Moja pierwsza sesja

Kącik Gier Fabularnych
ODPOWIEDZ
Alrikus
Marynarz
Marynarz
Posty: 237
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 10:27
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Alrikus »

Już parę ładnych lat temu, Shadowrun. Ja gracz, postać chyba coś z magią miała wspólnego, nie pamiętam. Utkwiło mi to że po ok. 2 godz. czasu realnego moja postać popełniła samobójstwo pod ciężarem popełnionych zbrodni...
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
Sir Wichus
Majtek
Majtek
Posty: 89
Rejestracja: wtorek, 2 maja 2006, 16:37
Lokalizacja: Pyrlandia
Kontakt:

Post autor: Sir Wichus »

Nawet nieźle to pamiętam.
Moja pierwsza sesja. U kumpla na mieszkaniu, system wymyślony na poczekaniu, ale naprwadę fajne. Złapałem wtedy bakcyla. Grałem bodajże elfem, kupel natomiast barbarzyńcą, który w stastach dał wszystko do siły. Karty postaci mieliśmy napisane na karteczkach samoprzylepnych, czyli raczej były to karteczki postaci. Skład to dwoje graczy i początkujący mistrz gry. Spełniliśmy dwa questy. Aż łezka się w oku kręci NAPRAWDĘ!
Czas to pieniądz,
a pieniądz to PIWO.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Moja pierwsza sesja - pamiętam ją dobrze. Nie działo się w sumie nic niezwykłego (chodzenie po mieście w świecie fantasy).
Byliśmy tylko ja i MG, a sesja trwała najwyżej z dwie godziny. Wiem, że to zaskakująco krótko (jak na pierwszą sesję) ale to było tylko takie wprowadzenie do RPG - zobaczyć jak to właściwie wygląda.
Sesje w większym towarzystwie odbyliśmy jakieś dwa dni później.
Falandar
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
Numer GG: 5951765
Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław

Post autor: Falandar »

Ja z reguły nie prowadze. Ale ostatnio trafiła się taka sytuacja, że wszyscy byli spragnieni sesji, a MG nie chciało się prowadzić. Zaproponaowałem, że poprowadze. Poszedłem do domu szybki scenariusz na momencie i sesja... Wyszła totalna improwzacja, aby dotrzeć do zaplanowanej fabuły. Na koniec okazało się, że graczom najbardziej podobała się własnie ta improwizowana część gry :D
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Falandar pisze:Ja z reguły nie prowadze. Ale ostatnio trafiła się taka sytuacja, że wszyscy byli spragnieni sesji, a MG nie chciało się prowadzić. Zaproponaowałem, że poprowadze. Poszedłem do domu szybki scenariusz na momencie i sesja... Wyszła totalna improwzacja, aby dotrzeć do zaplanowanej fabuły. Na koniec okazało się, że graczom najbardziej podobała się własnie ta improwizowana część gry :D
Brawa dla tego pana, który porzucił prowadzenie "spisanych" sesji na cześć improwizacji! :P

(nie ma to jak zły wpływ reklam na ludzi... jakiś czas temu siadłem do TV, zobaczyłem reklamę Coca-Coli i macie tego efekty...)
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
enormous
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 22:05

Post autor: enormous »

No Faladnarze, w kazdym razie: starałeś się :) jak na piewszy raz, wrażenia jak najbardziej pozytywne .

Mój pierwszy raz, hmmm.. Pięć, może cztery lata temu zacząłem czytać tawernę rpg. Wtedy jeszcze zasysałem kącik z płyty CDA. Zacząłem sie interesować erpegami. W I klasie LO opowiedzialem o tym kumplowi, zainteresował się tym, a ze akurat miał pare groszy to kupił podstawkę i wersję demo dnd. Ekipę zbierałem przez jakiś tydzień. Do dzisiaj smieje sie z bzdurych zadań jakie wymyślili autorzy demówki, ale trzy lata temu byliśmy bardzo przejęci. Na początku przygody z mistrzowaniem, gdzieś okolo trzeciej sesji w życiu, postanowilismy wypić sobie pare piw w trakcie gry. Po trzech, moja percepcja była wystarczająco ograniczona, żeby wchodziły same krytyki na wrogów, a bg robili co chcą:) Fajnie było.
Falandar
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
Numer GG: 5951765
Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław

Post autor: Falandar »

enormous pisze: Do dzisiaj smieje sie z bzdurych zadań jakie wymyślili autorzy demówki, ale trzy lata temu byliśmy bardzo przejęci.
he, he uratowanie koziorożca było bardzo wymagające. A tak w ogóle to jestem zwolennikiem prowadzenia sesji przez graczy. Raz że MG odpocznie, dwa taki gracz nabierze jakiegoś nowego doświadczenia (co może zaprocentować w dalszej grze). A po trzecie, przecież to kusi aby podczas kilkuletniej kariery gracza stanąć po tej drugiej stronie i stworzyć nieco własnego świata....
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Ja też, ostatnio się uwziąłem na graczy i powiedziałem, że jeden z nich zostaje stałym MG, bo ja chcę odpocząć. Jak jeden się zmobilizował to od razu całą kampanię zrobił :D.
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Post autor: Durga »

