Yugi-oh

Karciankowy Krąg
Hellgrey
Szczur Lądowy
Posty: 11
Rejestracja: wtorek, 5 września 2006, 13:24
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Hellgrey »

Niech to !!!!!!!!!!!!
Naprawdę to nie wiem co mysleć !
kupiłem booster i znalazłem .... bardzo słodkiego potworka !
taki rózowy , z takim fajną mordką ! :D
Im the Boss of hell !
Fargoroth
Pomywacz
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 6 lipca 2007, 13:46
Numer GG: 4894429
Lokalizacja: z mroków pokoju nr 10

Re: Yugi-oh

Post autor: Fargoroth »

Mam 280 kart , ale niewiem gdzie można jescze kupić i z kim grać , najgorsze z tych kart jest to że jest tyle różnych wersji że można się pogubić.
Mortimer
Szczur Lądowy
Posty: 9
Rejestracja: piątek, 3 sierpnia 2007, 16:09
Numer GG: 0

Re: Yugi-oh

Post autor: Mortimer »

Mnie nie obchodza co ludzie mówią , więc zbieram i gram tymi kartami z kolegami mam już 260 i jakoś nie obchodzi mnie że ma nie wymiarowe karty!!
polski kozaku co swą siłą imponujesz , młodszych bijesz przed dziewczynami swe umiejętności pokazujes .Uwaj gdyż pewnego pieknego dnia i ty dostaniesz po mordzie od polskiego Kozaka
Mrodnim
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
Numer GG: 2461120
Lokalizacja: Twisting Nether

Re: Yugi-oh

Post autor: Mrodnim »

Z tą karcianką jest ten problem, o którym wspominał Fargoroth: Kart jest strasznie dużo i to mnie odrzuciło. Kiedyś
zakupiłem starter Yugi Evolution. Teraz żałuję, nie ma w tym nic ciekawego. :?
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."
Grzechu
Szczur Lądowy
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 07:52
Numer GG: 1553450
Lokalizacja: Toruń

Re: Yugi-oh

Post autor: Grzechu »

You-Gi-oh jest karcianką słabą (dla mnie rzecz jasna). Ogólnie to jak już tu było wielokrotnie wspominane to karty są niewymiarowe (jednak mi to nie przeszkadza). Chodzi o to, że rozgrywka się szybko nudzi, a gra nie wnosi nic nowego. Są jakies tam komba jak to wszędzie ale w pewnym momencie przeważnie bywa tak, że ten wygrywa komu zostały silniejsze potwory (po wymarnowaniu wszystkich kart pułapek jakichcś tam niszczycieli i tego podobnych rzeczy).
Żołnierze idą ulicą.Idą ulicą szeregiem. Idą na walkę z wrogiem tam w oddali.Maszerują a czas szaleje. Maszerują, by zginąć wciąż maszerują. Stają na łące smaganej wiatrem i liczą trupy. Idą na walkę z wrogiem tam w oddali...
razormw
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: środa, 10 października 2007, 18:38
Numer GG: 10337393

Re: Yugi-oh

Post autor: razormw »

Kiedys zakupilem na ryneczku takie karty.No mechanika nawet,nawet, ale jak patrze na te obrazki to mnie krew zalewa,ten roz na smokach...blee mangowe wstawki zawalily sprawe.
Gra nie ma klimatu i dlatego juz nie gram(gralem 2dni hehe)
Osobiscie wole wow tcg.
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: Yugi-oh

Post autor: Perzyn »

Ci, którzy mnie znają wiedzą, że mangowy klimat mi nie przeszkadza. Jednakt stylistyka Yu-Gi-Oh mnie odrzuca. System znam tylko jako tako z gry na GBA (żeby nie było, grałem na emulatorze, jakbym miał 100+ zeta wydać to raczej na deck w MtG niż na symulację karcianki na handhelda:P)

A tu kilka komiksów na dowód wyższości MtG.
http://www.ugmadness.net/comics/2005-01-31.jpg
http://www.ugmadness.net/comics/2004-10-15.jpg
http://www.ugmadness.net/comics/2004-08-23.jpg
http://www.ugmadness.net/comics/2004-07-08.jpg
http://www.ugmadness.net/comics/2004-06-11.jpg

