Rasa, którą gram najchętniej...
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Omg.. Rav.. Przez ciebie nigdy już nie będę mógł normalnie patrzeć na krzyżówki gatunkowe
Mnie w elfach denerwuje to, że tyle osób nimi gra. Przecież jest tyle ciekawszych ras. W EarthDawnie fajnie mi się grało T'skrangami (ludo-jaszczur). Orki też lubię. Nie wiem tylko czemu muszą być od razu głupie? Zawsze warto zapakować troche sprytu i zrobić inteligentego mordercę o facjacie debila.
Mnie w elfach denerwuje to, że tyle osób nimi gra. Przecież jest tyle ciekawszych ras. W EarthDawnie fajnie mi się grało T'skrangami (ludo-jaszczur). Orki też lubię. Nie wiem tylko czemu muszą być od razu głupie? Zawsze warto zapakować troche sprytu i zrobić inteligentego mordercę o facjacie debila.
.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Dlatego gram mutantem Chaosu! ; DW sumie w większości systemów fantasy są ludzie, krasnoludy, elfy, niziołki, gnomy etc. Orkowie zresztą też. Nuuda Z tej gromady w sumie najbardziej opatrzyli mi się ludzie i głównie dlatego gram tymi elfami... Bo mają w sobie coś, co jest mi bliskie - taką niezależność, pozostawanie obok ludzkiego świata...
I polowa tego "tyle" w dodatku nie potrafi nimi grac...Mnie w elfach denerwuje to, że tyle osób nimi gra.
Patrz: Krysztaly Czasu ; ).Orki też lubię. Nie wiem tylko czemu muszą być od razu głupie?
Co powiesz na antropomorficznego wielorybolaka albo nietoperzolaka geomante? : ) W DnD jest wszystko!Cuda w rodzaju żmijo-wywerna, pół człowieka-pół kozy albo innego centaura wydają mi się dziwne. Zresztą w przypadku centaura ciekawe jest, które z jego rodziców było koniem
A odn. minotaura - chyba w Dawnforge'u mozna bylo takim grac...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Rasa, która gram najchętniej...
I chyba właśnie dlatego nie gram w DnD W sumie w WFRP jeśli chodzi o grywalne rasy, to mamy kanon - ludzie, krasnoludy, elfy i niziołki. I to mi w sumie wystarczy, a jak MG i reszta graczy pozwoli to można pokusić się o coś bardziej ekstrawaganckiego. Ale wielorybołak? Nie dla mnie xD Chyba jestem za stary na szaleństwo w stylu kotołaka-barda, albo śpiewającej zmutowanej konserwy tyrolskiejBLACKs pisze:Co powiesz na antropomorficznego wielorybolaka albo nietoperzolaka geomante? : ) W DnD jest wszystko!Cuda w rodzaju żmijo-wywerna, pół człowieka-pół kozy albo innego centaura wydają mi się dziwne. Zresztą w przypadku centaura ciekawe jest, które z jego rodziców było koniem
Czy aż "tyle"? W sumie znam dwie osoby, które często grają elfami. Ja i kolega z drużyny Za to reszta osób, które miały kontakt z RPG zbytnią sympatią do tej rasy nie pała. Ale co kto lubi, ja na przykład nie lubię grać rasami mniejszymi niż 175 cm wzrostu (żeby nie było, od razu mówię, że nie leczę w ten sposób swoich kompleksów, bo sam jestem wyższy )Mnie w elfach denerwuje to, że tyle osób nimi gra.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Rasa, która gram najchętniej...
I przez to masz zawsze -10 do WW i US w kanalach. Dlatego wole niziolki i krasnoludy ; ).Ale co kto lubi, ja na przykład nie lubię grać rasami mniejszymi niż 175 cm wzrostu
Wystarczy, poniewaz wszystko do siebie ladnie pasuje i jest dobrze opisane, a nie tak jak we wspomnianym DnD, gdzie wymysla sobie wielorybolaka, a MG musi pozniej myslec, jak taki reaguje na konserwe tyrolska, jaka polityke prowadzi z kotolakami bardami, itp...W sumie w WFRP jeśli chodzi o grywalne rasy, to mamy kanon - ludzie, krasnoludy, elfy i niziołki. I to mi w sumie wystarczy, a jak MG i reszta graczy pozwoli to można pokusić się o coś bardziej ekstrawaganckiego.
Haha . U mnie w druzynie nikt nie gral innorasowcem od 1,5 roku.Czy aż "tyle"? W sumie znam dwie osoby, które często grają elfami.
