RPG w realiach WWII

Kącik Gier Fabularnych
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

wwII to niemusi byc siekanka czy wywiad. co z pomyslami jak np. ucieczka z miasta okrazonego przez nazistow? jak zaczniesz strzelanine to masz ciezko, jak cie zauważa to tez masz ciezko. niezle trzeba sie naglowkowac, zeby cos takiego przezyc (moi gracze cos o tym wiedza :D)

a co do wywiadu, to tez dobry pomysl, znajdz i skopiuj tajne plany jakiejs broni/maszyny/ofensywy/defensywy/cokolwiek innego, zabij kogos, ale tak zeby to wygladalo na samobojstwo/wypadek... ogolnie pomyslow sa tysiace!


a jak ktos bedzie cos takiego prowadzil to sie chetnie przylacze!
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Kloner będzie prowadził. A tak sobie pomyślałem, że gracze niekoniecznie mogą być żołnierzami. Przecież wojna to nie tylko wojna :lol:. Co do ucieczki z miasta - gdyby bohaterowie byli cywilami, próbującymi się wymknąć? To byłoby fajne.
Eberk
Majtek
Majtek
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 16:36
Numer GG: 0
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Eberk »

Koleś jak ciebie nudzą "stworki" itp. to ty się nie bierz za RPG bo tylko to zchańbisz.
Popatrz ludzie na całym świecie grają z tymi "stworkami" i jakoś nie nażekają a tu sięznalzł taki co mu sie nie podoba.
Bez obrazy ale to mi się wydaje głupie bo według mnie to na tym polega ?RPG żeby można było się przenieść w tamte czasy.
No to ja mam tyle do poweidzenia, i jakby co to ja niechciałem nikogo obrazić. :D
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Post autor: Durga »

Tak bezmyślna rąbanka a przecież nie o to chodzi w RPG no nie? Moim zdaniem nie jest złym pomysłem stworzenie autorskiego systemu w realiach WWII. Wymaga to jednak wiele pracy ponieważ to by był całkiem inny system:) jak już będziecie mieli go to dajcie znać zobaczę i może wykożystam 8)
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Eberk pisze:Koleś jak ciebie nudzą "stworki" itp. to ty się nie bierz za RPG bo tylko to zchańbisz.
Popatrz ludzie na całym świecie grają z tymi "stworkami" i jakoś nie nażekają a tu sięznalzł taki co mu sie nie podoba.
Bez obrazy ale to mi się wydaje głupie bo według mnie to na tym polega ?RPG żeby można było się przenieść w tamte czasy.
No to ja mam tyle do poweidzenia, i jakby co to ja niechciałem nikogo obrazić. :D
Już po tej wypowiedzi mogę stwierdzić, że grasz w DnD. Czemu? "(...)to ty się nie bierz za RPG bo tylko to zchańbisz" ("zchańbisz" przez "h" się pisze :D). Nie rozumiesz, że bez walki da się prowadzić przygody? Ja wiem, że fani DnD mają na przemian walkę / turlanie kostkami (żeby się Falka nie czepiała - tylko paru MG i drużyn gra inaczej), ale ja, gracz i MG w WFRP nie umieszczam dużo walki w scenariuszu. Wolę postawić na klimat, zagadki, rozmowy, odgrywanie bohaterów, itp. 3-4 godziny przeznaczone na sesję schodzą błyskawicznie bez żadnej walki ani turlania.

"(...)żeby można było się przenieść w tamte czasy." W "tamtych czasach" ludzie nie żyli samym mieczem. Były wtedy intrygi, itp. Można zrobić przygodę - intrygę, bez żadnej walki (nawet w DnD).

"Popatrz ludzie na całym świecie grają z tymi "stworkami" i jakoś nie nażekają a tu sięznalzł taki co mu sie nie podoba." To ja żyję na innym świecie, ponieważ mnie walka nie kręci. Biorąc przykład z pewnego forumowicza (zgadnijcie którego?) stworzyłem postać kompletnie nie nadającą się do walki przez choroby psychiczne / fobie (strach przed krwią :)). I gra się dobrze. Grałem kiedyś tą postacią w kampanię wojenną i się nie nudziłem.
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Post autor: Durga »