Moja pierwsza sesja, hmmm...
To było troche dawno, ale pamiętam. U mnie w pokoju, ja jako MG i trzech graczy. To był pierwszy zrobiony przeze mnie scenariusz więc nic specjalnego :wink: , ale i tak sesja udana. Miło ją wspominam.
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
morrandir
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 5 września 2006, 16:54
Lokalizacja: Stamtąd

Post autor: morrandir »

Moja pierwsza sesja... Schematyczna do granic możliwości, trójka bohaterów, D&D, a ja za sterem MP.

Graliśmy cały dzień. Zapomnieliśmy o jedzeniu i coli mrożącej się w lodówce. Moi znajomi z wypiekami na twarzy (pierwsze spotkanie z erpegami), ja też nieźle rozgorączkowany, jeszcze niewprawiony, uwijałem się za podręcznikami najszybciej jak mogłem i uproszczałem sprawę jak najbardziej mogłem- (Hmm, oni idą po gruzach, powinni poruszać się wolniej, a zresztą nie chce mi się szukać). :wink:
Z prochu powstałeś, więc wstań i się otrzep!
Jaedda
Szczur Lądowy
Posty: 17
Rejestracja: środa, 6 września 2006, 16:23
Lokalizacja: z wiesi;)

Post autor: Jaedda »

Moją pierwszą sesje pamiętam dobrze, było to jakieś 4-5 lat temu, kiedy to wkurzyłam sie że nie mam z kim grać a bardzo bym chciała, i skoro tak to ja sie sama nauczę! :lol:
W efekcie zaczełam mistrzować rodzeństwu opierając sie na ..nie checie wiedzieć na czym.. :oops: A im sie spodobał i zaczeli mnie męczyć o więcej. Później byo DnD i moja pierwsza sesja jako gracza i to na dodatek w większej ekipie :D szkoda tylko że MG faworyzował potworki i wybił całą drużyne w 15 min. XD
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Moja pierwsza sesja odbyła się rok temu..Mistrzował mój brat cioteczny..Grałem ja i siostra..Naprawdę fajnie było..Brat podyktował nam karty z pamięci tzn.co gdzie mamy wpisac na karcie. ..Graliśmy jakieś 4 godz.W pewnym momencie przez przypadek dostałem się na Pustynie Chaosu[(system Warhammer - mój ulubiony :) ].No i tam poddałem się mutacji aby przyłączyć się do Armii Chaosu..Miałem rogi i kopyta..Grałem krasnoludem..Później siostra latała po magach żeby nakłonić ich do odmutowania mnie..
Czerwona Orientalna Prawica
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

stare czasy...
Pamiętam to. Mój kolega ma brata i od brata dowiedział się, że istnieje coś takiego jak gry RPG. W szkole zgadaliśmy się z kilkoma kumplami i wumie było nas 5. Pierwszą sesję graliśmy w EarthDawna (świetny system, polecam!). Oczywiście podręcznika nikt z nas nie czytał :P ale to się wytnie. Karty Postaci robiliśmy chyba jedą na godzinę aż w końcu jako-tako udało nam się zagrać. Potem doszły do nas jeszcze 2 osoby. Kilka seji później jedna z nich i jedna z pierwotnego składu wypadły. Całą piątką gramy teraz w Neuroshimę (też świetny system).
.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Chyba jakiś czar padł na Gliwice, bo każdy gliwiczanin z którym się spotkałem zaczynał właśnie od EDka :P ALe wg mnie, aby w pełni grać trzeba przeczytać podręcznik. Można grać bez magii, trudno że dużo się traci, ale i tak jest to tak nowatorski system, że trzeba zagrać.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Tori pisze:Chyba jakiś czar padł na Gliwice, bo każdy gliwiczanin z którym się spotkałem zaczynał właśnie od EDka :P ALe wg mnie, aby w pełni grać trzeba przeczytać podręcznik. Można grać bez magii, trudno że dużo się traci, ale i tak jest to tak nowatorski system, że trzeba zagrać.
Earthdawn jest o tyle fajny, że jest bardzo prosta mechanika i nawet debile tacy jak moi znajomi z klasy (obecnej) potrafiliby się połapać :)
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 września 2006, 16:50 przez Deep, łącznie zmieniany 1 raz.
.
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: krucaFuks »

lol

Co wg Ciebie znaczy "jajogłowy"?
Obrazek Obrazek
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

krucaFuks pisze:lol

Co wg Ciebie znaczy "jajogłowy"?
sorry, miało być debile. Nie wiem czemu tak napisałem, zaraz zedytuje :P
.
ODPOWIEDZ