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Re: Rasa, która gram najchętniej...
A ja mam taki sentyment do grania centaurem... Ale najbardziej i tak lubię githzerai Lubię też zawsze stworzyć sobie jakiegoś dziwnego mieszańca (mój ulubieniec do pół hobgoblin - półhipogryf z jednego z podręczników do D&D) i nim pograć, albo użyć go jako NPC. Albo po prostu zagrać żółtoskórym człowiekiem
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
-
- Marynarz
- Posty: 374
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
- Numer GG: 5761430
- Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Lubię rasy nietypowe, ale zwykle wybieram takie które potrafiłbym odegrać, pokusiłbym się o granie elfem w Warhammerze ale np. Gannokiem w Gasnących Słońcach już nie Niestety (a może i dobrze bo by wszystko mogło pójść nie tak ) u mnie na sesjach ludziska zwykle grają ludźmi, głównie ze względu na uniwersalność , ja sam natomiast mam postać Etyri w Gasnących Słońcach (ponad 2 metry ptak, co niestety jeszcze odbije sie na moim kręgosłupie jako że mieszkań o wysokości 4 m nie robią )
Za to mam gracza który mówi że nigdy nie zagrałby człowiekiem w żadnym systemie. Jak ostatnio robiliśmy mu kultystę
to i tak mówił, że będzie wyglądał i sympatyzował się z elfami, a inny gracz natomiast że w życiu nie zagra elfem w Warhammerze . No i na kim mam się wyżywać .
Za to mam gracza który mówi że nigdy nie zagrałby człowiekiem w żadnym systemie. Jak ostatnio robiliśmy mu kultystę
to i tak mówił, że będzie wyglądał i sympatyzował się z elfami, a inny gracz natomiast że w życiu nie zagra elfem w Warhammerze . No i na kim mam się wyżywać .
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Ja mam naczelną zasadę: gram tylko postaciami, które są/mogą być sexy (nawet gdy są to mężczyźni, co zdarza się od wielkiego dzwonu).
Naprawdę
Naprawdę
-
- Mat
- Posty: 416
- Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 13:03
- Numer GG: 818926
- Lokalizacja: Katowice
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Swojego czasu mieliśmy w drużynie taki czas, że nikt nie mógł się obyc bez mutacji Chaosu (Chaosu z WFRP oczywiście). Mieliśmy już po 2, a jeden(a moze dwóch?) gracz(y?) miał(mieli?) chyba 3 rożne mutacje. Ale jako przedsiębiorczy gracze, w odstępach między sesjami zajrzeliśmy MG do podręcznika. A dokładniej do tabeli mutacji. No i się zaczeło. W pewnym momencie nasz wzrok padł na przedział liczbowy 71-73. Skrzydła - postac posiada zdolnośc Latanie Chyba cała drużyna oszalała na tym punkcie. O ile pamiętam doszło do tego, że ktoś specjalnie pchał łapska w Spaczeń (czy coś...), żeby zobaczyc czy się uda trafic w skrzydła.
Ale jak tak myślę, to w sumie bez sensu się do tego zabraliśmy. W DND z tego co słyszałem kiedyś jest przecież rasa taka jak Avariele - skrzydlate elfy. No i po problemie.
Ale jak tak myślę, to w sumie bez sensu się do tego zabraliśmy. W DND z tego co słyszałem kiedyś jest przecież rasa taka jak Avariele - skrzydlate elfy. No i po problemie.
Co jest gorsze? Niewiedza, czy obojętnośc?
Nie wiem... nie obchodzi mnie to.
"Najchętniej zaraz oddałbym się diabłu gdybym, do krocset, sam diabłem nie był!"
Nie wiem... nie obchodzi mnie to.
"Najchętniej zaraz oddałbym się diabłu gdybym, do krocset, sam diabłem nie był!"
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Juz widze, co robisz w Cyberpunku - bierzesz postac i od razu operacja plastyczna, by Atrakcyjnosc byla na 10 ^^.Solarius Scorch pisze:Ja mam naczelną zasadę: gram tylko postaciami, które są/mogą być sexy (nawet gdy są to mężczyźni, co zdarza się od wielkiego dzwonu).