Dobrze kombinujesz ale ja czytałem w którymś podręczniku DnD (Przewodni MP chyba) i tam było napisane że "to dzięki walce gra w DnD jest fascynująca" czy coś takiego już nie pamiętam i myślę że bez walki w RPG nie byłoby tak fajnie. Oczywiście masz racje mówiąc że można grać bez walki i też się dobrze bawić ale jako MG DnD nie wyobrażam sobie żeby któraś z moich kampanii/przygód przebiegła bez chociarz jednej walki :twisted:
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Można tak zrobić i to bez problemu. Wystarczy chcieć tak grać. Poza tym, DnD ma swoje korzenie w hack'n'slash (a w nich walki ile wlezie!!!! :D), a WFRP to coś innego, prawdziwy role-play (chociaż druga edycja lekko przypomina DnD). Po moich i Twoich postach widać różnicę między graczami (i mistrzami) DnD a WFRP. Jeśli walka tobie służy (albo Twojemu MG) jako budownik napięcia, proponuję zastosować inne metody by je zrobić. Zobaczysz, że warto.
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Post autor: Durga »

Może i warto:) spróbuję przeprowadzić jedną przygodę której celem nie będzie zabicie odrażającego stwora lub oczyszczenie lochu z plugastwa, a na rozwiązaniu jakiejś wyjątkowo skomplikowanej zagadki.
Jeśli możesz to daj mi jakiś pomysł na taką przygodę:D
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Ja jako MG w d&d mogę zapewnić, że da się grać w ten system bez walki. Jedna z moich najlepszych (!) sesji polegała na przygotowywaniu kolacji na wesele (mógł się wykazać druid z ziółkami, niziołek z gotowaniem, a wojownik z precyzyjnym cięciem marchewki :D, a na koniec bard z wierszykami) Ogólnie gracze do dzisiaj wspominają tę sesję... (Szczególnie niziołek, który dosyć oryginalnie "przyprawił" świniaka)

Ale fanatycy d&d inaczej postrzegają świat :D Dajcie se na luz ;) Nie ma sensu dowodzić tego, że walki są potrzebne dla wszystkich - to zależy jedynie od MG i graczy. :wink:

Wracając do tematu: Opracować system, który bliski jest współczesności jest bardzo ciężko. Ja sam pracuję nad przeniesieniem Nekroskopa na papier, a tyle jest w naszych czasach różnych dziwactw, że aż się nie chce.

Jednakże popieram całkowicie pomysł z wykorzystaniem 2 WŚ. Chciałbym się wczuć np. w Alka, czy Rudego... Albo w jakiegoś żołnierza przy lądowaniu w Normandii, albo w samego Hitlera...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Może podam swój przykład, który możesz zmienić pod system DnD. Świątynia boga śmierci zostaje zniszczona przez niewiadomo kogo. Cała leży w gruzach. Nikt nie przeżył, prócz kapłana, który się teraz ukrywa przed ludźmi odpowiedzialnymi za zniszczenie świątyni. Kapłan będzie chciał, by bohaterowie odkryli, kto stoi za zniszczeniem budowli. Pełno fałszywych tropów (gildie złodziei, skrytobójców, łowców nagród), zbieranie dowodów, ucieczka przed skrytobójcą pracującym dla wroga bohaterów, itp. W końcu się okaże, że wampiry stoją za zniszczeniem świątyni, ponieważ nienawidzą boga śmierci, którego słudzy ich ścigają. Wampiry chcą zapanować nad miastem i im to się udaje. Gildie złodziei i skrytobójców (w rzeczywistości przeciwne rody wampirów) porozumiewają się z bohaterami i chcą im pomóc w unicestwieniu wrogów. Wywiązuje się wielka bitwa w dzielnicy rządowej, która ma odwrócić uwagę od bohaterów, którzy wkradają się po cichu do twierdzy i zabijają śpiące wampiry kołkami. Koniec kropka.

Jeśli chcecie spróbujcie zrobić scenariusz bez walki. Mi się to udało i moja drużyna bawiła się świetnie.
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Post autor: Durga »

Muszę przyznać że to dość ciekawy pomysł tylko że chyba trudno jest nie sprowadzić scenariusza do walki gdy ma się doczynienia z gildią skrytobójców etc. ale te wskazówki mogą pomóc wielu MG, którzy nie wyobrażają sobie gry bez walki (a pomiędzy nimi także i ja:D)
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Durga pisze:Muszę przyznać że to dość ciekawy pomysł tylko że chyba trudno jest nie sprowadzić scenariusza do walki gdy ma się doczynienia z gildią skrytobójców etc. ale te wskazówki mogą pomóc wielu MG, którzy nie wyobrażają sobie gry bez walki (a pomiędzy nimi także i ja:D)
Przed zrobieniem paru scenariuszy bez walki też tak myślałem. Ale - dla chcącego nic trudnego!
Durga
Majtek
Majtek
Posty: 110
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 14:34
Numer GG: 0
Lokalizacja: Thorris

Post autor: Durga »

