich dość ładna dziewczyna. Popatrzyła na przemoczonych chłopaków, na jej twarzy pojawił się uśmiech. Starała się go ukryć co jej się nie udawało. Udając powagę w głosie powiedziała: - Podłączcie się. Wchodzicie po tym jak dyrektorka skończy przemówienie. Trzeba jakoś rozruszać gości, a nie tylko ich zanudzać. W końcu nawet na stuleciu naszej szkoły można się dobrze bawić. Pokażcie im to. - - Możesz na nas liczyć.- stwierdził gitarzysta odpowiadając uśmiechem na uśmiech koleżanki.
Typ Mocy: zręczność
Charakter: Maniak gitarowy, zwykle opanowany, ale zdarzają się dni kiedy łatwo go zdenerwować, pozytywnie nastawiony do życia i tego co ono daje, uwielbia muzykę i dobrą zabawę, zazwyczaj improwizuje
Przydatne umiejętności( po 3 max.): niespożyta energia, szybkość, dobry słuch
ułomność(niestety wszyscy mają wady) : zwykle działa pod wpływem chwili
Mam za soba 15, moze 20 sesji w rzeczywistosci, jestem w trakcie swojej pierwszej kampanii w internecie i wiem, ze nie jestem wlasciwa osoba to pouczania ludzi.Ale historia postaci to jest to co sie dzialo z postacia przed rozpoczeciem gry, a nie historyjka z jej zycia^^
Widzę, że i tak nikomu to nie przemówi do rozsądku to zostawcie tą historię jaka jest. Obejdę się bez niej. A żeby nie było, że wyskakuję z tym znikąd to pisałem o tym w poście wcześniej.
No i czekam na następne karty .
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Imię i Nazwisko: Olaf Kaminsky
Wiek(15-18): 16
Płeć: Chłopiec
Xywa: ma wiele niechlubnych przezwisk, ale żadnej ksywy
Wygląd: 178cm wzrostu, 80 kg wagi. Nie można powiedzieć, że jest chudy, ale w żadnym wypadku nie można nazwać go grubym. Ma raczej śniadą karnację i czarne, krótko i przystrzyżone włosy. Można by było powiedzieć że jest przystojny. Ma w końcu piękne, głębokie piwne oczy, szlachetny profil, wydatny nos, jest dobrze zbudowany, ale sposób w jaki się uśmiecha, patrzy, zachowuje... brrr! On jest straszny! Zazwyczaj nosi bawełniaki z długim rękawem i jakieś jeansy (innego rodzaju portek nie toleruje).
Jego ruchy są bardzo gwałtowne, a krok nieostrożny i długi.
Historia(bez konkretnych miejsc, gdyż zakładam, że pochodzicie z tego samego miasta, a państwo w którym jesteście nie jest do końca określone): Rodzice Olafa uciekli przed komunistycznym reżimem panującym w ich ojczyźnie do swej odległej rodziny mieszkającej gdzieś na zachodzie Europy. Ma dwie siostry, które szybko wytresował na swoją służbę. Okazał się bardzo pojętną osobą i już w wieku sześciu lat umiał płynnie czytać i pisać. Jego rodzina była średnio zamożna, toteż wiódł dostatnie i bezstresowe życie. W szkole podstawowej odkrył swoje talenty plastyczne i dzięki swemu zdecydowaniu i pewności siebie zazwyczaj był członkiem klasowych elit. Potem jednak musiał się przeprowadzić do innego miasta, a dodatkowo jego rodzice wyjechali za zarobkiem. Brak rodziców i problemy z kolegami odbiły się silnie na jego psychice. Gdy nie mógł poradzić sobie z nową klasą uprzejmością, zmienił taktykę. Zaczął eliminować wszelki opór. Gdy rozkręcił swą machinę zastraszania, przemocy i dominacji w każdej dziedzinie zrozumiał, że spalił wszelkie mosty i odtąd jego otoczeniem stali się lizusi próbujący schronić się w jego cieniu i gdy przyjdzie czas obalić go. Odpowiadał mu jednak ten konformistyczny stan chwilowego rozejmu. Z braku towarzystwa zaczął wertować stare książki fantasy, które znajdował na strychu domu dziadków. Odciął się praktycznie od wszelkiego towarzystwa i stał się klasowym dinozaurem. Trzy lata później rodzice wrócili, a on i jego rodzeństwo z powrotem przeprowadzili się do jego rodzinnego miasta. Tam zyskał dostęp do internetu i dzięki temu nawiązał kontakt z innymi psycholami jego pokroju. W klasie gimnazjalnej udało mu się nawet w miarę zresocjalizowac, choć dalej budził tam nieuzasadniony lęk i był obiektem nienawiści pewnych grup osób.
Odkrył dodatkowo coś takiego jak gry fabularne i zaczął trwonic swoje kieszonkowe na kolejne zwały podręczników.
Gdy rodzice przestali finansować jego hobby, użył swojej kujońskiej mocy i zaczął odpłatnie pisać wypracowania.
Udało mu się w końcu znaleźć grupę kolegów, z którą oddał sie swym satanistycznym zabawom. Na kolonie wyjechał w nadziei, że znajdzie kogoś, z kim będzie mógł zolic w swe gry przez 24/7.
Typ Mocy: Dynamiczna przemiana/niestałość formy- W praktyce może wyglądać to tak (na przykładzie rąk): Zaatakowany wydłuża ręce i chłoszcze nimi jak biczem. Chwilę później jego ręce przybierają postać sztywnych pniaków podpierających głowę z wielką paszczą. (nie zmienia się w zwierzęta, nie przekracza masy ciała, zmiany są natychmiastowe, ale trwają krótko (na początku))
Charakter: Gwałtowny, impulsywny. Zmienny- w jednej chwili jest śmiertelnie poważny, a za chwilę beztroski jak dziecko.
Przydatne umiejętności( po 3 max.) i jedna ułomność(niestety wszyscy mają wady) : Zastraszanie. geniusz (szybka nauka/ smykałka do wszystkiego czego się podejmie), Bo we mnie jest dusza wojownika szmato! (umiejętność walki improwizowaną i nie tylko bronią białą). Wady: Słaba wola i Astma (dałem dwie żeby zrównoważyć zalety)
Sorry, że tak późno ale sesja z nową ekipą się nam trochę przeciągnęła i wyniki będą jutro a sesja rozpocznie się zaraz po ich ogłoszeniu.
Stwierdziłem, że to co będzie się dziać w sesji będzie potrzebować większej ilości ludzi niż 2-3 osób zatem gratuluję wszystkim przejścia i rekrutację oficjalnie uważa za zamkniętą.
Hmm... Naprawdę nie wiem co się ze mną działo... Ale teraz wróciłem...(znowu) i jestem w stanie poprowadzić dalej naszą sesję. Ale czy wy jesteście do tego chętni??
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
:D)