Naprawdę
Gdy ja mialem taki okres w druzynie, to druzyna skladala sie z podzegacza pokrytego luskami, zmutowanego orka jezdzacego na dziku i kislevskiego szlachcica z 1 Zywotnosci... Nie pytajcie sie, dlaczego razem podrozowalismy. Moge jedynie zdradzic, ze w srodku wioski znalezlismy aztecka swiatynie .Swojego czasu mieliśmy w drużynie taki czas, że nikt nie mógł się obyc bez mutacji Chaosu (Chaosu z WFRP oczywiście). Mieliśmy już po 2, a jeden(a moze dwóch?) gracz(y?) miał(mieli?) chyba 3 rożne mutacje. Ale jako przedsiębiorczy gracze, w odstępach między sesjami zajrzeliśmy MG do podręcznika. A dokładniej do tabeli mutacji. No i się zaczeło. W pewnym momencie nasz wzrok padł na przedział liczbowy 71-73. Skrzydła - postac posiada zdolnośc Latanie Chyba cała drużyna oszalała na tym punkcie. O ile pamiętam doszło do tego, że ktoś specjalnie pchał łapska w Spaczeń (czy coś...), żeby zobaczyc czy się uda trafic w skrzydła.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 16:53
- Numer GG: 0
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Ja tam wychodzę z założenia ze gra ma sprawiać przyjemność a zasady to tylko porady a nie sztywne prawa.Dlatego gdy któryś gracz chce grać wampirem czy smokiem w systemie który tego nie uwzględnia-nie ma problemu.Będzie smokiem tylko młodym i słabym[nie_można w końcu pozwolić by jeden wyrósł wyżej niż reszta drużyny razem wzięta].Grunt to zabawa.Sam kiedyś grałem 3 metrowym minotaurem-pacyfistą.Założyłem kużnię w małej wiosce.Przy pacyfizmie wytrwałem dopóki kużnia nie spłoneła podczas najazdu goblinów.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Rasa, która gram najchętniej...
A zabawa nie musi byc infantylna.Grunt to zabawa.
Dlatego wychodze z zalozenia, ze jesli gracz chce zagrac czyms nietypowym i nie uwzglednionym w systemie, musi to przygotowac tak, by pasowalo do realiow, nie zaklocalo rownowagi sil w swiecie i bylo przede wszystkim grywalne. Miedzy innymi dlatego nie pozwolilem jeszcze na takie wybryki jak granie Drowem albo Wiedzminem w Warhammera, a na forach czesto widze, ze do takich (i nieraz dziwniejszych) wypadkow dochodzi. Lepiej nalozyc bariery, niz byc ofiara ich braku.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Nie trzeba mieć Atrakcyjności na 10, żeby być sexy ^_-BLACKs pisze:Juz widze, co robisz w Cyberpunku - bierzesz postac i od razu operacja plastyczna, by Atrakcyjnosc byla na 10 ^^.Solarius Scorch pisze:Ja mam naczelną zasadę: gram tylko postaciami, które są/mogą być sexy (nawet gdy są to mężczyźni, co zdarza się od wielkiego dzwonu).
Naprawdę
-
- Kok
- Posty: 1015
- Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
- Numer GG: 8570942
- Lokalizacja: Shadar Logoth
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Akurat profesja wiedźmina w Warhammerze pasuje bardzo dobrze. Jest coś jak paladyn Ulrykowski tyle, że bez 'puszki' na sobie i trochę innymi poglądami. Walka ze stworzeniami chaosu jest tu jak najbardziej na miejscu.Wiedzminem w Warhammera
Zabawa też jest ważna, ale smok w drużynie ludzi/ elfów itp odbiega od najbardziej nawet chorego rozsądku. A granie minotaurem może być nawet ciekawe. Muszę kiedyś sprobowaćZeromus pisze:Dlatego gdy któryś gracz chce grać (...) smokiem w systemie który tego nie uwzględnia-nie ma problemu.Będzie smokiem tylko młodym i słabym(...)Grunt to zabawa.Sam kiedyś grałem 3 metrowym minotaurem-pacyfistą.
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Zgadzam się.
Ja ogólnie gram w Neuro i moją ulubioną rasą jest... mutant
Tak, gram 2 i pół metrowym, ważącym 149 kg kaznodzieją świetnym w pistoletach i bijatyce, noszącym metrowej dlugości masywny kij i poświęconego obrzyma.
Mutkiem, bo ma czerwone oczy, lekko zielonkawa skóre i wspaniale wyeksponowane muły. Wszystko okryte pod dłuuuga stułą. Cos pięknego
Ja ogólnie gram w Neuro i moją ulubioną rasą jest... mutant
Tak, gram 2 i pół metrowym, ważącym 149 kg kaznodzieją świetnym w pistoletach i bijatyce, noszącym metrowej dlugości masywny kij i poświęconego obrzyma.