Może i tak
"Niewiedza nie stanowi usprawiedliwienia dla nieprzemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, warto jest zasięgnąć porady..."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

CoB pisze:Ja jako MG w d&d mogę zapewnić, że da się grać w ten system bez walki. Jedna z moich najlepszych (!) sesji polegała na przygotowywaniu kolacji na wesele (mógł się wykazać druid z ziółkami, niziołek z gotowaniem, a wojownik z precyzyjnym cięciem marchewki :D, a na koniec bard z wierszykami) Ogólnie gracze do dzisiaj wspominają tę sesję... (Szczególnie niziołek, który dosyć oryginalnie "przyprawił" świniaka)

Ale fanatycy d&d inaczej postrzegają świat :D Dajcie se na luz ;) Nie ma sensu dowodzić tego, że walki są potrzebne dla wszystkich - to zależy jedynie od MG i graczy. :wink:

Wracając do tematu: Opracować system, który bliski jest współczesności jest bardzo ciężko. Ja sam pracuję nad przeniesieniem Nekroskopa na papier, a tyle jest w naszych czasach różnych dziwactw, że aż się nie chce.

Jednakże popieram całkowicie pomysł z wykorzystaniem 2 WŚ. Chciałbym się wczuć np. w Alka, czy Rudego... Albo w jakiegoś żołnierza przy lądowaniu w Normandii, albo w samego Hitlera...
Chociaż jeden sprzymierzeniec... Odnośnie ostatnich zdań - bardzo podoba mi się pomysł z wykorzystaniem II WŚ w sesjach, ale nie prowadzeniu przygód na froncie. Raczej w np. okupowanej Warszawie, jako grupa dywersantów. Czy nie byłoby fajnie? Albo tak jak pisałem wcześniej - grupa cywilów, która chce uciec z miasta. Przygody za liniami wroga to taki standard, chciałbym coś bardziej ambitnego, ale mogą być.
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Podsumowując o walce w D&D:
Właśnie dlatego tak nielubię tego systemu 8)

Wsumie to bym sobie zagrał w Neuroshimę chodź nie mam z kim i w CP ale dla ciekawości bo nie lubię klimatów Deus Exowskich... Zaś D&D nie strawię tak samo jak ryby. Wymęczę, zwymiotuję, ale nie strawię.

Żeby nie robić Offtopu to myślę że by zrobić grę w realiach WWII trza cholernie znać się na broniach, czołgach itp. A element z expieniem i klimat nastawić tak by był on otwarty na wolę MG. W dziale z doświadczeniem wypisać tylko co by ono dawało, a jak je rozdzielać to pozostawić informację "O tym decyduje tylko i wyłącznie MG". Gra by była wciągająca musi być i otwarta i prosta zarazem by grało się przyjemnie bez problemów a realia trza pozostawić moim zdaniem jako drugą pozycję.
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

LOD pisze:Podsumowując o walce w D&D:
Właśnie dlatego tak nielubię tego systemu 8)

Wsumie to bym sobie zagrał w Neuroshimę chodź nie mam z kim i w CP ale dla ciekawości bo nie lubię klimatów Deus Exowskich... Zaś D&D nie strawię tak samo jak ryby. Wymęczę, zwymiotuję, ale nie strawię.

Żeby nie robić Offtopu to myślę że by zrobić grę w realiach WWII trza cholernie znać się na broniach, czołgach itp. A element z expieniem i klimat nastawić tak by był on otwarty na wolę MG. W dziale z doświadczeniem wypisać tylko co by ono dawało, a jak je rozdzielać to pozostawić informację "O tym decyduje tylko i wyłącznie MG". Gra by była wciągająca musi być i otwarta i prosta zarazem by grało się przyjemnie bez problemów a realia trza pozostawić moim zdaniem jako drugą pozycję.
Z DnD zgadzam się. Z CP - no zależy co kto lubi, bo ja CP uwielbiam :D. Co do WW II - wystarczy trochę w necie posiedzieć i posprawdzać parę stron. Ale nie trzeba znać się na tych rzeczach jak prowadzisz grupę dywersantów (coś jak "Kamienie na Szaniec").
Eberk
Majtek
Majtek
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 16:36
Numer GG: 0
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Eberk »

Ja to uważam że ten pomysł z II wojną światową może ibyć ciekawy ale niezbyt mi sięto podoba. Bo ja to do tej pory nie grałem w coś takiego.
I dlatego nie wiem jak to wygląda, może ktoś z was w czymśtakim uczestniczył, ale ja to nie, i może dlatego tak do tego podchodze a nie inaczej.
ODPOWIEDZ