I na koniec ciekawostka co wyobrażacie sobie widząc nazwę 4-Starred Ladybug of Doom. Nie wiem jak wy ale widzę jakiegoś mhrocznego insekta z olbrzymimi ostrzami z grubsza w kształcie gwiazd a za nim pożogę i stosy trupów etc. Może to wina tego żem maniak i świr ale czegoś takiego się po takiej nazwie nie spodziewam.
Obrazek
Powiedzcie mi na jakim kwasie byli twórcy tej karty?
Azuma Karami
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: czwartek, 24 stycznia 2008, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Przedsionek Piekła

Re: Yugi-oh

Post autor: Azuma Karami »

Mam deck Do Yugiego. Nie mam z kim pograc bo w tej dziurze w której mieszkam wszyscy grają tylko w Magica, ale systemik mi się podoba, pewnie dlatego że jestem wielkim fanim mangi i anime. Karty ma ciekawe, taka odmiana od kart Magica. Mówicie że nudny. po 50 grze z jednym i tym samym partnerem który gra cały czas tym samym deckiem morze się znudzić, jak każda gra. Sprubójcie zagrać za każdym razem z innym deckiem to zobaczycie różnice. A to że na planszy jest ograniczona liczba pól wpływa tylko pozytywnie na ocenę tej gry bo zmusza do myślenia.
Jeśli kochasz to całym sercem, jeśli nienawidzisz to z całej duszy, jeśli walczysz to z całych sił, jeśli umierasz to nie pozwól by poszło to na marne.
Suigetsu
Pomywacz
Posty: 35
Rejestracja: środa, 25 czerwca 2008, 12:56
Numer GG: 13716537
Lokalizacja: Polska Śląsk Będzin
Kontakt:

Re: Yugi-oh

Post autor: Suigetsu »

Mam około 300 kart bo kiedyś grałem z kolegami o nie, fajna mechanika, ale potwory coś takie nie teges, ale jak ostatnio jakiś tydzień temu byłem w Grecji na przed wakacjach (3 tygodnie luzu) to tam ta gra do tej pory jest bardzo popularna i nawet dzieciaki po 14 lat w nią grają, a co do kupowania i grania w Polsce odradzam. W Polsce jest chyba najwięcej rodzajów podróbek tej gry karty np: zginają się lub zdzierają się,a siła ich w porównaniu z oryginałami jest znacząco za duża czasami o kilka tysięcy, w DODTAKU BARDZO MAŁO OSÓB W NIĄ GRA :/
"Jako żeś spadł z nieba Lucyferze, któryś rano wschodził'
Brandergen
http://img141.imageshack.us/img141/3324 ... luedt8.jpg
Winthrop
Szczur Lądowy
Posty: 10
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 21:41

Re: Yugi-oh

Post autor: Winthrop »

Wiem że nekromantyzuję, ale w sumie ten dział poza poddziałem z MtG jest martwy, więc nie wiem, czy to się liczy. :P

Trochę mnie ten temat śmieszy. Grałem w Yu-Gi-Oha - złą grą nie jest, powiedziałbym, że całkiem dobrą, a do cukierkowatych stworków można się przyzwyczaić (Mystic Tomato...). Te komiksy tu bardziej mówią: "Grasz w YGO? Współczujemy, ale to twój problem", niż lampoonują gierkę (a każda gra ma wady, nie ma idealnych gier... z wyjątkiem StarCrafta. I Sapera. I Baldur's Gate. I Fallout. I może Wojny.)... Jasne, zasady są prostsze, co jednak nie sprawia, że batalie są nudne (to trochę jakby porównywać Army of Darkness do książek Stephena Kinga). Jasne, że kreskówka to dość chamski skok na kasę (co brutalnie wytyka The Abridged Series - polecam, swoją drogą, świetna parodia tej kreskówki). Kwestia gustu, dla mnie walka mistycznymi pomidorami czy odpieranie ataku wroga magicznymi cylindrami ma swój urok. :P

MtG też widziałem, gra mi się podoba, ale biorąc pod uwagę to, że według ludzi z mojej klasy, którzy w to grają, tekst na karcie "When this card is summoned, remove 2 cards in your opponent's graveyard from play." oznacza "Gdy potwór ten jest przywołany, wskrześ dwie karty ze swojego graveyarda" (powód? "Niektóre opisy nie są takie oczywiste".), mam lekką awersję. ^^ (just kidding, ale wymieniony przypadek jest autentyczny...)

(nie, nie mówię tu o wyższości którejś gierki nad drugą, bo w obie grałem bardzo krótko, a w MtG na dodatek na jakichś niedorobionych zasadach przedstawionych powyżej)

I co to są "niewymiarowe karty"? :shock:
ODPOWIEDZ