Mutkiem, bo ma czerwone oczy, lekko zielonkawa skóre i wspaniale wyeksponowane muły. Wszystko okryte pod dłuuuga stułą. Cos pięknego
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Nie pasuje! Nigdy w zyciu! Nie ma potrzeby na ludzkich ani elfich zabojcow trolli!Akurat profesja wiedźmina w Warhammerze pasuje bardzo dobrze. Jest coś jak paladyn Ulrykowski tyle, że bez 'puszki' na sobie i trochę innymi poglądami. Walka ze stworzeniami chaosu jest tu jak najbardziej na miejscu.
Widzialem opracowana profesje Wiedzmina. Bylo to robienie dobrego mutanta, nadludzia i maszynki do zabijania, podpisujac ja pod Ulryka. Autor zrobil sobie taki obciach, ze balbym na jego miejscu logowac sie na jakiekolwiek forum poswiecone tematyce RPG.
Tak jak mowila druzyna ROTFL Playing Games:
Fanowskim dodatkom do Warhammera mowimy nie!
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Dodam do posta BLACKs'a jeden cytacik wyrwany z pamięci z któregoś dawniutkiego MiMa. List wprawdzie dotyczył KCetów ale wystarczy wstawić sobie miast paladyna jakiegokolwiek templariusza zakonu.BLACKs pisze:Nie pasuje! Nigdy w zyciu! Nie ma potrzeby na ludzkich ani elfich zabojcow trolli!Akurat profesja wiedźmina w Warhammerze pasuje bardzo dobrze. Jest coś jak paladyn Ulrykowski tyle, że bez 'puszki' na sobie i trochę innymi poglądami. Walka ze stworzeniami chaosu jest tu jak najbardziej na miejscu.
Widzialem opracowana profesje Wiedzmina. Bylo to robienie dobrego mutanta, nadludzia i maszynki do zabijania, podpisujac ja pod Ulryka. Autor zrobil sobie taki obciach, ze balbym na jego miejscu logowac sie na jakiekolwiek forum poswiecone tematyce RPG.
Tak jak mowila druzyna ROTFL Playing Games:
Fanowskim dodatkom do Warhammera mowimy nie!
Pomijając problem traktowania jakiejkolwiek mutacji w Starym Świecie :>Po cholere Wiedźmin w świecie gdzie na drogach można sie potykać co chwila o przeróżnej maści paladynów i grup awanturników których największą ambicją jest zarżnięcie jak największej liczby monstrów na godzinę.
-
- Marynarz
- Posty: 374
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
- Numer GG: 5761430
- Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc
Re: Rasa, która gram najchętniej...
Miałem (nie)szczęście widzieć tą pokrakę pomijając fakt władania bronią lepiej od fechmistrza, posługiwania się magią na poziomie mistrzowskim to jeszcze podpinanie go pod Ulryka... NIE!! Paladyn Ulrykowski ? A mało wam rycerzy Pantery , poza tym cytat z tego MiMa, najlepiej opisuje potrzebę na tego typu bohaterówPhoven pisze:Dodam do posta BLACKs'a jeden cytacik wyrwany z pamięci z któregoś dawniutkiego MiMa. List wprawdzie dotyczył KCetów ale wystarczy wstawić sobie miast paladyna jakiegokolwiek templariusza zakonu.BLACKs pisze:Nie pasuje! Nigdy w zyciu! Nie ma potrzeby na ludzkich ani elfich zabojcow trolli!Akurat profesja wiedźmina w Warhammerze pasuje bardzo dobrze. Jest coś jak paladyn Ulrykowski tyle, że bez 'puszki' na sobie i trochę innymi poglądami. Walka ze stworzeniami chaosu jest tu jak najbardziej na miejscu.
Widzialem opracowana profesje Wiedzmina. Bylo to robienie dobrego mutanta, nadludzia i maszynki do zabijania, podpisujac ja pod Ulryka. Autor zrobil sobie taki obciach, ze balbym na jego miejscu logowac sie na jakiekolwiek forum poswiecone tematyce RPG.
Tak jak mowila druzyna ROTFL Playing Games:
Fanowskim dodatkom do Warhammera mowimy nie!Pomijając problem traktowania jakiejkolwiek mutacji w Starym Świecie :>Po cholere Wiedźmin w świecie gdzie na drogach można sie potykać co chwila o przeróżnej maści paladynów i grup awanturników których największą ambicją jest zarżnięcie jak największej liczby monstrów na godzinę.